Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Devinitum
2011-04-27, 19:10
Shin Megami Tensei
Autor Wiadomość
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-17, 17:44   

Dowód poproszę. Zdarzyło mi się za jedną wizytą od początku do końca przejść trzy "lochy", kręcąc się w dodatku w kółko w poszukiwaniu przedmiotów a postacie nigdy się zmęczyły jak w P3. Chyba, że chodzi Ci o coś innego.
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-04-17, 18:14   

Wybacz - nie mam niczego czym mógłbym nagrać gejmplej więc nici z udowodnienia, ale mogę powiedzieć, że zdarzyło mi się to RAZ - Yukiko i Yosuke mi się zmęczyli po grindfeście jaki musiałem odbyć w " saunowym dungeonie " ... o dziwo nie było to zmęczenie tak duże aby nie mogli walczyć ( a i kiedy wróciłem na chwilę się wyleczyć do liska i wróciłem z powrotem to nie było tekstów typu " sry m8, ja spadam " tylko nadal ze mną leźli )

EDIT - a poza tym - po cholerę miałbym kłamać, hm ?
Ostatnio zmieniony przez Jo-Jo 2009-04-17, 18:18, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-17, 18:32   

Twoje postacie pewnie po prostu tak oberwały po walce, że miały zaledwie drobinę HP. Wtedy mówią coś, że są zmęczone, ale odnosi się to do konieczności ich uleczenia. Mnie natomiast chodziło o rozwiązanie z P3, gdzie zmęczone postacie walczyły gorzej a po powrocie na dół uciekały do akademika.

Nie sugeruję, że kłamiesz, ale tak myślałem, że nieświadomie odnosisz się do czegoś zupełnie innego.
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-04-17, 19:58   

Hm - ja właśnie nawiązywałem do tych zmęczeń z P3, a, że ta scenka kiedy nam gra pokazuje, że dana postać jest zmęczona w P3 wyglądała dokładnie tak samo w P4, to pomyślałem, że to zapewne to samo.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-18, 23:29   

Nie ma czegoś takiego jak zmęcznie w P4. Po prostu.

Mój post z NGO:
Ok, niestety już skończyłem P4.
Z niedowierzaniem patrzę na mniej niż 70h na liczniku.

Zacznę od tyłu, czyli końcówki. Miałem najwyraźniej bad ending, całośc została tak chamsko ucięta że szok. Wiem że ending zależy od ostatnich rozmów, jednak nie zamierzam wczytywac tego stanu gry- zamiast tego zacznę od początku, nie znając praktycznie końcówki, zbyt wielu rzeczy jeszcze nie poznałem :]
Pytanie:
Spoiler (kliknij, by pokaza�/ukry�)

No i co do endingu-
Spoiler (kliknij, by pokaza�/ukry�)

A teraz od początku.
P4 to arcydzieło
Fabuła jest świetna, naciągana w paru miejscach (pomysł ze światem tv i pogodą świetny, tylko szybko główne postacie przeszły z tym do porządku dziennego. Nie wiem, ja bym to przedewszystkim pokazał innym że mogę włazic do tv), ale tą pewną umownośc po prostu przyjąłem. Ot taka konwencja jak w anime.
Właściwie wszystkie elementy które mogły zostac poprawione z P3 tak zostały potraktowane- dowód na to, że Atlus słucha swoich fanów.
I tak, jeśli chodzi o social linki- są równie dobre jak w poprzedniczce (chos przewodniczącego zachowującego się jak ss-man nie zapomnę), połowy z nich nawet nie odkryłem za pierwszym podejściem, bardziej naturalne jest podnoszenie (możliwośc spotkanie z kilkoma osobami naraz np).
Statystyki wiedzy, odwagi itp. mają teraz większą wagę, podnosimy je ponownie razem z social linkami.
Rozbudowanie możliwości spędzania dnia, prace dorywcze, łowienie ryb- wszystkie nowe patenty sprawdziły się swietnie.

Zróżnicowanie dungeonów- teraz są znacznie ciekawsze. Ogólnie walka zmieniła się w trzech rzeczach- w możliwości wydawania bezpośrednich poleceń (z których korzystałem non-stop), wprowadzenia bloku (wzbagaca starcie taktycznie) i form ratunkowych dla bohaterów. Sporym ułatwieniem jest liczony na naszą korzyśc critical hit, który daje prawo do dodatkowego ataku, pomimo że trafiliśmy wcześniej przeciwnika np. elementem który ten wchłonął. W P3 skutkowało to odebraniem nam kolejki (nieważne że spowodowaliśmy obrażenia krytyczne u innych), tutaj jak wspomniałem, działa na naszą korzyśc.

To chyba jedyne ułatwienie, takie systemowe.
Sporo osób twierdzi, że P4 jest łatwiejsza niż trójeczka- zgodzę się, ale nie wynika to z faktu że same starcia są łatwiejsze, a po prostu dostaliśmy więcej możliwości. Wraz z rozwojem więzi naszej drużyny, postacie się wspólnie wspomagają, wytrzymują potężne ataki, chronią nas przed śmiercią, persony posiadają potężne zdolności (ciężko je zdobyc czasem), jedyna kwestia w odpowiednim wykorzystaniu tych narzędzi, potencjału. Przez to wydaje się ze jest łatwiej. Do tego, egzekwowanie bezpośrednich komend umożliwia nas swobodne korzystanie ze wszystkiego co mamy pod ręką.

Oprawa A/V to cud, miód i orzeszki- muzyki do tej pory słucham na odtwarzaczu, grafika jest stylistycznie boska, design dosłownie wszystkiego jest pierwszorzędny.


Jednym słowem, jedyne co może pobic P4, jest przyszła P5 która podobno już powstaje i podobno ma już zarys koncepcyjny. Dzisiaj takowy przeczytałem na gamefaqs i jeśli faktycznie to prawda, to szykuje się gra wszechczasów.
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-18, 23:35   

Music, chyba przy kopiowaniu Ci spoilery wcięło.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-18, 23:42   

No właśnie, ni działają tagi tutaj.

Pierwszy spoiler:
z tego co wyczytałem, jest jeszcze dodatkowy dungeon po heaven, kiedy mam możliwośc w nim pobuszowac? I jak się on odblokuje? Już po akcji w szpitalu w grudniu? Czy wtedy akcja nie skipuje po prostu do ostatniego dnia gry?

I drugi:
Nie wrzuciłem tego dostawcy do tv, Nanako zmartwychwstała, mnie przeniosło właśnie do ostatniego dnia gry, gdzie był tylko ending- to jest wciąż bad?
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-18, 23:51   

Co do pierwszego spoilera:
Tak, po Heaven jest jeszcze dużo zabawy - jakieś 10h myślę.

Co do drugiego:
To był Bad Ending. Musisz przeprowadzić odpowiedni dialog z Yosuke w pokoju szpitalnym. Zaprzeczać mu cały czas, odnieść się do prawdziwych uczuć Namatame. Wtedy wydarzenia potoczą się tak, że będziesz musiał wskazać kto jest prawdziwym przestępcą. Jeśli wskażesz poprawnie będziesz na drodze do Normal Ending. Potem jest jeszcze jedna sytuacja, w której odblokowuje się Ture Ending, ale nie będę więcej spoilerował. W razie czego rozmowę z Yosuke możesz sprawdzić w pierwszym lepszym faq.

Hmm, może by tak wydzielić posty do osobnego tematu o Personach albo ogólnie Shin Megami Tensei? Myślę, że jest to na tyle bogate i ciekawe uniwersum, że mu się należy.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-19, 00:01   

A dzięki, dzięki :]
A czy wymaxowane social linki tak właściwie do czegoś się przydają na końcu?
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-19, 00:12   

Tyle co dodatkowe cut-scenki w paru miejscach z udziałem danych postaci, oraz naturalnie konkretna ilość doświadczenia przy fuzji.
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-04-19, 00:39   

Arigato :]
Dobrym pomsyłem byłoby faktycznie wydzielic temat o SMT ogólnie, wkrótce wydane zostaną wersje na psp i nds'a, jakies pierwsze wieści o nowym SMT na current geny, więc temat będzie żył.




Edit:
Ok, taka myśl mi się nasunęła: P4 to klimat detektywistyczny, jak w dobrych książkach z typu "zgadnij kto jest mordercą", problem takich książek/gier/filmów polega na tym, że są dośc jednorazowe jeśli chodzi o zaskoczenie.
Tu P4 mogłaby to inaczej rozwiązac, a mianowicie losowac na początku rozgrywki kto będzie mordercą z jakiejś puli podejrzanych (powiedzmy że będzie ich nawet pięciu), wymagałoby to 5 wariacji różnych dialogów i części wydarzeń.
Jednak czy to faktycznie aż tak wiele? Nie mówię o całkowicie różnych osiach fabularnych, 90% szkieletu gry byłoby wspólne można powiedziec, te pozostałe 9% to tylko różne dialogi i scenki na silniku. Pozostały 1%, to powiedzmy jeden filmik gdzieś przy końcu rozgrywki.

Nie muszę chyba dodawac jak bardzo takie rozwiazanie ożywiłoby grę :]


Edit2:
Ciekawostka od tłumacza z amerykańskiego oddziału Atlusa:
"We get to fill our heads with strange and interesting facts. Part of a translator's job is research. There are a lot of times weapons or foods or customs in a game really exist, and in that case, we have to research it and come up with information about it so editors know what it's talking about. Thus, I have knowledge about medieval weapons, Japanese burial sites, Polish cuisine, and how to convert Japanese bra sizes to U.S. ones."
Ostatnio zmieniony przez _Music 2009-04-19, 02:24, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-20, 15:09   

_Music, myślę że takie rozwiązanie nie wpłynęłoby zbyt dobrze na grę. SMT ma to do siebie, że jest dobre przemyślane od początku do końca. Gdyby wprowadzić kilka możliwych zakończeń nie dość, że brakowałoby konsekwencji, to jeszcze nie sądzę aby fabuła była tak spójna jak obecnie.

Dzisiaj otrzymałem przesyłkę z Devil Summoner. Pograłem godzinkę i jestem pod wrażeniem - niby z jednej strony tradycyjny SMT i zbieranie demonów, a z drugiej odmienny gameplay i nieco bardziej widoczny element przygodowy. Szkoda tylko, że nie ma voice-actingu.

Niemniej jednak wcześniej postaram się dokończyć Digital Devil Saga. Muszę jednak częściowo przyznać Jo-Jo rację, gdyż będąc pod koniec gry zmuszony w pewnym momencie byłem nieco podpakować sztucznie postaci. O ile problemem nie jest zdobycie Mantry, tak fundusze na ich wykupienie to już problem. Trochę późno też wykupiłem Mutual Karma. Grę pewnie bym mógł przejść na chwilę obecną, ale chciałem pokonać opcjonalnych bossów (aby zdobyć specjalne przedmioty w DDS2) - póki co jestem po pierwszej walce z Beelzebubem i szczególnie łatwo nie było. Przynajmniej uzyskałem dostęp do nowej lokacji, gdzie wrogowie przynajmniej dają sensowną ilość Karmy.

Ech, a w drodze jest jeszcze Lucifer's Call. Kiedy ja to wszystko przejdę? ;>
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-04-20, 18:58, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-04-20, 23:02   

Pierwsze wcielenie Beelzebuba to nic w porównaniu z tym co cię czeka podczas drugiej konfrontacji z nim.
...ah btw - w SMT: Nocturne też nie ma voice-actingu
OT - to pikuś - ja mam ~ 80 tytułów jeszcze nietkniętych .... tak wiem - jestem nolife'em / nerdem
Ostatnio zmieniony przez Jo-Jo 2009-04-20, 23:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2009-04-21, 00:51   

Ja chciałbym mieć czas, żeby chociaż kilka tytułów skończyć, zazdroszcze wam. ;]

Tymczasem wróciłem do trzeciej Persony i jest coraz lepiej (jestem tydzień po drugiej pełni). Zaczynam powoli łapać o co w tym systemie chodzi przez co wizyty w Tartarusie są coraz przyjemniejsze. Tylko zastanawia mnie czy wysoki stopień Social Linków przydatny jest TYLKO przy tworzeniu danej Persony przez fuzję? Czy SL z danej kategorii nie wpływa na umiejętności bojowe/doświadczenie posiadanej już Persony? A i co tak naprawdę daje wysoki poziom Courage i Charm? Wymaksowałem ten pierwszy i nie wiem czy słusznie traciłem każdy wieczór na karaoke/horror show. Wiem, że mogę poczytać o tym w necie, ale boję się, że trafie przypadkowo na spoiler fabularny.
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2009-04-21, 00:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-21, 01:29   

Social Linki mają znaczenie przy fuzji (zdobywany EXP) oraz paru cut-scenkach. Na zdolności w trakcie walki nie wpływają.

Nie pamiętam już czy cechy miały jakieś większe znaczenie, ale na pewno wymaksowana każda cecha daje możliwość poderwania jednej z dziewczyn (jeśli dobrze pamiętam: Academics - Mitsuru, Courage - Fuuka, Charm - Yukari). Odpowiedni poziom academics przyczynia się także do dobrze zdanego testu.
Przyznam szczerze, że nie pamiętam jednak czy miały one jakieś większe znaczenie na rozgrywkę. Zdaje się były momenty, w których rozpoczęcie nowego SL wymagało określonego poziomu jednej cechy (np. Tower i Courage), ale poza tym chyba niewiele.
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-04-29, 00:29   

Cytat:
Pierwsze wcielenie Beelzebuba to nic w porównaniu z tym co cię czeka podczas drugiej konfrontacji z nim.
Tyle się naczytałem o tym Beelzebubie a padł szybciej niż się spodziewałem. Wystarczyło Null Expel i Null Death + odpowiednie czary/ataki. Oczywiście mowa o drugim wcieleniu stwora.

Obecnie jestem w wieży ale mam zamiar wrócić do tej Hydry (zapomniałem nazwy). Nie mogłem sobie poradzić gdyż stale wykorzystywała słabości drużyny, a nie posiadałem odpowiednich skillów zapobiegawczych.

Na ile czas mi pozwala pogrywam też w Devil Summoner. Jestem w piątym rozdziale i trochę monotonia zaczyna uderzać, ale mimo to bawię się świetnie. Podoba mi się, że cały czas coś się dzieje, stale rozwiązujemy zagadki, rozmawiamy z ludźmi itp. Walki losowe wcale nie są tak częste jak się naczytałem w recenzjach - chwilami wręcz chciałoby się ich więcej, szczególnie gdy polujemy na konkretnego demona.

Naprawdę mam nadzieję, że Devil Summoner 2 trafi prędzej czy później do Europy, nawet bez pluszaka (te pewnie zostaną szybko wyprzedane w USA niestety). Przydałoby się jakieś potwierdzenie od Atlusa w tej sprawie.

Ech, i jednak nie udało mi się zdobyć Lucifer's Call. Może ma ktoś na sprzedaż? ;>
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-04-29, 01:08   

Want some challenge, huh ? ... w takim razie polecam zmierzyć się z " pewnym starym znajomym z Nocturne'a " ^^ ( bez spoili ... i nie - nie chodzi mi o postać )
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-05-01, 11:05   

DDS1 ukończony. 44h w sumie mi zajęło, ale dużą tego częścią było sztuczne pakowanie postaci (Titania hallway). Pokonałem wszystkich opcjonalnych bossów (oprócz tego dostępnego za drugim podejściem) i prawdę mówiąc, po odblokowaniu tych potężniejszych Mantr mało kto stanowił szczególne wyzwanie. Myślę, że Null Element/Physical/Ailment to lekkie przegięcie, a widziałem potem są jeszcze mocniejsze rzeczy. Oh well. Tak czy inaczej, gra świetna, z ciekawości zabrałem się za drugą część, ale jej ukończenie musi poczekać.

PS. Do want - http://www.atlus.com/foru...1909#post111909
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-05-26, 08:41   

I drugiego DDS ukończyłem dziś w nocy. Gra świetna, o wiele lepsza i ciekawsza od jedynki, jednak niestety zbyt liniowa (może inaczej, jeszcze bardziej liniowa*). Pod względem fabuły dzieje się o wiele więcej niż w pierwszej części, jednak mimo wszystko odnoszę wrażenie, że jakoś to pospieszone. W sensie, jakby brakowało 1/3 scen, trochę więcej rozwoju postaci, parę logicznych wytłumaczeń. Ale i bez tego uważam przedstawioną historię za ciekawszą niż to czym nęka nas większość jRPG.

Muzyka w DDS1 była dobra, ale chwilami monotonna. Zbyt wiele utworów nie utkwiło mi w pamięci, ale to co zaoferowało DDS2 to już cudo. Główny motyw walki to najlepsza muzyka tego typu jaką kojarzę z jRPG. Po prostu nie chce się kończyć walki. Podobne uczucia mam do całej reszty udźwiękowienia, zarówno podczas potyczek jak i cut-scenek.

Mile przyjąłem także rozwiązanie z pierścieniami oraz trybem Berserk. Chociaż przyznam, że to pierwsze uczyniło grę nieco za łatwą momentami. W ogóle z początku miałem wrażenie, że wybrałem jakiś tryb easy, gdyż przeciwnicy praktycznie nic mi nie mogli zrobić. Dopiero później musiałem lekko podpakować, choć nie aż tak jak w DDS1.

Ogólnie jednak jestem jak najbardziej zadowolony i już nie mogę się doczekać przesyłki z Lucifer's Call. Mam nadzieję, że dzisiaj do mnie dotrze ;>.

* - [spoiler] Lokacji do odwiedzenia zbyt wiele nie ma. Usunięto bariery energetyczne zmuszające gracza do powtórnego ich odwiedzenia. Drużyna kruszy się w zastraszającym tempie i dopiero w ostatnim lochu otrzymujemy komplet. Bonusowych bossów wielu nie ma a do pokonania tych obecnych jakoś nie miałem motywacji (zadowoliłem się aniołami wyłącznie).

EDIT:

Ha, Lucifer's Call dotarł. Pierwsze wrażenie - super. Może nawet lepsze od DDS.
Zastanawia mnie tylko dlaczego gra ma kategorię wiekową 12+, podczas gdy pod względem treści jest o wiele ostrzejsza niż reszta SMT, które posiadają 16+. Tematyka kultów "religijnych", demony, psychodeliczne lokacje, podteksty erotyczne a nawet widoczne penisy u niektórych demonów! Ciekwe...

Gdyby nie sesja to pewnie bym zniknął dla świata w tym momencie. Ech...
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-05-26, 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-05-28, 10:34   

Jestem gdzieś tak w połowie Lucifer's Call i jestem bardzo zadowolony- gierka ma klimat niesamowicie sugestywny, wręcz czuc to osamotnienie, że jetseśmy jednym z kilku ocalałych ludzi.

Gierka jest trudna, ale nie do przesady, trzeba jednak umiejętnie kombinowac z demonami przy naszym boku. Choc walka z niektórymi bestiami (Matador!) była ciężkim zadaniem.
 
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-05-28, 13:08   

Jesteście niemożliwi ... jakim cudem was nie rusza absurdalny poziom trudności walk oraz ich przesadzona częstotliwość i niemalże niezauważalna przez to wszystko fabuła ( która sama w sobie wyższych lotów nie jest ) .
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-05-28, 16:42   

Cytat:
absurdalny poziom trudności walk
Trzeba umieć grać. Przecież nie jest istotą przejść przez grę bez najmniejszych problemów wybierając od czasu do czasu coś innego niż Attack.
Cytat:
oraz ich przesadzona częstotliwość
Bo w Final Fantasy czy większości innych jRPG to walki wcale nie następują co dwa kroki. Nie, wcale...
Cytat:
niemalże niezauważalna przez to wszystko fabuła
Fabuła jest charakterystyczna, unikatowa. Nie ma być przytłaczająca, przesłodzona czy przedramatyzowana. Może właśnie dlatego mi się podoba, gdyż mam dość tych wszystkich patetycznych cut-scenek, oklepanych schematów, naiwnych romansideł i innych powtarzanych setki razy patentów. Gra nie zawsze musi być interaktywnym filmem. Digital Devil Saga pomimo faktu, że cut-scenki stanowią może 1/20 całości gry, jest moim zdaniem o wiele ciekawszy i wciągający niż większość innych jRPG z jakimi miałem styczność. Lucifer's Call natomiast, tyle co zdołałem pograć, jak już Music wspomniał cechuje otoczka samotności, a fabuła rozwijana jest stopniowo poprzez kolejne dialogi z NPC i dokonywane wybory, nie jakieś przepełnione efektami i dramatyzmem filmy CGI. Seria jest charakterystyczna pod tym względem i należy to docenić. Z początku sam miałem mieszane uczucia (pierwsze podejście do DDS), ale w chwili obecnej SMT stawiam wyżej niż większość przereklamowanych Finali i innych jRPG.

Cytat:
Choc walka z niektórymi bestiami (Matador!) była ciężkim zadaniem.
Przyznam szczerze, że zdziwiony byłem jak prosta była walka z Matadorem. Faktem jest, że za pierwszym razem zginąłem, ale to przez brak jakiegokolwiek przygotowania. Jednak nie lubię kiedy zupełnie bez ostrzeżenia zmuszeni jesteśmy walczyć z wcale nie słabym bossem. W DDS wyświetlana była z reguły jakaś wiadomość, bądź też w pobliżu był save. Za drugim podejściem jednak gość padł szybciej niż się spodziewałem. Zobaczymy jednak jak będzie z resztą bossów, gdyż faktycznie łatwa gra nie jest.
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-05-28, 17:56   

1. Jest różnica między " challenging " a " frustrating " ( jako przykład idealnych " challenging " walk podam pierwszą część Xenosagi )
2. Od kilku lat randomowe walki poszły w odstawke i jest nie do przyjęcia kiedy to mamy z nimi obecnie de czynienia w nowszych grach ( vide - Lost Odyssey )
3. Masz rację, jRPGi popadły w schematy, aczkolwiek jest kilka chlubnych wyjątków ( Xenogears który tak swoją drogą jest według mnie najlepszym jRPGiem jakie kiedykolwiek powstał, Xenosaga której to trzecią część i poniekąd jako całość stawiam zaraz za Xenogears, Persona 3 czy chociażby jeszcze Chrono Cross )
 
 
Suavek 
Insane Cancer


Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1245
Wysłany: 2009-05-28, 20:39   

Cytat:
1. Jest różnica między " challenging " a " frustrating " ( jako przykład idealnych " challenging " walk podam pierwszą część Xenosagi )
Jak już wspomniałem, trzeba umieć grać ;) . Mnie walki jakoś nie sprawiały żadnych problemów. Owszem, były trudne, ale w SMT podstawą jest odpowiednie dobranie demonów/zdolności/person oraz właściwe planowanie potyczki. Moim zdaniem to Twoje "frustrating" jest po prostu wynikiem braku umiejętności gry w te "challenging" pozycje (już nie będę marudził o niestosowaniu polskich odpowiedników tych wyrazów).
Cytat:
2. Od kilku lat randomowe walki poszły w odstawke i jest nie do przyjęcia kiedy to mamy z nimi obecnie de czynienia w nowszych grach ( vide - Lost Odyssey )
Lucifer's Call czy Digital Devil Saga mają ponad 5 lat oraz kontynuują tradycję serii. Poza tym mam swój gust i nie obchodzi mnie co jest aktualnie w modzie - jeśli gra jest dobra to dlaczego mam narzekać na element, który był obecny przez lata w 90% wszystkich jRPG?


Wracając do Lucifer's Call - pierwsza walka z Dante śmieszna. Gość nie trafił mnie ani razu.
 
 
Jo-Jo 
Mumbler
Snowflake :3



Wiek: 36
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 154
Wysłany: 2009-05-28, 21:13   

1. Niet - DDS'y i Nocturne to najtrudniejsze jRPGi w jakie grałem ( zapewne by się to zmieniło kiedy zagrałbym w Baroque na PS2 ) i zarazem jedyne które zmusiły mnie do niemalże co chwilowego zaglądania do poradników.
2. Właśnie chciałem wrzucić, że " Fatlus jest wierny tradycji ( pomijając ostatnie Persony ) ".
Wiesz, obecnie to coraz to bardziej rozbudowane, dramatyczne itd. fabuły w jRPGach są, więc wolałbym spokojnie podążać za historią, a nie skupiać się głównie na potyczkach a fabułę/cutscenki/watevah traktować jako " mały bonus "

...ah - i nie napisałem po polsku tamtych wyrażeń, gdyż mam dauna :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group