Być moze (a moze nie) było tu już coś takiego, ale nie zaszkodzi przecież zapytać...
Interesują mnie największe - Waszym zdaniem - bolączki drugiego Silent'a.
Cały czas mówimy tu o jego zagadkach, przeciwnikach, scenariuszu, zaletach... Teraz natomiast bardzo chętnie poznam (i chyba nie tylko ja), aspekty SH2 które z jakiegoś powodu nie bardzo przypadły Wam do gustu. Pomijamy tu oczywiście kwestie czysto techniczne takie jak grafika, muza itp.
U mnie np. będzie to... zbyt duże zagęszczenie przeciwników... być może TYLKO ja tak to odbieram, ale z powodu ich liczebności po pewnym czasie po prostu się do nich przyzwyczaiłem i spotkanie z którymkolwiek z nich nie stanowiło już zadnego zaskoczenia/wyzwania.
Po prostu zdawałem sobie sprawe z faktu iż odwiedzanie każdego nowego pięterka oraz zupełnie nowych lokacji będzie wiązać się z koniecznością priorytetowego sprzątania tam
Nie jest to może jakoś strasznie bolący motyw, mimo to jednak osobiście jestem raczej za wspominanym już raczej zaskoczeniem, obawą i ryzykiem.
Całą sytuację na tym polu ratuje oczywiście pojawiający się PH... o coś takiego właśnie mi chodziło
moim zdaniem SH 2 jest troche puste, gadki James`a sa khem....
nie ma tez duzego zroznicowania terenu, no niby miasteczko ale te texturki (ok mialo nie byc o grafie:P)
co by tu jeszcze, no niestety ale ta umownosc, jak w kazdej grze
masz ze soba siekiere bazooke, granaty, palke z gwozdziem i nie mozesz otworzyc drzwi..., wiem ze klimat i w ogole ale nie podoba mis ie bieganie za kluczami( zagadki mogly by byc trudniejsze, jak np w LoK SR (tam to byly wielopietrowe, na duzym obszrze, trza sie bylo nabiegac, pokombinowavc, tutajsie to ogranicza to rozwiazania textowki zazwyczaj...
Będąc na miejscu James'a z pewnością próbowałbym "chociaż" uruchomić samochody stojące na ulicach, przede wszystkim zjadłbym coś biorąc żarcie z pobliskich domostw,porozmawiałbym z Marią o czymś więcej...
Co do zagadek owszem mogłyby być troche trudniejszne np. posiadać w sobie pewien element matematyki. To na pewno uatrakcyjniłoby rozgrywkę.
Bossowie i przeciwnicy generalnie byli w porządku. Chociaż zgadzam się tutaj z Amerem, ich 'zagęszczenie' jest zbyt duże.
PS Wiem,że ten temat dotyczy części drugiej, ale nie omieszkam nie wspomnieć tutaj o części "The Room". Dziwi mnie fakt,że Henry mając w skrzyni tyle gratów nawet nie spróbował zbić szyby w oknie...
PS Wiem,że ten temat dotyczy części drugiej, ale nie omieszkam nie wspomnieć tutaj o części "The Room". Dziwi mnie fakt,że Henry mając w skrzyni tyle gratów nawet nie spróbował zbić szyby w oknie...
powtarzam, Umowność...teoretycznie mogl nawet wwiercic dziure czy cos, w koncu pod koniec nawet mail to takie to duze, kilof taki, czy cos, sciane rozbil, ale dzwi, czy okna sie nie daloo, sad...;]
To tak na boku (Pojawiający się mur po wyjściu ze szpitala tam gdzie po raz pierwszy wchodziło się na ulice i goniło się pierwszego monstra) może dla większości nie istotny szczegół.
A tak to ogólnie troche zamało paniki u Jamesa (Ja na jego miejscu srałbym chyba w gacie).
Szkoda że dopiero na hard można ręcznie łudką płynąć.
A w SH3 jak się idzie przy stacji benzynowej to nie ma stojącego samochodu z którego James wyjmował metalową rure?
James nie wiedzial co to i kto to, myslal ze to zywy czlek. A bolaczki... masz shotguna, pistolet, pile mechaniczna blabla a nie mozesz otworzyc drzwi bo nie masz kluczyka...
_________________
Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
No ale gdyby to było takie proste to nie trzeba by było kombinować. Rozbijesz kilofem ściane, drzwi, powybijasz szyby itd. zniszczysz sprzęt AGD hurra i koniec gry... Jesteśmy wolni. Chyba że na tym by się nie kończyło... ale komu by się chciało tyle opcji tworzyć...?
Mimo wszystko czasami rozmowy pomiedzy bohaterami wygladaja troche... sztucznie.
Lokacje typu labirynt, gdzie tak naprawde niewiele sie dzieje, a jestesmy zmuszeni biegac po identycznych pomieszczeniach, aby szukac jakichs kombinerek or sth pozwalajacych nam przejsc dalej.
Wystepujace w hurtowych ilosciach zagadki, ktore polegaja na wklepywaniu kodow numerycznych. Mozna bylo sie postarac troche bardziej.
I to naprawde tyle.
Generalnie można by zrobić z SH grę w której używamy tylko broni białej. No bo skąd niby w szpitalu bierze się shotgun, albo w nieistniejącym więzieniu strzelba myśliwska? No chyba że bronie to też imaginacja bohatera... ale to już byłoby tandetne.
Mnie osobiście trochę drażniły odległości, jakie trzeba było przebyć na piechotę w mieście (zwłaszcza odcinek szpital-muzeum) - biegniemy i biegniemy, monotonne to było (chociaż początek gry kozacki - tam ta wędrówka pasuje jak najbardziej).
akurat broń w więzieniu to nic dziwnego, bo to więzienie, ale fakt, sztuczne przedłużenie gry polegającej tylko na przejściu z punktu "a" do punktu "b",zagadki z cyframi i kodami (weźcie zagadki z time laps i black dahlia, to były zagadki!!!...a gry takie świerze nie są), ograniczenie umysłowe głównych bohaterów (james: o żywa istota wyglądająca jak moja żona, super, teraz z nią pobiegam po mieście, ale sie wstydze coś powiedzieć...)... to że drzwi z kartonu trzeba otwierać za pomocą klucza niż w polski sposób rozwalić na rympał wkurza.... w SH3 po przyjechaniu do miasta sh spędzili noc w motelu... czy więc ktoś dał im klucze do pokoju? jak już człowiek gra i to go wciągnie + wpadnie w mroczną atmosfere strachu to przestaje sie zastanawiać że coś tu jest bez sensu... pamiętacie teenagenta gdzie używało się przedmiotów w chory i niedorzeczny sposób? jedynym w SH2 to wosk i podkowa na klapie... tosz to ciekła stal...
Fakt. Niektóre rzeczy w Silencie (i nie tylko w dwójce) są tak niedorzeczne... Żeby nie móc drewnianych drzwi rozpieprzyć piłą łańcuchową albo nie znaleźć kluczy bez wcześnijszego przeczytania głupiej kartki (SH 1). Gry powinny być bardziej interaktywne i pozwalać na inwencje twórczą gracza . ..
Silent 2 nie ma minusow... ma tio cio ma dzis malo gier akcji... zajebista fabułe i trzyma w napieciu jak malo która gra te 2 opcje przykrywaja wszystkie wady
No dobra troche nie logicznie napisalem w sumie chodzilo mi o to ze wedlug mnie minusow nie ma, ale jesli ma jakies( ja ich nie widze bo bardzo podoba mi sie ta gierka) to te 2 wyzej wymienione opcje je po prostu maskuja mam nadzieje ze troche wyjasnilem moje chore rozumowanie pozdro
To, ze james majac shotguna, nie moze przestrzelic zamka, niemoznosc przesuwania obiektów takich jak materac, brak jakiejkolwiek mozliwosci ingerencji z obiektami zewnetrznymi (nie mozna wyciagnac sznurka ktory jest potrzebny na haczyk w szpitalu)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum