:: Menu ::  |Silent Hill|Silent Hill 2|Silent Hill 3|Silent Hill 4|SH: Origins|Silent Hill 5|SH: Shattered Memories|Inne|Underground|Autorzy|Download|Forum|Linki|
   > Historia
   > Postaci
   > Przeciwnicy
   > Notatki
   > Zakończenia
   > Screeny
   > Galeria
   > Recenzja
   > Opis
   > Soundtrack
   > Odkrycia
   > Powiązania
   > Teksty

































































































 

    Silent Hill Origins - Zapowiedź
   --------------------------------------

Idzie nowe...

Są w życiu słowa, po których usłyszeniu serce zaczyna bić szybciej i mocniej. Dla różnych ludzi są inne: "Kocham Cię", "Czy wyjdziesz za mnie?", "obiad", "zrobiłem kupę" itp. Dla fanów gier z rodzaju survival horror są to dwa krótkie słowa: Silent Hill.


W kwietniu 2006 KONAMI potwierdziło, że ekskluzywnie dla PSP nadchodzi nowa, pełnoprawna część serii o podtytule (dziś wiemy, że już nieaktualnym) Original Sin. Nawet dziś na krótko przed premierą, co niektórzy nie mogą wybaczyć takiego posunięcia japończykom. Kolejna informacja zwaliła z nóg tych, którzy byli na tyle dzielni i przyjęli pierwszą ''na klatę''. Za developing oraz scenariusz owego tytułu nie będzie odpowiadał Team Silent, ale amerykańska firma Climax. O zawiłej drodze jaką ma za sobą ta produkcja w dalszej części, teraz powiedzmy o fabule.

"Chcemy by Silent Hill Origins wyjaśniło trochę, ale nie wszystko"
- William Oertel - Konami Executive Producer

Travis Grady jest kierowcą ciężarówki, który wykonuje jeden z kolejnych kursów. Postanawia pojechać krótszą trasą, przechodzącą przez Silent Hill i zatrzymać się w Brahms. Nagle doznaje chwilowego przebłysku, będącego zlepkiem wspomnień. Zatrzymuje się przed czymś leżącym na drodze. Gdy wysiada widzi dziewczynkę, a kiedy próby komunikacji nie skutkują, rusza za nią w pogoń i dociera do płonącego domu. Ratuje jakieś dziecko, zostawione tam na pastwę losu, a wszystkiemu przygląda się tajemnicza kobieta.

SH:0 jest prequelem części pierwszej, wydanej na PS One. Nietrudnym do odgadnięcia jest zatem fakt, że wyżej wymienione postacie, to Alessa i Dahlia Gillespie. W pierwszych zapowiedziach ogłoszono, że spotkamy postacie znane z tej części (była jeszcze mowa o doktorze Kaufmannie, a już krążą screeny pokazujące też Lisę Garland). Poznamy więc jeszcze bliżej historię i działalność kultu (The Order), podejrzane interesy szpitala Alchemilla, oraz dramat biednej Alessy. Autorzy muszą uniknąć przekłamań łącząc obie fabuły, jednak nieścisłości już występują, choćby na trailerach. Alessę znaleziono w piwnicy, tymczasem Travis znajduje ją na piętrze w domu. Dziewczynce zmieniono również kolor włosów, a i przedstawia się ją inaczej. Na filmikach straszy złowrogim spojrzeniem, szczególnie dziwnie (na tle pierwowzoru) wygląda scenka, w której kroczy w stronę Travisa wyraźnie sprawiając mu ból swoimi telepatycznymi zdolnościami. Jednak nie zapomnijmy, że Silent Hill, to miasteczko, które przywołuje wybranych ludzi - retrospekcje Travisa są znakiem, że opowiedziana będzie także jego historia - nie jest więc osobą przypadkową. Czy uratowaniem Alessy z pożaru przeszkodził czy pomógł w planie odprawieniu rytuału, dowiemy się w finalnej wersji gry.











Brzydka be(s)t(i)a.

Gra stylem rozgrywki pozostaje wierna poprzedniczkom, co może się wydać oczywistym teraz, jednak przy pierwotnych założeniach miało wyglądać zgoła odmiennie. Nie ukrywano bowiem zapatrzenia w Resident Evil 4, w którym zmiana oklepanych schematów wyszła porywająco, a gra była najwyżej ocenianą częścią w historii. Także i tutaj próbowano to zrobić - kamera była bliżej bohatera i przechodziła nad prawe ramię w momencie celowania. Szumnie zapowiadano także znane z RE 4 blokady przeciw napierającym potworom. Czarę goryczy przelały filmiki z rzekomej bety, które obnażyły jakość tych wizji - bohater biegał śmiesznie przygarbiony z młotem w rękach, po drodze eksterminując fioletowe, powolnie poruszające się humanoidalne stwory. Z innych "nowinek - zrzynek'' można było uświadczyć migoczące przedmioty do zbierania, laserowy celownik i wskaźnik energii. Filmiki zostały na tyle źle przyjęte przez graczy, że kompletnie przemodelowano kamerę, rozgrywkę przywrócono do korzeni i wywalono zapowiadane ''usprawnienia',' a developing przeniesiono do studia w Wielkiej Brytanii. Ostały się jedynie Quick Time Events, które wyglądają w tym wypadku topornie, ale wydają się być najmniejszym złem. Z niepodpatrzonych pomysłów warto powiedzieć o nowościach w starciach z monstrami - można niekiedy rzucić elementami otoczenia np. telewizorami, wprowadzono walkę wręcz - jeśli marzyłeś kiedyś o daniu klapsa pielęgniarce - Twoje marzenia się spełnią. Trudno ocenić, ten element - z jednej strony wprowadza trochę realizmu, ale w mojej opinii burzy klimat i strach przed ewentualnym starciem (pielęgniarkę można wręcz zasypać ciosami). W temacie broni na trailerach bryluje Hammer, który może stać się znakiem rozpoznawczym tej części.


Co do potworków - znów mają cielistą barwę i widać, ze seria nie sili się na oryginalność czerpiąc nawet z pozostałych odsłon (Lying Creature czy Bubble Head Nurses). Nowa maszkara jaka prócz nich występowała na najnowszych filmikach, to wielki kupowaty kloc, który pod względem strachu nie wniesie powiewu świeżości. Co ciekawe, nieznany jest los gości w kaftanach (których również można było zauważyć na filmikach) - czyżby właśnie ich zastąpiły Lying Creature ? William Oertel mówi: ''Nie chcemy abyście patrzyli na to, że gra ma pielęgniarki tylko dlatego, że były w poprzednich częściach - wszystko będzie połączone z bohaterami". Jak uzasadnią obecność potworów, które były związane z psychiką Jamesa Sunderlanda z SH2? Podobna sytuacja miała miejsce w filmie Silent Hill, w którym wrzucono Piramidogłowego jako zapchajdziurę, by ''uszczęśliwić'' fanów. Powracają latarka i radio, dające nam znak o czyhającym zagrożeniu. Nowym motywem są lustra - wydają się być portalem pomiędzy światem realnym, a ''alternatywną rzeczywistością''. Nie znam maksymalnych możliwości PSP, jednak płonący dom ze sceny początkowej robi ogromne wrażenie, a i oprawa w ogólnym pojęciu prezentuje się bardzo schludnie. Wizytówka serii - a więc gra świateł również daje radę (próbką jest chociażby sam początek i płonący dom). Pierwsze filmiki nie pochodziły więc z bety - gdyż to jak wiemy jest wersja zbliżona do tej jaką widzimy na półkach sklepowych (jest swoistą próbą generalną) - tymczasem przemodelowano całą grę.

 

Oprawą dźwiękową znów zajmie się Akira Yamaoka. Próbkę mamy już na początku - kiedy wysiadamy z ciężarówki - znów usłyszymy wokal Mary Elizabeth McGlynn.


Słowo na niedzielę

Origins będzie prawdopodobnie najbardziej odtwórczą częścią z serii. Mało innowacji oraz wtórność - tak można podsumować to co widzimy. Czerpanie z fabuły 1ki, to moim zdaniem żerowanie na uczuciach fanów i wzorcowy przykład na odcinanie kuponów. Paradoksalnie jest to zarazem jedyny naprawdę, mocny atut tego tytułu, który przyciągnie potencjalnych nabywców. Rozważana jest wersja na PS2, która zapewne wypluta zostanie wtedy, gdy gra odniesie sukces finansowy. Origins może sprzedać się bardzo dobrze, ale już teraz gołym okiem widać, że będzie to najgorzej oceniany Silent Hill i nie aspiruje do miana najlepszej części. Seria brnie w ślepy zaułek.

Puty

PS. Gra zostanie wydana w Japonii jako Silent Hill Zero, w reszcie świata podtytuł to: Origins


Platforma: PSP
Developer: Climax
Wydawca: Konami

Premiera:
Wielka Brytania - 26 października
USA - 6 listopada
Japonia - 31 grudnia