Idąc ścieżką w stronę cmentarza, słychać jakieś dziwne głosy.
Ja w nich słyszę jakieś, coś w stylu...
Nie wiem...
Jakby coś coś pożerało, biegło za nami...
Te głsy pamietam ze słyszałem także w innych miejscach...]
Czym one moga być...
Teorie poprosze
Mi to wyglądało jakby jakiś potwór podążał naszymi śladami ale narazie nie chciał się ujawnić ponieważ wiedział że juśli ujawni się zaraz na początku to James miałby jeszcze możliwość powrucenia do samochodu i opuszczenia miasta. Może to był piramidek?
Dobrze już nie pamiętam ale idąc do muzeum (czy maże mijając muzeum i podążając dalej drogą) też slychać bylo dzwięki (chyba jakiś szelest) i po chwili z krzakow wylatywaly manekiny. Może tam na początku to też byly manekiny tylko nie wyskoczyły?
Tak, te głosy przypominają coś jakby się czającego i gotowego do ataku, ale jeszcze nie chcącego się ukazać.
_________________ Moja jest tylko Racja i to Święta Racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza! I właśnie to moja Racja jest Racja najmojsza.
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie, w głupiej nadziei, że ból przeminie.
Na samym początku (tzn. po zejsciu z parkingu) slychac jakby bulgotanie (jezioro(?)), potem bardziej przypomina szelest liści. Raz jak to uslyszalem w przejsciu pod drogą, to o mało nie dostałem zawału ...
Ja podskoczyłem na krześle, gdy po raz pierwszy wszedłem do pokoju z telewizorem (szum TV pomylilem z radiem po prostu ) I tak pod względem ogólnego udźwiękowienia, szeptów etc. zdecydowanie wygrywa więzienie......
WoodSite jest taki moment kiedy po zdobyciu pistoletu kierujemy się do pokoju z telewizorem.
Jakby krzyk dziecka.
Boże tyle razy w to grałem a zawsze sie na to łape.
Mało moje małe czarne serce nie przestaje...
Ehhh
Ponadto..choć może to już nie ten temat spadłem ze strachu z krzesła gdy biegając po Woodside (tak własnie Baal ) byłem na korytarzu z tym okrzykiem i w tej samej chwili wskoczył mi kot na kolana...
Herzklekoty murowane
Hm tak się zastanawiam i myśle, że może ktoś nas śledzi? Wokół drzewa i inne takie miejsca w których można się zchować. Może rzeczywiście to piramidoziom, wkońcu dźwięki w pomieszczeniach rozchodzą się inaczej niż na powierzchni .
A może ten na cmentarzu to Ernest?
A ja to zawsze się boje w szpitalach. Obojętnie w której części. W 1, 2 i 3 się bałem. Ale najbardziej w 1. Pamiętam nawet to. JAde windą na każde piętro pokolei. I nagle widze guzik 4. Buehe, nie mogłem uwierzyć.
Stycznośćz Silent Hill zacząłem właśnie od 2 części. I samo zejście z parkingu do miasteczka było dla mnie koszmarem, a wcześniej dużo czytałem opisów SH jaka to straszna gra. Nie mam teorii co do tych głosów przy schodzeniu scieżką - najważniejsze ze spełniają swoją powinność - straszą jak diabli
Mysle, ze nie ma realnego uzasadnienia na temat tych glosow. To poprostu odglosy ZUA
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Moim zdaniem te kroki to nie były żadne zamierzenia teorytyczne....czy wyjaśnione...
Poprostu schizofremicy z KONAMI postanowili już na początku nasrać graczom do spodni :]
Dodali taki fajny efekt, z szelestami, czy dzwiękiem kroków jakiegoś stworzenia biegnącego za nami :]
Pewnie wyszli z założenia, że wiekszosć graczy już zna SH1, dlatego na początku już mieliśmy stracha bo tak naprawde w SH może się zdarzyć wszystko więc akcja jest nie przewidywalna, co za tym idzie wiedzieli, że jak dadzą taki smaczek w posatci szelstow na poczatku gry, to każdy z graczy poczuje sie niepewnie i wkręci sie w klimat już na samym początku
W "Making of SH" pan Akira wspominał ze to oo tworzy wszystkie dzwieki do gry. Mówił Takze ze np. w RE mozna spotakac dzwieki których mozemy sie spodziwac (ryki, jeczenia, krzyki itp) natomiast w SH chce zaskakiwac - stad np. te bekajace potwory
Niezła jest ściezka dźwiekowa w Więzieniu przy szuniennicach .A co do odgłosow to wy naprawde nie wiecie że człowiek boi sie najbardziej tego czego nie widzi? :shock:
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:
i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Co do ostatniego to racja, chyba najbardziej boimy się na początku właśnie dlatego iż jesteśmy zdezorientowani. List od zmarłej żony i szukać jej w zamglonym miasteczku, te wszystkie dźwięki plus pierwsze występy manekinów. Po prostu wszystko wokół na razie nie ma żadnego sensu i chyba o to chodzi właśnie... (szczególnie jeżeli ktoś tak jak ja zaczynał od dwójki)
A co do głosów czy ktoś oprócz mnie miał przyjemność doświadczyć na sobie nagły napływ decybeli w scenerii: Więzienie, toalety, rutynowe naciskanie klamek (z nadzieją usłyszenia cichego trzasku informującego że zamek jest "broken" i nie musimy tam wchodzić ), pukasz do jednej z zamkniętych kabin, wyświetla się iż brak odpowiedzi na pukanie, kierujesz się spokojnie do drzwi by opuścić łazienkę, w której nie ma już nic interesującego i nagle ten przeraźliwy, dziki, rozpaczliwy wrzask...
Jak dla mnie to była to najbardziej skokliwo-spadająco-z-krzesła chwila.
Nie mówcie że tego nie pamiętacie. Kojarzycie coś takiego?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum