Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-10-17, 17:03 Środki eksterminacji w Silent Hill
Tutaj piszemy o wszystkich sprawach dotyczących broni w Silent Hill 2, napiszcie jaką bronią najczęściej walczycie, jaką lubicie walczyć, co wam się w danej broni nie podoba itp.
Ja zacznę, moją ulubioną bronią jest Great Knife, ponieważ ma duży zasięg i wielką moc, no i nie potrzeba do niego amunicji, póki nie zdobędę tej broni walczę piłą, choć bronie te są niezwykle powolne, przy wyczuciu dobrego momentu można zlikwidować stwora samemu nie zostając przy tym trafionym.
Wysłany: 2008-10-17, 18:31 Re: Środki eksterminacji w Silent Hill
Siema. Mnie najlepiej przypasował spray. Oczywiście, gdy nie posiadałem go w swoim arsenale, najczęściej korzystałem z broni białej. Nie ma to jak porządna metalowa rurka, którą można nieźle przywalić. :grin: Uwielbiałem dobijać nią pielęgniareczki, a ten zamach Jamesa to był miód dla moich oczu. Robił to z taką gracją i agresją. Co się tyczy Great Knife to atak jak dla mnie był nieco za wolny, a na hardzie to już można było pomażyć. A poza tym zawsze wolałem jak nosił go Piramidogłowy. Miał on wtedy swój urok. Piły używanej dość często, ale dopiero wtedy jak miałem spray. To była dla mnie prawdziwa przyjemność, najpierw znieczulić, a później pociąć. Pozdro dla Ciebie serdeczne :grin2:
Mnie najbardziej przypasowało wymiatanie steel pipe. Broni palnej używam jedynie na bossów, ewentualnie trudniejszych przeciwników, bo ciągłe strzelanie psuje mi "zabawę" (ehh, wiem, jak to brzmi ._. ).
Great knife był super, tylko ciężko z obsługą, więc zostałam przy rurce =D.
Ja również walczyłam rurą Zawsze czułam siłę i moc w rękach wymachując rureczką ^^ Broni palnej prawie wcale nie używam i zawsze pod koniec gry miałam od groma amuny A Great knife - fajny fajny ale nic nie pokona przedwiecznej rury
_________________ "I don't want to be alone anymore..." FFIX
Ja również walczyłam rurą Zawsze czułam siłę i moc w rękach wymachując rureczką ^^ Broni palnej prawie wcale nie używam i zawsze pod koniec gry miałam od groma amuny A Great knife - fajny fajny ale nic nie pokona przedwiecznej rury
Podobnie jak Miho Steal Pipe pistolety na bosów .. gra staje sie jeszcze ciekawsza gdy musimy podbiec i walnąc takiej pielegniarce z rury : ) a nie strzelac z daleka
Najlepsze bronie to te najprostsze rura i kawal drewna z gwozdziem. Im wiekszy arsenal tym czujemy sie pewniej, jakbysmy mieli sytuacje bardziej pod kontrola, a przeciez nie takie jest zalozenie Silenta. Dlatego uwazam ze najlepsze chwile gry to te poczatkowe. Bohater jest niemalze bezbronny i taki przpadkowy. Do obrony ma cos co mu wpadlo w rece i to wszystko. Nie jest jakims Rambo ktory przybyl do tego miejsca zeby wyczyscic je z zombiakow. Dlatego pojawienie sie w nastepnej czesci broni automatycznej wedlug mnie psuje klimat i nie sluzy dobrze grze (chociaz do pistoletu w dwojce jeszcze mozna sie przekonac).
Deska z gwoździem (tak, to ja to zaznaczyłem).
Jak to Turysta ładnie napisał wyżej jest to broń jak najbardziej na miejscu i samo jej pozyskanie ładnie się komponuje z sytuacją w której się nasz heros w znajduje. Jest jedno małe ale: system walki. Nie czuje się jakiejkolwiek kontroli nad nim i to czy James trafi czy nie jest kwestią przypadku. Całość sprawia że odechciewa się walczyć i zaczyna się manewrować.
Ja najczęściej waliłem z handguna, na bossów wyciągając jakiś cięższy sprzęt (shotgun, hunting rifle). Nawet na hardzie było do niego całkiem sporo amunicji, a bicie bronią białą jakieś rajcowne nie było, więc wolałem strzelać;). Jedynie gdy dochodziło do jakichś "close ecounters" to wyciągałem wysłużoną rurę i zdzieliłem komu trzeba przez łeb.
Drażni mnie tylko w pistolecie (jak z resztą w każdej innej broni poza dechą z gwoździem), że James tak anemicznie i powoli składa się do strzału. Szczególnie drażniło to podczas walk z bossami na hardzie, którzy to na tym poziomie trudności są bardzo szybcy i zanim J złożył się do strzału to potwór zdążył dziabnąć naszego hiroła.
Najśmieszniejszym momentem (i chyba jedynym) w SH2 jest moment, w którym zdobywamy piłę łańcuchową, a pierwszego Lying Creature załatwiamy pospolitą dechą z gwoździem... :razz:
Moja ulubiona broń to wspomniana piła łańcuchowa oraz zwykły pistolet... Piły używam prawie zawsze, kulkę w łeb dostają przeciwnicy bardziej wymagający...
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-10-26, 11:25
A czy Waszym zdaniem brakuje w Silent Hill 2 jakiejś boroni???(niekoniecznie z innych części Silent Hill) Ja bym chętnie powalczył siekierą, kilofem, a może nawet jakimś szpadlem, krótko mówiąc mnie by się przydało kilka broni na krótki dystans
Steel Pipe i nic mu nie podskoczy z broni białej Fajnie jest przywalić w "paździocha" pielęgniarce a potem na ziemi kilka razy poprawić. Najbardziej przejechane mają te które ruszyły mnie niechcący. Strzał z Shotguna a potem na otrzeźwienie rurką przez łeb
Szkoda że nie ma młota (hammer) tak jak w Silent Hill. Wtedy aż chciałoby się "polować" na ulicach.
Z broni palnych zdecydowanie Shotgun. Troszkę przypomina serię Resident Evil ale jednak ma w sobie to "coś"
_________________ Zabrakło tuszu na sensowniejszy podpis
Steel Pipe jest dobre jak dla mnie ale i tak wole używać shotguna lub hunting rifle bardziej ze wskazaniem na shotguna:).Ale rurka tez jest dobra zwłaszcza jak można nią nieżle przy grzmocić jakiemuś zombiakowi tak by pózniej upadł a następnie podbiec i zasadzić kopa:).Co do broni która by mogła być w SH to oczywiście jakis porządny topór:)
Najczęściej korzystałem z Handguna. Idealny stosunek łatwości w obsłudze (możliwość ruchu podczas strzelania, spory magazynek, szybkie przeładowanie) do siły rażenia. W dodatku amunicji raczej nie brakuje. Każda broń jest na swój sposób dobra, ale z zaufaną spluwą czułem się najlepiej
_________________ Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
A ja mam jedno pytanie. Dzisiaj zacząłem grać (pierwszy raz) w SIlent Hill 2. Przeczytałem na stronie, że piłę motorowa można zdobyć prawie na początku gry, grając drugi raz. A ja pierwszy raz w życiu włączyłem SH2 ide sobie i patrze, a tu piła wbita w pnie.... wziałęm ją i normlanie moge jej używać. To jakiś bug?
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-21, 02:10
Deska z gwoździem za szybkość używania i możliwość zabawy w berka Do tego shotgun na bossów i nożyk PH na abstrakcyjnych tatusiów (nie wiem czemu, ale wtedy mnie nie atakowały, z wyjątkiem walki z tatusiem Angeli).
Wiek: 41 Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 14 Skąd: zza morza :)
Wysłany: 2009-01-21, 06:26
Tradycyjnie,stalowa rurka. Niezawodan broń,zawsze była,jak była potrzebna.:) Lubiałem nią okładać manekiny i lying creature. A na większych twardzieli shotgun,za jego moc obalającą. Nie używałem natomiast rifle. James zbyt długo składał się do strzału.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum