> Historia
> Postaci
> Bronie
> Przeciwnicy
> Bossowie
> Przedmioty
> Lokacje
> Notatki
> Zakończenia
> Screeny
> Galeria
> Recenzja
> Opis
> Soundtrack
> Odkrycia
> Powiązania
> Scenariusz
> Teksty
> Kody
> Ranking
|
Silent
Hill 4 - Scenopis
-----------------------------
|
A. Wstęp
I. Sen
To było dwa lata temu, kiedy Henry Townshend wprowadził się do pokoju 302
w South Ashfield Heights, apartamentów w średniej wielkości mieście Ashfield.
Henry był szczęśliwy i cieszył się swoim nowym życiem.
Ale pięć dni temu coś dziwnego się wydarzyło. Co noc nawiedzał go koszmar.
I jeszcze jedno... Od tej pory nie może opuścić Pokoju 302.
B. Pokój
II. Henry Townshend
Henry: O człowieku...
Henry: Co za sen...
III. Telefon
(Henry wybiera numer 555-2195)
Henry: Wciąż nie działa...
(Henry zaczyna odchodzić i nagle dzwoni telefon)
Henry: Halo...?
???: Pomóż... mi...
Henry: Co...?
(Henry podnosi telefon)
Henry: Kabel jest odcięty...
IV. Skrzynia
(Henry przechodzi koło skrzynki)
Henry: Ta skrzynka mogłaby pomieścić wiele rzeczy.
V. Drzwi
(Henry podchodzi do drzwi)
Henry: Pięć dni temu, wtedy, kiedy zaczął się ten koszmar.
Henry: Od tamtego czasu nie mogę opuścić swojego pokoju.
Henry: Telefon nie działa, telewizor nie działa... Nikt mnie nawet nie może
usłyszeć, kiedy krzyczę...
Henry: Cały mój świat nagle zrobił się nienormalny...
Henry: Moje drzwi są obwiązane łańcuchem, a okna dokładnie zatrzaśnięte...
Henry: A żeby tego było mało, łańcuch znajduje się po mojej stronie drzwi.
Henry: Jak ja mam się stąd wydostać?
(Na ścianie pojawia się czerwony napis "Nie wychodź!", a chwilę później
pod
spodem napis "Walter")
Henry: Co do cholery...?
Henry: Co się tutaj dzieje...?
(Coś upada po drugiej stronie drzwi. Henry wygląda przez wizjer)
Henry: To Eileen Galvin z pokoju obok...
(Eileen podnosi przedmioty, które upuściła i wkłada je z powrotem do torby
z zakupami)
Eileen: O człowieku...
Eileen: Mam nadzieję, że moje szczęście wróci przed imprezą...
(Z łazienki słychać wielki grzmot)
Henry: Co to było?
VI. Dziura
(W łazience pojawiła się dziura)
Henry: Co do cholery?!
Henry: K-ktoś tam jest?
Henry: Ciekawe, czy mógłbym się tędy wydostać...?
(Henry wchodzi do dziury)
C. Metro
VII. Przybycie
(Henry pojawia się siedząc na ruchomych schodach
Henry: Co... do... cholery...?
VIII. Cynthia
(Henry spotyka kobietę)
???: Kim jesteś...?
???: Jak masz na imię?
Henry: Henry. A ty?
???: Huh? To jest mój sen, a ty nawet nie znasz mojego imienia?
???: Jestem Cynthia...
Henry: Twój sen?
Cynthia: Zgadza się. To jest tylko sen. I w dodatku bardzo nieprzyjemny.
Cynthia: Mam nadzieję, że niedługo się obudzę.
Henry: Więc myślisz, że to jest tylko sen, huh?
Cynthia: Jeśli to nie jest sen, to co?
Cynthia: Poza tym chcę się stąd wydostać, ale nie mogę znaleźć wyjścia.
Cynthia: Hej...
Cynthia: Pomożesz mi je odnaleźć?
Cynthia: Trochę się boję będąc tutaj sama...
Cynthia: Oddam Ci specjalną przysługę później...
Cynthia: To tylko sen, więc równie dobrze mogę się trochę zabawić...
IX. Łazienka
(Przechodząc obok damskiej toalety, Cynthia zaczyna się źle czuć)
Cynthia: Poczekaj chwilę...
Cynthia: Chyba zaraz zwymiotuję...
(Cynthia wbiega do toalety)
(Henry przechodzi przez dziurę w łazience)
X. To był tylko sen?
(Henry wstaje z łóżka)
Henry: Co... kolejny sen...?
Henry: Ale wydawał się taki prawdziwy...
Henry: A może to był...
Henry: Czy na prawdę byłem wewnątrz snu tamtej kobiety...?
Henry: Oh, to jest głupie... O czym ja myślę...?
XI. Mebel
(Henry przechodzi obok szafki)
Henry: Ten mebel był tutaj odkąd się wprowadziłem
Henry: Huh...?
Henry: To dziwne...
Henry: ...Ktoś go przesunął...
(Henry odsuwa mebel)
Henry: Kto mógł to zrobić...?
XII. Pokój Eileen Galvin
(Henry klęka, aby przyjrzeć się dziurze w ścianie i widzi jak Eileen Galvin
siedzi na łóżku)
Eileen: ...Gdzie się podziała ta szczotka...?
Eileen: O, tam jest...
(Eileen bierze szczotkę i wychodzi)
XIII. Telefon Cynthii
(Dzwoni telefon, a Henry go odbiera)
Cynthia: ...Dokąd poszedłeś...?
Cynthia: ...Szybko... Uratuj mnie...
Cynthia: Jeśli potrzebujesz żetonu...tu jest jeden...
XIV. Uwięziona Cynthia
(Cynthia jest uwięziona w wagoniku metra)
Cynthia: Pospiesz się! Pomóż mi!
Cynthia: Ktoś idzie! Zabierz mnie stąd!
XV. Zniknięcie Cynthii
(Henry zdaje sobie sprawę, że Cynthia znikła)
Henry: Cynthia...
XVI. Wyjście
(Słychać głos Cynthii z megafonu)
Cynthia: ...Henry, znalazłam wyjście.
Cynthia: Chodź do kołowrotu...
Cynthia: ...Henry, znalazłam wyjście. Chodź do kołowrotu...
Cynthia: ...pospiesz się, pospiesz się...!
Cynthia: To on...!
Cynthia: ...On nadchodzi!
XVII. Kuszenie
(Cynthia leży na ziemi, a wokół jest mnóstwo krwi)
Henry: Nic Ci nie jest?!
Cynthia: To tylko... sen, prawda...?
Cynthia: ...Chyba... za dużo wypiłem poprzedniej nocy...
Cynthia: ...Nigdy nie oddam... Ci "specjalnej przysługi"...
Cynthia: ...Czuję... Czuję się jakbym umierała...
Henry: W porządku... to tylko sen...
(Na klatce piersiowej Cynthii pojawia się liczba "16121". Henry zamyka
jej oczy i ekran zaczyna się rozmywać)
D. Pokój - Powrót z metra
XVIII. Powrót z metra
(Henry zjawia się z powrotem u siebie w sypialni)
Henry: Cynthia...
(Na zewnątrz słychać syreny policyjne i ambulansu)
Henry: Człowieku, co to za hałas na zewnątrz...?
XIX. Syreny
Henry: Koło wejścia na stację metra stoi ambulans i radiowóz.
Henry: Czy chodzi o Cynthię...?
XX. 16121
???: Pospiesz się i wezwij ambulans...
???: Przestań gadać i zabierz ją już!
???: Cholera... ona ma na ciele wyryte cyfry. Jestem ciekaw czy...
???: ..........
E. Las
XXI. Jasper
Jasper: W-więc t-też prz-przyszedłeś... a-aby o-obejrzeć t-ten k-kamień...
Jasper: B-był tutaj je-jeszcze inny g-gość.... Na... Na... Naprawdę wścibski
gość...
Jasper: A-a-ale to j-ja znalazłem t-ten k-kamień...
Jasper: W-w-w dawnych cz-czasach, tu-tubylcy nazywali go...
"N-Na-Nahkeehona"...
Jasper: U-używali go... w ceremonii... roz-rozmawiania... z martwymi
przodkami.
Jasper: A t-teraz... Ci g-goście też go używają... Na-nazywają go
"M-Matczynym kamieniem"...
Jasper: O-oni są tam, tam dalej, w t-tym dziwnym budynku...
Jasper: Kie-Kierując jakimś sza-szalonym, re-religijnym kultem...
Jasper: U-używają go, a-aby zbierać sie-sieroty... I, i, i... ro-ro-robić
im różne rzeczy...
