Jak w temacie. Czy przestarzała jak na dzisiejsze czasy grafika ma dla was jakieś znaczenie?
Denerwuje was, a może wręcz odwrotnie- dodaje swoistego klimatu w grze?
Ja mogę powiedzieć, że grafika nie odgrywa tu głównej roli. Zaraz po przejściu SH1 wziąłem się za SH3 i mimo, że ta druga ma dużo lepszą grafikę to muszę przyznać, że nie nie bałem się tak jak przy SH1. Chociaż chciałbym remake Silenta 1-to takie moje ciche marzenie ^^
Wiek: 37 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 129 Skąd: prosto z 1967, yoh
Wysłany: 2007-11-17, 15:34
Grafika Silent Hill w moim odczuciu tylko wpływa pozytywnie na klimat. Te niewyraźne elementy otoczenia, słabo oświetlająca latarka i wszechogarniająca ciemność sprawiają, że świat ukazany w tej grze wbija w fotel (jeżeli mamy fotel, bo jak gramy na chyboczącym się stołku tak jak ja to wiadomo...). Jedyne co mi w SH przeszkadza to sterowanie, nie wiem czy to coś z moim kontrolerem (w innych grach jest OK), coś ma lagi do tego stopnia, że na easy poległem w kawiarni...
_________________ feed feed feed eat eat eat head head head long long long hair hair hair smokin' smokin' smokin' caterpillar caterpillar caterpillar run run run
Jatesz jatesz używam klawiatury bo gram w jedynkę na laptoku ale palce się strasznie gną i niewygodnie jest.
Jeśli o grafikę chodzi to przeszkadza mi że postacie jak i zresztą całe otoczenie ogarnia ciągła telepa jednak nie razi to na tyle żebym się nie bał. Co to to stanowczo nie
Muszę przyznać przy okazji że pierwszy raz przechodzę SH1 i teraz jestem w alt. szpitalu.
Czy może przeszkadzać ? Absolutnie Ma swój niespotykany urok i skoro jest uważana za najstraszniejszą odsłonę serii to musi w niej być coś co w sumie przyciąga Oczywiście co bardziej wybredni będą zapewne narzekać, że gra nie wygląda jak na nowoczesnych akceleratorach, jednak nikt nie zmusza ich do zasiadania przed tym tytułem. Sekwencje filmowe i klimat tej gry niszczą wszystko...Tyle ode mnie.
Dokładnie
Można by pomyśleć, że grafika w pierwszym Sajlencie zdążyła się zestarzeć. Sam w ostanie wakacje odpaliłem grę, żeby się przekonać czy przetrwała próbę czasu.
Teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jak najbardziej.
Może przez pierwsze klika minut postacie wydawały mi się za mało obfite w tekstury, ale w momencie kiedy klimat wciągnął mnie na amen, gorsza oprawa stała się wręcz atutem.
Jak grałem pierwszy raz niedługo po premierze, grafika wyrawała mi się wtedy cudna. Nakręcała taki klimat, że mogłem grać tylko pół godziny dziennie.
I uświadomiłem sobie, że dalej nakręca. Przez tą pikselozę gra wydaje się jeszcze bardziej 'brudna', a rdza w alternatywnym miasteczku jest jeszcze bardziej rdzawa.
Niby w SH3 mamy podobnie tyle, że w nowoczesnej oprawie, a jednak nie przerażało mnie to już na tyle, bo wydało się za bardzo sterylne. Bardziej podziwiałem wykonanie i efekty świetlne niż się bałem. A to różnica.
Dlatego SH1 wygrywa dla mnie nawet pod względem grafy wbrew pozorom,
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Absolutnie tak!
Grafika dodaje nawet smaczku IMO ...pamietacie czym najbardziej straszył SH? Tym czego nei było widac...a dzięki ograniczeniom PSX wiadomoz ę w SH1 widac było najmniej...tak ze gra aby być tak dobra jaka jest musiała nadrabiać reszta....myślę ze dodaje ona WIELE uroku całości
_________________
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-18, 06:15
Cytat:
Tym czego nei było widac...
OFFTOP: Jeden z twórców SH: (z pamięci)Moja filozofia horroru jest prosta - im mniej widzisz tym jest to straszniejsze.
Ontop - Mnie grafika cały czas się podoba a przecież nie była najgorsza w dniu premiery, więc teraz tym bardziej wypada docenić pracę twórców. Słowo "słaba" zamieniłbym na "sędziwa" ;].
To zalezy kto z jakiej strony patrzy na piekno w postaci grafiki; jezeli jest to osoba, ktora lubi zatapiac sie w ciemnosc w jak najrealistyczniejszej postaci to nie zniesie widoku tej walacej po oczach pikselozy. Z drugiej jednak strony osoba, ktora zalicza calosc do swojej oceny podsumowujacej a nie tylko samo piekno, raczej nie przejmie sie oprawa wizualna - a juz na pewno nie wyda negatywnego wyroku kiedy uslyszy chociazby jeden kawalek z SH ^^
Imo grafika nie wplywa na klimat. Gorzej by bylo grac z wylaczonym dzwiekiem bowiem to wlasnie sprawia, ze przechodza nam ciarki po plecach gdy jestesmy blisko jakiegos "specjalnego miejsca" ;>.
Silent Hill 1 był ostatnią z części w które grałam, więc przez pierwsze minuty ciężko było mi się przyzwyczaic do grafiki, ale po chwili problem zniknął.
Grafika w SH1 absolutnie nie przeszkadza, co więcej, jak napisał Raq, może co najwyzej dodac smaczku.
To, co pociąga nas w Silent Hill to niepowtarzalny klimat i historia, a nie pixelki, czy ich brak.
Oczywiście można się przyzwyczaić ale nie powiecie mi chyba że nie chcielibyście remake'u? Może ankietka?
Grafika po pewnym czasie przestaje przeszkadzać ale wypowiadanie przez postać jednego zdania przez pół godziny nie przestaje irytować.
Grafika to atrybut, który w każdej grze musi stać na wysokim poziomie. W SH było tak, że słabowitość tekstur nie pozwalała dostrzec wroga, trupa czy plamy krwi bądź ampułki (no, te wyjątkowo trudno znaleźć), można to uznać na plus, ale porównując do następnych odsłon, które zadebiutowały na świecie wraz ze znacznie lepszą grafiką, jest to na minus, bowiem nic takiego wrażenia nie robi jak obiekt wyłaniający się z mgły lub mroku płynnie, wyraziście, tak, że zdaje się jakby stanowił on jedno ciało z otoczeniem. Eh, grafika w SH bezsprzecznie jest słaba, i bezsprzecznie pejoratywnie wpływa na klimat.
Hmm, nie wiem czy grafika w SH1 wpływa dla mnie dodatnio na klimat, ale na pewno nie wpływa ujemnie. SH1 kojarzy mi się z takim wyglądem, na nastrój całości składa się między innymi ta grafa i cóż... Zabiła mnie, gdy zagrałem po raz pierwszy i nie wymagam ani odrobinę lepszej. Jest jak jest i tak jest dobrze
_________________ "Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
Owszem wpływa, ale zdecydowanie pozytywnie. Wszystko jest takie niewyraźne i niedokładne przez dla mnie staje się jeszcze bardziej przerażające. A remaku nie chcę(tzn. wisi mi to) ale uważam że klimatem na pewno nie dorówna orginałowi.
Oczywiście można się przyzwyczaić ale nie powiecie mi chyba że nie chcielibyście remake'u? Może ankietka?
Grafika po pewnym czasie przestaje przeszkadzać ale wypowiadanie przez postać jednego zdania przez pół godziny nie przestaje irytować.
Ja bym bardzo chciał
Baaly napisał/a:
W SH było tak, że słabowitość tekstur nie pozwalała dostrzec wroga, trupa czy plamy krwi bądź ampułki
Jedynce, co przeszkadzało, jak na tamte czasy to chyba sama główna postac. Harry nie prezentował sie zbytnio okazale, ale otoczenie juz bylo wykonanane na bardzo wysokim poziomie. Wszystko bylo w trójwymiarze, nie tak jak w Residencie, gdzie tylko postac byla w 3D.
Slaba grafika nie ma nic do rzeczy, bo na piekno SH wpywaja wyraziste postaci, wspaniala muzyka i oryginalny design. Akurat SH jest idealnym przykladem polaczenia tych wszystich aspektow, co sprawia, ze nawet teraz SH1 potrafi napedzic ogromnego stracha
Taki chodzący kloc z niego był xD A co do remake'u to było by wspaniale... Chociaż grafika w SH1 zbytnio mi nie przeszkadzała ale fajnie by było przeżyć to wszystko jeszcze raz wraz z lepszą grafą.
_________________ "I don't want to be alone anymore..." FFIX
Taki chodzący kloc z niego był xD A co do remake'u to było by wspaniale... Chociaż grafika w SH1 zbytnio mi nie przeszkadzała ale fajnie by było przeżyć to wszystko jeszcze raz wraz z lepszą grafą.
Eh, remake'u być nie może. Chociaż grafika SH poraża mnie jak 220 volt w moim gniazdku, to SH kojarzy mi się z tą właśnie grafiką i tak ma pozostać.
Makaroniarz napisał/a:
na piekno SH wpywaja wyraziste postaci
No, tu coś pokićkałeś, bowiem w SH te postaci wyraziste nie są
Bersek napisał/a:
No bez przesady
W moim wypadku jak najbardziej z przesadą ;] Przy takich ustawieniach jakie mam na komputerze, podczas biegania po ciemnych zakamarkach arterii czy budynków nie mogę dojrzeć niczego -.- Kieruję się przeto słuchem, bo ten zintensyfikowałem sobie grając sporo czasu bez radia.
Owszem. Słaba grafika wpływa na klimat. Potęguje go. Sprawia, że kiedy teraz po tylu latach ponownie włączam SH1 czuję się znowu jak w starych dobrych czasach, kiedy to gry nie stawiały na fajerwerki (jeśli wiecie o co mi chodzi), ale na pierwszorzędny klimat.
A to ciekawe... podaj choc jeden powod dla ktorego remake nie mialby szans powstac. Chyba, ze sa to jakies Twoje durne wymysly...
Cytat:
berserk napisał/a:
No bez przesady
Baaly napisał/a:
W moim wypadku jak najbardziej z przesadą ;] Przy takich ustawieniach jakie mam na komputerze, podczas biegania po ciemnych zakamarkach arterii czy budynków nie mogę dojrzeć niczego -.- Kieruję się przeto słuchem, bo ten zintensyfikowałem sobie grając sporo czasu bez radia.
Lol, sam uzyles zwrotu 'W SH bywa tak' majac na mysli calosc (w wersji na PSX'a i PC'ta) wiec nie dziw sie odpowiedzi berserka... mi jedynie przeszkadza to, ze Harry w bliskiej odleglosci od przedmiotu nawet na niego nie spojrzy, przez co trzeba bladzic nosem po ekranie w poszukiwaniu jednej apteczki.
Nazwy ulic takze sa malo widoczne...
mi jedynie przeszkadza to, ze Harry w bliskiej odleglosci od przedmiotu nawet na niego nie spojrzy, przez co trzeba bladzic nosem po ekranie w poszukiwaniu jednej apteczki.
Takze slabo widac nazwy ulic...
No to jest wkurzające, a to że słabo widać na ulicy mi się podoba. Potęguje klimat grozy i nie wiadomo czego się spodziewać gdy zaszumi radio.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum