Był już kiedyś taki temat, ale nie zaszkodzi go reaktywować. Wszyscy wiedzą o co chodzi? No to jedziemy:
+ Fabuła!
+ Klimat
+ FPP w pokoju 302.
+ Postacie.
+ Losowość niektórych zdarzeń.
+ Prawie nigdzie nie można czuć się bezpieczym (m.in. nawiedzenia w pokoju 302).
+ Muzyka i dźwięki.
+ Grywalność (gra pomimo wielokrotnego jej ukończenia mnie nie nudzi).
- Maksymalnie 10 przedmiotów w inwentarzu to stanowczo za mało...
- Lokacje się powtarzają, a prawie nic się w nich nie zmienia.
- Bugi (m.in. blokujący się przeciwnicy).
- Wygląd, bądź zachowanie coponiektórych przeciwników (Gumhead, Hummer, Patient).
- Długie i częste loadingi.
- Brak możliwości pozbycia się zbędnych przedmiotów.
- Zagadki gorsze niż kiedykolwiek.
Jeśli miałbym wybrać najbardziej uciążliwy minus, to wybrałbym ten pierwszy, ten inwentarz w porównaniu do ilości przedmiotów do zebrania, to naprawdę jakaś pomyłka, ale autorzy musieli jakoś zmusić gracza do powrotów do mieszkania.
To chyba wszystko. A jakie plusy i minusy ma wg. Was SH4?
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Więcej minusów wymienię, ale parę plusów też się znajdzie :
+ciężki klimat
+świetna fabuła i mnogość jej wątków pobocznych
+ciekawe i zakręcone lokacje
+wciąga
+duchy
-za dużo walki, za mało myślenia
-nie straszy
-za "jasna"(chodzi o oświetlenie)
-poroniony pomysł ze skrzynią i ograniczonym miejscem w inwentarzu
-lokacje się powtarzają i to w niezmienionej formie
-paskudne tekstury w widoku FPP w pokoju
-idiotyczne a nie straszne potwory
-a gdzie tu Silent Hill?
+ Do pewnego stopnia fabuła
+ patenty z mieszkaniem, podglądaniem przez dziury w ścianie, wizjery, etc
+ z muzyki najlepiej wypadły wokale
+ modele postaci, jak zwykle genialne
+ i wygląd lokacji poniekąd...
- ...bo większość jest jakaś taka bez ikry i polotu
- irytujący backtracking
- i idiotyczny pomysł ze skrzynią i koniecznością ciągłego wracania do niej
- co skutkuje sztucznym wydlużaniem czasu gry, wyjątkowo perfidne
- "potwory" - śmieszne, a nie straszne
- brak charakterystycznych elementów serii, jak dla mnie to krok w tył.
- niektóre lokacje dość męczące w zwiedzaniu, przy poprzednich częściach nie miałem takiego odczucia
- Toluca Lake i sporadyczne nawiązania, to za mało
Ostatnio zmieniony przez Mee 2008-08-08, 10:53, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 36 Dołączył: 02 Sie 2008 Posty: 15 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2008-08-08, 15:21
+ świetna fabuła (pozostawia dowolność interpretacji)
+ pokój i wszystko co z nim związane (nawiedzenia,fpp itd.)
+ postacie (nie licząc Henrego;/)
+ muzyka i dźwięki
+ przeciwnicy
+ ograniczony inwentarz
+ bronie
+ subtelne nawiązania do poprzednich części
+ brak przereklamowanych ikon serii
- bugi (sprawdzałem tylko wersje PC póki co)
- częste loadingi
- niemożność wyrzucania broni.
Mógłbym wymieniać plusy i minusy SH4 tylko po co jak mam dokładnie takie samo zdanie jak wy.
Napisze tylko że SH4 fabułę ma świetną.Tylko co z tego jak gameplay leży na całej linii.
Najbardziej wnerwiają te częste podróże do pokoju 302 żeby schować jakiś przedmiot do skrzyni i żeby zrobić save`a.
Sztucznie przedłużanie gry to zły pomysł.No i sam poziom trudności walk jest zbyt wysoki,nawet jak na easy.
Konami miało dobry pomysł na SH który miał być pełny nowatorskich pomysłów.Szkoda tylko że wykonanie jest średnie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Zaratul 2008-08-08, 17:37, w całości zmieniany 1 raz
Plusy:
- ciekawa historia,
- apartamenty (byłem zszokowany dbałością o szczegóły i tym, że każdy pokój miał inny wystrój),
- duchy (spieprzałem przed nimi jak cholera; świetny pomysł, choć niewykorzystany w pełni),
- muzyka (ale to chyba normalne),
- potwór Victim 7+8 (a jak pierwszy raz wskazały na Henry'ego i powiedziały "Receiver of Wisdom" to o mały włos się nie posikałem w majty),
- pomysł z portalami,
- Walter Sullivan i jego morderczy rytuał,
- nawiedzenia.
Minusy:
- bezpłciowy Henry (totalny drewniak!),
- reszta potworów (z bekającymi pacjentami na czele, że o małpopodobnych stworach nie wspomnę),
- nudnawa rozgrywka,
- odwiedzanie tych samych lokacji po dwa razy,
- brak brudu i ciemności (chociaż to aż tak bardzo mi nie przeszkadzało),
- luki w scenariuszu (w pewnych momentach niektóre elementy zostały mocno naciągnięte),
- ograniczony inwentarz i niemożność wyrzucania broni,
- uparta Eileen (choć cenię tę postać kobiecą najbardziej ze wszystkich postaci występujących w SH, to jednak uparta z niej babka; pamiętam, jak chciałem uciec chyba przed Cynthią, a ona naparzała torebką ile wlezie),
- może to wina grafiki, ale czasem gra się "przycinała"; no i np. biegałem wokół samego siebie (tzn. Henry biegał).
+ świetna fabuła
+ ciekawe postaci, w szczególności Sullivan himself ;]
+ ciężki klimat
+ pokój 302
+ większosc lokacji
+ smaczki; obrazy na spiralnych schodach, nawiedzenia, wyglądanie przez wizjer, okno, dziurę w ścianie etc.
+ muzyka (oczywiste)
- powtarzanie się lokacji
- większosc przeciwników jest nieciekawych
- ograniczone miejsce w inwentarzu
- niepotrzebne bronie, tj. kije golfowe
+ fabuła
+ Walter jako postać
+ apartamenty (jedyna lokacja, która naprawdę chciało mi się zwiedzać)
+ nawiedzenia w pokoju (gdy pojawiły się po raz pierwszy, zapatrzyłem się na wskazówki pędzące po tarczy zegara, i nie zauważyłem, że schodzi mi życie - prawie zginąłem )
+ duchy (jako pomysł)
+ Eileen jako postać
+ pamiętnik Josepha pod drzwiami Henry'ego (jak tylko jakąś znalazłem, od razu leciałem do pokoju, by je przeczytać)
+ fpp w pokoju oraz oddziaływanie poczynań Waltera w świecie rzeczywistym (karetka pod metrem, informacje w radio)
+ soundtrack
- Walter jako przeciwnik (nie ma to jak spieprzyć klimat wsadzając nieśmiertelnego psychopatę latającego za bohaterem z pistoletami i piłą mechaniczną)
- Eileen jako towarzyszka (wolna i zbyt chętna do walki; często wolałem w ogóle nie dawać jej żadnej broni)
- duchy jako przeciwnik (na dłuższą metę były wkurzające)
- bezpłciowe i nierealistyczne lokacje (o ile w poprzednich SH lokacje był świetnie wykonane, z zachowaniem realizmu, tak tutaj były zbyt proste i ograniczone; pomijając apartamenty ).
- ograniczony maksymalnie ekwipunek, w którym każda paczka naboi zabierała osobne miejsce
- bezużyteczne bronie, typu kije golfowe, które po użyciu na jednym czy dwóch przeciwnikach łamały się i nie można było ich wyrzucić
- lokacje, po powrocie do nich, w ogóle się nie zmieniają (prócz Wish House, które spłonęło)
- gorsza IMO grafika niż w SH3
Ostatnio zmieniony przez Mr_Zombie 2008-08-24, 11:25, w całości zmieniany 1 raz
+ Fabuła
+ Muzyka
+ Nawiedzenia i smaczki
+ Postać Waltera
+ Victim 7+8
- HENRY!!!
- brak ciekawych dialogów
- ogólnie gameplay (sterowanie, skrzynia, inwentarz, backtracking)
- grafika - krok wstecz
- irytujące duchy i Walter
- sposób prowadzenia fabuły (bez czytania notatek trudną ogarnąć całą historię)
- wygląd potworów i brak jakiegokolwiek uzasadnienia tegoż (oprócz Victim 7+8)
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Wiek: 36 Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 40 Skąd: Chorzów
Wysłany: 2008-09-07, 01:43
-Brak radia
-Wszystkie potwory widać z kilometra
-FPP w 302
-inwentarz
-System walki
-Za duzo świata!!!
-Za proste zagadki
-Za duzo walki
-Za mało Silent Hill'a
+ ? hmm.. Jakoś nie widze w porównaniu ze wcześniejszymi częściami oprócz fabuły która jednak musi byc. Ale cóż sie dziwić kiedyś i najlepsze produkcje muszą spaść na dno ( mam nadzieje żeby znowu sie odbić PS: CZekam na V )
_________________ Have you seen a little girl around here? Short, black hair. Seven years old. ^^
+ Fabuła
+ To, że Henry tak naprawdę nie jest główną personą dramatu
+ Klimat zaszczucia w Pokoju 302
+ Nawiedzenia Pokoju 302
+ Muzyka
+ Postacie
+ Duża ilośc broni białej
+ Walter Sullivan
+ nieźle stonowana grafika
- Brak Silent Hill w Silent Hill
- Brak radia
- Brak latarki
- Dobrze oświetlone lokacje
- Jak dla mnie za dużo kiji golfowych ;|
- Potwory
- Za dużo walki
- Poajwinie się HUD'a
- Ograniczona ilośc miejsc w kieszeniach
Ostatnio zmieniony przez sullivan_1989 2008-09-22, 10:06, w całości zmieniany 2 razy
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 153 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-09, 22:34
+ Pokój 302 i ogólnie apartamenty
+ fabuła i (dramatyczna) historia Waltera
+ Dużo ciekawych, drugoplanowych postaci (przeciwieństwo SH3)
+ sporo nawiązań do SH2 (o ile można to plusem nazwać)
+ oczywiście muzyka i grafika
+ jako taka atmosfera grozy pozostała
+ ciekawy pomysł nieśmiertelnych duchów
- brak latarki
- brak radia
- brak zakończenia UFO
- fatalnie zdubbingowane postacie (w szczególności Henry)
- śmieszne potwory (a mam na myśli małpopodobne stwory i bekające pielęgniarki (swoją drogą, wysokie jak wieżowce)
- wiadomo: pomysł z inwentarzem
- powtarzające się lokacje (czyli ogółem, brak pomysłów twórców na rozbudowanie fabuły)
- jak już ktoś napisał: za dużo walki, za mało myślenia (zagadki naturalnie banalne)
- "Silent Hill" bez Silent Hilla
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-10, 15:17
+ Fabuła
+ Design wyglądu postaci
+ Fajne utwory wokalne w soundtracku
- Kolorowa i "fajowa" grafika
- Duchy(pierwsze wrażenie - latające "zombie mutanty?" wtf?!)
- mało ciekawi bohaterowie poboczni - ale nie jest tak tragicznie jak w SH: H
- IMO Najgorszy główny bohater z serii
- Potwory(np. Wóźki inwalidzkie - fajnie sprawdzają się jako tło w serii, ale tutaj przesadzili)
- brak klimatu SH
- no i w ogóle gameplay bo nie mam zamiaru już nigdy zagrać w tą grę
+ Fajnie zrobione lokacje (piszę chyba dlatego że dopiero niedawno zacząłem 4'ke )
+ ślimaki na ścianach
- psujące się kije golfowe (SH to nie RPG)
- kręcenie piętrami z celami i szukanie dziury w całym
- że gra nie była od początku robiona jako Silent Hill co w zasadzie zastępuje wymienianie innych minusów
_________________ NIE KLIKAJ NA OBRAZEK!!! :twisted:
Ostatnio zmieniony przez Rooster 2008-12-10, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Ja myślę, że nie ważne gdzie rozgrywa się akcja - jeśli klimat Silent Hill byłby zachowany, to wszystko może się dziać nawet w pobliskich miastach.
W przypadku Silent Hill 4: The Room postawiono na typowo japońskie straszenie, co nie każdemu się podoba - mnie akurat tak, chociaż nie ukrywam, że niezniszczalnych przeciwników jest zbyt wielu i wywołują oni strach tylko początkowo, a później zaczynają irytować (zwłaszcza kiedy do akcji wkracza Walter Sullivan).
Druga sprawa - wystarczyło wrzucić do gry zagadkę, w której potrzebna jest odrobina wyobraźni, żeby rozłożyć większość fanów, którzy nawet z opisem przejścia gry mają z nią problem - tak, mówię o zagadce z Water Prison, która mnie akurat się podoba, bo zawsze to jakaś nowość i miła odskocznia od układania czegoś na podstawie znalezionej obok notatki. Szkoda tylko, że zagadki w tej części gry zostały odsunięte w cień wszechobecnych walk...
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 153 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-10, 21:11
Cytat:
wystarczyło wrzucić do gry zagadkę, w której potrzebna jest odrobina wyobraźni, żeby rozłożyć większość fanów, którzy nawet z opisem przejścia gry mają z nią problem - tak, mówię o zagadce z Water Prison, która mnie akurat się podoba, bo zawsze to jakaś nowość i miła odskocznia od układania czegoś na podstawie znalezionej obok notatki
a o jakiej zagadce konkretnie mowa, bo nie przypominam sobie żadnej zagadki, nad którą miałem problem?
Grunt w tym, że zagadka pewno i jest łatwa, jeśli się postępuje od początku do końca zgodnie z opisem, ale jeśli już sam zaczynasz kręcić (kurkami) i w grę wchodzi irytacja zw. z niepowodzeniem
Noo wybacz, ale czegoś takiego w 1'ce, 2'ce czy choćby w 3'ce nie było :\
helloooo
_________________ NIE KLIKAJ NA OBRAZEK!!! :twisted:
- potwory (koszmar :thumbdown: ),
- powtarzające się lokacje (myślałam że usnę),
- brak kochanego miasteczka SH,
- i to co mnie najbardziej denerwowało, ja każdego silenta przechodzę biegiem, a jak mi się ciągle wyświetlało "poczekaj, nie możesz zostawić Eileen samej" to myślałam, ze szlag mnie trafi
+ patent z byciem uwięzionym we własnym domu
+ duchy nawiedzające dom
+ wszystkie potwory, poza pacjiętkami
+ ograniczona ilośc ekwipunku (nareszcie nie jesteśmy mułem pociągowym)
+ Eileen - w końcu postac towarzysząca bohaterowi, potrafi się bronic, poza tym, to jak dla mnie najsympatyczniejsza postac kobieca ze wszystkich części w które grałem
- Hary - jego głos i reakcjie na niektóre sytuacjie
- scenariusz
- klimat (zwłaszcza brak mgły i ciemności)
- pacjiętki (wkurzały mnie te, przypominające bekanie dźwięki)
- Cynthia (jest jej zdecydowanie za mało w grze :razz:)
- powtarzalnośc
+ fabuła (w moim rankingu na fabułę plasuje się zaraz po SH2),
+ sposób jej przekazywania (poprzez notatki z dziennika),
+ Room 302 (duże możliwości interakcji) i FPP w nim,
+ nawiedzenia,
+ bardzo dobra kreacja postaci,
+ jak zawsze muzyka,
+ duchy
- na dłuższą metę duchy,
- ekwipunek i skrzynia,
- kije golfowe, których nawet wyrzucić nie można,
- nie ma mgły i miasta (na upartego za miasto można uznać Forest i Water Prison World),
- BURPH! xD,
- w sumie potwory w ogóle,
- powracanie do tych samych lokacji,
- niby Eileen może nas wspierać w walce, ale robi to ociężale i sama się tylko wystawia - więc i tak chodziłem z nią nieuzbrojoną (zazwyczaj),
- śmieszny system uników - wystarczy odskoczyć w tył, by nie dostać z pistoletu
_________________ Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum