|
W
sierpniu 2007 roku w Japonii wydane zostało Silent Hill: The Arcade. Gra dedykowana dla
automatów z psychologicznego horroru zamienia się w odmóżdżoną strzelaninę, w
której kontrolerem jest pistolet. Oczywiście, jak to zazwyczaj bywa w produkcjach tego
typu, nie ma co liczyć na złożoną fabułę do jakiej przyzwyczaiła nas marka.
Twórcy jako tło wykorzystali
motyw statku turystycznego Little Baroness, który wypełniony wycieczkowiczami nie
powrócił z rejsu po jeziorze Toluca w 1918 roku. Nie znaleziono żadnych szczątków,
ani ciał pasażerów. 75 lat po tym wydarzeniu do Silent Hill przyjeżdża czwórka
przyjaciół: Eric, Tina [grywalne postaci], Bill i Jessie...
Gameplay jest kalką
rozwiązań tuzów gatunku: wybór ścieżki, dwie grywalne postaci, różne bronie,
apteczki etc. Na swej drodze napotykamy sporą część bestiariusza z sagi - np.
latające Hummery z SH4, Double Head z SH3, Bubble Nurses oraz wiele innych. Dwóch
zjawiskowych oponentów nie sposób jest jednak pominąć: Pyramid Head - wzorowany na
swym filmowym odpowiedniku (a więc muskulatura + robale) oraz... Robbie. Tak, w tej
odsłonie musimy strzelać do sympatycznego królika! W łapkę wciśnięto mu (a raczej
im, gdyż występują w ilościach hurtowych) piłę mechaniczną oraz młot, co uczyniło
furtkę do stania się mięsem armatnim. Grafika nie szokuje - prezentuje poziom z
produkcji na PS2. Po obrazkach oraz filmikach stwierdzam, że trzyma dość równy,
przyzwoity poziom. Sama idea wypatroszenia Silent Hill może wydawać się bluźnierstwem
dla fanów, jednak czytając opinie osób, które grały można dojść do wniosku, że
SH: The Arcade dostarcza dużej dawki funu, a w kontekście serii można go traktować
najwyżej jako ciekawostkę. Gra gości w Europie od 2008 roku.
PS. Wikipedia podaje informację, której
nie udało mi się potwierdzić - nazwiska głównych bohaterów: Lake dla Erica oraz
Townshend (sic!) dla Tiny.
Gra posiada zakończenie UFO, które
można obejrzeć pod tym adresem:
http://www.youtube.com/watch?v=FYwBXd9bD3A
Puty
|