Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Pytania odnośnie zakończeń
Autor Wiadomość
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2009-01-24, 21:18   

Teraz gdy mam całkiem nowy userów.
Mogę zdać to pytanie jeszcze raz.

Nigdy nie mogłem zrozumieć zakończenia "Mother".
Główny powód to śmierć małego Waltera jak w dobrych zakończeniach co wydaje się być paradoksem ,jeśli się zastanowić co mały Walter symbolizuje.
Wszystko wskazuje ,że duży Walter jest martwy ,chyba ,że żyje teraz w Ellien tak jak w Henrym w innym zakończeniu.
No i apartament wciąż jest opętany ,więc jak Henry z jego wyszedł.
Wszystko wydaje się bez sensu i dziurawe.
Co może stać się z Henrym później jest nie do przewidzenia.

Jedyna sensowna teoria ,że nawet w zakończeniu "Escape" ,pokój i apartament wciąż jest opętany i dlatego nie warto do niego wracać.
Ale to się kłóci z zakończeniem "Ellien Death"

Sorry ,ale nie wiem jak się pisze Ellien dokładnie więc jak coś zknociłem to sorry.

Te całe Mother ending jest jeszcze bardziej bez sensu niż "Bad" ,a przynajmniej nie jest tak głupie jak zakończenia z SH5.
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
Moryc 
Cockroach



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 96
Wysłany: 2009-01-24, 21:33   

Po co probowal Walter zabic Henry'ego skoro i tak mogl zabic go po 2 wlasnej smierci.
21 sacramentow jest dziwne.
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2009-01-24, 21:57   

Moryc napisał/a:
Po co probowal Walter zabic Henry'ego skoro i tak mogl zabic go po 2 wlasnej smierci.

Jeśli chodzi o zakończenie "21 sakramentów" to by wynikało ,że śmierć Waltera po raz drugi było częścią samego rytuału.
Opętał Henrego ,a potem rozerwał go od środka ,jak Shang Tsung z MK2.

Kluczem jest zrozumienia ,że ignorowanie opętań w mieszkaniu ,daje dostęp Walterowi do pokoju.
A raczej jakąś formę nieśmiertelności i zdolności do przejmowanie kontroli nad ludźmi.
Którzy mają do niego dostęp.
Musiałbym znowu po czytać co symbolizują włócznie i płótna które przebija Henry.
Ostatnio zmieniony przez SiedzacyWKiblu 2009-01-24, 22:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-10, 19:42   

Cez napisał/a:

Jeśli chodzi o zakończenie "21 sakramentów" to by wynikało ,że śmierć Waltera po raz drugi było częścią samego rytuału.


Tylko że w dalszej części widzimy Waltera będącego w pokoju, nie zranionego, nawet płaszcz jest niezakrwawiony. Sugerowałoby to, że Walter mimo wszystko przeżył w tym zakończeniu. Ale jakim cudem, skoro chwilę wcześniej został zabity przez Henry'ego?
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
Walter S. 
Mumbler



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 137
Wysłany: 2009-12-11, 22:58   

Ponoć duszy nie można zabić...
_________________
"Mother..."
 
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-11, 23:30   

No wiesz, ale skoro nie można jej zabić, to czemu Walter ginie w innych zakończeniach?
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
Walter S. 
Mumbler



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 137
Wysłany: 2009-12-11, 23:52   

bo ja wiem, katharsis, oczyszczenie ^^"
_________________
"Mother..."
 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2009-12-12, 17:57   

Zakończenie 21 Sakramentów dostajemy, gdy nie oczyszczamy regularnie pokoju 302 z nawiedzeń. Wydaje mi się iż przez to, że Henry nie wypędził z apartamentu świata Sullivana, który tam wtargnął, nie udało mu się zabić również zabić samego Wally'ego... W zasadzie nigdzie nie jest pokazane, że prawdziwy Walter umiera- "ginie" jedynie jego reprezentacja, mężczyzna w płaszczu.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-12, 20:25   

Tylko że potem właśnie mężczyznę w płaszczu widzimy w pokoju 302. Czyżby to znaczyło, ze umysł Waltera stworzył kolejnego? W sumie to by było nawet możliwe, biorąc pod uwagę, że świat Waltera cały czas istnieje
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-12-13, 04:23   

Dla mnie pierwszym ważnym elementem do zrobienia interpretacji zakończeń jest założenie, o którym kiedyś pisałem w temacie o Walterze - mianowicie, że zarówno gość w niebieskim płaszczu, jak i mały Walter, są tylko pewnymi reprezentacjami stanów umysłu Waltera, które pojawiają się w jego świecie siłą rzeczy, jako że ten świat...sam jest wytworem jego umysłu. Te postaci to symbole sullivanowych myśli, rozterek, emocji itp. Natomiast "prawdziwy" Walter, czyli prawdziwy mózg, z którego generowany jest cały oglądany w SH4 świat, jest tym bladoskórym monstrum, zawieszonym w ostatniej komnacie.
Oczywiście, Pan w Niebieskim Płaszczu, będąc symbolem "dorosłych" myśli Waltera (i w końcu biorących górę nad myślami bardziej niewinnymi, które bierze sobie pod pachę ;) ), jest bardzo ważnym elementem jego świata. Można powiedzieć, że walka z nim w ostatniej komnacie jest walką psychiki Henry'ego z psychiką Waltera.

Co ważne, wydaje się, że jest wymogiem rytuału, by psychika Waltera w tej walce przegrała. Decydujące znaczenie mają dodatkowe okoliczności, które określają, czy Sullivan jest wówczas w stanie przezwyciężyć Henry'ego swoistym "rzutem na taśmę" (a raczej "rzutem na umysł Henry'ego"), czy nie - i zakończyć Rytuał swoją porażką.

Te okoliczności to:

1) "Zdobycie" sakramentu MOTHER REBORN:
"Powrót" do "łona" świata Waltera tej, która jest Mother Reborn - czyli Eileen. Walter, który raz stracił matkę, w pewnym stopniu odzyskuje ją w postaci Eileen.. Żeby mogła się "odrodzić", musi zostać, jak mówi treść Rytuału "removed from the flesh". Eileen, kierując się w stronę armillary sphere podczas ostatniej walki, nieuchronnie zbliża się do "łona" świata Waltera, po dotarciu do którego dopełnia swój los, przeistaczając się w Odrodzoną Matkę. Dzięki temu Walter może połączyć moc wypływającą z tego aktu z mocą skumulowaną w opętanym apartamencie. Tak w końcu "otwiera" swój ukochany pokój (w swoim świecie), osiągając moc potrzebną do opętania Reciever of Wisdom.
Patrząc z tego punktu widzenia można przyjąć, że Eileen, w pewnym sensie, STAJE SIĘ nowym pokojem 302 Waltera.

2) "Zdobycie" sakramentu RECIEVER OF WISDOM:
Reciever musi fizycznie zginąć, po uprzednim psychicznym pokonaniu wykonawcy rytuału. W grze, jak wiemy, Walter, by tego dokonać, opętuje Henry'ego, co jest możliwe dzięki mocom płynącym z opętania Pokoju i zdobycia Sakramentu nr 20.

3) odpowiednio silne ogarnięcie Pokoju mocą Waltera
Tak jak pisałem, wydaje się, że niezbędne, do prawidłowego wykorzystania mocy Mother Reborn jest opętanie mocą samego Pokoju. To niezbyt odkrywcze; niemniej nie nasuwa mi się teraz nic co mogłoby pogłębić ten temat.


Po tym wstępie chciałbym się podzielić propozycją interpretacji zakończeń:
- 21 Sacraments: wszystkie warunki do powodzenia Rytuału, które wymieniłem, są spełnione. Henry z początku zdaje się pokonać w walce psychicznej Waltera, ale moc tego ostatniego jest już - dzięki osiągnięciu 2 wspomnianych elementów - zbyt duża. Walter dzięki tej mocy opętuje Henry'ego, (podobnie jak wcześniej Eileen), dzięki czemu fizycznie go zabija (bardzo ważna różnica między tym zakończeniem a innymi). Dzięki temu kompletuje wszystkie 21 sakramenty, kończy rytuał. Jego świat - uzupełniony o najważniejszą reprezentację świata realnego - Pokój 302, w którym "osadzają się" reprezentacje umysłu Sullivana - zaczyna coraz mocniej przenikać do realnego. Jego złowrogą moc symbolizuje postać w niebieskim płaszczu, w filmiku jakby zawieszona, sprawiająca wrażenie naładowanej broni tkwiącej za pasem mordercy. W takim stanie po prostu "czeka na użycie" - i coraz częściej będzie wychodziła na łowy, tak jak w wypadku 5 policjantów i Sunderlanda, o których mówią w radiu podczas tego zakończenia.

- Eileen's Death: moce Waltera nie zdołały wedrzeć się dostatecznie do najważniejszego dla niego miejsca, czyli pokoju 302. Sama moc płynąca ze zdobycia 20. sakramentu jest niewystarczająca, by opętać i zabić Sakrament 21. Walter nie ma mocy, by przezwyciężyć swoją porażkę w psychicznej walce. Jego świat się rozpada wraz z nim samym (co symbolizuje scena, jak cielsko monstrum, bezwładnie zwisając, zapada się "pod ziemię").
Oczywiście to nie pomaga Henry'emu, dla którego również wali się świat. Jest świadkiem śmierci dziewczyny, którą kochał (może jako jedyną w życiu, tudzież jedyną, z którą miałby jakieś szanse), ba - której nie zdołał uratować. Niewykluczone, że to gwóźdź do jego psychicznej trumny, którą, jak to pisaliśmy w innym temacie, budował sobie swą samotnością od lat.

- Mother: dla Waltera koniec jest taki sam, jak powyżej. Niemniej, jego złe moce zdołały dostatecznie opętać Apartament, by mogły w nim przetrwać nawet mimo ostatecznego unicestwienia ich generatora, czyli Sullivana. Pokój niewątpliwie jest obarczony klątwą i prawdopodobnie w jakiś sposób przełoży się ona na życie jego mieszkańca i sąsiadów, w szczególności Eileen. Może urodzi się w nim za jakiś czas kolejne dziecko, którego losy potoczą się tak jak Waltera? [a co jeśli przed Walterem już była analogiczna historia z zakończeniem "Mother" ;) ]

- Escape: tu chyba jest wszystko jasne. Choć, jakby się przyczepić, można by się zastanowić, dlaczego w tym zakończeniu Eileen mówi coś innego, niż w "Mother", skoro jej doświadczenia są takie same w obu zakończeniach. I wysnuć wniosek, że zła moc pokoju ją w jakiś sposób wzywa.


Podsumowując te rozważania, można powiedzieć, że tak naprawdę Walter ginie w 3 z 4 zakończeń i z tego punktu widzenia ewidentnie złe jest tylko "21 Sacraments". Dla Henry'ego jest ono oczywiście najgorsze; "Eileen's Death" też jest kiepskie, choć może się jeszcze otrząśnie; poza tym ma gdzie mieszkać. O "Escape" nie piszę, bo jest oczywiste, natomiast "Mother" jest wieloznaczne, ale dla H. raczej lepsze niż gorsze, o ile nie będzie na tyle głupi i nie wróci mieszkać do 302.
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-13, 13:00   

W sumie jest to logiczne, jeśli brać pod uwagę twoje interpretacje z tematu Walter Sullivan ^_^

Mam tylko jedno trochę offtopowe pytanie w związku z tym.

Tomasz napisał/a:
Pan w Niebieskim Płaszczu, będąc symbolem "dorosłych" myśli Waltera (i w końcu biorących górę nad myślami bardziej niewinnymi, które bierze sobie pod pachę ;)


Biorąc po uwagę, że "dorosłe" myśli Waltera, a więc te pełne, można to nazwać, żądzy dokończenia rytuału, w którym został trochę zatracony cel (przynajmniej odniosłam takie wrażenie), a ponadto dążące do zamordowania przyszłych ofiar, dla których nie ma litości, zostały uosobione w człowieku w niebieskim płaszczu, to czemu za pierwszym spotkaniem z nim, gdy wręcza on nam lalkę, jest on wyraźnie smutny, pragnie po prostu oddać ją Eileen, ale jako że ona nie otwierała, to daje ja nam. Krótko mówiąc w tej chwili wyraża, te uczucia uosobione w grze przez małego Waltera. Jak to wytłumaczyć?
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
Tomasz 
Cockroach



Wiek: 39
Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 78
Wysłany: 2009-12-13, 17:38   

Myślę że odpowiedzi na to pytanie nie trzeba szukać w jakichś rozbudowanych analizach - i że wynika ona ze szczęśliwego faktu, że twórcy gry nie lubili spłaszczać rzeczywistości. A w tej rzeczywistości przecież naszym emocjom, nawet tym, które jesteśmy w stanie dość jednoznacznie oznaczyć jako "gniew", czy "sympatia" również często jest daleko od wielowymiarowości i spójności (tak przynajmniej oceniam to u siebie, ale jestem pewien, że to powszechna sprawa). Jeśli tak jest w, eee, w miarę normalnych ludziach, czego spodziewać się po emocjach gościa, mówiąc delikatnie, niezrównoważonego ;) ?

Czyli, moim zdaniem, dwie najsilniejsze emocje w Walterze, czyli Mały Chłopiec i Pan w Niebieskim Płaszczu, po prostu nie są jednowymiarowe i nie można ich sprowadzać tylko do złego i dobrego policjanta. I jest tak do samego końca rytuału, nawet mimo faktu, że od hospital world "dorosłe" emocje Waltera wydają się być niczym innym niż, jak mówi Joseph "inhuman killing machine". Popatrzcie jak wygląda scena ostatniej walki. Jak Walter mówi do Henry'ego, że jest 21. Sakramentem. Mówi to z takim rozbrajająco szczerym, ciepłym uśmiechem. To nie jest w moim odczuciu uśmiech zimnego, cynicznego mordercy, czy potwora, któremu sprawia przyjemność zadawanie bólu. Albo scena "śmierci" tej postaci - w jego geście w kierunku światła, kiedy umiera w kałuży krwi i słowach "mamo..." jest dla mnie dużo takiej dziecięcej bezradności i niewinności, tak jakby do końca nie zdawał sobie sprawy z grozy, którą jego pragnienia wytworzyły.

Podsumowując, mordercza strona duszy Waltera nie jest monolitem i tego doświadczamy w scenie na schodach. Jest to jednak krótkotrwałe obniżenie formy (dlatego na schodach spotykamy "dorosłego" Waltera, a nie "chłopca") niedługo potem w końcu Walter niemal zabija Eileen.
 
 
AlaV 
Lying Creature
WFRP Player



Wiek: 33
Dołączyła: 26 Paź 2009
Posty: 478
Skąd: Orsay, France
Wysłany: 2009-12-13, 18:07   

Czyli krótko mówiąc to, że Walter najpierw miło wspomina Eileen, a potem chce ją zabić, tłumaczymy po pierwsze jego... eee... niezrównoważenie to za małe słowo. A poza tym, to, że została ona Mother Reborn, stanowiło w jakiś sposób nagrodę dla niej, została przecież bardzo ważnym elementem w dziele Waltera.

Dzięki, wiele to mi wyjaśniło. ^_^
_________________
"Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
 
 
 
Amy Blue Rose 
Lying Creature
Zaprawiona w boju ;)



Pomogła: 1 raz
Wiek: 39
Dołączyła: 30 Gru 2013
Posty: 439
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2019-12-01, 02:49   

Mam pytanie odnośnie fragmentu utworu w zakończeniu "Escape" jak Henry przychodzi do Eileen do Szpitala z kwiatami, co to za piosenka? Bo jest w klimacie zespołu Evanescence, pomoże ktoś?
_________________
あがた-さん aka たけし-くん

I <3 Japan
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group