Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-06-17, 14:54
Ja tylko na bossów (poza robalem) używałem broni palnej. Miałem tyle amunicji do pistoletu i shotgun'a, że już mi się nawet nie zwiększał jej zapas (chyba po 200 sztuk). A tak to całą grę rurką i młotem przeszedłem, czasami tylko pistoletu używałem w kanałach lub na te latające paskudy, gdy nie zdążyłem na ziemi ich dorwać Kwestia wypracowania odpowiedniej taktyki
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2009-06-17, 15:19, w całości zmieniany 1 raz
Da się, ale wszystko jest kwestią dobrego time'owania. Niestety, ale nie wszyscy mają wytrenowaną małpią zręczność i może im troche trudności sprawić trafienie w psa nozem.
ONTOPIC:
Dla mnie jedyną i tym samym dosyć poważną wadą pierwszego SH były idiotyczne dialogi, a na szczególne wyróżnienie, za wyjątkową absurdalność, zasługuje scenka, gdzie pierwszy raz spotykamy Kaufmana i ten WYRAŹNIE strzela prosto w Harry'ego, jednak nie dość że nic mu się nie stało, to jeszcze niezbyt spanikowanym głosem próbuje go uspokoić. No, ale każdy chyba o tym wie, wszak filmiki parodiujące te dialogi są już legendarne xD
Tak, dialogi to największa bolączka tego SH, chociaż muszę powiedzieć że kiedy grałem pierwszy raz to jakoś nie waliły tak po uszach, miały w sobie coś dziwnego, dodawały "nierealności" całej tej grze.
Wlasnie przeszlam SH1 i ..
Gra jest ogolnie fajna, ale dwojce do piet nie dorasta (no ale co sie dzwiwic, dwojka to rozwiniecie jedynki).
Gra sie milo i przyjemnie, chociaz potwory jakies latwe. No i za malo scenek ukazujacych fabule, za malo!
Gdyby nie to, ze czytalam sporo o tej czescie wczesniej, to wielu rzeczy bym nie zauwazyla badz nie zrozumiala. Odnosilam wrazenie chaotycznosci i zbyt duzych niedopowiedzen . . .
Za to zdecydowanie kocham ta czesc za Lise Garland i jej smutna historie.
Oraz za cale Silent Hill- kreacje Alessy. Swietny pomysl.
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-09-22, 22:53
SuiKaede napisał/a:
Wlasnie przeszlam SH1 i ..
Gra jest ogolnie fajna, ale dwojce do piet nie dorasta (no ale co sie dzwiwic, dwojka to rozwiniecie jedynki).
Gra sie milo i przyjemnie, chociaz potwory jakies latwe. No i za malo scenek ukazujacych fabule, za malo!
Gdyby nie to, ze czytalam sporo o tej czescie wczesniej, to wielu rzeczy bym nie zauwazyla badz nie zrozumiala. Odnosilam wrazenie chaotycznosci i zbyt duzych niedopowiedzen . . .
Za to zdecydowanie kocham ta czesc za Lise Garland i jej smutna historie.
Oraz za cale Silent Hill- kreacje Alessy. Swietny pomysl.
Co kto lubi - np. ja o wiele chętniej wracam do jedynki. A niedopowiedzenia są esencją tej części - to w dużej mierze za ich sprawą ta gra żyje swoim własnym życiem 10 lat od wydania. W SH2 nie ma miejsca na tyle terii, co w SH1. Dodałbym jeszcze (minimalny, ale jednak zawsze coś) wpływ na wydarzenia w pierwszej części - SH2 jest do bólu liniowe i masz wpływ wyłącznie na samo zakończenie.
@I'veSeenItAll: byś odpisał o rysunkach, Ty chamie Ty
_________________ RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2009-09-22, 22:55, w całości zmieniany 1 raz
I'veSeenItAll - nie zrozumiales mnie. Nie mowie o fabule, mowie o grze jako takiej.
Trojka jest kontynuacja jedynki, ale to dwojka pierwsza rozwija koncepcje SH w mysl zasady "wiecej i (przynajmniej w zalozeniu)lepiej".
Nie twierdze, ze jedynka mi sie nie podobala. Fajna gra, ale dwojka bardziej mi do gustu przypadla.
Podejrzewam, ze aby docenic jedynke w pelni trzeba bylo 10 lat temu zagrac w nia po raz pierwszy na pierwszym plejaku.
To troche tak jak z The Legend of Zelda - kazdy dzisiejszy gracz po zagraniu w Ocarina of Time i Twilight Princess stwierdzi, ze ta druga jest lepsze. Ja, jako oldschool preferuje OoT, chociaz z obiektywnego punkty widzenia jest pod kazdym wzgledem slabsza od TP.
Liniowosc mi nie przeszkadza, byleby tylko fabula mnie powalila. W dwojce tak sie stalo, w jedynce... raczej nie.
Ach, chyba zapomnialam dodac, ale - w jedynce strasznie mi sie podoba szpital! Swietna lokacja.
Co do wad - komu przyszedl chory pomysl, zeby dwie najwazniejsze notki do przeczytania w grze (o Bialej Klaudii i Alessie) raz dalo sie przeczytac, a raz nie? ;s
Ciekawa jestem od czego wogole zalezy ich "poczytalnosc"..
Co za nietrafiony pomysl ;s
Gram sobie w Origins- mam nadzieje, ze ta gra nie doda jakichs totalnych bzdur do kanonu.
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2009-09-23, 15:08, w całości zmieniany 1 raz
Podejrzewam, ze aby docenic jedynke w pelni trzeba bylo 10 lat temu zagrac w nia po raz pierwszy na pierwszym plejaku.
Niekoniecznie, ja w jedynkę zagrałem dopiero 5-6 lat po jej przemierze, a mimo to cholernie mi się spodobała i wciagnęła mnie na tyle, że po rozkminieniu reszty serii skończyłem tutaj, na tym forum xD
Cos w tym jest.
To moze inaczej: SH musi byc pierwsza tego typu gra. Albo musisz zakochac sie w fabule/
Na mnie ten czar nie do konca podzialal, niemniej mam do tej gry szacunek - wiele zmienila w gatunku i prezentuje sie niesamowicie na tle skromnych mozliwosci PS.
Plusy:
-niesamowity klimat! jak dla mnie nie do powtórzenia w żadnym SH
-paraliżujący strach
-świetne lokacje(szczególnie alternatywna szkoła)
-muzyka! zdecydowanie
-niezłe postacie 2-planowe
-ciekawe zagadki szczególnie pianino
-dźwięk syren:D
-do dziś nie powstał horror ,który by chodź dorównywał SH ( poza innymi częściami SH;) )
-potwory najlepsze z całej serii
-niezła fabuła
Minusy:
-trochę drętwe i sztywne dialogi
-mała ilość cud-scenek,która podkreślałyby klimat
Więcej grzechów nie pamiętam:)
Grafiki nie oceniałem ponieważ uważam,że było by to niesprawiedliwe.Teraz jesteśmy o 10 lat mądrzejsi ale w tamtych czasach każdemu szczena opadała.Mi nie przeszkadzała w żadnym stopniu.:)
Ostatnio zmieniony przez Statek 2009-10-12, 12:15, w całości zmieniany 9 razy
Kimas [Usunięty]
Wysłany: 2009-11-01, 15:43
Zgadzam się ze wszystkim tym co napisał Statek.1 nie była zaawansowana technicznie,ale pod względem klimatu,strachu to najlepsza część i raczej każdy się ze mną zgodzi:).Według mnie 1 część jest najlepszym ,,elektronicznym'' horrorem jaki wyszedł do tej pory.Podczas grania nie raz musiałem se przerwy robić;).
Plusy:
-świetny klimat
-strach przez duże S
-świetne lokacje np szkoła
-ciekawa fabuła ,aczkolwiek nie najlepsza jeśli chodzi o serie SH
-świetnie pasujące do lokacji i klimatu potwory
-kapitalna oprawa dźwiękowa
Minusy:
-drętwe dialogi
Moja ocena->9\10
Ostatnio zmieniony przez Kimas 2009-11-01, 16:21, w całości zmieniany 1 raz
Wczoraj wgrałem sobie na psp pierwszego Silent Hilla, bo nie chciało mi się użerać z emulatorami. Instalacja poszła dosyć gładko, więc zagrałem sobie o 2 w nocy licząc na to, że narobię w spodnie jak za starych dobrych czasów xD dzietko jednak przeholowałem z moimi umiejętnościami po tak długim nieobcowaniu z SH, że bachory w szkole rozwaliły mnie dwoma ciosami (na jednego wpadłem, drugi natomiast pchał mi nóż prosto w krocze), a że zrobiłem savea w doghouse, po pokojach rozległo się ostre: k***a. Tak czy inaczej:
plusy:
- jak najbardziej klimat.
- fabuła
- muzyka
minusy:
- kamera
- sterowanie (bynajmniej od strony PSP patrząc. Strzałkami na PC'cie o wiele łatwiej mi było niż na analogu)
Wielokrotnie mi się zdarzało, że kamera się gubiła wychodzę z sali, to widzę twarz Harryego i drzwi, w kieszeni wyje radio i nijak nie mogę jej odpowiednio ustawić, bym widział cały korytarz.
EDIT
psp jest okrojone z wielu przycisków, dlatego też problemem jest omijanie przeciwników. Bardzo często na nie wpadam, co na szaraku nigdy mi się nie zdarzało.
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-12-24, 00:03
Brak odpowiednich guzików faktycznie może wtedy przeszkodzić A jak jest z "udźwiękowieniem" i ekranikiem z SH na PSP? Czy na tym maleństwie SH nadal może przestraszyć czy to raczej sztuka dla sztuki?
Granie na małym ekranie to największa zaleta psp trzymasz ją w bliskiej odległości i nie widzisz (bynajmniej nie zwracasz uwagi) na wszechobecną pikseloze. Udźwiękowienie zaś to już kwestia wyposażenia gracza, bo może on użyć słuchawek, a wtedy nie trudno o zawał serca grafika też wydaje się jakby ostrzejsza. Chociaż to tylko moje zdanie, jedni wolą 40" wrażenia, innym wystarczą niecałe 5"
Zaletą SH1 są na pewno starcia z bossami. Chociażby pierwszy spotykany w szkole, na mnie bynajmniej zrobił olbrzymie wrażenie
Zalety:
-KLIMAT jest świetny
-Muzyka też rewelacyjna
-Lokacje o tak Alternatywna Szkoła wymiata
-Większość przeciwników
-Dla mnie jest straszna, ale nie tak jak 3
Wady:
-Większość postaci
-Hammer, zdobywamy go za wcześnie, przez co poczucie zagrożenia drastycznie spada i zaczyna się cyrk
-Niektórzy przeciwnicy
-Praktycznie wszyscy bossowie
-Jak dla mnie jest to wada wszystkich SH, czyli zakończenie UFO
Za neutralną uznam fabułę. Nie jest dla mnie zła, ale też nie porwała, ot fanatycy religijni i bóstwo.
Zarówno pod jednym jak i drugim względem. Wiem, że to jest tylko zakończenie dodatkowe, żart ze strony twórców. Uważam jednak, że w ogóle zbędny. Niepotrzebnie został wprowadzony element humorystyczny. Te zakończenia nie są dla mnie ani ciekawe ani tym bardziej śmieszne. Może za przykład dam te z SH2. Cała gra ma świetną fabułę, jest poważna i dojrzała, po czym twórcy serwują na piękne zakończenie DOG czy właśnie UFO robiąc sobie jaja. Ucieszyłem się, że w The Room już go nie było i liczyłem na to, że skończyli z tymi "cudami" Jednak nie. Przemilczę to, że w Homecomingu takie zakończenie można zdobyć przy pierwszym podejściu.
Przemilczę to, że w Homecomingu takie zakończenie można zdobyć przy pierwszym podejściu.
To jest rzeczywiście przegięcie, ale kiedy UFO nie jest dostępne za pierwszym razem, to wtedy nie ujmuje powadze gry i jej fabuły. Ba, więcej powiem, chcesz mieć powagę w SH to będziesz ją miał niezależnie, czy będzie zamieszczone dodatkowe zakończenie czy nie. To tak jakby powiedzieć, że SH traci na swoim ciężkim klimacie, bo w internecie naoglądałem się miliona parodii na ten temat. Zresztą twórcy to również ludzie i również lubią się pośmiać, a że ich humor jest czasem absurdalny...?
_________________ I may be bested in battle, but I shall never be defeated
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-01, 23:26
A co absurdalnego jest w kosmitach na tle potworów? Nie przesadzacie trochę? UFO to nie jedyny element humorystyczny w SH i, moim zdaniem, na całe szczęście, bo gra tylko zyskuje przy kolejnych przejściach. Przynajmniej nie jest tak szablonowa do bólu i na wskroś poważna.
Mogli też to wsadzić jako pewnego rodzaju podziękowanie za ukończenie ich gry. Gracz musi pokonać strach i kiedy już to zrobi, warto jest zobaczyć coś odmiennego. I nie powiecie mi, że kiedy to zobaczyliście, to wam szczęka nie opadła ja to zaliczam jak najbardziej do zalet, poprawiło mi to niesamowicie nastrój i pozwoliło w końcu odetchnąć z ulgą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum