Wysłany: 2010-03-13, 18:54 Czy to się działo naprawdę ?
Właśnie ukończyłem Shattered Memories i popijając magnez i zagryzając anty-depresantami bez których chyba bym się nie pozbierał z zakończenia jakie zaoferowała mi gra, naszła mnie typowo Silent Hillowa chwilka na przemyślenia na temat fabuły, symboliki i postaci. I pierwszą, i najważniejszą kwestią jaka mnie nurtuje i z którą nie mogłem się doczekać żeby z wami ją przedyskutować jest...czy to wszystko działo się naprawdę ? Ponieważ zakończenie wyraźnie wskazuje na to że nasz protagonista jest mentalnym obrazem wyidealizowanego Ojca którego biedna Cherryl straciła będąc dzieckiem, jednak w jej fantazjach tatuś przeżywa wypadek i robi wszystko żeby ją odnaleźć. I o ile to wszystko można by zinterpretować jako historia odgrywająca się w głowie Cherryl, o tyle końcową diagnozę niszczy fakt że postacie które napotyka Harry nie zachowują się jak postacie wyimaginowane (No, może poza Dahlią) i często same wytykają Harremu jak to jego historia nie ma sensu ponieważ Cherryl Mason nie ma 7 lat a Harry Mason miał wypadek samochodowy 18 lat temu i zginął w nim. Już sama Cybil pod koniec gry mówi Harremu że pomimo śmierci Harrego Masona lata temu, wierzy mu w to że jest nim, nie wie jak to możliwe...jednak wie że mówi prawdę, po czym dodaje że ma dosyć bycia policjantką, przynajmniej w Silent Hill co sprowadza mnie do wniosku że w tym mieście naprawdę coś dziwnego miało miejsce i nie była to tylko wyobraźnia Cherryl.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2010-03-13, 20:18
Stary, ja to w ogóle byłem taki podekscytowany, że nawet przez chwilę(tuż po ukończeniu) myślałem, że jednak pomimo tej całej zasłony dymnej - że jest to pełnoprawna kontynuacja - coś pomiędzy 1 a 3! Wiesz, że jednak jakoś to wszystko odcisnęło się na Cheryl/Heather i teraz widzimy jej wersję wydarzeń.
Też miałem zonka, czy to się dzieje naprawdę. Niby mamy postacie perfidnie nierealne - Dahlia. Jak i wybitnie prawdziwe jak Cybil czy stare małżeństwo.
Postacie takie pośrodku to: Michelle, Lisa.
Także są 2 wyjścia, albo wszystko w głowie Cheryl, albo Harry jest wytworem miasta, który postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Mi bardziej pasuje druga wersja.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2010-03-13, 20:27, w całości zmieniany 1 raz
Ja szczerze powiedziawszy byłem nawet lekko wkurzony po przejściu tej gry że nie jest to historia w żaden sposób wplątana w kanon poprzednich części, czyli tak jakby nigdy nie miała miejsca. A wydaje mi się że historia Heather która po wydarzeniach w Silent Hill 3 nadal nie może pogodzić się ze śmiercią ojca mogłaby wywrzeć na nas takie same, a nawet i większe wrażenie niż jak to było w Shattered Memories ponieważ można by było rozegrać to tak że w każdych wywiadach i opisach twórcy wspominaliby o tym jak o swego rodzaju remaku w którym ponownie wcielamy się w postać Harrego Masona szukającego swojej córki w opuszczonym miasteczku Silent Hill....sami powiedzcie, jakiego karpia strzelilibyście gdyby w końcowej scenie gdy do "latarni" wbiega Harry, na kanapie siedzi Heather a cała historia TAK się zamyka że nagle zdajemy sobie sprawę że nie był to remake a świetnie zrealizowana kontynuacja historii z SH1 i SH3...bo jak dla mnie byłby to gigantyczny dowód na to że zespół odpowiedzialny za Shattered Memories jest godnym następcą Team Silent i w wielu aspektach ich nawet przewyższa.
a cała historia TAK się zamyka że nagle zdajemy sobie sprawę że nie był to remake a świetnie zrealizowana kontynuacja historii z SH1 i SH3...bo jak dla mnie byłby to gigantyczny dowód na to że zespół odpowiedzialny za Shattered Memories jest godnym następcą Team Silent i w wielu aspektach ich nawet przewyższa.
Też miałem takie spostrzeżenie, że Team Climax mógłby zrobić taki cholernie dobry twist, ale wtedy mróz i zimowy Otherworld nie miały by fabularnie miejsca. W każdym razie, zdecydowali się na taki krok nie inny, trudno - fabuła tak czy siak jest świetna i przedstawiona w sposób wybitny.
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Niby czemu zimowy Otherworld nie miałby fabularnie miejsca ? Jak dla mnie tym bardziej Team Climax pokazałby że rozumie materiał źródłowy ponieważ Silent Hill dla każdego wygląda zupełnie inaczej, zwłaszcza Otherworld, Harry widział go oczyma Alessy, kraty, krew i wiszące zdeformowane zwłoki, James widział wszystko brudne, stare i zniszczone, Henry miał ściany i podłogi wyłożone mięchem natomiast Angeli cały świat stanął w płomieniach...więc niby czemu "Lodowe Silent Hill" miałoby nie pasować do całej reszty ?
Niby czemu zimowy Otherworld nie miałby fabularnie miejsca ?
Bo jeśli to Heather miałaby siedzieć przed doktorkiem, to alt. świat musiałby być krwawo-rdzawy, jak w SH3, i wtedy jednocześnie Shattered Memories straciłby na swojej oryginalności. A to oczywiście tylko moje zdanie, jak również fakt, że rozdział Heather i The Order jest już raczej zamknięty i ciągnąć go nie warto.
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
O ile się nie mylę to świat alternatywny z SH3 był wizją albo Claudii albo "Boga" wewnątrz Heather a nie Heather bezpośrednio, zresztą przy zmianie problemów z jakimi boryka się nasza protagonistka, logicznym by było też gdyby zmienił się alternatywny Silent Hill na taki który aktualnie najbardziej mógłby namieszać jej we łbie.
Alex napisał/a:
rozdział Heather i The Order jest już raczej zamknięty i ciągnąć go nie warto.
A czy ja coś wspominałem o the Order ? Chodzi mi o to żeby fabuła Shattered memories pozostała absolutnie niezmieniona, jednak żeby w jakiś sposób miało to miejsce w tym samym uniwersum co poprzednie Silent Hille ponieważ jednak szkoda że tak genialna historia nie trzyma się kanonu poprzednich części.
Sama zastanawiam się, na ile realny był Harry tutaj.
I dochodze do wniosku, że nie był ani troche. Po prostu czasem umysł Cheryl dochodził do momentu, w którym prawda dyskretnie zaczęła wyłazić na jaw, i stąd stare małżeństwo czy Cybil.
Wiele momentów wygląda tak, jakby Cheryl snuła swoją opowieść, a potem nie podobało się jej dane zakończenie, więc dopisywała nowe.
_________________ Farewell the ashtray girl
Angelic fruitcake
Beware this troubled world
Control your intake
Goodbye to open sores
Goodbye and furthermore
We know we miss her
We miss her picture ...
Trudno mówić o postaciach realnych, kiedy mówi sie o postaciach ożywionych przez miasto. Harry był czymś na wzór Marii z SH2 - born from a wish. To tez determinuje jak postrzega otoczenie itd.
Dla mnie sprawa jest prosta; całkowicie realny był tylko psychiatra i Cheryl siedząca u niego w gabinecie. Shattered Memories to świetna gra, ale jakby trochę nie ,,silenthillowa" Zrobili coś zupełnie innego, historię psychologiczną, wszystkie shizy, potwory z miasta były tylko w jej głowie.
No, nie do końca XD W SH2 były realne, tylko że byly odbiciem stanu psychicznego bohatera, podczas gdy w SM to wszystko jest raczej "wymyślone", wszystko dzieje się w głowie Cheryl.
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Nie do końca offtop, bo wyjaśnia temat na podstawie porównania.
Realne w sh2 było dla tego, że nikt na końcu nie wylądował u lekarza ze swoją głową. W Shattered Memories wyraźnie wszystko nadzwyczajne co działo się w grze było wynikiem urojeń, choroby psychicznej. Zaś w SH2, tudzież innych częściach stan umysłowy wpływał i zmieniał otoczenie. Dziwne rzeczy wychodziły poza głowę bohaterów i kształtowały rzeczywistość. W przypadku Cheryl wszystko działo się w jej wyobraźni, nie wychodziło poza nią.
Tak samo jak Cheryl zmieniala otoczenie dla Harry'ego...
Ale Harrego nie było na prawdę. Już był martwy. Zmieniała więc otoczenie dla postaci istniejącej jedynie w jej wyobraźni.
R4Zi3L napisał/a:
Dziwne rzeczy wychodziły poza głowę bohaterów i kształtowały rzeczywistość.
Jesteś PEWIEN ze to byla RZECZYWISTOSC
W tej kwestii pewności nie ma nigdy. Tak samo jak te filozoficzne teorie np o mózgach w naczyniu (że nie udowodnisz, że nie jesteśmy jedynie mózgami podłączonymi do kabelków w laboratorium jakiegoś naukowca, a wszystko co odczuwamy to rzeczywistość wirtualna - na tej zasadzie, że nie da się odróżnić snu od jawu póki się nie obudzimy...)
Cytat:
Gra tak sugeruje... tak samo sugeruje SH2 z Jamesem w fotelu...
Chodzi o trupa przed tv w apartamencie? Przecież bez sztuczek z kamerą nie da się zauważyć, że to James. Po prostu wstawili jego model na fotel żeby oszczędzić sobie pracy.
Sądzę, że gdyby nie było tak jak mówię mielibyśmy inne zakończenie, zamiast psychiatry daliby coś innego, bo tak odnosi się wrażenie, że ona była faktycznie chora. (Mogliby na przykład wsadzić Cheryl do szpitala, a tam pokazać jak coś ją straszy)
Tom Hullet wyjaśnia, że nie można jednoznacznie ocenić co jest "realne" w SH:SM.
So, are they real? Are you real? Are you imagining things? Do they exist? You have no idea. We kept that theme with Shattered Memories as the central core of everything, so that Michelle could be a girl you meet that went to school with your daughter, or Michelle could be this projection that Cheryl has because she saw Michelle with her Dad when she was little, or Michelle could be a symbol for something from Harry’s past. There are many ways to interpret a character.
Urok Silent Hill - mnogość interpretacji. Jakby się głębiej zastanowić to Cybil mogła być prawdziwa, ci ludzie w domu Harrego też, a sam Harry jako projekcja myśli Cheryl - projekcja która w Silent Hill ożywa. W ten sposób chyba zaprzeczyłem swoim poprzednim postom. Grrrrr...
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-07-10, 21:06
Mnie się wydaje, że Harry Mason z SM był/jest tym samym, który zginął w wypadku, ale w jakiś sposób został uwięziony w świecie ukształtowanym przez Cheryl. To mi tłumaczy zanik części pamięci u Harrego.
No i jeszcze motyw okularów. Prawdziwy żywy Harry nosił okulary. Harry wyidelizowany przez córkę szkieł nie nosi (jak Harry z Jedynki). W ciągu gry widać kiedy Harry ma na sobie szkła. Po raz pierwszy Harremu okulary spadają w trakcie wypadku, jednak Harry szybko wszadza je spowrotem na nos. Kolejnym razem okulary zdejmuje mu Dalhia i dalej nie umiem sobie przypomnieć jak to było ze szkłami.
Na pewno (dla mnie) prawdziwymi osobami są Cheryl, dr Kauffmann, Cybil, małżeństwo z "Dog Hause" i srarsza Dalhia z mieszkania Cheryl.
Młoda Dalhia to bardzo łagodna wersja Raw Schock, natomiast Michelle zdaje się być wyidelizowaną wersją Cheryl (kimś, kim Cheryl chciałaby być). Wpadłam na to, gdy zobaczyłam sceny, w których to Mike zrywa z Michelle. Gdy Harry spotyka ją po scenie w samochodzie, Michelle mówi coś w stylu, że Mike, którego kochała istniał tylko w jej wyobraźni.
Co do Lisy... Im nowsza rola, tym bardziej trudno się połapać, czy jest prawdziwa, czy to projekcja.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum