Jak to jest z tym laserem i "kopiami zapasowymi". Słyszalem, że szybciej niszczą laser niż oryginały. I kolejne pytanko do pana specjalisty..w PS2 można grać 2 dni bez przerwy i nic się tam nie popali/poniszczy/wybuchnie? Pytam bo mam w pamięci zasilacze do pegazusa, które nie wytrzymywały kilkunastogodzinnej gry
Raz zdażyło mi się zapomnieć o wyłączeniu konsoli jak poszedłem zjeść śniadanie. Następnego dnia, w nocy poszedłem do kuchni po coś do żarcia (zgłodniałem ^^) i wracając patrzę, a z salonu świeci zielone światełko "k*rwa, żeby tylko nic się nie przepaliło". Ale na szczęście było ok i nadal wyświedlało menu w God of War II . Co do lasera to miałem pewien głupi problem. W Fatal Frame zacinały mi się filmiki. Myslę sobie - laser. (Następnego zdania proszę nie komentować) Wziąłem butelkę denaturatu na patyczek do uszu i przejechałem parę razy po laserze. I nagle zonk i nic nie czyta . Ja już panika, łzy w oczach i myśli "ja to zawsze coś rozje**e". Ale łatwo się nie poddałem. Po paru różnych operacjach (łącznie z oblizywaniem lasera) niektóre tytuły zaczęły działać, ale mnie to nie usatysfakcjonowało, bo Fatal Frame ciągle nie dawał znaków życia. Rozkręciłem konsolę (przy okazji zaraz powiem jak to wygląda z tej strony sprawa ze swap magiciem) i wyczyściłem laser baardzo dokładnie (uwaga) gumką do zmazywania (nową, zapakowaną w folię żeby nie było), i jeszcze troche patyczkiem do uszu. Gry zaczęły działać .
No i w tym momncie zaczęło mnie zastanawiać jak to się dzieje, że ta płyta się nie obraca normalnie jak jest otwarta klapka. Szukałem różnych przycisków i znalazłem te odpowiedzialne za to co chciałem. Od mojej strony (tak wiem, że nikt nie będzie się słuchał kolesia który czyści laser gumką do zmazywania, ale to naprawde pomogło xD) wygląda to tak, że można te śmieszne przyciski nawet plasteliną zalepić i będzie wszystko w porządku (dopóki się nie rozpuści). Tak więc jak już ktoś się decyduje na Swap Magic to nie dawajcie kasy jakiemuś cwelowi (bez urazy xD) który zrobi w sumie nic w 5 minut, jak można to załatwić samoróbką równie funkcjonalną.
Nie wiem czy dobrze, że napisałem o tym Swapie, ale wydawało mi się, że ktoś się tam wyżej pytał, a mi się nie chce sprawdzać.
No i przepraszam, że tak chaotycznie, ale o tej porze nie myślę normalnie
Zepsuje się pad - oddajesz do serwisu lub kupujesz nowego, proste.
Hmm to po co mi ta gwarancja skoro jak mi sie zepsuje to i tak mam kupic nowe? BTW nie do konca stracilem na tym interesie Jak za drugim razem im wyslalem wszystko bo nie naprawili i napisalem im, zeby nie naprawiali mi lasera w konsoli (chodzilo o to, ze bratu jakies filmy ciely) tylko zeby mi pada naprawili. Przyslali po 2 tyg i uwaga... pad dalej zepsuty a przyslali mi nowego slima fabrycznie zapakowanego...
_________________ "But ya know what? It doesn't matter if you're smart, dumb, ugly, pretty... it's all the same once yer dead..."
Hmm to po co mi ta gwarancja skoro jak mi sie zepsuje to i tak mam kupic nowe?
Nie wiem, gwarancja jest na konsolę ale rozumiem, że pad też wchodzi w grę. Ale mimo wszystko jeśli chcą od Ciebie całej konsoli a nie samego pada to osobiście bym nie ryzykował i odżałował te 75zł na nowy kontroler. Lepsze to niż potem kolejne wysyłki, nerwy, psucie się rzeczy działających itp.
Cytat:
1. Disgaea: Afternoon of Darkness
Remake jedynki z PS2 - norma.
Cytat:
9. Metal Gear Solid: Portable Ops
Rozczarowałem się mocno na tym tytule - to MGS tylko z nazwy niestety - element strategiczny imo kompletnie psuje tradycyjną rozgrywkę.
Cytat:
3. Crush (...) 10. Dead Head Fred
Pierwsze słyszę :shock:
Jednak im dłużej gram na PSP tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jest to konsola wręcz przeznaczona do strategii turowych - gier z tego gatunku mamy dość dużo a one same w sobie zapewniają rozrywkę na długie godziny (ukończenie jednej misji SD Gundam G Generation Portable zabierało mi 3h...). Mamy pozycje zarówno japońskie (G Generation Portable, SRT MX Portable) jak i dostępne u nas (Jeanne dArc, Disgaea, FF Tactics, Field Commander) - jak dla mnie bomba, szczególnie, że imo lepiej się w takowe gra na handheldzie niż na dużym TV.
Jeśli zależy Ci na graniu i masz trochę wolnego czasu, to zdecydowanie PS2. Powody wymienili już wszyscy inni, więc nie będę się powtarzał.
Jeśli natomiast wolisz przenośny odtwarzacz multimedialny + kilka dobrych gier, wtedy wybierz PSP.
Jest jeszcze taka kwestia, że nie wiem na ile granie w pociągach/autobusach/stacjach/przystankach jest bezpieczne dla konsolki w naszym pięknym kraju
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Aaa... zapomniałem się wypowiedzieć na główny temat... Car bierz PS2 bo na PSP i tak pograsz sobie właściwie tylko w samotności (chyba że jesteś napakowanym kozakiem któremu nie groźne dresy i inne takie...), a granie na telewizorze z padem w ręku jest naprawde bardzo przyjemne^^. Jedyną zaletą w PSP jest dla mnie SH: Origins, ale skoro podobno ma wyjść na PS2 to nie widzę powodów do kupna PSP (my opinion).
_Music napisał/a:
Normalnie MacGyver (szczególnia ta gumka do mazania zaintrygowała) :]
Jak się jest zdesperowanym i ma się tą świadomość, że i tak jest zepsute i trzeba będzie kupić nowy laser, to bez różnicy czy zepsuję bardziej czy zostanie tak jak jest skoro nie działa. I taka rada na przyszłość: NIE czyśćcie laserów denaturatem...
Wiek: 37 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 129 Skąd: prosto z 1967, yoh
Wysłany: 2007-12-30, 16:00
Bierz PS2 bez zastanowienia, przede wszystkim ogromna biblioeka tytułów, dostępność praktycznie wszystkiego (nawet Linux na PS2 jest) a na nieskończonej ilośc homeware kończąc. Kolejne, łatwo podłączyć do zewnętrznego systemu audio (Optical Out).
Tylko jedna rada ode mnie: nie kupuj PSTwo jeżeli chcesz grać w gry z PSXa. Problem dot. karty pamięci, u mnie jedna na dwadzieścia działała. No i do PSTwo nie podłączysz HDD.
Co do pada to mam obecnie dwa i są krótko mówiąc niezniszczalne. Przeżyły już chyba wszystko, od kąpieli w kawie po lot 4,5m. Tylko "X" mi zaczął nawalać. Przeczyściłem go i dalej hula.
_________________ feed feed feed eat eat eat head head head long long long hair hair hair smokin' smokin' smokin' caterpillar caterpillar caterpillar run run run
Ostatnio zmieniony przez GordonCommodore 2007-12-30, 16:04, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum