Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Po co, tak naprawdę, James przybył do SH?
Autor Wiadomość
Zaratul 
Valtiel



Wiek: 38
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 1338
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2008-10-31, 23:54   Po co, tak naprawdę, James przybył do SH?

Dlaczego to zrobił?Czy tylko z powodu listu czy może gryzło go sumienie i chciał się sam ukarać?
Czy może samo Silent Hill go sprowadziło?
_________________

 
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2008-11-01, 18:24   

Możliwe, że wszystkie powyższe (+parę dodatkowych) odpowiedzi są poprawne.
1. Szukał kary.
2. Szukał rozgrzeszenia za popełnione morderstwo (żeby ktoś mu powiedział "tak, miałeś prawo to zrobić").
3. Szukał przebaczenia (czuł się winny wobec Mary i chciał usłyszeć od niej, że nie ma mu tego za złe).
4. Miał w głowie chaos, a w SH szukał odpowiedzi, wskazówki co robić dalej. Chciał żyć, dlatego walczył z potworami, ale chciał też umrzeć, stąd te wszystkie ciała, które przypominały jego postać. Miał nadzieję, że miasto podejmie decyzję za niego.
5. Inne, jakie? ;)
 
 
Crazy Mara 
Cockroach



Wiek: 32
Dołączyła: 17 Lis 2007
Posty: 99
Skąd: Łodź
Wysłany: 2008-11-01, 21:50   

To oczywiście jedna z mych teorii :Uważam że James przybył do Silent Hill ponieważ podświadomie chciał ponieść karę za zabicie Mary. Nie mógł udźwignąć tego co zrobił więc wykasował to tragiczne wydarzenie z pamięci i wpoił sobie że to nie z jego winy Mary zmarła. James otrzymując list od zmarłej żony odebrał silny impuls który popchnął go do wyjazdu do miasteczka Silent Hill. Które na celu miało pomóc mu w spełnieniu jego wewnętrznych pragnień, nękających jego sumienie polegających na odpokutowaniu za własne grzechy. Miasto poprzez zadawanie mu okropnych cierpień i bólu daje mu karę za to wszystko co zrobił.Karę której od samego początku James pragnął. (Kurde tyle myślałam co by tu mądrego napisać ale i tak nic ciekawego mi nie wyszło xD Tylko proszę o nie linczowanie mnie za ten głupi post xD)
_________________
"I don't want to be alone anymore..." FFIX
 
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-27, 00:12   !!!!Spojlery, rzecz jasna!!!!

Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba najpierw określić jakim człowiekiem jest James. Otóż według mnie nie jest to żaden sfrustrowany z powodu niezaspokojenia napędów seksualnych, egocentryczny i płaski człowiek, jak można przeczytać w paru miejscach (pod żadnym pozorem nie porównywałbym go z głównym bohaterem "Lost Highway").

James to zwyczajny człowiek, jak każdy z nas. Posiada(-ł) problemy powiązane z emocjonalnością (nie wierzę, aby istniał ktoś naprawdę wolny od takich problemów). Otóż pozwolił na to, aby nienawiść do Mary ("za zabranie mu normalnego życia", agresywne zachowanie Mary w stosunku do Jamesa) urosła do takich rozmiarów, że przysłoniła szczerą miłość, jaką darzył swoją żonę. Gdyby Mary nie zachorowała i James nie znalazłby się w tak ciężkiej sytuacji możliwe, że do końca życia nie wiedziałby o swoich problemach z panowaniem nad emocjami - i tak jest zapewne jest z wieloma ludźmi, którzy nie pokazali "swojej ciemnej strony", ponieważ nie znaleźli się po prostu w takim nieszczęściu.

Zresztą odpowiedzcie sobie sami: jak długo byście wytrwali w analogicznej sytuacji? Zapewne każdy odpowie: "Do samego końca" (ja też :) ), ale żeby udowodnić, że nie skłamaliśmy, musielibyśmy się w takiej sytuacji znaleźć. Bo w innym wypadku są to tylko puste słowa.

James popełnił błędy, kiedy Mary była chora. Nie starał się zrozumieć żony i tego dlaczego odnosiła się do niego ze złością (albo starał się za słabo - za szybko dawał za wygraną, vide rozmowa w długim korytarzu pod koniec gry). Można stwierdzić, że oboje nawzajem się nakręcali - James wychodził, zanim usłyszał to, co Mary naprawdę miała na sercu, co złościło Mary i zapewne powodowało jej oschły stosunek podczas kolejnych wizyt. W końcu dał sobie spokój, zaczął pić i przestał odwiedzać Mary w szpitalu. Możliwe, że uznał iż jego obecność tylko ją denerwuje (był więc krótkowzroczny).

Gdzie doszło do morderstwa, tego pewien nie jestem, ale obstawiam że w domu naszych bohaterów, po powrocie Mary ze szpitala (Chociaż wymyśliłem niedawno dość ciekawą teorię, powiązaną ze scenką z intra, w której James niesie Mary korytarzem więziennym. Może zabił ją w szpitalu, a następnie wyniósł ciało idąc korytarzem szpitalnym, który przybrał wygląd więziennego, aby ukazać winę Jamesa.). W każdym razie James zrobił to w napadzie złości i rezygnacji, kiedy Mary znowu potraktowała go w sposób agresywny. Zaraz potem nastąpiła scena podobna do tej, kiedy docieramy do celi w labiryncie i zastajemy Marię martwą (z tą różnicą, że James jest mordercą, a nie został uprzedzony). James uświadomił sobie, co takiego uczynił i kogo utracił. Po chwili zdecydował się udać do Silent Hill, miejsca tak ważnego dla niego i jego żony, które ta chciała tak bardzo jeszcze raz odwiedzić. Możliwe, że myślał wtedy o samobójstwie i nie chciał, by ktokolwiek dowiedział się o zbrodni jaką się splamił. Zabrał ciało Mary (do bagażnika) i wyjechał. Możliwe, że zostawił wiadomość swojemu ojcu, iż jedzie z Mary do Silent Hill, żeby przed jej śmiercią powspominać dobre czasy. Dlatego uważam, że nikt nie wie o zabójstwie, ba o śmierci Mary. Wiemy, że James nie kontaktował się z rodziną od tego czasu.

James dojeżdża do Silent Hill i wtedy zaczyna się kreowanie na całego ;) Wpierw pojawia się list - James bardzo chce, aby Mary żyła i nagle pojawia się nadzieja. To pewnie chwila, w której jego umysł zastosował mechanizm wyparcia - fakt morderstwa został ukryty głęboko w podświadomości. W toalecie widzimy wahanie Jamesa - czy to możliwe, że Mary tu jest? Następnie, wpatrując się w krajobraz bohater kompletnie zanurza się w dobrych wspomnieniach i zyskuje przeświadczenie, że Mary rzeczywiście czeka na niego.

I w tym miejscu otrzymujemy kontrolę nad losem Jamesa - niczym bóg (Succubus i God z SH3 mogą się schować, zresztą to i tak tylko kreacje SH ;) ) możemy poprowadzić go przez Silent Hill i sprawić, że po tej terapii szokowej wyjdzie z niego (lub nie) jako odmieniony człowiek. Stricte, to jak pokierujemy Jamesem, będzie świadczyło o tym jakim człowiekiem jest i jaka będzie jego przyszłość. A przyszłość Jamesa leży w naszych dłoniach, bo kanonicznego zakończenia nie ma i mam nadzieję, że nie będzie. To byłby najgorszy cios, jaki KONAMI mogłoby zadać temu arcydziełu.

Kończąc - James był słabym człowiekiem. Zbyt słabym, by zapanować nad emocjami w ciężkiej sytuacji, w jakiej się znalazł. Przybył do Silent Hill, by uświadomić sobie swe czyny, zostać za nie ukaranym (czego sam chce, bo wie, że za zbrodnię powinno się karać) i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy może z tym żyć czy nie - ale, co najważniejsze, aby nauczyć się odpowiedzialności i poprawić się (=wykazać, że potrafi być człowiekiem odpowiedzialnym), jeśli zdecyduje się na dalsze życie. O różnych zakończeniach i Jamesach (jaki jest James w jakim zakończeniu), a także dlaczego uważam, że 'Leave' wcale takie super nie jest oraz nie taka 'Maria' straszna jak ją malują, w kolejnym odcinku ;) I w odpowiednim temacie :)

Wiem, że na pewno coś przeoczyłem. Jeśli coś jest niejasne, ew. myślicie zupełnie inaczej, dajcie znać :)
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group