Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja
Znalezionych wyników: 11
Forum Silent Hill Page Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Czy polecicie?
fatherofthecat

Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25393

PostForum: Silent Hill: Shattered Memories   Wysłany: 2011-01-19, 11:10   Temat: Czy polecicie?
Chciałbym napisać, że polecam w stu procentach. Jednak po dłuższym zastanowieniu jakoś nie mogę tego napisać bez większych przemyśleń. Najlepiej aby gracze "sami" odkryli ten tytuł - "o, co to? ciekawa okładka", "nowy silent? pewnie dobre". Nie zrozumcie mnie źle: W mojej opinii SM to jest 9/10 (a w zasadzie dyszka). Jednak ta produkcja to"doświadczenie",gracz winien poznać sam. Zwłaszcza taki nieobeznany z serią. Wtedy dla niego historia opowiedziana w Shattered będzie fascynująca i nie będzie doszukiwał się konotacji z poprzednimi częściami, jeśli w nie nie grał.
  Temat: Najlepsze momenty
fatherofthecat

Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 18547

PostForum: Silent Hill: Shattered Memories   Wysłany: 2011-01-19, 10:51   Temat: Najlepsze momenty
Shattered w ogóle składa się z takich najlepszych momentów. Matko Boska, jestem pod tak silnym wrażeniem tej gry, że aż ciarki mnie przechodzą.
Ale temat zobowiązuje, więc:
-Praktycznie każda scena z Kaufmannem
-Michelle (szkoła, spacer z nią)
-Pokolorowanie domku :]
-Lisa (głównie jej mieszkanie i cudowne odwzorowanie naturalności zachowania. Niczym w prawdziwym życiu)
-Dahlia (bar, samochód, scena na łodzi)
-Zakończenie (urwało mi głowę i wykopało niczym futbolową piłkę)

R4Zi3L dobrze napisał. Ta gra została "skrojona pode mnie" niczym garnitur.
  Temat: Krytyka Silent Hill 4: The Room
fatherofthecat

Odpowiedzi: 17
Wyświetleń: 15091

PostForum: Silent Hill 4: The Room   Wysłany: 2011-01-18, 16:26   Temat: Krytyka Silent Hill 4: The Room
Czwarta część Silenta należy do najbardziej znienawidzonych odsłon przez graczy. Na forach aż grzmiało od rozjuszonych graczy, którzy zrównali produkcję równo z ziemią. Co ciekawe, po wydaniu następnych części Homecoming oraz Origins, głosy krytyki ucichły. Paradoks?
Powiem tak. Jeśli gramy w jakąkolwiek grę i chcemy wystawić jej cenzurkę, nie ma innej możliwości jak tylko skończenie jej w całości. A kiedy nazywamy się "fanami" danej serii, po prostu trzeba to zrobić (wyjątkiem kiedy grasz w jakiś totalnie randomowy tytuł, o którym niewiele wiesz a czujesz, że niczym więcej Cię nie zaskoczy, jest to o tyle kontrowersyjne że ponoć osoby zwące się graczami, powinne od deski do deski kończyć każdy tytuł). Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i częstokroć bywa tak, że gramy sobie i uważamy że gra jest do dupy, podczas gdy nagle, od połowy zmieniamy zdanie i mówimy, że jednak nie jest tak tragicznie. Kiedy odpaliłem po raz pierwszy czwórkę, miałem podobne uczucie. Skrzynia? kije golfowe? baby, please... I możecie wierzyć lub nie, ale pomyślałem sobie: zaraz zaraz...to w końcu SH...jak zmaszczą jeszcze scenariusz, to wtedy zacznę lamentować. Wkurzałem się niemiłosiernie, chciałem rozwalić monitor kiedy chodziłem po tym cholernym więzieniu (nie mówiąc już o Walterze w lesie). Jednak kiedy zacząłem wczytywać się w notatki, widzieć co dzieje się z otoczeniem, z tym pokojem - azylem, schronieniem, pojąłem że "ciężar gry" został przeniesiony - ponownie, jak w SH2 - na psychikę gracza. Obiektywnie pisząc, historię z czwórki - moim zdaniem - można spokojnie położyć obok drugiej części.
Nawet rozumiem imć Mannequina i jego rozgoryczenie. Muzyka i potworki są dla niego jedynymi plusami (nie wiem jak obecnie, nie widzę więcej postów w tym - założonym zresztą przez niego - temacie). Każdy ma prawo do własnej opinii. Jednakże zdanie "nie chcę mi się zapatrywać w fabułę" jest o tyle dla tej produkcji krzywdzące że to właśnie ona stanowi oś czwartej części (no i na pewno jest ciekawa). Daj jeszcze tej grze szansę, wróć za kilka miechów - może akurat coś się zmieni.
Podsumowując: Punkt widzenia zależy...itd.
  Temat: Soundtrack
fatherofthecat

Odpowiedzi: 61
Wyświetleń: 53740

PostForum: Silent Hill: Homecoming   Wysłany: 2011-01-18, 10:54   Temat: Soundtrack
Soundtrack do Homecoming i późniejszych części jest już nowoczesny. Akira szuka nowych brzmień, łomot pralki i szurania po podłodze żelastwa już nie wystarcza aby zaskoczyć graczy. Utworów słucha się bardzo dobrze. Pomimo narzekań na zagranicznych forach, utwory są bardzo dobrze poskładane. Nie odczuwamy wrażenia "przypadkowości" kolejnych utworów. Niech za rekomendację wystarczy choćby "Witchcraft", który ma taki ładunek melancholii że nic tylko chochlami wybierać :->
Piosenki... Po "ostatnich wielkich" Room of Angel i Cradel Of Forest myślałem sobie, że już nie dam się zaskoczyć, a tu niespodzianka. "Elle Theme" - od 3:45 sekundy urwało mi czerep. Wokaliza jest tak piękna, subtelna i "baśniowa", że jak puszczam ten utwór od czasu do czasu, leci mniej więcej 4-5 razy pod rząd. To najlepszy (wg. mnie) utwór śpiewany w tej części. Tutaj łyżka obiektywizmu: Czujemy, że "amerykanizuje" się nam Silent Hill, zwłaszcza w soundtracku. Nie uważam tego, za wadę. Po prostu weterani serii "czują" różnicę w podejściu do komponowania muzyki - jest bardziej mainstreamowo. Jednak maga Silent Hill zawsze działa, bowiem w KAŻDEJ, muzycznej odsłonie gracze znajdą przynajmniej jeden utwór, który ich zauroczy.
  Temat: SH2 a procesory wielordzeniowe
fatherofthecat

Odpowiedzi: 32
Wyświetleń: 31882

PostForum: Pomoc   Wysłany: 2011-01-13, 17:35   Temat: SH2 a procesory wielordzeniowe
Nie wiem czy to dobry dział. Jeśli nie, to proszę o przeniesienie w odpowiednie miejsce. A teraz do rzeczy:

Ci, którzy mają wersję Silent Hill 2: Director's Cut i narzekają na przycinanie się w grze, okazjonalne zwisy, oraz NAWET problem z dźwiękiem (patch poprawiający dźwięk działa tylko z wersją amerykańską. Wersja europejska gry nie posiada takowego). Oto, co wyszperałem w google, gdyż sam niedawno miałem problem z przycinaniem się, a mój sprzęt spokojnie przewyższa wymagania gry. Mam Windows 7, nowe sterowniki, a gra i tak potrafiła nieznośnie przyciąć, tudzież "zaklastrować" się na amen. Żeby było śmieszniej, to nie jest wina sterowników do karty graficznej/muzycznej jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Zastosowałem się do porady podanej poniżej i nie mam (odpukać) problemów z SH2. Gram na najwyższych możliwych ustawieniach (rozdziałka 1280x1024) i nie mam problemów nawet z przycinającym się dźwiękiem, który stanowi bolączkę wersji PC-towej.
LINK : http://www.gamefaqs.com/b...hill-2/45419094
A teraz pozwólcie, że przetłumaczę ostatnią poradę (plus moje spostrzeżenia):

-uruchomcie grę (nie dalej niż do menu początkowego)
-Alt + Tab
-Menadżer zadań (Ctrl + Alt + Delete)
-klikamy na "procesy"
-znajdujemy plik "sh2.exe" /albo "sh2pc.exe"/
-klikamy na niego prawym przyciskiem myszy
-wchodzimy w "Koligacja" /nie wiem czy tak samo nazywa się w Windows XP, ale chyba tak/
-odznaczamy jeden z Procesorów (albo tyle, ile potrzeba aby gra używała tylko 1, jeśli /np./ masz 4 rdzenie)
-Alt + Tab i wracamy do gry

Troszeczkę zmodyfikowałem poradę, umieszczając moje podpisy w ---> "/.../"
Może to komuś pomoże. Mnie pomogło. I raz jeszcze podkreślam: jeśli to nie ten dział, proszę o przeniesienie albo wiadomość do mnie, gdzie mam to napisać raz jeszcze:)

AlaV: Na prośbę jednego z użytkowników temat odblokowuję
  Temat: Ulubiony moment
fatherofthecat

Odpowiedzi: 63
Wyświetleń: 56542

PostForum: Silent Hill   Wysłany: 2011-01-13, 15:48   Temat: Ulubiony moment
Jeśli chodzi o momenty zapadające w pamięć, to na myśl przychodzą mi dwa które za każdym razem gdy gram w pierwszą część robią ogromne wrażenie. Mianowicie:
Ukryta Wiadomość:
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość
--- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---


Co do lokacji, to prym wiedzie u mnie szkoła. Nawet ta "normalna" jest dostatecznie straszna i grając ponownie w tym roku, miałem ciarki - a przecież człowiek a)starzeje się b)zna lokację na pamięć, bo grał tyle razy. Ot, magia designu SH, lokacje są ponadczasowe :->
A tak przy okazji: Ileż bym dał za to, aby zrobili remake części pierwszej. Udało się to z Residentem 1 na GameCube (wygląda fantastycznie), to można i na PS3 zrobić spokojnie. Ekipa tworząca remake nie musi być ta sama przecież. Napisać grafikę od nowa, dodać kilka nowych pomieszczeń, nie zmieniać osi gry i rozmieszczenia rzeczy (co najwyżej pododawać smaczków) a spokojnie sprzedałaby się (przecież rośnie pokolenie nowych graczy, którzy rzuciliby się na tę produkcję, za rekomendacją starszej braci:))
  Temat: Plusy i minusy
fatherofthecat

Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 51973

PostForum: Silent Hill 4: The Room   Wysłany: 2011-01-13, 10:09   Temat: Plusy i minusy
Nie będę tutaj zbyt odkrywczy, moi poprzednicy wypisali już chyba wszystkie plusy i minusy. Dlatego też w punktach:

PLUSY:
-scenariusz
-postacie
-pokój
-uczucie izolacji
-muzyka, a konkretniej
utwory śpiewane
-"dziura w ścianie" pod koniec gry

MINUSY:
-backtracking
-sterowanie
-skrzynia
-więzienie (nie znoszę tej lokacji i w ogóle tego epizodu, cholerna zapchajdziura fabularna)

Dla mnie czwarta część jest naprawdę bardzo dobra. Poza tym to ostatnia odsłona, w której czuło się japońską duszę. Toporne sterowanie i backtracking zabiło tę produkcję dla większości graczy. Nie zgodzę się zupełnie z tym, iż scenariusz był słabym ogniwem. Moim zdaniem zżerał na śniadanko odsłony 1 i 3. Pod tym kątem, na podobne tąpnięcie musiałem czekać aż do Shattered Memories, ale to nie ten topic :->
  Temat: Komentarze odnośnie newsów
fatherofthecat

Odpowiedzi: 413
Wyświetleń: 237259

PostForum: Silent Hill: Downpour   Wysłany: 2011-01-12, 12:43   Temat: Komentarze odnośnie newsów
Zapowiada się interesująco. Ortodoksi już pewnie idą z nożami na twórców :) W każdym razie: Widać jak na dłoni, że Silent Hill dostosowuje się do amerykańskiego targetu. Japończycy przeżywają kryzys w branży gier i to dotyka znanych serii. Niemniej jednak, dopóki nie zagram, nie wypowiem się krytycznie - może akurat "rewolucja-ewolucja-inneucja" tej odsłony przyniesie coś dobrego? Z takich domysłów podejrzewam, że pokuszą się już o jakieś gwiazdy w voice-actingu (mam takie przeczucie), oraz muzyka dorówna najlepszym odsłonom. Może nazbyt optymistycznie, jednak lepsze to niż polskie klasyczne narzekanie na wszystko :->
  Temat: Ulubiona wstawka dialogowa/inna
fatherofthecat

Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 26020

PostForum: Silent Hill 2   Wysłany: 2011-01-10, 15:39   Temat: Ulubiona wstawka dialogowa/inna
Scen jest wiele i ciężko podać taką swoją naj-naj, bo wiele jest kapitalnych. Jeśli jednak miałbym wybrać coś, co rusza mnie za każdym razem, jest to list czytany przez żonę Jamesa na końcu gry. Ostatnie słowa "James, you made me happy" są tak do bólu prawdziwie przeczytane, aż ciarki przechodzą po plecach. Jakkolwiek można się czasami przyczepić do voice-actingu (Shattered Memories ma IMO najlepszy voice-acting, nie piszę tego broń Boże jako fanboy, stwierdzam obiektywnie), tak końcowe dialogi w Silent Hill 2 oraz list są kapitalnie mówione.
  Temat: Nasze recenzje
fatherofthecat

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 31420

PostForum: Silent Hill: Shattered Memories   Wysłany: 2011-01-09, 17:13   Temat: Nasze recenzje
Z tą zamianą rts na fps to już był taki eksperyment: C&C Renegade :grin:
No właśnie...tak jak pisałem, ortodoksyjni fani Silenta na ten tytuł spoglądają jak na jakieś dziwadło, ale mniejsza z tym. Podobnie jak ja jesteś zatwardziałym Silentowcem, znasz się wyśmienicie i tym bardziej cieszy to, iż pograłeś i Ci się spodobało. Właśnie tak rozumiem bycie fanem gier (tudzież serii gier) - dajemy kredyt zaufania i wybaczamy potknięcia (to Origins mi chodzi po głowie. Kurde, no naprawdę coś nie tak z tą odsłoną jest. Muszę głębiej to przemyśleć. Oceny 5/10 nie zmienię, ale postaram się kiedyś szerzej opisać). No i przy okazji zobaczymy jak z nowym Silentem. Podtytuł już jest, grafa także - no ale, nie ten dział, nie ten post :->
  Temat: Nasze recenzje
fatherofthecat

Odpowiedzi: 34
Wyświetleń: 31420

PostForum: Silent Hill: Shattered Memories   Wysłany: 2011-01-08, 11:09   Temat: Nasze recenzje
Witam Wszystkich serdecznie. Jestem nowy na tym forum, aczkolwiek śledzę jego rozwój (i w ogóle strony o SH) od długiego czasu. Pozwólcie, iż od razu przejdę do rzeczy.
Nie miałem możliwości zaznajomić się z "Origins" i "Shattered Memories" aż do tego tygodnia, kiedy to z moim przyjacielem zasiedliśmy do peesdwójki (dwa dni: po jednym dniu na każdą część). O ile o "Origins" mogę powiedzieć tyle, że 5/10 to i tak łaskawa ocena jeśli chodzi o tę odsłonę ( już "Homecoming" był lepszy), tak "Shattered Memories" urwało mi głowę. Jest to dla mnie 9/10 i spokojnie stawiam ją - pod kątem scenariusza i psychologii postaci - obok części drugiej i czwartej. Postacie są nakreślone fantastycznie, fabularnie trzyma się kupy, muzyka robi swoje. Zdaję sobie sprawę jakie "kontrowersje" tutaj wypisuję w tym momencie, ale to moja opinia :-> Wczytałem się w wiele komentarzy o SM. Analizowałem za i przeciw. Dziw mnie bierze ogromny, iż dla niektórych PRAWDZIWY Silent to wyłącznie rdza, potworasy i katana (i obowiązkowo "samael tu jest, zginiesz marnie"). Umówmy się: w części pierwszej, co nas przykuło i zatłukło na starcie to (wybaczcie ) "popieprzoność" świata, w którym się znajdujemy. Scenariusz nie był mocną stroną jedynki. Znajdzie się rzesza osób, którzy odpalali kumplom gierkę (w tym i ja) aby pokazać "syreny" "muzę" "ciemność i wariactwo" a nie: - "zobacz Horacy, fabuła tego dzieła osnuta jest wokół lucyferusa beliala i niuansów związanych z wierzeniami. Protagonistą jest ojciec poszukujący swojej ukochanej córeczki, atoli godzi się zauważyć..." itd.
Nie zrozumcie mnie źle: zakochał się człowiek w tej grze, myślał że to jedno, skończone dziełko i ani mu się wydawało że zobaczy następne części. Kiedy weszła dwójka i dane było mi ją ukończyć, pierwszy raz urwało mi głowę. Gra niemal idealna, historia tak złożona będąc jednocześnie piękno-smutna, spowodowała, że gdzieś tam mój mózg wyszedł na spacer, jednak wrócił ale jakiś inny :razz: . Z części trzeciej, na którą chyba wszyscy byli napaleni jak nastolatki na pierwsze... zapamiętałem tylko kebaby, marną teksturkę na fotelu w mieszkaniu (co-że-niby-to-ON-był-I-tak-SKOŃCZYŁ-z-d*py ?) i sexy beam (sic!). Zresztą najmniej lubię tę część - jest obleśna i tyle (wiem, wiem...są fani na tym forum, co mnie pokroją za te słowa ale spokojnie). Czwarta część - zaraz po dwójce - urwała mi znowu głowę. Motyw pokoju, prześwietny (wypędzanie zła, świeczki, widok z okna - uczucie "dopóki widzę życie za oknem, czuję się lepiej, jakoś tak...raźniej"...coś kapitalnego i na zawsze w pamięci pozostanie). Fabuła rewelacyjna, postacie świetnie narysowane, każda z dążeniami, pragnieniami - to, co dzieje się pod koniec (dziurka w ścianie itp.) to klasa sama w sobie. Owszem, zarżnęli grę dla ludzi przez sterowanie i inwentarz i powroty do tych samych lokacji (backtracking). Jasność mi zupełnie nie przeszkadzała (okrutne narzekania na forach na brak atmosfery). Podobnie jak dwójka, czwarta część jest podróżą psychologiczną, w której czynny udział bierze gracz. Podobnie jest właśnie z Shattered Memories, dlatego przechodzę do meritum (o Origins (...) i Homecoming napiszę kiedy indziej, aczkolwiek śmiem twierdzić, że fabuła opowiedziana w HC jest bardzo dobra).
Shattered już od początku mnie kupił. Menu klimatyczne, Harry jakiś żywszy, ludzki. Myślę sobie: kurde, dobre ale..."to w koprodukcji amerykańce robią...ten "klajmaks" cały. Dzień wcześniej przeszliśmy Origins i opadły mi ręce. "A jak to jeszcze zarżną?". Ustawienia poszły, odpalamy.
Grało się po prostu rewelacyjnie. Gra lepiej wygląda na Wii i to jest fakt, niemniej jednak umiejscowienie kamery "GoW" style jest świetnym posunięciem. Wszystko jest czytelne, ucieczka przed potworami emocjonująca (acz chaotyczna). Brak broni? Pasuje mi to. Zagadki: bardzo się cieszyłem, że ich praktycznie nie ma. To jest opowieść, a nie ring of contract na lodówce i talizmany w liczbie sześciu na dwudziestu pięciu drzwiach (co oczywiście nie każdemu pasuje brak zagadek, dla mnie plus). Gra jest na tyle prosto skonstruowana, że można dosłownie zaprosić znajomego na parę godzinek i przejść przy nim SM. Telefon - ciekawa propozycja twórców, do rozwinięcia w przyszłości (liczba numerów, zdjęcia, wariujący telefon i inne takie pomysły) O zakończeniu nie ma co wspominać. Niech za rekomendację wystarczy fakt, że zamknęliśmy gęby z kumplem na jakieś 5 minut. Voice Acting najlepszy ze wszystkich części. Idealnie dopasowali głosy: Harry, Dahlia (nastoletnia laseczka? zero nawiedzenia?splendid, you got me girl), Kaufman (no proszę: lekarz w końcu, a nie przywódca ku klux klanu czy jak to tam zwą), Michelle (Lynch, Llorrando, przyklasnąłem) - perełeczka jeśli chodzi o dubbing. W ogóle przedstawienie Harry'ego, to klasa sama w sobie. Climaxowi udało się tutaj wyważyć postać, aby nie była na tyle "hamerykańska" przy jednoczesnym zachowaniu podstawowych emocji człowieka (skomplikowane zdanie, skrótem: nie jest to typowy american daddy. Nie wiem czemu mam ochotę napisać, że to abstract daddy :razz: ).
Okrutnie się rozpisałem. Chaotycznie. Piszę jednakowoż troszkę pod wpływem emocji. Mija kilka dni, a ja jeszcze rozmyślam nad zakończeniem, postaciami, relacjami. Gry komputerowe dzielę na "do odfajkowania" i "doświadczenie". Seria SH to "doświadczenie" (podobnie jak np. MGS albo Final Fantasy). Shattered Memories jest rewelacyjny. Niewielu się podoba, żenada, forfiter itd. Dla mnie jest to opowieść zaserwowana w najlepszym i możliwie najprzystępniejszym stylu. Ni to remake, ni to cokolwiek. To po prostu wspaniały film ze znanymi aktorami.
Dobra, wystarczy tego. Jak coś mi się jeszcze przypomni, będę się udzielał :->
Raz jeszcze pozdrówka. Howgh
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group