Wiesz brałbym poprawkę na to, że to IMDB. Info jest niepotwierdzone, każdy tam może coś od siebie dopisać. Ogólnie jeśli film na prawdę byłby na podstawie dwójki bardzo bym się ucieszył.
Już nawet tego Jasona bym przeżył ;]
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-18, 04:26
Dokładnie, zwłaszcza, że ostatnio na tamtej stronie widniało info o rzekomym udziale postaci Claudii Wolf w tym filmie...
Christophe Gans i Roger Avary mówią nie "Silent Hill 2"
Twórcy ekranizacji gry komputerowej "Silent Hill" Christophe Gans i Roger Avary odmówili udziału w kontynuacji.
Gans już jakiś czas temu zapowiedział, że inne zobowiązania nie pozwolą mu podjąć się reżyserowania "Silent Hill 2". Na wieść o tym, scenarzysta oryginału Avary ogłosił, że bez Gansa nie zamierza pracować przy kontynuacji.
Mimo braku reżysera i scenarzysty, producenci "Silent Hill 2" nie zamierzają rezygnować z realizacji projektu.
Wzięte z filmwebu.
Wydaje mi się, że lepiej by było jakby zakończyli na jednej części filmu...
No i nie powinno być na podstawie drugiej części gry bo po pierwsze i tak nie zrobią filmu w połowie tak genialnego jak ta gra i pozostanie tylko niesmak u fanów...
Może lepiej nie grzebać się z druga częścią filmu. Jedynka nie była porywająca (ba! jak dla mnie była słaba) i nie chciałbym zobaczyć jak jakiś młody reżyser (propably partacz) grzebie się przy drugiej części filmu, który i tak nie będzie nastawiony na artyzm czy klimat gier, ale na zastrzyk forsy dla ewentualnych producentów. Mi się to nie widzi
Jason xD A może od razu zrobią z James'a kobietę (tak jak w 1 zamiast Harry'ego) która dostała list od swojej ukochanej Mary (są lesbijkami) która nie żyje już od 3 lat... No, zobaczymy co z tego wyjdzie :roll:
Ja cienko to widzę. Dwójka jest naprawdę górnolotna i ambitna, nie dadzą rady i będzie rozczarowanie.
Zresztą mam wrażenie, że SH the movie 2 nie będzie traktowac o losach James'a (czy Jazona x]) , tylko będzie kontynuacją jedynki.
Gans? Wybrnął dobrze? Co Ty nie powiesz :roll: Pomieszał postaci z kilku części, przegrzmocił fabułę i zrobił z filmu siekę na miarę resa... Jak dwójka nie będzie miała z Gansem nic wspólnego, to może jeszcze coś z tego będzie, ale i tak nie żywię na to nadziei...
Ciekawe ile postaci teraz wymieszają... Pewnie dadzą Kauffmanna jako kochanka Claudii albo Leonarda w roli głównego bohatera... żenua, rozczarowałem się tymi ekranizacjami... komercha a nie sztuka...
Ostatnio zmieniony przez Baaly 2007-11-22, 14:46, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-22, 19:50
"Komercha" wołasz? Niekomercyjny film to taki robiony przez amatora bądź studenta filmówki na zaliczenie, który nie chce z tego żadnych profitów.
Każdy inny robiony z myslą o szerszej widowni to komercha, bo film jest robiony po to, by zarobić kasę.
Ano uważam że wybrnął i dobrze że pomieszał watki, bo ostatnie czego chciałem to przeniesienie fabuły jedynki wprost- trudno tu mówić wtedy nawet o adaptacji, to po prostu bezmyślne kopiowanie wtedy.
Mówiąc komercha miałem na myśli zrobienie filmu tylko dla zysku, nie dla zadowolenia fanów.
Ja wolę kopiowanie niż wrzucanie piramidków do fabuły pierwszej części jako masowych killerów, czy przeistaczanie The Order w pseudochrześcijańskie głupstwo... Film po prostu mi się nie podobał. Jak ma być historia to ma być historia. Ja nie widzę Heather w drugiej ekranizacji, tam nie ma dla niej miejsca IMO... Nie pasuje ona do jakiejś pogmatwanej, residentowskiej sieki.
No ale nie oczekujesz chyba że stworzą fabułę od zera i umieszczą w realiach Silent Hill. To pewnie skończyłoby się totalną katastrofą.
"Grupa nastolatków, wyrusza na wakacje. Po drodze psują im się samochody. Najbliższe miasteczko to tajemnicze Silent Hill"
Jestem stanowczo przeciw kontynuacji fabuły z jedynki.
Za mało wątków żeby zrobic z tego coś sensownego.
Że by się szukali nawzajem przez cały film? Bez sensu.
Alessa też się już zemściła więc jest niepotrzebna a jej przeszłość opowiedziana.
Więc o czym miałoby to być, zakładając że to kontynuacja jedynki?
Jeśli chodzi o kopiowanie z gry to to chyba jedyna gwarancja że film nie będzie totalnie spartolony.
Ostatnio zmieniony przez MZet 2007-11-23, 00:17, w całości zmieniany 1 raz
ostatnie czego chciałem to przeniesienie fabuły jedynki wprost- trudno tu mówić wtedy nawet o adaptacji, to po prostu bezmyślne kopiowanie wtedy.
Też tak kiedyś myślałem. Dopóki nie zobaczyłem jaką fabularną katastrofą okazała się ekranizacja ;]
Wiem, że to trochę z innej bajki, ale wierna praktycznie co do kadru ekranizacja Sin City udała się IMO perfekcyjnie.
Z grą nawet jakby chcieli to się nie da. W końcu jakbyśmy przez cały film oglądali Harrego biegającego z różnymi przedmiotami od punktu a do b, to jakby to wyglądało?
Powinni trzymać się głównego wątku, który był wystarczająco dobry i nie trzeba było go tak drastycznie modyfikować, żeby trafić w gusta fanów jarających się modnymi wówczas ringopodobnymi horrorami.
Echh czy ja znowu piszę nie na temat ?:/
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2007-11-23, 00:39, w całości zmieniany 1 raz
A do MZet'a: ja wątpię czy bym chciał oglądać "grupę nastolatków którym zepsuł się samochód" ginących kolejno w mieście. Po pierwsze, nie taka rola miasta by zabijać byle kogo za byle co. I po drugie, ten motyw został już użyty w tylu filmach że historia :d Lepiej, jeżeli skierują pióra na czysty papier...
No fabuła jak najbardziej daje radę. Chociaż w filmie chętnie bym zobaczył tą historię z perspektywy Sullivana. Gdyby podjął się tego dobry reżyser, mógłby zafundować nam niezłą psychodeliczną jazdę. ;] Ale to na bank marzenie ściętej głowy. W ogóle fabuła sh4 ma coś z klimatu filmu Być jak John Malkovich.
Też portal, tyle, że prowadzący prosto do głowy samego Malkovicha ;]
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2007-11-23, 17:33, w całości zmieniany 1 raz
A do MZet'a: ja wątpię czy bym chciał oglądać "grupę nastolatków którym zepsuł się samochód" ginących kolejno w mieście. Po pierwsze, nie taka rola miasta by zabijać byle kogo za byle co. I po drugie, ten motyw został już użyty w tylu filmach że historia :d Lepiej, jeżeli skierują pióra na czysty papier...
Może źle zrozumiałeś ale chodziło mi o to że gdyby wymyślili fabułę od zera to pewnie powstałoby gówno tego pokroju.
Co do "Being J. Malkovich" to ten tunel od razu mi się skojarzył z "rumem"
Ostatnio zmieniony przez MZet 2007-11-23, 17:12, w całości zmieniany 1 raz
Ja właśnie sądzę, że konstruowanie od zera ma spore szanse jeżeli utrzymywana będzie postać miasta jako tego, które znamy z serii. Któż wie czym nas zaskoczą :p Oczywiście i tak sceptycznie na to patrzę Zapewne w drugiej części będzie zrzyna i kilka modyfikacji by móc wystawić prawa autorskie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum