Nigdy nie lubiłem ukrytych broni.Był zbyt overpowered.
Ukryte bronie typu piła są dobre do pobawienia się przez chwile a nie do używania przez cał czas bo to psuje zabawę.
Według mnie nie ma to jak pistolet.
Dla mnie najlepszą bronią jest wooden plank- po prostu najlepiej się z nią czuje. Na drugim miejscu strzelba- ta siła :grin2:, najmniej lubianą przeze mnie bronią jest scyzoryk PH- może i jest silna ale za to straszliwie powolna.
Zdecydowanie Rurka. Fajne kobosy można było nią strzelać i w ogóle daje dużo frajdy zdzielenie pielęgniary taką rurą. :grin:
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Mi zdecydowanie najlepiej się walczyło drewnianą deską . Zawsze lubiłem gnębić ją manekiny i tego pełzającego stwora. Na drugim miejscu klasyfikuje się stalowa rurka. Najlepiej dźgna się ją manekiny i kombosy też są fajne jak plazi wspomniał, szczególnie te machnięcia z boku. Broni palnej używam tylko przy bossach, grupach przeciwników i jak trzeba bronić Marię
Wiek: 31 Dołączył: 12 Sie 2009 Posty: 29 Skąd: Elbląg
Wysłany: 2009-08-12, 10:00
Na pewno będzie to Chainsaw oraz Strzelba. Jak przechodziłem grę na 10 gwiazdek, to nie raz trzeba było potraktować pielęgniarkę z shotguna :grin: również Piła była niezastąpiona podczas walki z Edkiem oraz Ojcem Angeli.
Najczęściej (a właściwie zawsze z kilkoma wyjątkami wyjątkiem) używałem Piły; większość potworków zabija jednym ciosem (no chyba tylko na Doorman'y używałem Shotguna) i jak się ją dobrze opanuje to jest wręcz najlepszą stałą bronią w SH2. Strzelby używałem tylko na ostatniego bossa (chociaż i tak niechętnie) a i tak dla mnie najlepiej wypadł Great Knife; co prawda używam go tylko podczas walki z Piramidogłowymi ale to właśnie dzięki temu wręcz pokochałem tę grę. Stawiam na Great Knife i nie ma mocniejszych.
_________________ By Lagos
Ostatnio zmieniony przez Lagos 2009-12-31, 13:28, w całości zmieniany 1 raz
A ja chyba jestem trochę starej daty. Deska z gwoździem to moja ulubiona broń przez całą grę. Oczywiście w razie kłopotów wyciągałem gnata, ale deska z gwoździem to było coś! Mam nawet własną odmianę - tyle że nie z gwoździami, a z dużą śrubką. I po plecach się można nią podrapać
Great Knife to najlepsza zabawka. James co prawa porusza się z nią jak mucha w smole, ale jak już przypie*doli, to nie ma na nią mocnych. Nawet dwóch Piramidogłowych dosyć szybko pada (chyba po 5 strzałach).
Rurka zawładneła mym sercem :oops:
Na poczatku biegałem z handgunem dopóki nie dotarłem Hospital .Letkie ciśnienie w głowie o to i ona głowna tentnica SH , Maria na plecach i strach przed kolejnym hedshotem :grin: wyciągam ten wspaniały oręż .Dwie pielięgniarki radośnie mahają rurkami na przywitanie , pierwszy wjazd w pielegniarke , jej jęki i już odczuwam upust ciśnienia :-] .tylko bez skojarzeń :grin: . Ocknąłem się z tego amoku jak każda dostała po ok. 20 uderzeń.A z broni palny to shotgun najlepiej jak z dwóch się naraz ściągnie
Najlepszy handgun, zbalansowana broń szybka, efektywna, wszędzie dużo ammo, większe giwery trochę wydają się za mocne, bo nie walczymy przecież z zastępami zombie z świtu żywych trupów tylko przemykamy przez klimatyczne Silent Hill. No i pałka i rura też niezłe, bo im gorzej uzbrojeni, tym bardziej bezbronni i bardziej się boimy;)
_________________ CALL ME COCKROACH ONE MORE TIME, I DEAR YOU, I DOUBLE DEAR YOU MOTHERFUCKER
Handgun, ponieważ gdy go znalazłem poczułem ulgę, że w końcu się uwolnię od tej dziadowskiej dechy, a po za tym klasyczne pistolety w różnorakich grach to moje ulubione bronie palne.
Osobiście ubolewam nad faktem iż w ekwipunku Silent Hill 2 nie znalazł się nóż(którego można użyć). Wolałbym, żeby na początku gry był zwykły nożyk zamiast na końcu gry ta prawie bezcelowa kosa piramidognoja.
_________________ „Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
Ostatnio zmieniony przez OldSnake 2010-11-13, 10:58, w całości zmieniany 1 raz
Tyle, że jak się z nim łazi to nas Sunderland ma 10kg kloca w gaciach, przynajmniej tak chodzi.
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Mrrr, po prostu kocham piłę łańcuchową. Nie chodzi mi tu bynajmniej o tą jedyną grę. Uwielbiam nią mielić swych wrogów... rozczłonkowywać, przepoławiać, rozrywać, kroić, siekać i... Co u licha jest ze mną nie tak?
Swoją drogą Great Knife ma tą śmieszną cechę, że kiedy James go nosi straszliwie go spowalnia, lecz kiedy go chowa (chyba do kieszeni), nagle waży tyle, co piórko.
To podobnie jak w którymś bardzo znanym shooterze, którego tytułu już nie pamiętam. Jak się biegało z granatami w dłoni to jak poparzony, wyjmowałeś karabin i się wlókł bohater jak nie wiem co.
Odnośnie jeszcze chowania tych przedmiotów to James jest prawie jak Serious Sam, wszystko do tylnej kieszeni pakuje. :grin:
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum