W Fahrenheit Carla z Lucasem spędzili ze sobą nie kilka godzin, a kilka dni;)
A, nie zauważyłem. W sumie kilka godzin, kilka dni - łodewer - widać, że dzisiaj kilka minut starczy
Cytat:
Matt byl jedynie towarzyszem niedoli Alice.
No właśnie na koniec pierwszego filmu też rzucali sobie uśmieszki z omawianego już przez nas "syndromu 5ciu minut".
Miho napisał/a:
Zaczęłam męczyc Outbreak #File2 , ale jakoś nie umiem wczuc się w ten klimat i nie bardzo jeszcze rozumiem o co cho, może z racji tego, że żaden ze mnie 'Residentowy wymiatacz',
Z tego co wiem to najbardziej bezpłciowy z residentów + głupia inteligencja botów - przez sieć juz nie pograsz bo zamknęli serwery.
EDIT: Trainer działa - dzięki^^.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2007-12-26, 19:10, w całości zmieniany 1 raz
Nigdy nie miałem kontaktu ze serią RE..do wczoraj. Zacząłem od części 4 tak więc nie wiem jaki klimat był w poprzednich częściach, co spieprzono itp. Grę oceniam bardzo dobrze. Nie nudzę się ani sekundę. Strach? nie uświadczyłem takiego w ogóle, no może czasami mały dreszczyk emocji (ucieczka przed głazem, walka z potworem w jeziorze). Specjalnie dla tej gry kupię nowe USB, żeby móc pograć na padzie, chociaż sterowanie na klawiaturze nie jest takie tragiczne. Bardzo podoba mi się w jaki sposób Leon uśmierca wrogów, a oni jego (ta piła mechaniczna wrzynająca się w klatkę piersiową, albo kop z pół obrotu i ten cudowny odgłos łamania się kości xD). Kolejna rzeczą na plus to ta inter reakcja z otoczeniem np. wyskakiwanie przez okno, barykadowanie drzwi, zrzucanie drabiny i dziesiątki innych akcji. QTE to dla mnie zupełna nowość. Siedzę rozluźniony na fotelu, oglądam filmik, a tu za chwilę na ekranie pojawia się "5+6". Nie wiedziałem co o tym myśleć, że trzeba to policzyć czy co? Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić było już po mnie .
Walki z bossami są bardzo ciekawe. Każdego trzeba pokonać sposobem. Do grafiki to się nie mogę doczepić, jest naprawdę w porządku.
Dzięki bonusom do odkrycia (bronie, stroje itp) gra nie pozwala mi zakończyć przygody tylko na 1 przejściu. Obecnie męczę ją już 3 raz. Mam nielimitowaną wyrzutnie rakiet, thompson z nielimitowaną ilością amunicji, strój gangstera z lat 20, a Ashley biega w rycerskiej zbroi (nieśmiertelność + obrona przed porwaniem xD)
Ostatnio zmieniony przez Bersek 2008-02-27, 19:44, w całości zmieniany 3 razy
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-07, 09:43
Zagrałeś bardzo nietypowo - od najlepszej względem gameplayu i najgorszej jesli chodzi o fabułę. RE 4 to zupełnie inna gra niż poprzedniczki, choć widać, że RE 5 będzie robiony na tą samą nutę. Co do pada - ta sama sytuacja u mnie .
BONUS: trailer RE5
http://www.gametrailers.com/player/22801.html
Tak, RE4 to zupełnie inna gra, niż pozostałę RE - szybsza, dużo bardziej zorientowana na akcję, z debilną fabułą (dosłownie - bossowie to stereotypowi idioci) i efekciarskimi akcjami. Jako gra akcji, RE4 sprawdza się genialnie; jako horror, już nie, gdyż tutaj gracz z ofiary staje się łowcą (później będziesz miał taki arsenał broni, że wręcz będziesz się bawił przeciwnikami).
Zaś co do interaktywnych filmików, poczekaj na walkę z Krauserem (5 rozdział, więc trochę czasu Ci zostało) .
Dla mnie najlepszym i w ogóle pierwszym horrorem w jaki grałem był RE 3 Nemesis jeszcze na PSX...ta gra mnie zabiła,całkowicie uzależniła od RE i musiałem poznać reszte...poznałem w gruncie rzeczy tylko 4 części....z czego trzy to prawdziwy RE. "Nemesis" jest i zawsze pozostanie dla mnie wyjątkową absolutnie kultową gierą...RE 1 jest na drugim miejscu,natomiast RE 2 nie było zbyt cudne (jak dla mnie oczywiście)...RE 4 to już inna bajka...aaa no i oczywiście Gun Survivor (xD) nie będę o tym pisał bo nie ma o czym specjalnie.
_________________ "I stworzył nieskończoność, która z miary jego potęgi, jaką miała być, stała się miarą jego bezgranicznej klęski".
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-01-10, 22:06
Cytat:
Bardzo podoba mi się w jaki sposób Leon uśmierca wrogów, a oni jego (ta piła mechaniczna wrzynająca się w klatkę piersiową, albo kop z pół obrotu i ten cudowny odgłos łamania się kości )
Leon to kozak- nigdy nie wychodzi tą samą drogą co wszedł do budynku, nawet jeśli to jest chata :]
Do Makaroniarza: Co do wymienionych z tobą tytułów zgadzam się. Ja grałem w jedynkę, dwójkę i trójkę. Ale i tak najlepsza jest druga część. Leon Kennedy i Claire Redfild to najlepszy duet jaki widziałem w survival horrorze. Scenariusz the best, do tego ten cichy komisariat.
Co do jedynki też w dechę.
EDITDo putego: Chyba jestem zmuszony przyznać ci rację. Seria tych gier powinna się skończyć po trzeciej części. No ewentualnie Kod Veronica, tylko na komputer chyba nie ma.
RAQ EDIT: ZNÓW 2 POSTY! napisałem ci PW nawet ...leci ost! i to 2
Ja zaczalem moja przygode z Residentami od Resident Evil Survivor =D Bylo to wciul czasu dawno ale pamietam, ze za 1szym przejsciem sie nawet balem, a potem to juz przechodzilem bo na koncu byl ranking i liczba trupow, ktora sie aktualizowala po kolejnych przejsciach. Po jednokrotnym ukonczeniu mialem cos kolo. 120 a za cel honoru uznalem, ze musze miec nie mniej jak 1000 ^^" Wiec przechodzilem juz dla rozrywki smiejac sie z dialogow (Vincent... you're a murderer!!!) albo szyderczych wstawek (rozwalal mnie karzel, ktory najpierw mnie zagadywal a potem spierdzielal bocznymi drzwiami). Bardzo podobalo mi sie tez, ze byla mozliwosc wyboru drogi i gdzie nie wszedles to miales inne filmiki i sytuacje a do poprzednich lokacji nie dalo sie juz wrocic. Aha i jeszcze jedno. Do dzis za cholere sie nie pokapowalem jak sie tam save'owalo :shock: Przechodzilem cala gre na raz i save'owalem dopiero na koncu przy rankingu. Dlugi czas potem zagralem w RE3. Nawet mi sie podobala ale jakos sie nie balem przy niej specjalnie. Widzialem tez u kumpla RE2 ale tylko przez chwile bo kumpel troche plochliwy jest i zapomnial, ze w danym momencie wypada potwor co zaowocowalo blyskawicznym wylaczeniem Play'a
_________________ "But ya know what? It doesn't matter if you're smart, dumb, ugly, pretty... it's all the same once yer dead..."
W RE Survivor nie ma typowego save'a. Trzeba przejść grę od razu w całości. Save na końcu zapisuje jedynie aktualnie posiadaną broń oraz statystyki (w zależności od wyboru: szpital, biblioteka, salon gier, można było zdobyć innego handguna - żeby zdobyć wszystkie trzy, trzeba było przejść grę trzykrotnie). Save jest jeszcze w czasie gry, gdy zginiesz i nie będziesz kontynuował - jednak wówczas rownież jedynie tylko zapamiętany jest twój aktualny arsenał, a grę i tak zaczynasz od początku.
Ta gra i tak jest dość krótka więc i tak save był zbędny, a jego brak to pewnie kiepska próba wydłużenia gry.
Bersek napisał/a:
Na sterowanie w RE4 na PC też narzekali no, ale jak się nie umie grać w takie gry na czymś innym niż pad....
Bo sterowanie w RE4 jest kiepskie na PC. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić jak można w to grać na klawierce (chociaż na początku sądziłem, że celowanie myszką będzie bardziej wygodne - po próbie od razu wróciłem do gry na padzie).
Bo sterowanie w RE4 jest kiepskie na PC. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić jak można w to grać na klawierce (chociaż na początku sądziłem, że celowanie myszką będzie bardziej wygodne - po próbie od razu wróciłem do gry na padzie).
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Ale wersja PC ogólnie była beznadziejna, bo patch do grafiki i (bodajże) do sterowania wyszedł. Ja nie sprawdziłem ani jednego, bo miałem pada, a co do grafiki to ta gra już u mnie nie chodziła płynnie jak zainstalowałem patcha.
OK, temat może na tym zakończmy, bo tak dyskutować na temat tego co lepsze "klawiatura czy pad" można w nieskończoność a i tak się okaże że przyzwyczająjąc się do klawiatury można na niej wymiatać wcale nie gorzej niż na padzie.
Ja obecnie gram Resident Evil: Code Veronica i nie jestem za bardzo zachwycony z tej gry. Niewiele się w niej jak narazie dzieje i jak tak dalej będzie to będę bardzo rozczarowany, bo do końca jeszcze spory kawałek, a jak można odczytać z postów powyżej, ta gra jest zdecydowanie za długa.
wow... jak Biohazard moze byc za dlugi? No chyba że jest tam dużo backtrackingu...
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Ostatnio zmieniony przez R4Zi3L 2008-01-29, 18:47, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-01-29, 19:19
No i to bardzo dużo - aż nie idzie spamiętać drzwi, które otworzysz "później" ^^" . Zawsze myślałem, że te 2 godzinki w RE1,2,3 to za mao a teraz wiem, ze 10 godzin to za dużo w tym sakostniałym systemie(dołóż idiotyczne dialogi). Nawet fabuła w starych częściach była lepsza(przedstawienie jej również). Po prostu w pewnym momencie zaczymasz myśleć.. kiedy koniec?
Wiek: 34 Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 44 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-02, 09:46
Dzisiaj zagrałem, niezła gra…
Oczywiscie zaaplikowałem patcha polepszającego grafikę, wygląda rewelacyjnie nie wiem czy nie lepiej jak na PS2 ...(bez patcha praktycznie nie da się grac )
Gra jest bardzo fajnie zrobiona, bardzo ładna grafika, animacja to prawie mistrzostwo.
Są nawet animowane włosy, kurtka głównego bohatera.
Grę dopiero zacząłem, jednak zdążyłem zauważyć kilka plusów i minusów..
Co do fabuły.
Jest banalna, nie umywa się do tej z silent hilla...choć nie przeszkadza, i nie razi , w końcu gra jest bardzo dynamiczna, i nastawiona na sieczkę…
więcej powiem jak skończe ..(o ile skończe)
Fajny jest tez motyw z zranieniami wroga.
np. gdy postrzelimy go w nogę ,rękę to ten pada na glebę i nie wie co się dzieje, albo wypuszcza narzędzie trzymane w rączce….
Po prostu odlot….
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-02, 20:50
Cytat:
Są nawet animowane włosy,
Raczej tylko kosmyk . Na wersji bez patcha widać to bardzo dosadnie ;].
Z konwersją takich gier na PC zawsze będzie problem, co innego gdyby była typowo pod PC'ty.
Fanowskie mody udowadniają, że gdyby ludzie od konwersji się postarali, to by wyciągnęli z RE4 PC grafikę nawet lepszą, niż na Gacku. Modele można łatwo przenieść z NGC (tyle, że nikomu się nie chce i wolą zajmować się tworzeniem nowych modeli -_-), tekstury wszystkie są już poprawione na wyższą rozdzielczość (wyglądają nawet lepiej, niż na Gacku), w tej chwili jedna osoba zajmuje się przerabianiem HUD-a i wszelkich ekranów z opcjami, menusami itp. Mod z podmienianiem ikonek z enigmantycznymi "1", "3", "5" itp. na konkretne nazwy klawiszy z klawiatury już jest.
Nawet sterowanie dałoby się spokojnie dostosować do klawiatury i myszy (GoW posiada podobny system celowania, więc w czym problem?). Sęk jednak w tym, że RE4 na PC to przykład zwykłego lenistwa i nieudacznictwa, konwersji zrobionej "na odwal się".
A jeszcze odnośnie skostniałego systemu w RECV. Dziwna sprawa, o ile w RE1, 2, 3 czy nawet REmake ten system w ogóle mi nie przeszkadzał, tak właśnie w RECV i Zero doprowadzał mnie do szału.
Schematy w stylu: idź do miejsca A, by wziąć klucz, którym otworzysz drzwi w pomieszczeniu B (oczywiście po drugiej stronie budynku), stamtąd weź plakietkę, cofnij się do skrzyni by zabrać drugą plakietkę i obie włóż w pomieszczeniu C (gdzieś w kij daleko od miejsca, w którym aktualnie jesteś)... Czyli bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca.
Czyli bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca.
Najgorsza rzecz jaka może być... eh... nie lubie sztucznego wydłużania... jesli juz to jakies dodatkowe tryby, subquesty nieobowiazkowe... RE2 na ten przykłąd był krótki... 4-5h, ale za to była druga płyta z alternetywnym spojrzeniem/inną postacią Do tego wycigni na czas (Hulk i Toffu)... narazie grałem tylko w RE1 i 2... zobaczymy jak sie bede prezentowac nastepne.. (zastanawiam sie czy grac w Gaiden... ciekawe toto?)
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Ostatnio zmieniony przez R4Zi3L 2008-02-18, 17:05, w całości zmieniany 1 raz
Gaiden jest raczej ciężkostrawny, głównie z powodu pozoimu trudności (za pierwszym razem, gdy grałem, to przy ostatnim bossie skończyła mi się cała amunicja do wszystkiego) jak i zwalonego tryb walki - stoisz przed przeciwnikiem, na dole masz pasek z zaznaczonym pewnym obszarem i latający w lewo i prawo kursor; musisz wcisnąć przycisk akcji, gdy kursor jest na danym obszarze - jeżeli wciśniesz poza obszarem, to pudłujesz. Oczywiście im lepsza broń, tym mniejszy obszar a kursor zapiernicza szybciej .
Osobiście przeszedłem grę raz (dwa, jeżeli liczyć dojście do ostatniego bossa i niemożność pokonania go, z powodu braku jakiejkolwiek broni prócz noża) i jakoś nie ciągnie mnie do ponownego przejścia. Już nawet Survivor przeszedłem w sumie 3 razy .
Ostatnio zmieniony przez Mr_Zombie 2008-02-18, 17:47, w całości zmieniany 1 raz
A mnie w końcu nie udało się skończyć Resident Evil Code Veronica X - problem z płytką. W sumie to i tak nie chciało mi się już w to grać - strasznie długa, nudna i w ogóle jedna z gorszych gier w jakie grałem (nawet fabuła nie porywała - że nie wspomnę o nadwyraz dziecinnej postaci Steve'a).
Gdzieś wyczytałem, że kiedy zaczyna się jej druga część, to normalnie w RE1 już była końcówka gry.
A co do tego "bieganina z jednego końca miejscówki do drugiego końca." - przynajmniej doszedłem do wniosku że powtarzające się lokacje z SH4 nie były takie złe.
Ogólnie gry nie polecam, ale to tylko moja opinia i nie każdy się musi z nią zgadzać, ale wg. mnie ta część RE prezentuje sobą najsłabszy poziom (oczywiście z tych, w które grałem).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum