Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
[spoilery] Ciekawostki i odkrycia
Autor Wiadomość
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-08, 11:40   

Miho napisał/a:
A Joseph Barkin to nie ten, któremu umarła córka i który trzymał w swojej sali skrzynkę

Miho, być może... Powiem szczerze, że nie pamiętam. Fakt, mogłem pomylić imiona, ale generalnie moja teoria jest... no, trzyma się kupy... :)
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-01-08, 11:47   

Cytat:
Joseph Barkin :
Mental Patient At Brookhaven Hospital , he believes he caused the death of his
daughter . He feels immense guilt and suffers from a Psychotic breakdown and
Paranoid delusions. While normally calm , he can get violent when excited.
He cares about a piece of hair that belonged to his dead daughter (Louise) ,
which he swore to protect . He is again an early explanation of the mental
problems of James , who also suffers from extreme guilt and delusions
(Don't remember he killed Mary , Not sure when Mary died , etc). He spells
like a four year old and was the one who stole the key
from the prison director and buried it in the park.



Tutaj memo o pacjentach Brookhaven:
Cytat:
[Jack Davis]
He has attempted suicide three
times in the past for reasons
unknown. Although he is normally
a model patient who follows
doctor's and nurse's orders, he
must be watched closely due to
his past pattern of sudden and
violent suicide attempts.

[Joseph Barkin]
His illness seems to be rooted in
the fact that he believes he is
guilty of causing his daughter's
death. His symptoms suggest a
psychotic break and paranoid
delusions. Normally calm, but has
a tendency towards violence when
excited.

[Joshua Lewis]
History of hospitalization as well
as numerous assault, battery and
other violent offenses. He has a
strong persecution complex and
a tendency to solve things
through violence. Extreme caution
necessary.


Doctor's Journal
Cytat:
The potential for this illness
exists in all people and, under
the right circumstances, any
man or woman would be driven,
like him, to "the other side."

The "other side" perhaps may
not be the best way to phrase it.
After all, there is no wall between
here and there. It lies on the
borders where reality and unreality
intersect. It is a place both close
and distant.

Some say it isn't even an illness.
I cannot agree with them. I'm a
doctor, not a philosopher or even
a psychiatrist.

But sometimes I have to ask
myself this question. It's true
that to us his imaginings are
nothing but the inventions of
a busy mind. But to him, there
simply is no other reality.
Furthermore he is happy there.

So why, I ask myself, why in the
name of healing him must we drag
him painfully into the world of our
own reality?

(Something else is written by hand.)

I got the key from Joseph.
It's probably the key to that box.


:grin:
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2009-01-08, 11:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-08, 11:53   

No! Miho! Dziękuję ślicznie! Czyli wszystko by się zgadzało! Moja teoria jest genialna! ;) To podobieństwo Barkina do Jamesa nie jest tylko takie powierzchowne. Skoro on jest autorem tej notatki o anielicy, a wydaje mi się, że tak właśnie jest, i jeżeli on też widzi "other side", to wszystko, co odnosi się do niego, odnosi się także do Jamesa...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-01-08, 11:55   

Doxepine napisał/a:
To podobieństwo Barkina do Jamesa nie jest tylko takie powierzchowne. Skoro on jest autorem tej notatki o anielicy, a wydaje mi się, że tak właśnie jest, i jeżeli on też widzi "other side", to wszystko, co odnosi się do niego, odnosi się także do Jamesa...


Zobacz jeszcze to :->:
Cytat:
*Jack Davis :
Mental Patient At Brookhaven Hospital , he attempted suicide 3 times in a short
period of time . While he is normally calm , he can becomes extremely violent
when attempting suicide. He is the one who wrote the suicidal journal on the
hospital roof , and is an early explanation to the player of the mental illness
Angela Suffers From (Split personality , she wants to commit Suicide).

*Joshua Lewis :
Mental Patient At Brookhaven Hospital , he can become really violent and
dangerous when angry . He has a strong persecution syndrome , which makes him
think everyone hates him . Like Jack Davis , he also is an early explanation to
the player of the mental illness Eddie suffers from , which is described as a
complex of persecution ("He was making fun of me with his eyes").
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-08, 12:01   

A sorki, że tak zejdę na chwilę z tematu.

Wczoraj zacząłem pykać w dwójkę (tym razem na PS2) i zaintrygowała mnie jedna notatka. Konkretniej to tak, którą znajdujemy w worku na śmieci w apartamentach, po tym jak traktujemy go puszkowanym sokiem w zsypie na śmieci. Pamiętałem, że owa notka mówi o Walterze Sullivanie i jego morderstwie Billy'ego i Miriam Locane'ów, ale nie zapamiętałem jednego, szczególnie interesującego fragmentu.
Kod:
He's trying to kill me. He's trying to punish me. The monster... The red devil. Forgive me. I did it, but it wasn't me!

W notatce tej Sullivan jest właśnie cytowany tym fragmentem, mówił to swojemu koledze zaraz po morderstwie.

Teraz moje pytanie: co Walter miał na myśli mówiąc: "The red devil"? Albo co też miał na myśli mówiąc: "It wasn't me!"? Gdy po raz pierwszy grałem w SH2 po przeczytaniu tej notki pomyślałem sobie, że Walter mógł mówić o Pyramid Headzie (the red devil), jednak teraz trochę mi to nie pasuje. Może mówił o bogu, który chce go ukarać? Nie pamiętam teraz tego dokładnie, ale ponoć w Silent Hill bruździły dwie sekty. Pierwsza to ta, która odpowiada za zamieszanie z Alessą, a druga to ta, która namieszała w głowie Walterowi. Każda sekta wyznawała też inne bóstwo. Może bóstwo kultu Samaela chciało ukarać Waltera za to, że usiłuje dokonać sakramentu z SH4? Albo może to zwykłe urojenia w jego głowie, spowodowane latami wychowywania się w sekcie? Trochę to mongolskie teorie, wiec może Wy będziecie mieli jakiś lepszy pomysł...?
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-01-08, 12:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-08, 13:16   



Dzięki za wyjaśnienie :D Offtop to raczej żaden, bo w końcu mowa o notatce z Silent Hill 2 :)

Doxi: Majkel, nie pisałem stricte do Ciebie czy Miho... :) Bardziej taka uwaga do innych, którzy lubią offtopować... ;)

Tak BTW: gram właśnie teraz w SH2 i odnoszę wrażenie, że w mieście są... pory dnia :|
Po czym wnioskuję? Otóż zaraz na początku gry miasto ma blady odcień, tak jakby był poranek, albo wczesne popołudnie. Później po przejściu apartamentów i spotkaniu Marii w parku miasto nagle popada w taki pomarańczowo-późnopopołudniowy odcień. No a potem ofkoz idziemy do szpitala, a po jego opuszczeniu nagle jest już ciemno jak w grobowcu. Pragnę jeszcze zauważyć, że kiedy w mieście jest ciemno to nie jest to wcale jakieś alternatywne miasteczko. Jest po prostu ciemno. Czyżby w Silent Hill były pory dnia? xD
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-08, 14:20   

Ha! Na pomoc w udowodnieniu mojej teorii przybył sam Hiroyuki Owaku, który w dziale Lost Memories poświęconym Piramidkowi stwierdza, że:
Cytat:
Pyramid Head wounds Maria again and again to reiterate the actuality of Mary's death and wake James from his delusion. In other words, something in the depths of James' conciousness is trying to force him to remember his crime.

Wydaje mi się, że jest to dość duży dowód na poparcie mojej tezy odnośnie tajemniczej kobiety na drzwiach... Może dowód nie wprost, ale dowód...

StuntmanMikeL napisał/a:
odnoszę wrażenie, że w mieście są... pory dnia :|

Majkel, dobre odnosisz wrażenie. Na początku wydawało mi się, że rzeczywistość uległa przemianie w wersję alternatywną, ale po chwili dotarło do mnie, że to po prostu noc... Nie dają mi spokoju tylko te pielęgniarki, których chmary możemy napotkać na swojej drodze do Towarzystwa Historycznego... Wcześniej, na tej samej drodze, pojawiają się tylko manekiny... Tak czy inaczej, osobiście uważam, że to najzwyklejsza noc, o ile w SH możemy mówić o zwykłych nocach. Kiedy wychodzimy z więzienia, po walce z Eddiem, znów jest dzień, a raczej wczesny ranek, bo jest tak trochę... szarawo. Swoją drogą, to jeden z mocnych dowodów na to, że James sobie tego wszystkiego nie wymyślił, tylko rzeczywiście zjawił się w SH...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-08, 17:28   

Cytat:
In other words, something in the depths of James' conciousness is trying to force him to remember his crime.

To widać już na samym początku, daleko przed pierwszym spotkaniem z PH.
Przy pierwszym savie, tj. czerwonej karteczce w studni, James mówi:
Cytat:
There's something in the well. What's that? Looking at this makes me feel like someone's groping around inside my skull... It gives me a weird feeling.

Świadomość o morderstwie próbuje wydostać się z zakamarków jego umysłu już od samego początku. Pod tym względem Marię można rozpatrywać jako kusicielkę, która odciąga Jamesa od przypomnienia sobie zbrodni. Zaś Piramidogłowy może być uznany za "wybawiciela", który zabija pokusę.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-08, 17:33   

Hmm moze dlatego ze w szpitalu nie bylo zadnego bossa. Zapamietalem w tej serii to ze jak byl boss i go zabilem to rzeczywistosc wracala do normy. Szpital nie zostal zakonczony wiec watek podazal za nim ;p
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-08, 17:34   

Moryc napisał/a:
Hmm moze dlatego ze w szpitalu nie bylo zadnego bossa. Zapamietalem w tej serii to ze jak byl boss i go zabilem to rzeczywistosc wracala do normy. Szpital nie zostal zakonczony wiec watek podazal za nim ;p

A Fleshlips to co? Nie boss? :)
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-08, 17:37   

ale ten byl jakis skisly bo zamiast wracac do normy to wszystko zaczelo wariowac

Doxi: Moryc, rozwaliłeś mnie tym tekstem! :lol:
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-08, 17:40   

Moryc napisał/a:
Hmm moze dlatego ze w szpitalu nie bylo zadnego bossa. Zapamietalem w tej serii to ze jak byl boss i go zabilem to rzeczywistosc wracala do normy. Szpital nie zostal zakonczony wiec watek podazal za nim ;p


To było w ogóle na odwórt. Dopiero po rozwaleniu gromadki ludzi zaszytych w stalowe klatki (czyli fleshlips) świat zaczyna świrować, a nie tak jak mówisz wracać do normy. Potem świat wraca do normy po tym jak PH po raz pierwszy zabija Marie.
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-08, 23:59   

Doxepine napisał/a:
Póki co, powstrzymam się przed pisaniem o Marii do czasu zapoznania się z Twoją analizą tej postaci.

Zacznę pisać najwcześniej za tydzień i zapewne trochę czasu (i miejsca) to zajmie. Boję się, żeby z tego praca doktorska nie wyszła, bo np. o pokoju 208 chciałem napisać krótko, a wyszło więcej niż się spodziewałem. I jeszcze widzę parę luk, które możnaby wypełnić. Pisanie długich postów to moje przekleństwo xD
Doxepine napisał/a:
bez dodatkowego scenariusza, jakim jest BFAW, więcej dowodów przemawia za tym, by uznać Marię za wytwór umysłu Jamesa.

BFAW nie jest dodatkowym scenariuszem - główny scenariusz jest jego bezpośrednią kontynuacją (możliwe, że akcja toczy się jednocześnie do pewnego czasu). Poza tym "Director's Cut" (a więc wersja reżyserska) często zmienia wydźwięk utworu - nawet całego, że przypomnę chociażby wersje reżyserskie Blade Runnera i Evil Dead 3. Wg mnie SH2: Director's Cut ma właśnie na celu ukazać Marię w inny sposób, jako postać świadomą i dobrą z natury. To BFAW sprawił też, że zacząłem w inny sposób patrzeć na Heather/Cheryl i jej "reinkarnacje" - za dużo tu podobieństw do Marii, by nie brać pod uwagę możliwości, że Heather to jak nic kreacja SH.
Doxepine napisał/a:
Nawet nasza biblia, Lost Memories, wspomina, że Maria jest "delusion".

Nieprawda, bo "product of delusion". A to robi ogromną różnicę :)
Doxepine napisał/a:
Pojawia się więc "czerwony" anioł, który pozbawia Jamesa wytworu jego fantazji, by w ten sposób on znów przypomniał sobie o Mary i skupił się na niej.

Wg mnie James ciągle pamięta o Mary i jest jej wierny. Świadczy o tym chociażby scenka w piwnicy i "Mary?" Jamesa. Jeśli opiekuje się Marią, to nie dlatego bo jest nią zauroczony. Cały czas jego celem jest odnalezienie Mary, co nie przeszkadza mu być odpowiedzialnym względem osób w pobliżu - a więc ochronić, poczekać, sprawdzić czy wszystko w porządku (a nie, że pędzi zaślepiony przed siebie na nic nie zważając). Taka jest przynajmniej moja interpretacja zachowania Jamesa.
---
Doxepine napisał/a:
1. Podpisuję się pod postem Moryca i powtarzam pytanie, kim są osoby z zagadki zegarowej?

Może mieszkańcy apartamentu (do tego dawni, bo napis na zegarze mówi o rysach z przeszłości)? A może po prostu losowe imiona na litery H, M i S.
Doxepine napisał/a:
3. Co robi wózek na zakupy z pistoletem i dlaczego pokój, w którym go znajdujemy nosi ślady niekontrolowanego użycia broni palnej?

To żart twórców - nawiązanie do sytuacji w USA, gdzie idziesz do sklepu i kupujesz sobie strzelbę, a nikt cię o nic nie pyta. Wózek symbolizuje zapewne łatwość zdobycia broni w Stanach, a pozostałości po "zabawie" - to do czego ta łatwość w dotarciu do broni może doprowadzić (masakry w szkołach itp.) ;)
Doxepine napisał/a:
4. Dlaczego na placu boju z Piramidogłowymi widnieje (chyba) Seal Of Metatron?

Niektórzy sądzą, że to pozostałość po rytuale Alessy, która umieszczała te pieczęcie w różnych częściach miasta, w tym w hotelu. Może to być też smaczek pozostawiony dla graczy, którzy grali wcześniej w SH1.
StuntmanMikeL napisał/a:
Potem świat wraca do normy po tym jak PH po raz pierwszy zabija Marie.

Nie do końca. Świat wraca do "normy", kiedy James wychodzi z budynku. Wnętrze szpitala to nadal otherworld. Albo też "noc" wcale nie jest "normalną" wersją SH. Pamiętam, że była gdzieś poruszana kwestia jeziora, które w mrocznym SH ma stalowe dno (więc "normalne" to nie jest).
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-09, 00:13   

Pamietajcie ze seal of Metatron ma tez wydzwiek dualizmu. Ze wspomne o dzieleniu jednego bytu z Metatronem/Samaelem. 2PH 2Jajka 2 Doors( nie powiem po polsku >_< ) i dzielenie bytu Mary/Maria
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-09, 01:03   

HoochMaster napisał/a:
Pisanie długich postów to moje przekleństwo xD

A dla mnie przyjemność. Taki skarb, jak Ty, zdarza się raz na milion lat! :)

HoochMaster napisał/a:
Nieprawda, bo "product of delusion". A to robi ogromną różnicę :)

A w czym ta różnica tkwi?

HoochMaster napisał/a:
Wg mnie James ciągle pamięta o Mary i jest jej wierny.

Jasne, a o czym świadczy scenka przed wejściem do Heaven's Night, kiedy to James mało nie dostaję kręczu szyi, tak wnika w biust Maryśki! James myśli o Mary tylko wtedy, gdy jest mu to na rękę... Może przesadziłem w tym momencie, ale drugim dowodem niech będzie scenka w więzieniu. Mary nie może nic zrobić przez te kraty, więc to James wybiera się do niej, żeby mogła coś zrobić. A to coś to nic innego, jak tylko french kiss and more... :) Przy pierwszym spotkaniu James nie był może bardzo na Maryśkę napalony, ale później stopniowo się rozpala (zapala?), dlatego Piramidek przebija ją włócznią. Daje Jamesowi jasny komunikat: "Zabiłeś swoją żonę, pamiętaj o tym, a nie zajmuj się jakąś lafiryndą!"

HoochMaster napisał/a:
To żart twórców - nawiązanie do sytuacji w USA, gdzie idziesz do sklepu i kupujesz sobie strzelbę, a nikt cię o nic nie pyta. Wózek symbolizuje zapewne łatwość zdobycia broni w Stanach, a pozostałości po "zabawie" - to do czego ta łatwość w dotarciu do broni może doprowadzić (masakry w szkołach itp.) ;)

To imo bardzo dobra teoria! Kiedy pierwszy raz wszedłem do tego pokoju i zobaczyłem te wszystkie dziury w ścianach i tony łusek po nabojach na podłodze pomyślałem sobie, że musiało tam być niezłe piekło. Pojawiło się pewnie dziesiątki potworów, a jakiś biedaczek musiał sobie z nimi jakoś poradzić, by nie stracić życia. Za drugim razem nie miałem już takiego odczucia... Pewnie dlatego, że zgłębiłem fabułę...

HoochMaster napisał/a:
Niektórzy sądzą, że to pozostałość po rytuale Alessy, która umieszczała te pieczęcie w różnych częściach miasta, w tym w hotelu. Może to być też smaczek pozostawiony dla graczy, którzy grali wcześniej w SH1.

SH2 skupia się na przedstawieniu historii miasteczka, jego dziejów itd. Nie przypominam sobie jednak, żeby jakakolwiek notatka mówiła lub choć wspominała o pożarze, w którym została poparzona Alessa... Jest za to mowa o jakimś tajemniczym kulcie, ale (chyba) nic poza tym. Więc, być może, jest to jedyna pozostałość po Alessie? Jeśli tak, to dlaczego pieczęci nie ma w innych miejscach? Możemy też przyjąć, że jest to wynik samego oddziaływania miasta i jego "mocy". Ale zupełnie nie wiem, po co moce miasta miałyby tworzyć pieczęć w hotelu. Czyżby dlatego, że jest to miejsce, w którym wyjaśnia się prawie wszystko?

HoochMaster napisał/a:
Nie do końca. Świat wraca do "normy", kiedy James wychodzi z budynku. Wnętrze szpitala to nadal otherworld. Albo też "noc" wcale nie jest "normalną" wersją SH. Pamiętam, że była gdzieś poruszana kwestia jeziora, które w mrocznym SH ma stalowe dno (więc "normalne" to nie jest).

No właśnie, jakoś nigdy nie zwróciłem uwagi na jezioro... Muszę chyba odświeżyć sobie Dwójeczkę, bo ten szczegół naprawdę mnie intryguje. Kiedyś ktoś wspominał, że należałoby wyróżnić kilka wersji alternatywnego SH. Musiałbyś pogrzebać trochę po forum, ale ten post gdzieś jest. Wcześniej też wydawało mi się, że istnieją różne wersje "other world", ale jakoś nie znalazłem na tyle przekonujących argumentów, żeby forsować na forum tą teorię... Ciekaw jestem, co Ty masz do powiedzenia na ten temat...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-09, 09:09   

Doxepine napisał/a:
To żart twórców - nawiązanie do sytuacji w USA, gdzie idziesz do sklepu i kupujesz sobie strzelbę, a nikt cię o nic nie pyta. Wózek symbolizuje zapewne łatwość zdobycia broni w Stanach, a pozostałości po "zabawie" - to do czego ta łatwość w dotarciu do broni może doprowadzić (masakry w szkołach itp.) ;)

To imo bardzo dobra teoria!


LM:
[93] Being able to get a handgun from a shopping cart in the apartment building in Silent Hill 2 is a satire of guns in American society.
:)
 
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-09, 09:50   

Cytat:
Nie do końca. Świat wraca do "normy", kiedy James wychodzi z budynku. Wnętrze szpitala to nadal otherworld. Albo też "noc" wcale nie jest "normalną" wersją SH. Pamiętam, że była gdzieś poruszana kwestia jeziora, które w mrocznym SH ma stalowe dno (więc "normalne" to nie jest).


Problem tym, że poza tym iż jest ciemno to wszystko wygląda normalnie. Nie ma krat, nie ma wiszących wszędzie zwłok, albo walających się tu i ówdzie fragmentów ludzi (zwłok jakie znajdujemy na ulicach nie wliczam, bo te mogliśmy znaleźć także "za dnia"). Nawet ulice miasta i to co się na nich znajduje (samochody, gazety etc.) pozostało bez zmian. Jedyne co to mgła zniknęła. Biorąc też pod uwagę to co pisałem wcześniej, czyli o (niewykluczonych) zmianach pory dnia, można by założyć, że w SH zapadła noc. Stalowego dna jeziora raczej nie możemy w grze zobaczyć, więc...

Inna sprawa. Zaintrygowało mnie to o napisał Hooch w innym temacie:
HoochMaster napisał/a:
Z kolei początek SH2 - genialne budowanie napięcia. Długo jest cicho (za cicho) i pusto, potem dają się słyszeć potępieńcze okrzyki i dopiero wtedy natykamy się na krew.

Właśnie ostatnio grając w SH2 zastanawiałem się co oznaczają te dźwięki, brzmiące jakby jakieś zdeformowane krzyki, które możemy usłyszeć po tym jak wbijamy po raz pierwszy do miasta (potem, gdy robi się ciemno to leci ten sam motyw). Brzmi to na pierwszy rzut ucha jak jeden z elementów muzyki, jednak nie przypominam sobie tych "krzyków" na soundtracku...
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-01-09, 09:57, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-09, 11:54   

Cytat:
LM:
[93] Being able to get a handgun from a shopping cart in the apartment building in Silent Hill 2 is a satire of guns in American society.
:)

:oops: Musiałem to przeoczyć, bo nie pamiętam, żebym czytał coś takiego w LM... Tak czy inaczej, Bersek, dzięki za oświecenie mnie w tym temacie... :)

Bersek: To było w T&T, ja już chyba znam całe LM na pamięć xD

StuntmanMikeL napisał/a:
Stalowego dna jeziora raczej nie możemy w grze zobaczyć, więc...

Jestem ciekaw, czy po wyjściu ze szpitala nie da się wrócić do parku, w którym poznaliśmy Maryśkę... Nigdy nie próbowałem tego zrobić...

StuntmanMikeL napisał/a:
Właśnie ostatnio grając w SH2 zastanawiałem się co oznaczają te dźwięki, brzmiące jakby jakieś zdeformowane krzyki, które możemy usłyszeć po tym jak wbijamy po raz pierwszy do miasta (potem, gdy robi się ciemno to leci ten sam motyw).

Może to po prostu dźwięki, które mają potęgować strach w graczu...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
StuntmanMikeL 
Caliban
MARRY AND REPRODUCE


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 1710
Wysłany: 2009-01-09, 12:15   

Doxepine napisał/a:
Jestem ciekaw, czy po wyjściu ze szpitala nie da się wrócić do parku, w którym poznaliśmy Maryśkę... Nigdy nie próbowałem tego zrobić...


Ha, nawet trzeba wrócić do parku, żeby wykopać klucz do muzeum spod posągu xD

Doxi: To nie jest mój najlepszy dzień na analizy... :oops: A wczoraj tak dobrze mi szło...
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2009-01-09, 12:21   

Można się wrócić jeszcze dalej, aż do takiej furtki. Tam będzie można usłyszeć PH ale go nie zobaczymy. W takiej ciemnej uliczce. I trochę to nie logiczne. Ponieważ ziemia się zapadła ulicę przed a tu nagle z tej uliczki można zobaczyć, że jest tam ulica :\
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
Żelazko 
Superintendent
Plazi mnie pobił



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 750
Wysłany: 2009-01-09, 14:09   

plazi napisał/a:
Można się wrócić jeszcze dalej, aż do takiej furtki.


A można wiedzieć gdzie jest ta uliczka i furtka jest ja jakoś nigdy jej nie znalazłem.
_________________
:



 
 
 
Plazior 
Closer



Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 990
Wysłany: 2009-01-09, 17:23   

Idziesz do miejsca gdzie spotkałeś Marię. Wyciągasz piłę i tniesz krzaki... Tak, na poważnie, to po prostu wchodzisz do parku zachodnią bramą, wychodzisz wschodnią, i przed siebie naginasz. W wersji DC na PS2 masz jeszcze takie schody na ulicę ale są zamknięte.
_________________
"To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz ;) " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-09, 22:31   

Moryc napisał/a:
Pamietajcie ze seal of Metatron ma tez wydzwiek dualizmu. Ze wspomne o dzieleniu jednego bytu z Metatronem/Samaelem. 2PH 2Jajka 2 Doors( nie powiem po polsku >_< ) i dzielenie bytu Mary/Maria

Dobry trop. Znajduje odzwierciedlenie w innych częściach, np.: SH1 - Alessa i Cheryl, SH4 - dorosły Walter (teraz już tylko maszyna do zabijania, jak to ujął Joseph) i mały Walter (niewinna wersja, jeszcze sprzed rozpoczęcia rytuału).
Doxepine napisał/a:
A dla mnie przyjemność. Taki skarb, jak Ty, zdarza się raz na milion lat! :)

No bez przesady :puppyeyes:
Doxepine napisał/a:
Cytat:
Nieprawda, bo "product of delusion". A to robi ogromną różnicę :)

A w czym ta różnica tkwi?

W tym, że jest materialnym bytem powstałym przy użyciu "mocy", na którego wygląd wpłynęła podświadomość Jamesa, nie zaś ulotnym złudzeniem. Jest w dużym stopniu niezależną istotą - nie pojawia się tylko w pobliżu Jamesa, podejmuje świadomie decyzje. Kto wie, może gdyby nie spotkała Ernesta jej życie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Ale oczywiście musiała go spotkać - wszystko przez ten tajemniczy "los".
Doxepine napisał/a:
Jasne, a o czym świadczy scenka przed wejściem do Heaven's Night, kiedy to James mało nie dostaję kręczu szyi, tak wnika w biust Maryśki!

Jak by stał niewzruszenie, to zaraz by było, że gej :lol:
Poważniej, to również mogła być ciekawość - "co ona tam jeszcze chowa", albo "no nie, kolejny klucz?!" :lol:
Doxepine napisał/a:
James myśli o Mary tylko wtedy, gdy jest mu to na rękę... Może przesadziłem w tym momencie, ale drugim dowodem niech będzie scenka w więzieniu. Mary nie może nic zrobić przez te kraty, więc to James wybiera się do niej, żeby mogła coś zrobić.

A ja nadal twierdzę, że James nie jest zainteresowany Marią jedynie z pobudek seksualnych. Przecież nawet w 'Maria Ending' (kiedy to już świadomie wybiera Marię i wie, że Mary nie wróci) nie podejmuje żadnych czynności prowadzących do fizycznego zbliżenia. On po prostu jest szczęśliwy z powodu towarzystwa Marii, samego przebywania z nią (choć to nadal moje osobiste odczucia względem Jamesa).
W scence w labiryncie James jest tak zdezorientowany, że ledwo może znaleźć słowa - i nic dziwnego, w końcu Maria zachowuje się tak jakby miała rozdwojoną osobowość i wyraźnie go prowokuje. Kiedy widzi, że nic nie chce wyjaśnić, uznaje że jedyna możliwość uzyskania odpowiedzi to dotarcie do niej. Pewnie musiał też ochłonąć :lol-sweat: i przemyśleć tą sprawę.
Doxepine napisał/a:
Nie przypominam sobie jednak, żeby jakakolwiek notatka mówiła lub choć wspominała o pożarze, w którym została poparzona Alessa.

W SH1, w Nowhere znajdowaliśmy wycinek z gazety informujący o pożarze, w wyniku którego spłonęło sześć budynków. Dom Alessy w intrze [2:06] możliwe, że leży nad jeziorem. Jeżeli przyjmiemy za pewnik, że hotel jest naprawdę spalony, to mógł to być jeden z tych sześciu budynków. Chociaż to zła teoria, bo nijak ma się do chronologii SH :)
Doxepine napisał/a:
Wcześniej też wydawało mi się, że istnieją różne wersje "other world"

No i tak raczej jest - np. pokój z tatusiem Angeli oraz płonące schody to część jej wersji otherworld, do której przypadkiem trafia James, łażąc po swoim otherworldzie. W SH4 Henry i reszta ofiar również trafiają do otherworld Waltera i nie potrafią się z niego wydostać, bo ten ma nad nim kontrolę. Wg mnie osoba znajdująca się w czyjejś wersji otherworld widzi dokładnie to samo co jego "twórca". Stąd też moja teza, iż Angela widzi Abstract Daddy'ego dokładnie tak samo jak James (jako stwora, a nie swojego ojca). Tak naprawdę to analogiczna sytuacja do tej, w której znajduje się James na końcu - postać o wyglądzie Mary zmienia się w potwora.
StuntmanMikeL napisał/a:
Hooch

Ogłaszam wszem i wobec, że pozwalam tak się do mnie zwracać :-> (bo krócej i szybciej). Samemu jakoś tak głupio byłoby się o to upominać, więc dzięki MikeL ^^"
StuntmanMikeL napisał/a:
Problem tym, że poza tym iż jest ciemno to wszystko wygląda normalnie. Nie ma krat, nie ma wiszących wszędzie zwłok, albo walających się tu i ówdzie fragmentów ludzi

Ale dlaczego niby wszędzie miałyby się walać zwłoki? W SH1 otherworld był kreowany przez Alessę, która wychowała się w kulcie (a tam karano brutalnie i przykładnie odstępstwa), a potem leżała w szpitalu (stąd ciała pod prześcieradłami). A kraty się znajdą - np. pierwsze spotkanie z Mandarinami.
StuntmanMikeL napisał/a:
Stalowego dna jeziora raczej nie możemy w grze zobaczyć, więc...

Możliwe, że się pomyliłem. Grałem w SH2 sporo razy, ale tylko raz wróciłem się na tyle daleko, by zobaczyć jezioro - i wtedy wydawało mi się, że jego dno składa się z metalowych płyt. Jutro się jeszcze upewnię :)
StuntmanMikeL napisał/a:
Właśnie ostatnio grając w SH2 zastanawiałem się co oznaczają te dźwięki, brzmiące jakby jakieś zdeformowane krzyki, które możemy usłyszeć po tym jak wbijamy po raz pierwszy do miasta (potem, gdy robi się ciemno to leci ten sam motyw).

Wg mnie SH potrafi "magazynować" uczucia/wspomnienia/cierpienia ludzi i każdy pozostawia po sobie jakąś część (może nawet cząstkę duszy) w tym miejscu. To działa też na odwrót - SH oddziałuje na ludzi, którzy do niego trafili/zostali w nim stworzeni, co umożliwia zmianę (shift) na otherworld w dowolnym miejscu, niekoniecznie w miasteczku SH (vide Claudia, Heather IMO kreacja SH, Walter).
Te okrzyki to chyba pozostałość po cierpieniu ludzi (np. podczas epidemii, wojny secesyjnej). Tak jak w SH1 w utworach "I'll kill you" (walka ze ćmą) czy "Conflict" (walka z Cybil).
StuntmanMikeL napisał/a:
Brzmi to na pierwszy rzut ucha jak jeden z elementów muzyki, jednak nie przypominam sobie tych "krzyków" na soundtracku...

Bo nie ma go na OST. W kompletnym soundtracku utwór z okrzykami to "Cries of the dead" tudzież "Abandoned Streets".
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-09, 23:23   

Podaj mi przyklad rzeczywistosci ktora wykreowal Eddie? Dla mnie jedynia juz chlodnia przemawia. Grubi tlusci martwi i wszycy tacy sami... ale czy sa jeszcze jakies wyrazne przejawy tworczosc Eddiego?

I ta twarz w apartamencie na drzwiach. Skutek nalozenia sie 2 "tworcow" czy to dalej wizja Mary.

Bo ta twarz moze symbolizowac "zabiles mnie potworze!" a po jamesie (zwlaszcza leave ending) "ide po ciebie suko"
Ostatnio zmieniony przez Moryc 2009-01-09, 23:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-10, 22:48   

Moryc napisał/a:
Podaj mi przyklad rzeczywistosci ktora wykreowal Eddie?

Kiedy następuje shift na otherworld, spotykamy Eddiego dwa razy: w stołówce więziennej i w chłodni. A co jeśli więzienie jest właśnie wersją OW Eddiego (bo jest ścigany przez prawo), którą James w pewnym stopniu podświadomie zaadoptował (będąc jeszcze nieświadomym swej winy)? Mógł się potem po nim poruszać, a po wyjściu z chłodni widać nawet cały budynek więzienia.
Z kolei wyraźnym świadectwem wpływu Eddiego na wygląd rzeczywistości SH jest pokój, w którym go spotykamy w apartamentach. Jest wypełniony plakatami futbolistów, na ziemi leży nawet piłka. Może kiedy był mały, chciał dołączyć do innych bawiących się dzieci, a te go wyśmiały. To wydarzenie mocno odbiło się na jego psychice, a te plakaty zapewne mu o nim przypominają.
Moryc napisał/a:
I ta twarz w apartamencie na drzwiach. Skutek nalozenia sie 2 "tworcow" czy to dalej wizja Mary.

W tej chwili nie mam pojęcia, czym owa manifestacja jest spowodowana. Nie ma nawet stuprocentowej pewności kogo ta twarz przedstawia. Tak samo jak nie wiem, dlaczego dyrektor szpitala na obrazie w muzeum jest podobny do Jamesa. Może to nic nieznaczący smaczek, a może ma głębsze przesłanie.
Moryc napisał/a:
Bo ta twarz moze symbolizowac "zabiles mnie potworze!" a po jamesie (zwlaszcza leave ending) "ide po ciebie suko"

Nie do końca rozumiem co masz na myśli. Chodzi o to, że jeśli to manifestacja Mary to "zabiles mnie potworze!", a jak Jamesa to "ide po ciebie suko"?
Raczej wątpię, żeby James miał myśli (i teksty) w stylu Duke Nukema ;) Zwróć też uwagę, że ta twarz jest tam zawsze (i zawsze na prawych drzwiach), niezależnie od zakończenia.
EDIT I raczej James nie spodziewał się kogo lub co zastanie na końcu swojej drogi.
BTW Długi korytarz prowadzi nas na jezioro, a budynek, na którego dachu odbywa się ostateczna walka to wcale nie hotel, tylko właśnie konstrukcja stojąca na środku jeziora. Takie spostrzeżenie, nie wiem czy coś oznacza ;)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2009-01-11, 00:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group