Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
[spoilery] Ciekawostki i odkrycia
Autor Wiadomość
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-03, 21:04   

HoochMaster napisał/a:
Na początek pytanie: Czy tylko ja, grając za pierwszym razem miałem nieodparte wrażenie, że James zobaczył siebie samego w fotelu?

Nie tylko Ty. Twórcy użyli modelu Jamesa do postaci w fotelu. I osobiście nie wierzę, że zrobili to z lenistwa, bo nie chciało im się rysować dodatkowego modelu ;)
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-03, 21:20   

Shiroi Ookami napisał/a:
Twórcy użyli modelu Jamesa do postaci w fotelu. I osobiście nie wierzę, że zrobili to z lenistwa, bo nie chciało im się rysować dodatkowego modelu ;)

Wiem :lol: To było pytanie retoryczne, będące wstępem do przedstawienia teorii. Później w poście wspominam o Making of, gdzie twórcy potwierdzili, że James rzeczywiście zobaczył swoje zwłoki. Czytaj do końca :)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-03, 21:49   

HoochMaster napisał/a:
Czytaj do końca :)

Przeczytałem ;) Ale tak długi tekst, że nie sposób wszystkiego zapamiętać ;)
Nie do końca zgadzam się z wszystkim, co napisałeś. Mały szczegół: PH przy pierwszym "spotkaniu" nie wykonuje żadnych gestów, po prostu stoi. Z tego co pamiętam, nie widać u niego nawet broni. Jest oddzielony od Jamesa kratami (a może to James jest oddzielony od niego?). Oczywiście James mógłby podejrzewać, że to jego sprawka (każdy by to pewnie podejrzewał), ale właśnie te kraty powodują, że PH nie może przedostać się do pokoju 208. James wtedy jeszcze nie wiedział, że to potwór, który pojawia się znikąd. Nie wiedział, że to potwór, który ma mu wymierzyć karę. Tłumaczenie, że te zwłoki to manifestacja jego obawy o życie po zobaczeniu PH mnie nie przekonuje.
Przy okazji, w którymś z tematów zaproponowałem teorię, że telewizor, przed którym siedzi martwy James, może mieć związek z kasetą oglądaną w hotelu ;)
I pytanie dodatkowe: dlaczego na podłodze jest ślad jakby fotel ze zwłokami przysunięto do telewizora dopiero po zabójstwie? I jeśli tak było, to dlaczego plama była również na telewizorze?

Ale i tak fajne podsumowanie na temat pokoju 208 ;) I lepiej będzie chyba założyć osobny temat :P

EDIT: sprawdziłem w hotelu okolice pokoju 208. Płacz pojawia się dopiero po sprawdzeniu pokoju z walizką i zdjęciami, przynajmniej u mnie.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
Ostatnio zmieniony przez Shiroi Ookami 2009-01-04, 12:04, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-04, 15:35   

Shiroi Ookami napisał/a:
Mały szczegół: PH przy pierwszym "spotkaniu" nie wykonuje żadnych gestów, po prostu stoi.

Tak też napisałem. Właśnie ta jego bierność mnie zaniepokoiła.
Shiroi Ookami napisał/a:
ale właśnie te kraty powodują, że PH nie może przedostać się do pokoju 208

Nie zapominaj o przejściu za zegarem.
Shiroi Ookami napisał/a:
Nie wiedział, że to potwór, który ma mu wymierzyć karę.

Tego nie byłbym taki pewien. Może gdzieś głęboko podświadomość mu to podpowiadała. Poza tym wygląd PHa nie wziął się znikąd. Podczas ostatniej wizyty w SH James mógł zapoznać się z jego historią i zobaczyć wygląd katów z czasów wojny secesyjnej.
Shiroi Ookami napisał/a:
Tłumaczenie, że te zwłoki to manifestacja jego obawy o życie po zobaczeniu PH mnie nie przekonuje.

Ale James często widzi zwłoki przypominające jego samego i to często w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia (np. w stołówce więziennej, gdzie tak naprawdę nie ma pewności co do intencji Eddiego).
Shiroi Ookami napisał/a:
Przy okazji, w którymś z tematów zaproponowałem teorię, że telewizor, przed którym siedzi martwy James, może mieć związek z kasetą oglądaną w hotelu ;)

Jest to bardzo prawdopodobne. Możliwe, ze to kolejny sygnał od podświadomości (coś jak klucz na łóżku w BC Apt.).
Shiroi Ookami napisał/a:
I pytanie dodatkowe: dlaczego na podłodze jest ślad jakby fotel ze zwłokami przysunięto do telewizora dopiero po zabójstwie? I jeśli tak było, to dlaczego plama była również na telewizorze?

Możliwe, że ktoś trzasnął głową Jamesa2 o telewizor, a potem przeciągnął ciało po podłodze (w stylu PHa), zostawiając smugę krwi. Dopiero potem przesunął fotel ze zwłokami bliżej telewizora.
Shiroi Ookami napisał/a:
sprawdziłem w hotelu okolice pokoju 208. Płacz pojawia się dopiero po sprawdzeniu pokoju z walizką i zdjęciami, przynajmniej u mnie.

U mnie też tak raz było. Ale zazwyczaj płacz pojawia się przy pierwszym przejściu korytarzem. Możliwe, że korytarz musi być pusty (bez 2 doormenów), żeby trigger się włączył.
Shiroi Ookami napisał/a:
I lepiej będzie chyba założyć osobny temat :P

Można by poprosić wszechmocnych moderatorów o przesunięcie (o ile jest to możliwe) :)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-04, 15:47   

zauwazyliscie ze ciala przy ktorych znajdujemy mapy (podpowiedzi) u dolu sa normalnymi ludzmi zas u gory maja juz glowy "lying creature" Kim oni sa? Ofiarami Eddiego(w co watpie)? Kim jest nasz maly "pomagacz" ktory nam zostawia wiadomosci np w przyczepie kempingowej
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-04, 16:01   

Moryc napisał/a:
Kim jest nasz maly "pomagacz" ktory nam zostawia wiadomosci np w przyczepie kempingowej

Istnieje teoria, że jest to Ernest. Sam nie wiem dlaczego, ale jestem skłonny się z tym zgodzić. Po tym jak otrzymuje od Marii biały płyn może już swobodnie przemieszczać się po SH. A druga informacja w Neely's Bar to jasna wiadomość od Ernesta dla Jamesa, że rytuał nie wypalił. Pisze przecież: "If you really want to see Mary, you should just die". Jeśli James chce być z tą samą Mary jaką kiedyś znał, jedyna możliwość to śmierć. Bo rytuał nie powiedzie się w ogóle/James zrobi sobie Smętarz dla zwierzaków. Drugie zdanie ("But you might be going to a different place than Mary, James.") oznacza, że:
- albo James po śmierci trafi do piekła,
- albo poradzi sobie bez Mary (Maria i Leave Ending).
W każdym razie ta wiadomość wskazuje na Ernesta. Poza tym nie musi on być dyrektorem szpitala, tylko stowarzyszenia historycznego.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-04, 16:06   

HoochMaster napisał/a:
Shiroi Ookami napisał/a:
ale właśnie te kraty powodują, że PH nie może przedostać się do pokoju 208

Nie zapominaj o przejściu za zegarem.

Ale zegar przesuwamy dopiero po spotkaniu zwłok na fotelu. James wcześniej nie wiedział o przejściu za zegarem, więc kraty były faktycznie barierą wtedy.
HoochMaster napisał/a:
Ale James często widzi zwłoki przypominające jego samego i to często w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia (np. w stołówce więziennej, gdzie tak naprawdę nie ma pewności co do intencji Eddiego).

Akurat z tego co pamiętam (mogę się mylić) użycie modelu Jamesa do zwłok w więzieniu było lenistwem ze strony twórców, a nie czymś celowym ;)
HoochMaster napisał/a:
Możliwe, że ktoś trzasnął głową Jamesa2 o telewizor, a potem przeciągnął ciało po podłodze (w stylu PHa), zostawiając smugę krwi. Dopiero potem przesunął fotel ze zwłokami bliżej telewizora.

Nie wyobrażam sobie tego ;) Komu chciałoby się tyle z tym bawić? Albo cytując Jamesa: "who could've...?"

Moryc napisał/a:
zauwazyliscie ze ciala przy ktorych znajdujemy mapy (podpowiedzi) u dolu sa normalnymi ludzmi zas u gory maja juz glowy "lying creature" Kim oni sa?

Podejrzewam, że twórcy celowo dali im głowy lying creature, żebyśmy nie kojarzyli twarzy, żeby to były po prostu anonimowe osoby.
Moryc napisał/a:
Kim jest nasz maly "pomagacz" ktory nam zostawia wiadomosci np w przyczepie kempingowej

W mieście jest kilku pomagaczy. Do historical society pomaga nam dotrzeć lekarz ze szpitala Brookhaven.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-04, 16:57   

Shiroi Ookami napisał/a:
Ale zegar przesuwamy dopiero po spotkaniu zwłok na fotelu. James wcześniej nie wiedział o przejściu za zegarem, więc kraty były faktycznie barierą wtedy.

Nie zapominaj, że rzeczywistość SH jest bardzo zmienna (te same drzwi prowadzą raz tu raz tam, same się zamykają - vide 4 piętro Alchemilli). Nie widzę żadnego przeciwskazania, by zegar dał się bez problemu przesunąć PHowi, a potem wrócić na poprzednie miejsce (albo nawet w ogóle zniknąć przed PHem). I James wiedział, że za zegarem jest przejście, bo jest ono widoczne bez jego przesuwania.
Shiroi Ookami napisał/a:
użycie modelu Jamesa do zwłok w więzieniu było lenistwem ze strony twórców, a nie czymś celowym ;)

Nie słyszałem takiej wypowiedzi. A zwróciłeś uwagę na ciekawy obraz w stołówce więziennej? ;)
Shiroi Ookami napisał/a:
Nie wyobrażam sobie tego ;) Komu chciałoby się tyle z tym bawić? Albo cytując Jamesa: "who could've...?"

Aż tyle zabawy to tu nie ma ;)

Tą scenkę można wytłumaczyć tak: PH wpadł na świetny dowcip, coby Jamesowi podrzucić martwego osobnika o jego wyglądzie. Trochę go pokiereszował, zostawił tak jak go znajdujemy i stanął sobie za kratami, przyglądając się reakcji Jamesa na "prezent" (i wyglądając groźnie i stanowczo). Kraty są oczywiście po to, by James nie miał możliwości złożenia reklamacji ;)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-04, 17:43   

HoochMaster napisał/a:
Nie zapominaj, że rzeczywistość SH jest bardzo zmienna

Ok. Tylko nie zajdziemy daleko tłumacząc wszystko zmiennością SH, albo że wszystko jest kreacją Jamesa/miasta. Równie dobrze można by stwierdzić, że James nie podróżuje przez Silent Hill - wszystko dzieje się w jego głowie.
HoochMaster napisał/a:
I James wiedział, że za zegarem jest przejście, bo jest ono widoczne bez jego przesuwania.

Ja nie zauważyłem tego przejścia. Nie wiem czy przez nieuwagę czy było tak dobrze zamaskowane za zegarem.
HoochMaster napisał/a:
A zwróciłeś uwagę na ciekawy obraz w stołówce więziennej? ;)

A to już jest znana ciekawostka ;)
HoochMaster napisał/a:
Aż tyle zabawy to tu nie ma ;)

Nie? Walnąć głową Jamesa2 w telewizor, przesunąć go po podłodze (ślad wygląda jakby był zrobiony od środka pokoju w kierunku telewizora), usadzić na fotelu i fotel przysunąć do telewizora. Jak dla mnie trochę roboty :P
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-04, 18:51   

Shiroi Ookami napisał/a:
Ok. Tylko nie zajdziemy daleko tłumacząc wszystko zmiennością SH

Co nie zmienia faktu, że tak właśnie jest.
Shiroi Ookami napisał/a:
Równie dobrze można by stwierdzić, że James nie podróżuje przez Silent Hill - wszystko dzieje się w jego głowie.

Raczej nie, bo wtedy nieco trudno byłoby wyjaśnić przypadek Harry'ego (+ inni z SH1), Heather (+ inni z SH3), Henry'ego (+ inni z SH4) i Alexa (+ inni z SH5). Trochę za dużo tych przypadków i to w dodatku za każdym razem powiązanych z miasteczkiem Silent Hill, żeby stwierdzić, że to tylko umysł Jamesa. Nie, James jest w SH fizycznie, co do tego nie ma wątpliwości.

W SH myśli stają się rzeczywistością i to dlatego miasto jest takie "plastyczne". Przypomina mi się film Kula - tam też jest motyw urzeczywistniających się myśli i pragnień. Kiedy James jest w jakimś obszarze, ten przybiera określoną postać, kiedy spotyka inne osoby, widzimy często zmieszane wizje SH. I tak np. pokoje w apartamentach, w których spotykamy Angelę i Eddiego posiadają jakieś nawiązania do nich. U Angeli są to zabawki, u Eddiego plakaty z gwiazdami futbolu. Z kolei zawsze gdy Laura jest w pobliżu, okolica jest wolna od potworów.
Powracając do obrazu w więzieniu: najważniejszy w nim jest ubiór nieboszczyka. Trochę znajomy ;)

A z tymi zwłokami: Uważam, że James tak sobie tego trupa wyobraził, a on się po prostu zmanifestował. Nikt nie musiał go zabijać, bo pojawił się w takiej postaci.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2009-01-04, 19:24   

HoochMaster napisał/a:
Raczej nie, bo wtedy nieco trudno byłoby wyjaśnić przypadek Harry'ego (+ inni z SH1), Heather (+ inni z SH3), Henry'ego (+ inni z SH4) i Alexa (+ inni z SH5).

Czy każdą część musimy rozpatrywać w powiązaniu z pozostałymi?
Początkowo akcja SH3 ma miejsce w innym mieście, a nie w Silent Hill.
Akcja SH4 też ma miejsce gdzie indziej. Ponadto czwórka miała być początkowo inną grą, niezwiązaną z cyklem SH.
A SH2 jest fabularnie najmniej powiązana z resztą. Więc nie zgadzam się z tłumaczeniem, że "raczej nie, bo w innych częściach cośtam".
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-04, 20:02   Spoilery od 1 do 5

Shiroi Ookami napisał/a:
Czy każdą część musimy rozpatrywać w powiązaniu z pozostałymi?

Tak, bo łączy je ogólna idea (myśli stają się prawdziwe). Druga część (w pewnym stopniu 5 też) wyróżnia się z cyklu najbardziej, ponieważ nie mamy w niej głównej postaci o specjalnych mocach, która w największym stopniu wpływałaby na wygląd otherworld. W poszczególnych częściach mamy:
SH1 - Alessa, która posiada moc świadomej kreacji i pewną kontrolę nad otherworld.
SH2 - brak postaci o takich umiejętnościach. Wpływ na kształt SH jest mniej więcej równy w przypadku wszystkich postaci. Dlatego kiedy spotykamy innych "NPCów", widzimy przedmioty/wystrój, które powstały z ich powodu.
SH3 - Claudia (o której słyszymy, że również posiada moc podobną do Alessy) oraz Heather (która jest kreacją stworzoną przez Alessę na swoje podobieństwo i posiadającą jej pamięć)
SH4 - Walter, który dokonał rytuału Holy Assumption i zyskał moc pozwalającą na kreowanie tego co chce i kontrolę nad otherworldem
SH5 - otherworld tworzą w głównym stopniu zmieszane myśli/lęki członków zakonu (m.in. Adam, Judge, Fitch, Bartlett, którzy obawiają się klątwy). Josh jest kreacją dla Alexa, a ucieka dlatego, bo posiada pamięć prawdziwego Joshuy i wie, że to Alex spowodował jego śmierć.

Wszystko się pokrywa i tłumaczy mniej więcej to, czym jest SH (tudzież otherworld, bo nie musi być on umiejscowiony bezpośrednio w SH). Przynajmniej ja to tak widzę ;)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2009-01-04, 20:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-04, 22:36   

Nie wiem, czy zauważyliście, ale tuż pod plakatem przedstawiającym Marię z klubu Heaven's Night jest kolejny plakat... Widać tylko jego dolną część, na której widnieje napis "borderline"... Jestem tego w 99%, niestety skrina zapodać nie mogę w tym momencie (gdyby ktoś mógł go zrobić, byłbym bardzo wdzięczny; chodzi mi o ścianę tuż przy wyjściu z toalety)... Borderline to nic innego, jak tylko... zaburzenie psychiczne. Podaję za Wikipedią:

Cytat:
Osobowość borderline, czyli osobowość "z pogranicza", nazywana też pogranicznym zaburzeniem osobowości lub BPD (ang. Borderline Personality Disorder) – zaburzenie osobowości na pograniczu psychozy i nerwicy.
Osobowość borderline charakteryzują: wahania nastroju, napady intensywnego gniewu, niestabilny obraz siebie, niestabilne i naznaczone silnymi emocjami związki interpersonalne, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu uniknięcie odrzucenia, działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie pustki (braku sensu w życiu).
Borderline występuje stosunkowo często (zachorowalność około 1–2% w tym 75% to kobiety) i wymaga wielokierunkowego leczenia, długoletnich psychoterapii, a niekiedy też hospitalizacji.


Myślicie, że James miał zaburzenie osobowości borderline?
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
wawmaster 
Wall Man


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 208
Wysłany: 2009-01-04, 22:52   

Prosze --->

jest i screen. Zrobiłem przed chwilą. Rzeczywiście jest tam napis borderline. Najlepiej zapisać screena na dysk i przybliżyć. Wtedy dość dobrze widać.

EDIT by Doxepine: Dzięki wawmaster!!!
_________________
........:::::::::::Jackson JS30 Warrior:::::::::::::.......

 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-05, 17:22   

Dlaczego wydarzenia moga byc tylko w glowie Jamesa?

-Przez kurtke ktora nosi widac wyrazne nawiazanie do glownego bohatera Drabiny Jakubowej. (spoiler) na koncu sie okazywalo ze cala akcja filmu zdarzyla sie tuz przed smiercia kiedy umysl w agonii doszukiwal prawdy(cos jak "przelecenie zycia przed oczami")(/spoiler)
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-05, 20:13   

Moryc napisał/a:
Przez kurtke ktora nosi widac wyrazne nawiazanie do glownego bohatera Drabiny Jakubowej.

To raczej smaczek dla spostrzegawczych. Twórcy umieścili we wszystkich Silent Hillach pełno nawiązań do różnych filmów i nie tylko. Z Drabiny Jakubowej wzięli chociażby metro w SH3, a początek SH5 wzoruje się na jednej ze scen tego filmu. Z Lost Highway motyw kasety w SH2, a z Blue Velvet scenę "szafową". W SH4 motyw uciętej głowy za oknem - możliwe nawiązanie do Lokatora Polańskiego.

Wszystko to jednak tylko pomysły i smaczki, puszczenie oka do spostrzegawczego gracza (coś w stylu: już to kiedyś widziałeś, prawda?). Gdyby SH miał opierać się w całości (lub znacznej części) na jakimś filmie, to nie za dobrze świadczyłoby to o jego twórcach, czyż nie? Ja wierzę w kreatywność Konami (z Double Helix już trochę gorzej xD) i twierdzę, że SH jest dziełem odrębnym, którego nie należy rozgryzać patrząc się na filmy, z których twórcy zaczerpnęli parę motywów.

Sama kurtka a la Robbins nie jest raczej wystarczającym dowodem na to, że wszystko dzieje się w umyśle Jamesa. Mnie przynajmniej taki dowód nie przekonuje :-> Tym bardziej, że jest to dość popularna kurtka wzorowana na wojskowej M65 (powstało wiele wersji "dla cywilów", zresztą kurtka Jamesa różni się nieco od Jakubowej).

Doxepine napisał/a:
Myślicie, że James miał zaburzenie osobowości borderline?

Co do tego, że to James jest na nią chory, nie zgodziłbym się w 100% (no, chyba że na raczej lekką odmianę lub choroba się nie ujawnia podczas gry). Skoro napis znajduje się tuż pod plakatem Marii, może to o nią chodzi. Sporo rzeczy pasuje (zaburzenia tożsamości, wahania nastroju, silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowe wysiłki mające na celu uniknięcie odrzucenia, działania autoagresywne, uczucie pustki) - chociaż większość tych zachowań jest raczej zupełnie normalna dla osoby, która nagle obudziła się w opuszczonym mieście z pamięcią kogoś innego (i to jeszcze zawierającą wspomnienie śmierci tej osoby), a potem dowiedziała się, że jest przeznaczona dla kogoś, kto jest złym człowiekiem (i ona o tym wie, w końcu posiada pamięć Mary). Zastanawia się więc nad samobójstwem, ale ostatecznie się powstrzymuje i daje mu szansę na wykazanie, że takim złym człowiekiem wcale nie jest (sama jest ciekawa i posiada również dobre wspomnienia na temat tej osoby). W przypadku Marii wystąpienie takich objawów jest raczej uzasadnione i niekoniecznie musi świadczyć o faktycznej chorobie.

A może borderline należy przetłumaczyć dosłownie (granica). Oznaczałoby to wtedy, że James przekracza granicę otherworld.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-07, 18:50   

Troche moich teorii po przejsciu gry

-krzyk Jamesa przy ostatnim przebiciu Marianny jest identyczny z krzykiem w hotelu tuz przed odnalezieniem zwlok przed telewizorem (i tu kolejne tlumaczenie ze tworcy uproscili(gotowy schemat dzwiekowy) albo to bylo specjalnie zaplanowane)

-Nie wiem dlaczego ale mimo wszystko po zabiciu Marianny mialem wrazenie ze nie mowi do niej ale do piramidoglowych.
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-07, 19:07   

Moryc napisał/a:
-Nie wiem dlaczego ale mimo wszystko po zabiciu Marianny mialem wrazenie ze nie mowi do niej ale do piramidoglowych.

No i masz/miałeś dobre wrażenie... 'You' w tym wypadku oznacza "wy", a więc "Już was nie potrzebuję"... Przynajmniej tak mi się wydaje...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-07, 19:11   

Dla mnie wydawało się to oczywiste.
Doxepine napisał/a:
Przynajmniej tak mi się wydaje...

Imo dobrze Ci się wydaje :)
 
 
 
Wendigo 
Valtiel



Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 996
Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2009-01-07, 21:12   

Ja też popieram :) Ale ten tekst do Marii też dobrze pasuje :)
 
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2009-01-07, 21:16   

Wendigo napisał/a:
Ja też popieram :) Ale ten tekst do Marii też dobrze pasuje :)

To, co ma do powiedzenia Maryśce pada przed finałową walką.
Może i pasuje, ale tylko do momentu, w którym James mówi, że potrzebował Piramidków do tego, by ktoś ukarał go za jego grzechy... Wątpię, żeby zadaniem Maryśki było ukaranie Jamesa za cokolwiek...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-07, 21:52   

Kolejny dowod ze James jest caly czas przed telewizorem.

Teleturniej w windzie.... :grin:
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-07, 21:54   

Moryc napisał/a:
Teleturniej w windzie.... :grin:

Właśnie....wytłumaczy mi ktoś o co chodziło z tym śmiesznym teleturniejem? Pamiętam, że strasznie zepsuł mi klimat, w który tak skrupulatnie się wczuwałem ;]
HoochMaster napisał/a:

I lepiej skończyć gadać o Marii w tym temacie, bo robi się z tego ogromny offtop ;)

się przeniesie xD
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2009-01-07, 21:57, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2009-01-07, 22:00   

Teleturniej leci z radia (które przecież jest zepsute). Wg mnie to podobny przypadek do wiadomości od Mary albo Marii, które James dwa razy otrzymuje.

A jaki był tego cel? Chyba taki sam jak w wypadku wyławiania portfela z szyfrem do sejfu. A więc napakować kieszenie amunicją - taki "prezent" od twórców :)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Bersek 
Caliban


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1772
Wysłany: 2009-01-07, 22:02   

HoochMaster napisał/a:
"prezent" od twórców :)

To w tym dało się coś wygrać?! xD

HoochMaster napisał/a:
Teleturniej leci z radia

Ja byłem przekonany, że z głośników, które umieszczone są w windzie i, z których przeważnie puszcza się taką irytującą muzyczkę.
A to ci ciekawostka... xD
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group