Wysłany: 2008-10-31, 23:30 Jak James wydostał się z SH?
Jak to się stało że James ...wyszedł z SH?
Czy to możliwe że James został "wypuszczony" przez samo Silent Hill po tym jak odpokutował za swoje winy czy może SH fizycznie nie istnieje i James po prostu opuścił SH "duhowo"?
James uświadomił sobie dlaczego znalazł się w Silent Hill, zrozumiał rolę PH w swojej wędrówce.
Podczas ostatecznej walki z PH stwierdził, że już go więcej nie potrzebuje. Jedyne co mu wtedy pozostało to spotkanie z Mary, skonfrontowanie swojej "wizji" z tym co zaszło naprawdę.
Dopiero gdy James "oswoił się" ze swoim morderstwem mógł odejść (lub nie, zależnie od zakończenia).
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-11-01, 23:46
Jeśli ktoś przyjmie, że wiążącym zakończeniem jest "In Water" to wtedy James niekoniecznie musiał "wyjść" z SH. Tak samo w "rebirth", wcale nie musi opuszczać miasta.
Cytat:
czy może SH fizycznie nie istnieje i James po prostu opuścił SH "duhowo"?
Nie no, przecież KP napisał:
Cytat:
- Silent Hill 2: świat obserwujemy oczami Jamesa Sunderlanda, którego koszmary przeplatają się z koszmarami Eddiego oraz Angeli. Cała ta trójka spotyka się na pewnym etapie gry w "otchłani" (the abyss), miejscu totalnie zaprzeczającym jakimkolwiek regułom zdrowego rozsądku - ponieważ każde z nich ostatecznie zmuszone jest "spojrzeć w otchłań".
Zastanawia mnie bardziej jak ta otchłań wiąże się z realnym światem(skoro wędrówka w jej głąb następuje po przybyciu do prawdziwego miasteczka).
Ostatnio zmieniony przez Puty 2008-11-01, 23:47, w całości zmieniany 1 raz
James jeśli się wydostał to prawdopodobnie odjechał samochodem po prostu. Drogi się ponaprawiały same, dowiedział się to czego miał się dowiedzieć i mógł sobie odjechać.
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 153 Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-10, 16:30
jeśli biorąc pod uwagę zakończenie "Leave", to wszystko wróciło do normy. zastanawia mnie tylko jedna kwestia, mianowicie: przeglądając pewną stronę o SH4, wyczytałem notkę, w której pisze że Frank Sunderland ma syna, który zniknął jakiś czas temu. Jeśli Frank rzeczywiście jest ojcem Jamesa, a jego syn nigdy się nie odnalazł, to jest możliwość że James nigdy SH nie opuścił.
Jeśli bierzemy pod uwagę 'In Water' to James opuścił SH co najwyżej duchowo.
Z kolei w 'Maria' i 'Leave' mógł:
- nie opuścić świata mgły (motyw z filmu, który akurat za bardzo nie przypadł mi do gustu, ale pomysł na zakończenie niezły),
- opuścić SH i zmienić tożsamość, zaszyć się gdzieś. Jeśli Maria mogła być widziana przez innych ludzi (nigdzie w grze nie jest to poparte, ale i zaprzeczone), to musiałaby również przyjąć nową tożsamość. Jeśli nie, James byłby sam, tylko gadałby sobie z kimś kogo nie widać. Co do Laury, zakładam że jest realna, chociaż w SH nigdy nic nie wiadomo
'Rebirth' - co do tego, czy Jamesowi uda się wskrzesić Mary (a dokładniej, Mary taką jak dawniej, nie a la 'Smętarz dla zwierzaków') jestem mocno sceptyczny. Możliwe, że rytuał się nie powiedzie i James z rozpaczy poderżnie sobie gardło.
UFO - chyba jasne. Have you seen a little girl?
Dog - tego to chyba nikt nie wie
_________________ Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2008-12-27, 00:30, w całości zmieniany 1 raz
W zakończeniu Leave Silent Hill po prostu odpuściło Jamesowi i pozwoliło mu wypełnić ostatnią wolę Mary; zaopiekować się Laurą. Zamaskował się w Kalifornii z Lauro zostawiając przeszłość za sobą. Ot taki familijny happy ending.
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Jeśli Frank rzeczywiście jest ojcem Jamesa, a jego syn nigdy się nie odnalazł, to jest możliwość że James nigdy SH nie opuścił.
Mam podobne zdanie. James nigdy nie opuścił Silent Hill, a jego podobieństwo do Franka wskazuje na ich pokrewieństwo. A oto kilka dowodów, bardziej i mniej znanych ;P
Można z tego wysnuć teorie że James zabił Mary w Silent Hill, ale to nie ten temat...
A tutaj jest Frank w ubraniu Jamesa, przypomina protagoniste z Silent Hill 2
Pokrewieństwo Franka i Jamesa jest niemal dobitnie oczywiste. Także przychylam się do opinii, że Jim nigdy nie wydostał się z SH co tylko czyniłoby zakończenie "In Water" kanonicznym. I takie zakończenie jako te właściwe najbardziej by mi się podobało. Happy endingi są dla mamej :lmao:
Chociaż z drugiej strony może faktycznie zaszył się gdzieś z Laurą, zmieniając nazwisko, odcinając się od przeszłości i odpowiedzialności karnej, za zabójstwo Mary, ale nie klei mi się ta teoria zbytnio...
Jakaś tam szansa na to, że jednak uciekł z tego cholernego miasta, wciąż istnieje. Tyle, że ze względu na mnogość zakończeń nigdy się nie dowiemy co się z nim stało. To my ustalamy bieg jego historii.
Miał jednakże szanse aby uciec, w końcu tak było z Harrym.
_________________ "And I am not frightened of dying, any time will do, I
Don't mind. Why should I be frightened of dying?
There's no reason for it, you've gotta go sometime."
"I never said I was frightened of dying."
Ostatnio zmieniony przez Pink 2010-07-02, 08:01, w całości zmieniany 1 raz
Także przychylam się do opinii, że Jim nigdy nie wydostał się z SH co tylko czyniłoby zakończenie "In Water" kanonicznym.
Wydostał się z Silent Hill, ponieważ śmierć jest pewnego rodzaju wyjściem/ucieczką.
W zakończeniu "In Water" zrobił tak jak było napisane: "If you really want to see Mary, you should just die.", Tyle, że popełnił samobójstwo, a nie został przez kogoś zabity, więc w grę wchodzi poważnie drugie zdanie: "But you might be going to a different place than Mary, James."
_________________ „Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2014-09-16, 10:23
Tak sobie myślę, że James nigdy nie opuścił Silent Hill, a prawdziwe zakończenie jest gdzieś pomiędzy "Maria" i "In Water".
Ciała odnajdywane w grze, które wyglądają jak James, moim zdaniem nie symbolizują pragnienia śmierci czy przyszłej kary. Każde takie ciało to sam Sunderland i symbolizuje ono jego upadek, poddanie się. James jest martwy już na początku gry. Jest duchem, który wędruje po mieście szukając odkupienia lub przebaczenia. Nie znajduje jednak żadnego z nich. Jego postawa sprawia, że krąży on non-stop po mieście i powtarza swoją wędrówkę aż do skutku. Ale nawet jeśli uda mu się za którymś razem dotrwać do końca wędrówki, zaczyna ją od początku w tym samym miejscu.
Chyba tylko Harry z Shattered Memories się wyłamał z kręgu.
Czy góra tego trupa nie wygląda przypadkiem jak "głowa" Lying Creature? A tak w ogóle to nazywanie tego stwora "leżącym" chyba nie bardzo pasuje do symbiliki, bo słowo "lying" oznacza także "fałszywy" oraz "kłamliwy". Przynajmniej mam potwierdzenie, że stwór ten to symbol tego jak James postrzega samego siebie.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
To jest najgorsza zmora języka angielskiego. Słowo "laj" / "lej" wymawiając po polsku ma trzy znaczenia. Ja się właściwie zastanawiam skoro Japończycy wypuścili grę to czy odpowiednia oddali znaczenie tego stworka. Parszywy czy leżący ten stworek jest? Ja się obowiam że prawdziwa nazwa tego potwora została zagubiona w tłumaczeniu.
1) Tego słowa się używa kiedy jakaś osoba poczyna tą czynność (tj. "kłaść się") osobiście używając swego ciała.
lie (present,) lay (past) and lain (past participle), lying (continuous)
"I was lying on my bed"
2) Tego się używa jak coś kładziesz, nie siebie w łóżku, ale jakieś narzędzie albo rzecz na stole
lay (present), laid (past) and laid (past participle), laying (continuous)
"A chicken was laying eggs"
3) Słowo ma zupełenie inne znaczenie - kłamać, to każdy wie, ale nie wiem każdy jak to pisać poprawnie, ja też się tu mogę mylić.
Właśnie które lying Japończykom chodziło? Parszywa Poczwara czy Pełzający Stwór? Według mnie najlepszym sposobem na odpowiedź jest zapytać się Miho, bo ona umie obydwa języki - i japoński i angielski - jedyna osoba, która na forum się udziela(ła) aktywnie, która zna japoński.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2014-09-18, 09:13
A mnie się wydaje, że Japończykom chodziło o oba znaczenia. W końcu uważam, że ta poczwara symbolizuje to, jak James siebie postrzega czyli jako kłamcę (gdyż okłamuje przede wszystkim samego siebie) i kogoś kto leży i nie ma sił czy ochoty, żeby się podnieść.
Widziałeś różnicę prędkości poruszania się tej istoty, gdy stała i gdy pełzała.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum