Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Kraty i łóżka
Autor Wiadomość
Iron Savior 
Wall Man



Wiek: 37
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 231
Skąd: Wawer
Wysłany: 2007-12-02, 02:25   

Wysłany: Sob Maj 21, 2005 10:10 pm Temat postu:

1 - jestem spokojny
2 - polskie tlumaczenie?
3 - tak,biorac pod uwage tylko SH (bez SH2,SH3,SH4) ciekawa teoria
4 - w polowie tematow jest napisane ze Samaela nie ma
5 - AK47 tylko sie nie obraz za moja poprzednia wypowiedz nie mialem na celu robienie Ci przykrosci na poczatku przygody z forum.
_________________

Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
 
 
 
H.Mason 
Cockroach



Wiek: 37
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 25
Skąd: Silent hill hospital - room 302
Wysłany: 2007-12-02, 02:26   

Wysłany: Sob Maj 21, 2005 10:30 pm Temat postu:

No o ile pamiętam, to ktoś na forum coś wspominał o POLSKIM właśnie tłumaczeniu Lost Memories:/
_________________
"Anyway ?! what do you mean anyway ?!"
 
 
STRusz 
Mumbler
migoku



Wiek: 35
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 173
Skąd: Reda
Wysłany: 2007-12-02, 02:27   

Wysłany: Nie Maj 29, 2005 11:16 am Temat postu:

Klimat mocno potęgują zwisające sznury z sufitu, w szkole ten wielki wiatrak za którym wiszą zwloki, albo krzesla ustawione w jednym miejscu, jakoś sie tego boje. Ostatnio przechodze SH1 tylko w nocy (najlepiej o 23-03). I jak dziś grałem to w jednym momencie sie zlękłem i wylonczylem kompa nie zapisując gry :/ a przed spaniem balem sie do kibla wejść LOL wlasnego kibla :]
_________________
koncentryczna, unitarna kaleidosfera rzutująca treści katastrofy w nadfiolecie
 
 
 
vook
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 02:28   

Wysłany: Nie Maj 29, 2005 8:06 pm Temat postu:

Uwięzienie to raczej stalowe ściany. Solidne, nie do przebicia. Kraty są przerdzewiałe i kruche, kopnąć i się rozleci - więzienie z nich żadne. Natomiast pod nimi przepaść, w każdej chwili mogą się zawalić, każdy krok może być twoim ostatnim i nic na to nie poradzisz. Lęk wysokości na maksa...
Co do łóżek, Alessa większość życia spędziła w szpitalu, łóżka to jej życie, świat nimi wypełnia.

Na mnie osobiście najbardziej podziałały prądotwórcze wiatraki na moment po walce z robalem. Akurat z krat pozostaje tylko wąziutka ścieżka, bez żadnych podpór, rur czy czegoś solidnego, ciemno, w okół te wiatraki...
W ogóle alternatywne Silent Hill (miasto) było takie przerypane że ze strachu zrobiłem tam speedruna, zero patrzenia na boki i na wrogów, biegiem do szpitala.
 
 
STRusz 
Mumbler
migoku



Wiek: 35
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 173
Skąd: Reda
Wysłany: 2007-12-02, 02:29   

Rzeczywiście, wielkim strachem jest biegać po takich konstrukcjach, w dodatku starych, zardzewiałych. Jest to dobry trick zeby utrzemac gracza w ciagłej niepewności.
_________________
koncentryczna, unitarna kaleidosfera rzutująca treści katastrofy w nadfiolecie
Ostatnio zmieniony przez STRusz 2009-06-28, 22:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Vi
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 02:33   

Wysłany: Nie Cze 19, 2005 5:59 pm Temat postu:

Sunderland napisał:
Cytat:
Alessa zawsze przeinaczała normalne rzeczy w coś na maxa chorego. :twisted: Celem Alessy było stworzenie przerażającej wersji miasta i sttarała się jak mogła.


Wedlug mnie celem Alessy nie bylo stworzenie takiej akurat rzeczywistosci.Rzeczywistosc alternatywna ma (po czesci napewno) swoje zrodlo w Alessie,ale nie wydaje mi sie by jej "marzeniem" bylo stworzyc i zyc w swiecie jak ten.Alternatywny obraz Silent Hill jest,oczywiscie wedlug mnie,obrazem tego jak miasteczko bylo widziane oczami Alessy lub tez odbierane przez jej uczucia i emocje (majac na wzgledzie jak sie czula lezac w szpitalu,a takze wczesniej-w znacznej mierze negatywne).


Jezeli chodzi o symbolike lozkek i krat,to:

NoLifeKing napisał:
Cytat:
Dlaczego przez kraty w szpitalu nie widać pięter? Proste. PS by tego nie pociągnął :P . A teoria na poważnie: Alessa tworzy alternatywne Silent Hill w swoim umyśle, więc łatwo przyjąć że skupia się na fragmentach który aktualnie ją interesują (czyli głównie najbliższe otoczenie Harrego), jednocześnie "zaniedbująć" inne fragmenty.



NONE napisał:
Cytat:
byc moze kolejne male nawiazanie do "Jacob's Ladder" tam chyba tez oprocz wozkow inwalizkich byly podobne lozka...
zresza one moge rownie dobrze nic nie znaczyc
ot standardowe wyposazenie szpitali, pasy chronia pacjenta (denata chyba tez co ?? ) przed upadkiem...


Na poczatku tez mi sie tak wydawalo,tzn.ze lozka nie maja kompletnie zadnego znaczenia a zostaly umieszczone w grze jedynie "dla klimatu".Moj poglad na to troche jednak ulegl zmianie podczas ostatniego przechodzenia SH1,gdy moja uwage zwrocilo m.in.to ze stosunkowo duza liczbe lozek znajdujemy tez w szkole (!).Mysle ze umieszczenie lozek w roznych nietypowych miejscach moze niesc ze soba jakies przeslanie.Oczywiscie nie jakies "megaglebokie",ale jakies napewno.Uwazam ze lozka,tak jak napisal PH moga symbolizowac cierpienie i "przywiazanie"/niemoznosc ucieczki od koszmaru ktory otaczal Alesse.

Nie wydaje mi sie jednak,by kraty symbolizowaly cierpienie.Mysle ze kraty sa typowym wrzutem dla klimatu,dla "ladniejszego" wygladu alternatywnej rzeczywistosci.Pustka rozciagajaca sie pod nimi i ponad nimi-poteguje strach ale glownie przez sposob wykonania samego otoczenia,a nie dlatego ze "jest symbolem czegokolwiek".Oczywiscie to tylko moje zdanie;).

PIQ napisał:
Cytat:
W praktyce panowie z Konami uznali to za swietny element potegowania klimatu zaszczucia. Oczywiscie swietnie im to wyszlo :]


PIQ jest osoba,z ktora praktycznie zawsze sie zgadzam a teoretycznie tez prawie zawsze,wiec i w tym wypadku nie bede zaprzeczac:].

Abaddon napisał:
Cytat:
co do krat, to dla mnie symbolizują one nieprzewidywalne niebespieczeństwo, nie widać co jest pod nimi i nie wiemy co stanie się z nami gdy spadniemy w dół, może też ostrzegać przed czymś złym, że stąpamy po przysłowiowym "cieńkim lodzie" i lepiej być ostrorznym.


Mysle,ze w taki sposob tez jak najbardziej mozna to postrzegac.Laczy sie to takze ze swojego rodzaju potegowaniem strachu,co jak mysle bylo przez tworcow zamierzone,a efekt ktory osiagneli jest poprostu...doskonaly:).

Iron Savior napisał:
Cytat:
A ja to tlumacze tak: PTV - srodek halucynogenny. BZ - srodek halucynogenny (patrz: Jacob's Ladder). Jacob's Ladder - wozki inwalidzkie, lozka, kraty und wiatraki, krew na scianach. Silent Hill - chyba nie musze pisac co:P Jak dla mnie po prostu inspiracja filmem (patrz tez: Lost Memories)


karopiotr napisał:
Cytat:
Podobienstw do Jacob's Ladder jest mnostwo w pierwszej i trzeciej grze, takze na plaszczyznie fabuly.


Tak,tym bardziej ze jak napisal Iron-Lost Memories wspomina o tych nawiazaniach.

K@t napisał:
Cytat:
Na 'dziedzincu" alternatywnego szpitala (po powrocie z Green Lyona) stoi wielki zbiornik. Na jednej stronce ze screenami zrobionymi z uzyciem 3D hack, widac ze na zbiorniku jest wzor chemiczny jakiegod silnie toksycznego związku (nie pamietam dokładnie... HCN bodaj)....


O_o nic takiego nie zauwazylam,ale to pewnie dlatego ze nie uzywalam nigdy 3D hack.Musze to sprawdzic na dniach...


STRusz napisał:
Cytat:
Klimat mocno potęgują zwisające sznury z sufitu, w szkole ten wielki wiatrak za którym wiszą zwloki, albo krzesla ustawione w jednym miejscu


vook napisał:
Cytat:
Na mnie osobiście najbardziej podziałały prądotwórcze wiatraki na moment po walce z robalem. Akurat z krat pozostaje tylko wąziutka ścieżka, bez żadnych podpór, rur czy czegoś solidnego, ciemno, w okół te wiatraki...


H.Mason napisał:
Cytat:
A dla mnie SH 1 w szczególności to kamień milowy, jeśli nie filozoficzny



Zgadzam sie calkowicie;)-klimat jedynki jest swietny.Ostatnio nareszczie znowu mialam okazje przejsc te czesc po dlugim czasie i moje zdanie na jej temat jezeli wogole sie zmienilo po przejsciu pozostalych-to chyba tylko na lepsze.Obecnie SH1 przemawia do mnie nawet bardziej niz SH2.Ta czesc wymiata:).
 
 
STRusz 
Mumbler
migoku



Wiek: 35
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 173
Skąd: Reda
Wysłany: 2007-12-02, 02:34   

Wysłany: Pią Cze 24, 2005 6:03 pm Temat postu:

Jasne ze SH1 wymiata. Klimat szokuje :] i te wspomnienia jak sie pykalo na szaraczku . Ostatnio też Pykam w jedynke, specjalnie se porzyczylem konsole bo na kompie gorsza klima.
_________________
koncentryczna, unitarna kaleidosfera rzutująca treści katastrofy w nadfiolecie
 
 
 
Baaly 
Wall Man
Nominalny literat


Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 276
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-02, 02:35   

Wysłany: Wto Sie 09, 2005 8:30 pm Temat postu:

Co do pierwszego posta w tym temacie - takich teorii na starym forum było pełno... Nie piszę tego złośliwie, bo nie lubię Piramidka, ale taka jest prawda...
_________________
wszystko, czym jestem, zawiera się w wymiarze fioletu i czerwieni
 
 
 
poltergeist
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 02:36   

Wysłany: Pon Sie 22, 2005 6:17 pm Temat postu:

Myślę że kraty oraz ciemność za nimi, fakt że nie widzimy sufitu itd., mają na celu podkreślenie bylejakości świata jakim raczy nas Alessa. Wynika to z faktu, że otoczenie po ktorym się poruszamy jest podświadomie tworzone przez półprzytomną dziewczynę, która odczuwając strach i cierpienie nie jest w stanie kreować bardziej stabilnego tworu.Uważam że to samo tyczy się mgły, oraz ciemności ktore nie pozwalają widzieć dalej niż na trzy metry.Można by przyjąć, że Alessa nie ma siły na tworzenie czegoś bardziej 'przejrzystego'.

Mi osobiście kraty i mrok za nimi podobają się ze względu na niewiadomą, która znajduje się dalej .Może faktycznie powinniśmy czuć lęk wysokości, a może wiszą one pół metra nad ziemią
 
 
Hysz
[Usunięty]

Wysłany: 2007-12-02, 02:37   

Wysłany: Pon Sie 22, 2005 6:25 pm Temat postu:

a moze poszli do lasu...
teoria teoria teoria, a fakt jest taki jak juz ktos napisał ze PSX by nie pociagnał, tak jak w AvsP, tez byl mrok kryjacy niedociagniecia, tworcy staraja sie najbardziej, no i masz klimat+ dobre ukrycie slabych punktow gry(konsoli czy czegostam, ya know:P)
 
 
Baaly 
Wall Man
Nominalny literat


Wiek: 32
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 276
Skąd: Bielsko-Biała
Wysłany: 2007-12-02, 13:01   

Moje posty tutaj nie mają nic wspólnego z teraźniejszością :P Więc wypowiem się poniżej, od razu besztając tych wszystkich, co przed dwu laty pisali mi tu o Samaelu patrzącym spod krat na nasze ruchy... -.-'

Łóżka - tu nie ma co się głowić nad alegorią; Alessa wręcz wegetowała w szpitalu przez pamiętne kilka zim. Rzecz w tym, że nie mogła nawet ruszyć się z barłogu (tylko to określenie pasuje do takiego łóżka na którym spała) z powodu nie tyle poparzeń, co zawiśnięcia w stanie pomiędzy śmiercią a życiem, którego sama już nie chciała. Pasy na łożach szpitalnych suponują mi właśnie to. Problem jednak z tym gdzie podziało się ciało Alessy, gdy Harry odwiedza szpital :roll: Przecież Cheryl to jedno, a astralna Alessa to jedyna jej forma jaką w rozgrywce spotykamy. Hmm...

Kraty - ich metafora wcale nie jest łatwa do określenia, i nie da się jej w żaden sposób ujednoznacznić. Możliwe, że symbolizują one odległość Alessy od pól elizejskich, jaka dzieliła ją z nimi przez spore trwanie czasu; była utrzymywana przy życiu za pomocą inkantacji Dahlii. Kraty więc mogą mówić, iż od śmierci dzieliła Alessę tylko ta łamliwa, krucha struktura po której stąpamy, tak wątła, że widać było co jest pod nią, a jednocześnie niemożliwa do sforsowania. Alessa mogła widzieć już śmierć (właśnie ten mrok pod kratami) a i tak nic nie mogła zrobić, by osiągnąć ten stan. To taka nieco podkoloryzowana teoria, jednak IMO najbardziej wyszukana.
_________________
wszystko, czym jestem, zawiera się w wymiarze fioletu i czerwieni
 
 
 
krytykg 
Cockroach
krytykg



Wiek: 39
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 48
Skąd: Czechowice-Dziedzice
Wysłany: 2008-04-14, 20:56   

Mi kraty i stalowe łóżka kojarzą się z jakimś dawno opuszczonym miejscem, pozostałością po czymś co kiedyś było piękne i nowe. Teraz zostało gołe i pozbawione wyrazu. To tak trochę jak z Alessą. Była samotna i miała swój świat którego nikt nie chciał z nią dzielic. Moim zdaniem te kraty i zardzewiałe łóżka stanowią odzwierciedlenie pustki i samotności Alessy. Samotnośc ma tylko jeden kolor. A jak określic samotnośc? Skoro nic nie może by normalne to niech wszystko będzie inne. A trupy na ścianach? Może symbolizują ludzi którzy odwracali się od Alessy choc mogli jej pomóc? Tak mi się coś wydaję...
_________________
gxg
 
 
Alessa/Cheryl 
Cockroach



Wiek: 32
Dołączyła: 13 Cze 2008
Posty: 10
Wysłany: 2008-06-15, 15:30   

Ja na swój sposób:Kraty kojarzą mi sie z odilozowaniem od tamtego dawnego,spokojnego Silent Hill...co teraz się zmieniło w istne pieklo..aa łózka kojarzą mi się z cierpieniem Alessy kiedy bidula leżała poparzona w łóżku... poprostu to można połączyć tak:Samotność,cierpienie,bół,strach. ;(

EDIT:

Poprostu Alessa nigdy nie doznała(!)przyjażni(jak wołali na nia wiedzma),nie miała kolegów,dla niej to było istne piekło chciała mieć dobre życie i mieć co wspominać ale...po tym pożarze wszystko sie zmieniło...

Devlock: Regulamin - posty się edytuje, a nie pisze jeden pod drugim.
_________________
W moich niespokojnych snach,widzę to miasto.Silent Hill.Obiecałeś,że zabierzesz mnie Tam z powrotem pewnego dnia.Ale nigdy tego nie zrobiłeś.Więc,teraz jestem tam sama...W naszym "specjalnym miejscu"...Czekając na Ciebie...
 
 
Sidri 
Cockroach


Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 53
Wysłany: 2009-01-05, 13:40   

wg. mnie patent jest nastepujący - jeżeli allessa i cheryl to jedna i ta sama osoba (jedna dusza , tylko rozdzielona) to wniosek jest taki że : nowhere jest pod kontrolą alessy a zwkłe szare silient hill to cheryl. stany kiedy jest ciemno to okres przejściowy miedzy kontrola cheryl a allessy. Co do potworów mam terorie na temat tych w szpitaly - pielęgniarki to poprostu lisa a doktorki to kaufmann , tyle że spaczony ich obraz w oczach allessy
_________________

 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-07, 17:40   

Sidri napisał/a:
Co do potworów mam terorie na temat tych w szpitaly - pielęgniarki to poprostu lisa a doktorki to kaufmann , tyle że spaczony ich obraz w oczach allessy


Albo jej "opinia" na temat tych dwóch postaci, czyli ludzie będący marionetkami boga, którego wyznają. Nawet narośle na ich plecach przypominają trochę ten embrion boga, którym Heather spawa po łyknięciu pigułki w SH3.
 
 
STRusz 
Mumbler
migoku



Wiek: 35
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 173
Skąd: Reda
Wysłany: 2009-06-28, 22:41   

Kiedyś bawiłem się na przepompowni ścieków (jak tam bije szambem) i tam były kraty na wysokości 8-10m a pod nimi pompy na samym dole. Obok były kratowane schody po których strach schodzić. Zacząłem się po ciemku bawic w Harego Masona i wkręcałem sobie tą sytuacje niecodzienego odglosu biegania po metalowych konstrukcjach. Wyobraźcie to sobie. Ciągła niepewność, zawsze może to runąć.
_________________
koncentryczna, unitarna kaleidosfera rzutująca treści katastrofy w nadfiolecie
 
 
 
tumi1 
Wall Man



Wiek: 31
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 289
Wysłany: 2009-06-29, 13:04   

Kraty, to rzeczywiście może być symbol uwięzienia Allesy. W końcu zawsze była sama, prawda?

Co do krzaczków - ja myślę, że to może symbolizować taką...Bezradność. Wyobraźcie sobie taką sytuację -> Jeszcze przed pożarem, "kumple" Allesy bawią się w klasy czy innego berka. Ona, jedyne co mogła zrobić, to przyglądać się życiu innych. Była jakby odcięta od nich. Ot, dlaczego te krzaczki są zielone ^^ (moim zdaniem)

Łóżka -> tutaj sprawa jasna - Kalectwo Allesy i jej bezradność.


STZusz -> zazdroszczę :D
_________________
Najbardziej boimy się tego,czego nie widać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group