Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Kilka pytań
Autor Wiadomość
pico 
Cockroach
Valtiel



Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 33
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 2008-07-19, 07:52   Kilka pytań

Gram po raz drugi w SH4. Pierwszy raz przeszedłem grę 2,5 roku temu, więc trochę czasu minęło, ale też nie zagłębiałem się w fabułę "The Room". Akurat dotarłem do wodnego więzienia i mam kilka pytań.

Czym zawiniła Cynthia?
Kim tak naprawdę był Jimmy Stone i dlaczego został zabity przez Waltera?
Czy Walter ma jakiś inny interes w zabijaniu poszczególnych ludzi prócz wypełnienia "21 sakramentów"?
Dlaczego zabił dwójkę niewinnych dzieci?
Kiedy tak naprawdę Walter odebrał sobie życie?
W jakim momencie dzieje się gra? Tj. wydarzenia w pokoju, wydarzenia poza pokojem.
Dlaczego raz spotykamy małego Waltera a raz normalnego? To nie są dwie różne postaci?
Kto uwięził (od środka!) tak naprawdę Henry'ego?
Dlaczego Henry został w to wszystko wplątany? I jak?


Może zadałem kilka oczywistych pytań, ale też oczekuję oczywistych odpowiedzi, które rozwieją moje jakiekolwiek wątpliwości.
 
 
Yoda 
Mumbler



Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 107
Wysłany: 2008-07-19, 11:55   

Już bardzo dawno nie grałem w SH ale z tego co pamiętam to chyba:

Co do wszystkich ofiar to raczej nie ma wyjaśnienia "dlaczego" po prostu zabijał, jak to psychol, kogo popadnie.
Jimmy Stone? Nie pamiętam, a jeśli chodzi o jego zabójstwo to masz wyżej 8-)
Raczej nie. 21 sakramentów to dla niego sprawa priorytetowa.
O ile pamiętam to chyba w więzieniu. Zapytasz pewno jeśli się zabił to czemu za nami biega w grze. Otóż można by równie dobrze zadać pytanie dlaczego w dwójce dostajemy list od zmarłej żony. To po prostu Silent Hill.
W czasie teraźniejszym. Jesteś w pokoju, wchodzisz do dziury i jesteś gdzieś indziej. Budzisz się w łóżku jakby przed chwilą przyśnił Ci się koszmar w którym na dodatek bierzesz czynny udział itd...
Owszem, różne. Duży Walter nie jest żadnym krewniakiem małego. Choć z drugiej strony to jakby on, tylko wiele lat wcześniej, w końcu chce wrócić do swego pokoju, w którym wcześniej mieszkał ten psychopata. A może to jego przeciwieństwo. Wybieraj.
Oczywiście Walter uwięził Henry'ego. Na końcu przecież rozłupujemy ścianę za którą znajdujemy zwłoki Waltera, a potem walczymy z nim samym wchodząc do jakiejś dziury.
Henry jest 21 ofiarą Waltera. Miał zginąć na końcu, lecz czy zginie czy też przeżyje, to już zależy od nas. Pewnie był tylko przypadkową ofiarą. Ściągnął na siebie wzrok Waltera, gdyż zamieszkał w pokoju, w którym on sam kiedyś mieszkał. Gdyby tam się nie wprowadził, nie musiałby tego wszystkiego przechodzić.
_________________




 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-07-19, 12:20   

Siłą Silent Hill jest to, że zostawia graczowi swobodę konkluzji. Jeśli czegoś nie wiesz to sam możesz sobie wysnuć teorię na ten temat i niekoniecznie ta teoria może być niemożliwa.
Anyways, oto jakie ja teorie wysnułem nt. SH4 (niektóre z nich mogą być ąż nazbyt oczywiste i pewnie ameryki nie odkryję dzieląc się nimi):
Nie zgadzam się z Yodą, co do tego, że Walter po prostu zabijał kogo popadnie. Miał ustalony plan, kogo zabić i w jakiej kolejności. Można to stwierdzić chociażby patrząc na "tytuły" przyznawane poszczególnym ofiarom:
1 through 10 for the 10 hearts
11 for assumption and the power of heaven
12 for the Void
13 for Darkness
14 for Gloom
15 for Despair and the Giver of Wisdom
16 for Temptation
17 for the Source
18 for Watchfulness
19 for Chaos
20 for the Mother Reborn
21 for the Receiver of Wisdom
Cynthia bez wątpienia zawiniła samą swoją osobą. Wywołała odrazę u małego Waltera tym, że wygląda jak prostytutka i zachowuje się jak prostytutka (16 for Temptation).
Co do czasu akcji, tego czemu widzimy raz małego a raz dużego Waltera oraz kto uwięził Henry'ego w mieszkaniu. Wydaje mi się, że czas akcji tak na prawdę nie istnieje (można to stwierdzić chociażby patrząc na zegar naścienny w mieszkaniu - nie działa albo świruje), a to dlatego, że wydarzeni w grze toczą się w umyśle Waltera. Dlatego też znikąd pojawiły się łańcuchy na drzwiach, nikt ze świata zewnętrznego nie może nas usłyszeć ani zobaczyć. Dlateo też, przede wszystkim trafaimy do różnych światów wprost z koszmarów - koszmarów Sullivana.
Ostatni sprawa na jaką jestem w stanie odpowiedzieć to kiedy zabił się Walter. Otóż jasnym jest, że Walter popełnił samobójstwo podczas pobytu w więzieniu, po tym jak został złapany po zabiciu 10 osób. Można ewentualnie tylo spekulować co się działo z jego zwłokami (i czy aby na pewno zwłoki pozostały zwłokami).
 
 
pico 
Cockroach
Valtiel



Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 33
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 2008-07-19, 13:58   

A co wy na to, że Walter popełnił samobójstwo, by wykonać do końca "21 sakramentów"? Tj. on ofiarą 11/21 i dzięki samobójstwie był - w dużym cudzysłowie - "wolny". A wtedy mógł dokończyć dzieła. Po zabiciu kolejnych 4 ofiar zaczyna się "The Room".

I chyba nie zgodzę się co do czasu akcji. Bynajmniej pierwsza połowa gry dzieję się w normalnym czasie. Portal zawsze nas przenosi po kolejnym morderstwie gdzie indziej, ale jak wracamy do pokoju to zazwyczaj jest wiadomość z radia, że to naprawdę się wydarzyło. A może to tylko dla zmyłki...?

A jeszcze jedno pytanie... Dlaczego po każdym zabójstwie/śmierci, gdy wyglądamy przez okno, lata balon w kształcie Robbie'ego?
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-07-19, 15:02   

pico napisał/a:
A co wy na to, że Walter popełnił samobójstwo, by wykonać do końca "21 sakramentów"? Tj. on ofiarą 11/21 i dzięki samobójstwie był - w dużym cudzysłowie - "wolny". A wtedy mógł dokończyć dzieła. Po zabiciu kolejnych 4 ofiar zaczyna się "The Room".


Nie jestem pewien czy teraz zadałeś pytanie czy spekulujesz, ale w istocie tak było. Walter popełnił samobójstwo stając się tym samym ofiarą nr 11/21.

pico napisał/a:
A jeszcze jedno pytanie... Dlaczego po każdym zabójstwie/śmierci, gdy wyglądamy przez okno, lata balon w kształcie Robbie'ego?


Moim zdaniem - czysty przypadek. Przechodziłem grę ze 4 razy i nie było za każdym razem tak, że akurat po śmierci kolejnej ofiary balon latał za oknem. Czasem latał w trakcie przechodzenia świata, a raz jak grę przechodziłem to nie zobaczyłem go ani razu. Bardziej bym traktował Robbiego (zarówno w pokoju Elieen jak i latającego za oknem) jako easter-egg.

Co do czasu gry - wiadomości z radia mogą się pojawiać właściwie tylko po to, aby dodatkowo dać graczowi poczucie kontaktu ze światem zewnętrznym (zauważ, ze wiadomości o śmierci ofiar to nie jedyne wiadomości w radiu). Jednak dalej wydaje mi się, że dla Henry'ego czas stoi w miejscu, albo inaczej - Henry jest "poza czasem", czyli znajduje się w innym wymiarze, stworzonym w umyśle Waltera. Mocnym potwierdzeniem tej hipotezy jest tzw. Armillary Sphere, czyli maszyna w której objęcia pcha się Elieen podczas finałowej walki. Jest to odniesienie do filmu Event Horizon, w którym to pojawiła się identyczna maszyna i służyła tam jako napęd grawitacyjny, który przenosił załogę do innego wymiaru.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2008-07-19, 15:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2008-07-20, 07:18   

Mike-L napisał/a:
Cynthia bez wątpienia zawiniła samą swoją osobą.

Była pierwszą miłością Waltera.
http://www.translatedmemories.com/tome.html
Cytat:
Armillary Sphere, czyli maszyna w której objęcia pcha się Elieen podczas finałowej walki.

Dzięki ta maszyna jest także w SH1(pierwszy boss) i coś czułem ,że to nie przypadek :D .
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-07-20, 14:41   

Cez napisał/a:
Była pierwszą miłością Waltera.
http://www.translatedmemories.com/tome.html


Oł, a tego nie wiedziałem. Now we're even, Cez :grin2:

EDIT:
Mały update rzucający trochę światła na teorię o tym, że czas nie upływa (albo upływa tylko przenosimy się między wymiarami) w Silent Hill 4
http://img93.imageshack.u...beztytuuzw8.png
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2008-07-21, 00:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Walter S. 
Mumbler



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 137
Wysłany: 2008-07-20, 20:51   

Cytat:
ierwszy raz przeszedłem grę 2,5 roku temu, więc trochę czasu minęło, ale też nie zagłębiałem się w fabułę "The Room".


Jak dla mnie fabuła to zdecydowanie najmocniejsza strona tej gry. Bez zagłębiania się w nią byłoby... nudno. (pomijając oczywiście odczuwany strach).

Co do czasu gry to faktycznie jest on zaburzony. Przecież samo pojawienie się Waltera w dwóch postaciach świadczy o tym, że w Silent Hill czas nie ma znaczenia :grin:
_________________
"Mother..."
 
 
 
pico 
Cockroach
Valtiel



Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 33
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 2008-07-21, 05:21   

Ale jedna postać zawsze może być imaginacją, a druga prawdziwą postacią. A dlaczego byłaby na to szansa? Bo taka sama szansa na imaginację jest jak w to, że narodzi się God.
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-07-21, 16:48   

1. Czy Cynthia była pierwszą miłością Waltera? Chyba raczej nie. Choć nie ulega wątpliwości, że obserwował ją od dłuższego czasu. Translated Memories podają, że Cynthia, w wieku ok. 13 lat, nie tyle odrzuciła jego zaloty, co bardzo niemile go potraktowała, nazywając śmieciem (a piece of crap). Zastanawiającym pozostaje fakt, że Walter znał jej imię, jak stwierdził, od 10 lat. Więc może Cynthia została wybrana na ofiarę 16/21 znacznie wcześniej, niż można przypuszczać...
2. Jimmy Stone był założycielem i głównym kapłanem sekty Valtiel, która miała swoją siedzibę w Wish House. Sekta ta była łącznikiem pomiędzy dwiema innymi organizacjami religijnymi: Holy Mother i Ladies Sect. Nazywany był "Czerwonym Diabłem", co wywodzi się od jego trójkątnego kaptura, no i być może od tego, jak traktował Waltera, który imo musiał zetknąć się z nim, będąc w Wish House.
3. Mnie się wydaje, że ma. Cynthia, Richard i Adrew skrzywdzili kiedyś w przeszłości Waltera. Dlatego sądzę, że Walter dorosły, mordując celem wypełnienia 21 Sacraments, mści się na tych osobach. Za tą teorią przemawia fakt, że kiedy Cynthia zostaje dotkliwie poraniona, stoi przy niej mały Walter, który pamięta to, jak mała dziewczynka zainteresowała się nim, okazała mu trochę sympatii i wręczyła mu prezent w postaci lalki. W ostatniej walce Eileen może umrzeć, a to dlatego, że mały Walter nie może użyć swoich "mocy", tzn. nie może jej chronić.
4. To chyba najtrudniejsze pytanie, jakie zadałeś. Ja również długo myślałem nad tym. Mam dwie teorie na ten temat. Pierwsza mówi o tym, że Walter chciał mieć na swoim koncie czyste serca, nieskażone jeszcze niczym złym. Dlatego też wybrał rodzeństwo, zdobywając jednocześnie dwie ofiary na raz. Druga zaś teoria mówi, że Walter nie był świadomy tego, że zabicie dwójki dzieci będzie dla rodziców czymś najpotworniejszym na świecie. Jego matka porzuciła go, więc doszedł do wniosku, że rodzice nie kochają swych pociech, czekając na okazję, żeby się ich pozbyć.
5. Walter odebrał sobie życie w więzieniu/areszcie, wbijając sobie łyżkę stołową w tętnicę szyjną i wykrwawiając się tym samym na śmierć. Gdy chciano ekshumować jego zwłoki okazało się, że trumna jest pusta, a na jej wieku zostało wyryte: 11/21...
6. W tym punkcie zgadzam się w 100% z Yodą...
7. Imo to jest jedna postać pod postacią dwóch osobowości, albo inaczej, przeszłość i teraźniejszość. Mały Walter jest niewinnym dzieckiem, natomiast duży Walter to skrzywiona psychicznie, wyrośnięta i opanowana żądzą odzyskania swej matki (która w jego mniemaniu jest pokojem) wersją małego Waltera.
8. Henry znalazł się przez przypadek w koszmarze Waltera. Zamieszkiwał pokój, w którym mieszkał reporter interesujący się sprawą dziwnego kultu w Silent Hill (jego ciekawość bardzo drażniła niektórych). Przedtem w tym pokoju miało miejsce wydarzenie, które na zawsze odcisnęło piętno na psychice Waltera, a mianowicie został on porzucony przez własnych rodziców. Gdyby w tym pokoju zamieszkała Marylin Monroe, też pewnie byłaby wmieszana w ten koszmar... Trzeba pamiętać o tym, że Walter zabijał tylko we śnie. Henry i Eileen potrafią się bronić, inne ofiary jakoś nie umiały.
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
pico 
Cockroach
Valtiel



Wiek: 35
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 33
Skąd: Stargard Szczeciński
Wysłany: 2008-07-23, 15:58   

Co z "manekinem Eileen" robi Walter na początku przygody w szpitalu?
Dlaczego w momencie gdy Eileen podróżuje z nami w pokoju zaczynają się pojawiać duchy (i tym samym nie uzdrawia nam się życie)?
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2008-07-23, 16:18   

You're full of questions :grin2:

pico napisał/a:
Co z "manekinem Eileen" robi Walter na początku przygody w szpitalu?


Mi to nie wyglądało raczej na manekin, ani tym bardziej manekin Elieen. Jak dla mnie to to była niezdeformowana (ale rozpłatana) wersja Zombie Patient. A co robił z nią Walter? Zważywszy na to, że grzebał jej w podbrzuszu, gdzie znajduje się macica może miało to być odniesienie do narodzin/łona matki czy czegoś w tym stylu.

pico napisał/a:
Dlaczego w momencie gdy Eileen podróżuje z nami w pokoju zaczynają się pojawiać duchy (i tym samym nie uzdrawia nam się życie)?


Nie wydaje mi się, żeby istniał związek między jednym a drugim. Wraz z postępami w grze złe moce zaczynają się coraz bardziej manifestować w naszym apartamencie i mieć na niego coraz większy wpływ. Pierwsze objawy tych manifestacji można zobaczyć jeszcze zanim dołącza do nas Elieen, więc nie wydaje mi się żeby jedno miało coś wspólnego z drugim.
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2008-08-06, 23:02   

Szanowni przedmówcy już napisali dużo dobrego w temacie, ale spróbuję dorzucić jeszcze parę groszy.

Ad. Manekin w szpitalu

Też wydaje mi się, że jego twarz nie przypomina żadnej postaci z gry.
Jeśli chodzi o to, co robi Walter, spotkałem się z ciekawą opinią, że przeprowadza tej kobiecie "aborcję". Opinia była jednym z wywodów od ogromnej analizy "psychosocjoitakdalej" Waltera, której jednym z wniosków było, że naturalna więź matka biologiczna - dziecko była przez W.S. bardzo źle postrzegana [ ;) ]. Dlatego dokonywanie "aborcji" byłoby tutaj logicznym zachowaniem, jako niedopuszczającym do powstania takiej aberracji ;)
Osobiście nie wysuwałbym aż takich tez, bo nie mamy tu nic poza poszlakami. Lepiej powiedzieć ogólnie, że WS miał fiksację na punkcie narodzin, noworodztwa, relacji matka - dziecko (również rozumianej dosłownie, jako pępowina) itd. I że jego zachowanie w szpitalu było jednym z tego przejawów.

Ad. Dlaczego Walter zabił niewinne dzieci

Nie doszukiwałbym się tutaj jakiejś filozofii - w przeciwieństwie do ofiar od nr 10 w górę, które można jakoś łączyć z ich atrybutami (Chaos, Void, Temptation itd.). Gdyby WS miał jakąś fiksację na punkcie dzieci, prawdopodobnie byłoby więcej wątków (czyt. 'okropieństw') z małymi dziećmi w grze. Myślę że jego "zainteresowanie" stanem dzieciństwa kończyło się przed wiekiem, w którym były bliźnięta Locane. Więc moim zdaniem po prostu miały pecha.
Inna sprawa, że nie można wykluczyć, że ich śmierć zrobiła jednak na nim jakieś wrażenie. W końcu możemy potem natknąć twór stworzony z ich reprezentacji, co więcej Locanowie są jedynymi ofiarami, które nie są duchem. Może ten stan rzeczy to jakaś emanacja uczuć Waltera w związku z ich morderstwem?

Jak na razie nie widziałem jakiejś głębszej analizy doboru ofiar 1-10, poza podawaniem prozaicznych powodów (bliskość ofiary).

Ad. Kiedy Walter "naprawdę" sobie odebrał życie

To jak na mój gust jest spota luka w scenariuszu. Jakoś mogę zaakceptować cały ten kram z Holy Assumption i alternatywnymi światami, ale nie podoba mi się, że - najwyraźniej - między realem a walterowskim "alternalem" istnieje jeszcze jakiś pośredni świat, który umożliwił Walterowi wstanie ze zmarłych (z cmentarza pod Silent Hill), zaopatrzenie się w rekwizyty i dokonanie na samym sobie - czyli na swoim ożywionym ciele - rytuału Wniebowstąpienia. Dla mnie to nielogiczne bo ożył PRZED dokonaniem na sobie rytuału, więc chyba powinien być jeszcze wówczas zwykłym, chorym psychicznie człowiekiem, a nie 'półbogiem', którym stał się po rytuale.

Bardziej by mnie przekonała inna koncepcja:
1) Sullivan od razu po zebraniu 10 serc udaje się do apartamentowca i przeprowadza rytuał, dzięki któremu zyskuje 'boskie' moce
2) Nawiedza jakiegoś gościa, i każe mu się przyznać do zbrodni jako Walter Sullivan, następnie nakazuje mu zabić się w więzieniu, i na końcu usuwa jego ciało z trumny

To by zamykało nielogiczności, ale ma inne słabe punkty - po co WS miałby odstawiać taką szopkę, jeśli już przeprowadził rytuał i mu zwisa czy policja go znajdzie, czy nie? Poza tym nie pamiętam czy to by się w ogóle mogło ziścić z chronologicznego punktu widzenia ;)

Także tutaj pozostaje znak zapytania, na który na razie nie znalazłem wiarygodnej odpowiedzi, a szkoda, bo mnie również to bardzo nurtuje.

Ad. w jakim momencie toczy się gra - czyli upływ czasu w grze

Może to być czas realny - tak jak to opisał Yoda. Ta koncepcja jest dość przekonywująca. Jej braki to:

- fakt, że Henry by fizycznie nie wyrobił tyle czasu bez jedzenia i picia [to jednak nie musi być krytyczne, w końcu dzieją się z nim dużo dziwniejsze rzeczy w obliczu których możliwość wytrzymania 2 tygodni bez wody nie jest nadzwyczajna ;D ]
- możliwość, że fioletowa kiecka Eileen, w której hasa od etapu Apartament World wzwyż, to sukienka, w której miała iść na imprezę, o której mówi na samym początku gry. To by sugerowało, że od pierwszej sceny gry (przed pierwszym zejściem do Subway World) do sceny z Hospital World nie minęło więcej niż kilka - kilkanaście godzin. Ale i ta koncepcja ma lukę, w końcu Eileen nie mówi że impreza jest tego samego dnia. Zresztą zmiana sukienki nie musi mieć związku z imprezą.

Jest to zatem prawdopodobne założenie - podążając za jej założeniami, każda wycieczka przez dziurę to sen Henry'ego, czyli gra trwa pewnie jakiś tydzień czy dwa w sumie.

Zakładając jednak, że wspomniane wyżej dwie okoliczności są ważące, obstawiał bym wówczas, że obiektywny czas gry to jakieś 36 godzin. W tym wariancie Eileen przygotowuje się do imprezy, która będzie tego samego dnia wieczorem, potem zakłada imprezową kieckę. Prawdopodobnie przed wyjściem (wieczorem) Walter wciąga ją do swojego świata. Wcześniej widać na zewnątrz skutki 2 morderstw Waltera (Cynthia = odjeżdżająca spod metra karetka i satanista z lasu = komunikat w radio). Można się spodziewać, że karetka odwozi Eileen późnym wieczorem, w szpitalu w nocy zostaje zoperowana i opatrzona, zapada w sen, w którym pożera ją na dobre świat Sullivana). Obstawiałbym, w takim układzie, że wydarzenia, które toczą się podczas odwiedzania światów WS po raz drugi. w obiektywnej mierze czasu zajmują ok pół dnia - i kiedy Henry ucieka z koszmaru, widzimy że jest już dzień.


Inna sprawa: Wygląda na to, że ofiary mocy Waltera wtedy gdy przemierzają jego świat w realnym świecie są nieprzytomne (lub martwe). Tylko jak wytłumaczyć realność fizycznych ran, które Walter zadaje w swym świecie ofiarom? Obrażenia same wyłaniają się nagle podczas snu? A la koncept z Matrixa?...

Ad, kto uwięził Henry'ego

Można założyć, że Henry, nawet kiedy porusza się po mieszkaniu, znajduje się na granicy snu i jawy (wraz z postępem gry przesuwając się stopniowo w tym drugim kierunku), i że owe łańcuchy "realnie" nie istnieją - są tylko manifestacją mocy Waltera uniemożliwiającej Henry'emu opuszczenie pokoju.

Dlaczego Henry został w to wplątany

Myślę że to zbieg 2 pechowych okoliczności:
1) Spędzał za dużo czasu w Silent Hill ;)
2) Zamieszkał w pokoju 302

W obszernym tekście, o którym wspominałem (swoją drogą niezwykle interesująca lektura, jeśli nie ma gdzieś już na forum linku do niego, to go podrzucę, bo naprawdę jest to kolosalna rzecz), pojawia się również obszerna analiza psychoetc. Henry'ego, sugerująca, że sporo łączyło jego postawę z Walterem, i że jego przygody są też na pewien sposób jego wewnętrzną walką ze swoimi ograniczeniami. Coś w tym guście. Kto wie, może Walter czekał na odpowiedniego Recievera of Wisdom... ;) ?


Ad. Armillary Sphere


Po pierwsze podziękowania dla Suntmana, za uchylenie rąbka tajemnicy dotyczącej tej machiny. Bardzo mnie zafascynowała. Aczkolwiek nie musi to być odniesienie do Horyzontu Zdarzeń - takie sfery to przyrządy astronomiczne i twórcy mogli się odnosić do ich bardziej ogólnego zastosowania.
Cez zwrócił uwagę, że coś podobnego było w SH1. Nie grałem w tę grę, ale widziałem filmiki na youtubie i faktycznie jest to podobna rzecz. Można z tego wysnuwać fajne analogie, ale już mi się nie chce w tym poscie :>



[oczywiście wszystkie te dywagacje są produktem bardzo dużej woli interpretacji, bo wiadomo, że wiele nieścisłości wynika po prostu z nieuwagi twórców (co nie jest zarzutem, myślę że w większości przypadków to nieuwaga umyślna)]
 
 
Iron Savior 
Wall Man



Wiek: 36
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 231
Skąd: Wawer
Wysłany: 2008-08-23, 15:14   

ad. dlaczego walter zabil niewinne dzieci
patrz - ten hearts (jedna z czesci 21 sacraments)

ad. kiedy walter 'naprawde' sobie odebral zycie
zastrzelil Jimmiego Stone'a, zobaczyl jego ducha w kiciu, zadzgal sam siebie, pochowali go, on sie zreinkarnowal
pod postacia malego Waltera, ktory odnalazl cialo a potem dokonano rytualu rebirth. tylko nie wiadomo z kim maly to zrobil. ja bym stawial wszystko, ze z Johnnym.

ad. dlaczego Henio mial niefart i zostal w to wplatany
zamieszkal w 302 i chcac czy nie chcac zostal "reciever of wisdom", a zwloki RoW sa potrzebne do 21 Sacraments
_________________

Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
Ostatnio zmieniony przez Iron Savior 2008-08-23, 15:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group