Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Niewidzialny potwór w więzieniu
Autor Wiadomość
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-22, 13:44   

Teoria, że to duch Ernesta po prostu do mnie przemawia. Jako, że nie ma innych, sensownych wyjaśnień to przyjmuję to za pewnik.
Zobaczymy jeszcze te screeny z cam hacka, może wniosą nieco do tematu.
 
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-22, 13:58   

HoochMaster napisał/a:
Ale w SH mamy sporo sytuacji, w których ktoś martwy ożywa i przenosi się w inne miejsce. A jeśli przyrównać te(go) duchy(a) do ofiar z SH4, to przecież w The Room duch padał na ziemię po pewnej ilości obrażeń i przez jakiś czas nas nie ścigał.

Ale duchów w SH4 nie zabijaliśmy. Jak słusznie zauważyłeś, padały na ziemię, ale nadal żyły (jeśli można tak powiedzieć o duchu). W więzieniu zaś "zabijamy" niewidzialnego potwora, widać to wyraźnie.
Co do sytuacji, gdy martwi ożywają i przenoszą się w inne miejsce, to pamiętam tylko przypadek Marii i jest on ściśle związany z fabułą. Niewidzialny potwór jest raczej tylko smaczkiem ze strony twórców. Dlatego nie wydaje mi się, że ten duch ożywa po to, żeby przenieść się do kolejnego korytarza cel. Gdyby tak było - to dlaczego nie robi tego po raz trzeci, czwarty, za każdym razem? Moglibyśmy wtedy powiedzieć, że jego zadaniem jest dręczenie Jamesa.
Dla mnie logiczne wytłumaczenia są 2: albo tych duchów jest dwóch albo miał być tylko jeden, a drugi jest błędem. Ja jestem bardziej przekonany do tego pierwszego - że z jakiegoś powodu są dwa duchy.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-22, 14:06   

Acha i jeszcze jedno, od kiedy duchy krwawią i da się je zabić? xD
 
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-22, 14:13   

No właśnie. Dobrze że zwróciłeś uwagę ;)
Mówimy o tym "duchy" tylko dlatego, że te potwory są niewidzialne. Tak naprawdę nie wiemy czy to miały być duchy, czy po prostu potwory bezmodelowe. Proponuję, żebyśmy wrócili do nazywania tego "potwory", bo pójdziemy ślepą drogą jak będziemy o tym myśleć inaczej.
Swoją drogą, czy ktoś kojarzy odgłos wydawany podczas strzelania do tego czegoś? Czy jakiś inny potwór w SH2 też wydawał takie odgłosy, bo mam wrażenie, że nie?
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-22, 14:15   

Brzmi ludzko. Właśnie przyszło mi coś do głowy. Może to taki odpowiednik Larval Stalkera z Sh1 tylko, że da się go zabić.
 
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-22, 14:19   

Bersek napisał/a:
Acha i jeszcze jedno, od kiedy duchy krwawią i da się je zabić? xD

Te w SH4 krwawią, jak się im przyłoży. I nie mówiłem o ich zabijaniu, tylko powaleniu xD Tzn. jak wystarczająco długo takiego pierzemy, to pada na ziemię na dłuższy czas (a jego aura przestaje działać).
Shiroi Ookami napisał/a:
Co do sytuacji, gdy martwi ożywają i przenoszą się w inne miejsce, to pamiętam tylko przypadek Marii i jest on ściśle związany z fabułą.

Jeszcze Harry Mason. No i Walter w zakończeniu '21 Sakramentów'.
Shiroi Ookami napisał/a:
Swoją drogą, czy ktoś kojarzy odgłos wydawany podczas strzelania do tego czegoś? Czy jakiś inny potwór w SH2 też wydawał takie odgłosy, bo mam wrażenie, że nie?

Był bardzo ludzki. Przyrównać go można chyba tylko do odgłosów Eddiego, kiedy go trafimy.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-01-24, 18:16   

Bersek napisał/a:
Brzmi ludzko. Właśnie przyszło mi coś do głowy. Może to taki odpowiednik Larval Stalkera z Sh1 tylko, że da się go zabić.
Już o tym pisałem na pierwszej stronie :P , swoją drogą Larval Stalker czasem przewracał się i znikał, tylko nie wiem czy miało na to wpływ, to że za nim chodziłem czy sam z siebie tak robił.
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2009-01-24, 18:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Nexto123 
Cockroach
All Day Awareness



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 14
Wysłany: 2009-04-09, 20:44   

---DO USUNIĘCIA---

 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-04-19, 19:44   

Chyba nikt tego nie dawał.
Tekst podczas "badania" książek i znaków w celi:

Podczas sprawdzania znaków:

On Sacrifice and the Art of Demon-Summoning" "tome of the seer"
"The Feast Fallen Angels of Mercy and Favor"

To są nazwy książek, które się tam walają:

"Black Magic form the Abyss"
"Resurrecion of the Dead"
"The chronicle of Agrippa"
"Manuscript of the Iron Rings"
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2009-04-19, 19:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Alice 
Caliban
Przywoływacz Dusz



Wiek: 32
Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1757
Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-03-21, 19:10   

Na cmentarzu znajdują się groby James'a, Angeli, Eddiego i... tararara bum! Waltera Sullivana. A skoro James mógł widzieć "Światy" Angeli i Eddiego, to mógł też otrzeć się o kawałek "Świata" Waltera. Te dwa duchy mogły byc kolejnymi ofiarami miejscowego psychopaty z piłą mechaniczną, a klamoty w dziwnej celi były jego własnością (wielki miecz piramidogłowego znajduje również Henry, jednak nie można go zabrac ze sobą, a przynajmiej mi się wydaje że tam był Great Knife). To że James nigdy nie spotkał Waltera osobiście, a jedynie natrafił na zmianki o nim to fakt, że w czasie akcji Silent Hill 2 Walter był martwy. Dokładniej to był duchem i dokańczał "ritual" pośmiertnie.
_________________
Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2013-03-21, 19:22   

Nie bardzo, bo ofiary Waltera musiały spełniać pewne kryteria: tutaj masz listę jego ofiar http://silenthill.wikia.com/wiki/Walter_Sullivan
 
 
 
Alice 
Caliban
Przywoływacz Dusz



Wiek: 32
Dołączyła: 20 Mar 2013
Posty: 1757
Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-03-21, 23:25   

Jedna z ofiar Waltera była uwięziona w więzieniu. Pewnie to nie było to więzienie, ale ten gruby gość też gadał o rytuale, a przynajmiej, że zostanie zabity.
_________________
Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group