Jasper: M-m-masz od ni-niego d-dreszcze? Tego kamienia...
Jasper: T-t-taaa... cia-ciarki mnie prze-prze-przechodzą...
XXII. Trzecia rewelacja
(Henry spotyka małego chłopca na cmentarzu)
Henry: Hej, mały chłopczyku, co tutaj robisz?
(Zjawia się Jasper)
Jasper: Jesteś...
Jasper: W-wreszcie... Trzecia Rewelacja...
Jasper: C-coś się wy-wydarzy...
Jasper: T-ten wścibski g-gośc, który tu b-był... Też to p-powiedział... Wydarzy
się coś wielkiego...
Jasper: Wreszcie to się wydarzy!
(Jasper odchodzi śmiejąc się, a mały chłopiec ucieka)
XXIII. "Chcę trochę czekoladowego mleka..."
(Henry wraca do Domku Marzeń)
Jasper: D-Drz-Drzwi się nie o-otworzą...
Jasper: T-ten w-wśc-wścibki gość d-dał mi coś na-naprawdę dobrego...
Jasper: M... M... M... Mógłbym Ci to d-dać, ale n-nie za d-darmo.
Jasper: Naprawdę jes-jestem spragniony...
Jasper: Jestem tak b-bardzo spra-spragniony...
Jasper: O, czekolada... O, czekolada...
Jasper: Naprawdę jestem spragniony... Jestem tak bardzo spragniony...
Jasper: Chcę trochę czekoladowego mleka...
XXIV. Łopatka
(Henry daje Jasperowi mleko)
Jasper: O człowieku, to było wyśmienite!
Jasper: T-trzymaj... Tam jest c-coś na-napisane.
(Jasper rzuca łopatkę na ziemię)
XXV. Eileen i Richard
Henry: Pomóżcie mi! Pomocy! Wyciągnijcie mnie stąd!
Eileen: Coś się dzieje w tym pokoju...
(Nadchodzi Richard Braintree, sąsiad z budynku)
Richard: Co masz na myśli?
Eileen: Słyszałam jakieś dziwne odgłosy dochodzące z wewnątrz...
Henry: Pomocy!
Eileen: Hej, Richard. Widzisz coś ze swojego okna?
Richard: Nie... jak dla mnie wszystko wygląda całkiem normalnie...
Richard: Gość, który tu mieszka... Jaki on jest?
Eileen: Znam jego imię i twarz. To wszystko.
Richard: Cóż, pójdę zawiadomić dozorcę.
Eileen: Ok... dobry pomysł.
Henry: Cholera... Nie słyszą mnie...
XXVI. Domek życzeń
(Wewnątrz Domku Marzeń)
Jasper: Je...Je...Jestem cie-ciekaw, co oni tutaj robili...?
XXVII. Źródło
(Henry znajduje płonącego Jaspera)
Jasper: Wreszcie go spotkałem!
Jasper: Tego, o którym mówił wścibski gość... Diabła!
(Jasper pada martwy na ziemię, a ekran zaczyna się rozmazywać)
F. Pokój - Powrót z lasu
XXVIII. "17121"
(Henry budzi się w sypialni, a w radiu rozpoczyna się audycja)
Spiker: Specjalne wydanie wiadomości...
Spiker: W lesie niedaleko Silent Hill
Spiker: odnaleziono ciało 30 letniego mężczyzny.
Spiker: Policja uważa, że to zabójstwo i prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Spiker: Na ciele ofiary zostały wyryte cyfry "17121".
Spiker: Wobec śladów na ciele ofiary, policja nie wyklucza powiązania ze sprawą
Waltera Sullivana sprzed 10 lat...
XXIX. Frank Sunderland
(Ktoś puka do drzwi)
Frank: Tutaj dozorca! Jesteś tam, Henry?
Henry: Pomóżcie mi! Z tym pokojem jest coś nie tak!
Henry: Pomocy! Wyciągnijcie mnie stąd!
Frank: Czy ktoś jest w środku?
Henry: Co się tutaj dzieje...?
(Frank przegląda klucze i wybiera ten do pokoju 302. Wkłada go do zamka,
jednak ten nie pasuje)
Frank: To dziwne... To jest właściwy klucz.
Frank: Jestem...Jestem...Jestem pewien, że coś tam słyszałem...
Frank: Tak, ten dźwięk...
Frank: Jest taki sam, jak wtedy.
G. Więzienie Water
XXX. "Walter mnie zabije!"
(Mężczyzna jest zamknięty w celi)
???: On... on mnie zabije!
???: Walter mnie zabije!
???: On... on mnie zabije!
???: Wyciągnijcie mnie stąd...
???: Wyciągnijcie mnie stąd.
XXXI. Andrew
(Mały chłopiec odchodzi)
Henry: Kim jest ten chłopiec?
Henry: I kim ty jesteś?
???: Nazywa się Walter... Walter Sullivan.
???: Pracowałem kiedyś w sierocińcu i obserwowałem tam dzieci...
???: Jestem Andrew DeSalvo.
Andrew: Chcieli, aby wyglądało to jak sierociniec...
Andrew: Ale według miejscowych Świętych Zapisków, było to miejsce ich religii...
Andrew: To dziecko, Walter... Był na prawdę zaangażowany w te klocki...
Andrew: Szczególnie w sprawy "Dziedzictwa Matki Świętej"...
Andrew: Straszne... Mój Boże... O... O mój Boże.
(Andrew odchodzi)
H. Pokój - Powrót z Więzienia Water
XXXII. Pępowina
Eileen: Jak się mają sprawy z pokojem 302?
Frank: Cóż... Próbowałem go otworzyć,
Frank: ale wygląda na to, że ktoś blokuje je od wewnątrz.
Frank: Poza tym, to nie pierwszy raz...
Eileen: Masz na myśli... gościa, który mieszkał tutaj przedtem...?
Frank: I też nie tylko o niego. Tu jest, uh, coś nie tak z tym całym budynkiem.
Eileen: Nie mów tak... Przerażasz mnie...
Frank: Tak czy siak, włożyłem mu notatkę pod drzwi.
Frank: Nie martw się tym za bardzo.
Frank: Jest wiele... dziwnych rzeczy na tym świecie...
Frank: Np. pępowina, którą trzymam u siebie w pudełku...
Frank: Ostatnimi czasy zaczęła strasznie śmierdzieć...
Eileen: Huh? Pępowina...?
Frank: Oh, zapomnij, że cokolwiek powiedziałem...
Eileen: Ale wciąż, te dźwięki...
I. Budynek
XXXIII. Richard Braintree
Richard spada z nieba)
Richard: Auu! Cholera...
Richard: Gdzie ja jestem do cholery...?
(Richard celuje pistolet w kierunku Henry'ego)
Richard: A, ty jesteś prawdziwy...
Richard: Hej, ty jesteś tym gościem, który mieszka na przeciwko mnie...
Henry: Taa, na imię mam Henry.
Richard: Jestem Richard Braintree z pokoju 207.
Richard: Co do cholery nam się przytrafiło?
Richard: Ta dziura... i ten porąbany świat...
Richard: Ale skoro tu jesteś...
Richard: to musi być coś nie tak z tym całym budynkiem.
Richard: To musi tłumaczyć, co się stało z tym "drugim gościem"...
Henry: Jakim "drugim gościem"?
Richard: Gościem, który mieszkał w 302 przed Tobą...
Richard: Dziennikarz... pewnego dnia po prostu zniknął.
Richard: Pod koniec nieźle zwariował... Zamknął się w swoim pokoju i w ogóle
nie wychodził...
Richard: Tak w ogóle... to ja stąd do cholery spadam.
Richard: Ty też powinieneś - jeśli wiesz, co dla Ciebie dobre.
Henry: Zaczekaj...
Henry: Uważaj na tego dzieciaka.
(Richard wychodzi drzwiami)
XXXIV. Dzieciak
Richard: Jesteś tym dzieciakiem, o którym on mówił?
Richard: Też mieszkasz w tym budynku,
Richard: huh?
Richard: Hmmm... Wyglądasz jak mały łobuz, którego przyłapałem, jak się
tu kręcił...
Richard: Wiesz może coś na temat tego, co się tutaj dzieje?!
(Mały chłopiec ucieka)
Richard: Hej! Hej ty! Stój!
XXXV. Ostrzeżenie
(Henry wraca do domu i wygląda przez wizjer, a na ścianie widnieje napis z krwi:
"LEPIEJ SPRAWDŹ NIEDŁUGO, CO U SĄSIADA!")
XXXVI. Chaos
(Richard jest przymocowany do krzesła elektrycznego)
Richard: D... D... D... D... D... Dz... Dz... Dz... "dzieciak"...!?
(Dzieciak wskazuje na widok za oknem)
Richard: T... T... T... T... To n... n... nie żaden dzieciak...
Richard: T... T... To 11121... cz... cz... człowieku...
(Richard ginie, a ekran zaczyna się rozmazywać)
J. Pokój - Powrót z Budynku
XXXVII. Pokój 303
(Henry wygląda przez okno)
Henry: Tam jest człowiek z pokoju 207 i wskazuje...
Henry: Wskazuje... pokój 303... pokój Eileen?
XXXVIII. 19121
???: ..........
???: Wygląda jak kolejny, kapitanie...
???: ...ma "1...121"... na głowie...
???: Zupełnie jak w tej sprawie sprzed 10 lat...
???: Tak, sprawy Waltera Sullivana...
???: Ale Sullivan nie żyje. Mają nawet jego ciało...
???: To musi być jakiś szalony naśladowca...
???: Taa, ale nawet jeśli...
K. Apartamenty
XXXIX. Moje apartamenty?
(Tajemniczy mężczyzna puka do drzwi pokoju 303, a następnie odchodzi)
Henry: Wygląda jak mój budynek mieszkalny...
Henry: Co to jest do cholery?
XL. Zniszczona laleczka
(Tajemniczy mężczyzna siedzi na schodach)
???: Dostałem to od panny Galvin dawno, dawno temu...
???: Wtedy była młodsza... Wyglądała na szczęśliwą trzymając się ręki matki...
???: Trzymaj, teraz dam ją Tobie...
XLI. Eileen...
(Wewnątrz pokoju 303 mały chłopiec stoi nad zakrwawionym ciałem Eileen)
Eileen: Hej mały...
Eileen: Dzięki...
Eileen: Znalazłeś swoją mamę...?
Eileen: To miejsce... jest niebezpieczne...
Eileen: Musisz... się pospieszyć i uciec stąd...
(Ekran zaczyna się rozmazywać)
L. Pokój - Powrót z Apartamentów
XLII. Karetka
(Henry wygląda przez okno i widzi jak karetka odjeżdża)
Henry: Eileen...
XLIII. Nowa dziura
(Henry ogląda nową dziurę powstałą w schowku)
Henry: Dziura...
Henry: Dokąd mnie tym razem poprowadzi...?
Henry: Eileen... Jestem ciekaw, czy wszystko z nią w porządku...
M. Szpital
XLIV. Prześwietlenia
(Henry ogląda tablice z prześwietleniami)
Henry: Eileen... Czy wciąż żyjesz...?
Henry: Eileen...
XLV. Pokój szpitalny Eileen
(Henry podchodzi do Eileen)
Eileen: Aaaaa!
(Henry łapie Eileen)
Henry: Eileen! Eileen! Uspokój się!
Eileen: T-Ty... Ty jesteś Henry z mieszkania obok...
Eileen: ...Co ty tu robisz?
Henry: Nie... Nie wiem odkąd zacząć...
Henry: Najpierw była ta dziwaczna dziura u mnie w łazience...
Henry: Widziałem ludzi, którzy byli zabijani... te wszystkie dziwne światy...
Henry: I widziałem też, jak zostałaś zaatakowana...
Eileen: O czym ty mówisz? I ja mam w to niby uwierzyć?
Henry: Ale to prawda... Razem z Tobą był też tam ten dzieciak...
Eileen: Teraz pamiętam.
Eileen: Przygotowywałam się do imprezy u znajomego...
Eileen: Chłopiec ochronił mnie przez facetem w kurtce...
Eileen: Przepraszam, że Ci nie uwierzyłam...
Eileen: Wydaje mi się, że coś jest ze mną nie tak...
Eileen: Czuję się taka przerażona...
Eileen: To miejsce... co to jest tak w ogóle?
Henry: Też nie wiem...
Henry: Ale wiem to, że jeśli tutaj zginiemy...
Henry: To zginiemy też w prawdziwym świecie...
Henry: Poza tym jedyną drogą wyjścia stąd jest ta dziura.
Henry: W porządku, w porządku. Weź mnie ze sobą.
XLVI. Przez dziurę
(Henry łapie dłoń Eileen i przechodzi przez dziurę. Jednak w sypialni znajduje
się sam)
Henry: Eileen... nie ma jej...
XLVII. Prawda ostateczna
(Henry wraca do szpitala)
Eileen: Henry!
Henry: Byłaś tutaj przez cały czas?
Eileen: Tak. I nie widziałam też żadnej dziury. Po prostu nagle zniknąłeś.
Eileen: Nie mogę zostać tutaj sama. Będę przeklęta... Wiem to...
Eileen: Co ja mam zrobić?
Henry: Chyba znam sposób, aby Cię uratować...
Henry: Znasz kogoś o imieniu Joseph?
Eileen: Tak, to był gość, który mieszkał w Twoim pokoju przed Tobą.
Eileen: Chyba był dziennikarzem albo kimś takim.
Eileen: Zniknął jakieś 6 miesięcy przed Twoim wprowadzeniem...
Eileen: Ale pod koniec...
Eileen: Zaczął się zachowywać bardzo dziwnie...
Henry: Tak, prowadził dochodzenie...
Henry: w sprawie religijnego kultu i osoby o imieniu Walter Sullivan.
Henry: Dostałem od niego list...
Henry: Powiedział mi, abym poszedł na dół... na dół do jego najgłębszej
części...
Henry: I żebym poszukał prawdy ostatecznej.
Henry: Zróbmy to. Tam musi być coś na dole.
Eileen: W porządku, zrobię to. Jesteś moją jedyną szansą...
Eileen: Będę się Ciebie trzymać.
N. Metro - Druga wizyta
XLVIII. Teksty Eileen w metrze
Eileen: Jestem ciekawa, czy Joseph wciąż żyje...
Eileen: To wygląda jak stacja "South Ashfield"...
XLIX. Drabina
(Henry zaczyna schodzić na dół po drabinie)
Eileen: Nie mogę zejść z taką ręką...
O. Las - Druga wizyta
L. Walter Sullivan
(Henry spotyka małego chłopca)
Henry: Czy ty jesteś... Walterem Sullivan?
Walter: Tak na mnie wszyscy mówią, ale tak na prawdę nie mam imienia.
Walter: ani domu...
Henry: Cóż, a co z twoją mamą i tatą?
Walter: Tak... ale nigdy ich nie spotkałem...
Walter: Opuścili South Ashfield Heights zaraz po tym jak się obudziłem.
Walter: Ale wkrótce zobaczę się z moją mamą.
Henry: Czy wiesz, gdzie teraz jest?
Walter: Tak, oczywiście - dokładnie tam, gdzie się urodziłem.
Walter: Wielu ludzi próbuje mnie powstrzymać, ale już jest w porządku.
Walter: Święte Zapiski mówią, że będę z nią.
Walter: Muszę się pospieszyć. Mamusia czeka...
(Walter ucieka)
P. Budynek - Druga wizyta
LI. Walter spotyka Waltera
(Henry widzi małego Waltera rozmawiającego z dorosłym)
Mały Walter: Idę się zobaczyć z mamą! Zejdź mi z drogi!
Mały Walter: Kim ty jesteś tak w ogóle?
Walter: Nazywam się Walter. Walter Sullivan.
Walter: Nadszedł czas dokończyć "21 Sakramentów."
Mały Walter: Ale to moje imię... I czym jest "21 Sakramentów"?
Walter: Nie martw się. Niedługo się dowiesz..
Walter: Więc, chodźmy zobaczyć Matkę...
(Dorosły Walter łapie małego Waltera i zaczyna wynosić)
Mały Walter: Puść mnie! To boli!
(Nadbiega Henry)
Henry: Cholera!
LII. Nowy numer
(Henry dzwoni na numer 555-3750)
Operator: Numer, który wybrałeś, został zmieniony.
Operator: Nowy numer to 555-4890.
Q. Pokój 302 z przeszłości
LIII. Joseph Schreiber
(Głowa Josepha zwisa w dół z sufitu)
Eileen: To on...
Joseph: Dobrze się sprawiliście, skoro dobrnęliście tak daleko.
Joseph: Pozwólcie, że powiem wam coś na "jego" temat, Waltera Sullivana...
Joseph: Kiedy był małym chłopcem, zaczął wierzyć, że moje mieszkanie było
w rzeczywistości jego matką.
Joseph: Postanowił ją "uwolnić" od zła i niebezpieczeństw tego świata.
Joseph: W sierocińcu dowiedział się o "21 Sakramentach", jedynym sposobie,
aby ją zbawić.
Joseph: Wtedy odprawił rytuał "Świętego Wniebowzięcia" i stworzył ten...
pokręcony świat.
Joseph: Teraz... stał się niczym więcej niż nieludzką maszyną do zabijania.
Joseph: Cóż, teraz jest martwy... ale wciąż próbuje dokończyć...
"21 Sakramentów".
Joseph: Jego dziecięca część żąda... powrócić do miejsca swego urodzenia...
to go podzieliło...
Joseph: Teraz jego dziecięca tożsamość... pojawiła się w tym świecie...
Joseph: I niedługo planuje dokończyć swoją pracę...
Joseph: 21... Sakramentów...
Joseph: Numer 20... "Matka Odrodzona"... Eileen Galvin...
Joseph: Numer 21... "Odbiorca Wiedzy"... Henry Townshend...
Joseph: Nawet teraz... wciąż może nie być... za późno...
Joseph: Podążaj za... Karmazynową Księgą... Powstrzymaj go...
Joseph: Jeśli... dokądkolwiek uciekniesz... On i tak cię złapie...
Joseph: Znajdź... go... Jego... prawdziwą lokację...
Joseph: On musi być niedaleko... Musisz go... zabić...
Joseph: Musisz go zabić...
Joseph: Zabić...... Zabić...
Joseph: Zabić...... Zabić......
Joseph: Pospiesz się...
Joseph: Ona już jest przejmowana... Ona jest numerem 20...
"Matka Odrodzona"...
Joseph: Karmazynowa Księga...
Joseph: Słuchaj Karmazynowej Księgi...
Joseph: Zabij go... Musisz... go... zabić...
Joseph: Zabić...... Zabić......
Joseph: Zabić...... Zabić...
R. Na zewnątrz pokoju 302
LIV. Wolność?
(Kiedy Henry otwiera drzwi, znajduje się w alternatywnej wersji apartamentów.
Henry: Nie może być...
Henry: Tylko nie tu...
(Pojawia się Eileen)
Henry: Eileen!
LV. Współczucie Eileen
(Eileen się zatrzymuje i ogląda zeszyt z rysunkiem wykonanym przez małego
Waltera)
Henry: Eileen...?
Eileen: To straszne... Ten biedny mały chłopiec...
Eileen: Jego rodzice zostawili go zaraz po tym jak się urodził...
Eileen: Biedactwo...
Eileen: On na prawdę myśli, że pokój 302 jest jego matką...
Eileen: Muszę... Muszę mu pomóc...
LVI. "Walter... On płacze..."
(Henry otwiera czerwone pudełko z pępowiną Waltera i z bólu pada na kolana)
Henry: Au, moja głowa...!
Eileen: Henry? Nic Ci nie jest?
Eileen: To Walter... On płacze...
Eileen: Nawet dokończenie 21 Sakramentów... Nie pomoże temu chłopcu...
Eileen: Wracam, Henry... Do pokoju, w którym on jest...
Eileen: Jesteśmy jedynymi... jedynymi, którzy mogą go powstrzymać.
(Eileen wybiega i słychać dźwięk dzwonu)
S. Finałowa walka
(Henry i Walter patrzą się na siebie, a Eileen, która została opętana, idzie w
kierunku gigantycznej maszyny)
Mały Walter: Mamo! Mamo!
Mały Walter: Wpuść mnie...
Mały Walter: Mamo!
Walter: Hej, mały Walterze... Jeszcze tylko chwila...
Walter: Henry...
Walter: Ty jesteś tym... jesteś ostatnim z 21 Sakramentów...
Walter: "Ostatnim Znakiem"...
Walter: "Odbiorcą Wiedzy"
(Rozpoczyna się walka)
T. Zakończenia
Kiedy Walter zostaje pokonany, pada na ziemię. Krew wypływa spod jego ciała.
Wyciąga jeszcze rękę w kierunku nieba i mówi "Mamo..."
LVII. Zakończenie "21 Sacraments"
(Henry pada z bólu na kolana)
Henry: Au! Moja głowa.
(Wtedy Henry z dziwnym wyrazem twarzy nagle wstaje - został opętany.
Drzwi do pokoju 302 się otwierają i młody Walter wbiega do środka i kładzie
się z czułością na kanapie)
Mały Walter: Mamo...
Mały Walter: Mamo...
Mały Walter: Jestem w domu...
Mały Walter: Nie pozwolę nikomu wejść mi w drogę...
Mały Walter: Zostanę z Tobą na zawsze...
(W radiu zaczynają nadawać wiadomości)
Spiker: A teraz wiadomości...
Spiker: Wczoraj w Ashfield i w
Spiker: lesie niedaleko Silent Hill,
Spiker: znaleziono ciała pięciu ofiar morderstwa, a szósta kobieta została
znaleziona ranna.
(Dorosły Walter po prostu stoi oparty o ścianę)
Spiker: Kobieta została natychmiast przewieziona do szpitala St. Jerome,
Spiker: ale niedługo potem zmarła w skutek obrażeń. Została zidentyfikowana
jako panna Eileen Galvin z Ashfield.
Spiker: Ostatnie ciało zostało odnalezione w pokoju 302 w apartamentach
South Ashfield Heights.
Spiker: Wydaje się, że jest to mieszkaniec pokoju, Henry Townshend...
Spiker: Ciało zostało tak zmasakrowane, że nie da się go zidentyfikować.
Spiker: Po raz kolejny wiadomość z ostatniej chwili...
Spiker: Pięciu policjantów zostało znalezionych martwych
Spiker: w apartamentach South Ashfield Heights, razem z ciałem dozorcy
Franka Sunderlanda
Spiker: Wszyscy mieszkańcy South Ashfield Heights zostali przewiezieni do
szpitala St. Jerome. Wielu z nich skarżyło się na ból klatki piersiowej.
Spiker: Te wydarzenia są podobne do tych, które nawiedziły Silent Hill
Spiker: Kilka lat. Za chwilę dalsze wiadomości.
LVIII. Zakończenie "Eileen's Death"
(Całe miejsce zaczyna się trząść. Mały Walter wciąż puka do pokoju 302)
Mały Walter: Mamo! Mamo!
Mały Walter: Wpuść mnie...
Mały Walter: Mamo!
(Mały Walter pada na kolana, po czym znika)
(Henry budzi się w swojej sypialni i w widoku z pierwszej osoby wychodzi
z pokoju)
Spiker: A teraz wiadomości...
Spiker: Wczoraj w Ashfield i lesie
Spiker: koło Silent Hill,
Spiker: znaleziono ciała pięciu osób.
Spiker: Policja twierdzi, że wszystkie morderstwa wyglądają, jakby zostały
popełnione przez jedną osobę.
(Henry podchodzi do radia)
Spiker: Policja kontynuuje dochodzenie.
Spiker: Cztery ofiary zostały odnalezione na miejscu zbrodni, ale piąta ofiara,
Spiker: panna Eileen Galvin, została przewieziona do szpitala St. Jerome,
Spiker: gdzie wkrótce potem zmarła.
(Henry pada na ziemię)
Spiker: Policja twierdzi, że obrażenia panny Galvin pasują do obrażeń
pozostałych ofiar...
Henry: Eileen...
LIX. Zakończenie "Mother"
(Całe miejsce zaczyna się trząść. Eileen pada na kolana)
Henry: Eileen...
(Mały Walter wciąż puka do pokoju 302)
Mały Walter: Mamo! Mamo!
Mały Walter: Wpuść mnie...
Mały Walter: Mamo!
(Mały Walter pada na kolana, po czym znika)
(Henry wychodzi na zewnątrz. Trzyma się za rękę, ogląda na South Ashfield
Heights i idzie dalej)
Henry: Eileen...
NASTĘPNEGO DNIA
(Henry daje Eileen kwiaty)
Eileen: Dzięki.
Eileen: Cóż, czas chyba wrócić do South Ashfield Heights...
(Ekran pokazuje pokój 302, który jest w pełni opanowany przez demony)
LX. Zakończenie "Escape"
(Całe miejsce zaczyna się trząść. Eileen pada na kolana)
Henry: Eileen...
(Mały Walter wciąż puka do pokoju 302)
Mały Walter: Mamo! Mamo!
Mały Walter: Wpuść mnie...
Mały Walter: Mamo!
(Mały Walter pada na kolana, po czym znika)
(Henry wychodzi na zewnątrz. Trzyma się za rękę, ogląda na South Ashfield
Heights i idzie dalej)
Henry: Eileen...
NASTĘPNEGO DNIA
(Henry daje Eileen kwiaty)
Eileen: Dzięki
Eileen: "Chyba będę musiała sobie poszukać nowego mieszkania"
(Henry kiwa głową z satysfakcją)
|
|