Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Dlaczego James nie trafił do więzienia po zamordowaniu żony?
Autor Wiadomość
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2008-11-05, 20:36   

Cytat:
W liście było napisane "hej James, to ja Mary - w tej chwili nie żyję"? :D

Liście od Laury mówi ,że jej czas się kończy.
A w liście do Jamesa mówi ,że chwili gdy to czyta ona już nie żyje.
Shiroi Ookami napisał/a:
Ale to również nie znaczy, że ja mogę nie mieć racji ;)

Nie ,chodzi o to ,że trudno mi do głowy wchodzi 3 list po co dla kogo.
Shiroi Ookami napisał/a:
że Laura znała jego treść - dlatego stwierdziła "maybe you'll get it if you see the other letter".

To naciągane ,ale być może przeczytała tylko początek ,ten sam na początku gry.
Shiroi Ookami napisał/a:
Ergo nie był to prywatny list tylko dla Jamesa,
Ten trzeci list ,tak jak mówiłem ,dla kogo i po co.
Dodaj ,że prawdziwy list gdzieś musi być ,a nie ma go James ,ale pamięta jego treść.
Były tylko dwa listy w grze ,wniosek jest trochę prosty.
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2008-11-05, 20:54   

Problem w tym, że to wszystko domysły. Nie znajdujemy nigdy listu Laury, nie wiemy kto miał go przeczytać oraz kiedy dostać. Nie znamy jego treści. To, co Laura o nim mówi, zostało celowo ucięte: "the other letter... The one Mary...". Nie wiemy więc czy chodzi o list, który Mary dała Laurze, czy o list który miał zostać przekazany Jamesowi (poprzez Laurę).
Cez napisał/a:
z resztą jak Laura go opisuje to mam wrażenie ,że mówi o nim.

Ty masz takie wrażenie, a ja już nie. Zresztą to tylko nasze subiektywne odczucie o liście, więc za bardzo nie może służyć jako dowód.
Coś co należałoby też rozważyć to czy Laura jest rzeczywiście prawdziwa czy może tylko wytworem miasta. Jeśli to drugie, to sprawa IMO się komplikuje, bo wtedy Laura mogła wiedzieć wszystko i mieć dowolny list. Ale to już straszny offtopic ;)
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2008-12-04, 23:40   

Jak dla mnie trochę dziwnym motywem byłoby, gdyby list od Mary był jedynie wymysłem Jamesa... Przecież jest on głównym tematem przodującego zakończenia (leave). Wyciska łzy - ale tylko wtedy, kiedy jest prawdziwy.

Może mi ktoś udowodnić, że Mary nie żyje tak naprawdę od kilku dni ?

I jeszcze jedno - filmik, który na początku tematu podał Bersek nie jest wspomnieniem ostatnich chwil z Mary, ale... rozmową z Nią po śmierci. A bynajmniej tak wynika z dialogu. James przeprasza Mary za to co zrobił, ta zaś próbuje Go usprawiedliwiać i prosić, aby normalnie żył. Następnie wspomniany już list... I wygląda na to, że tak naprawde wszystko skończyło się "dobrze", ale cholernie smutnie. A teorie, że Mary nie żyje od kilku dni a list jest wymyślony przez Jamesa wszystko pieprzą :roll: Tak więc prosiłbym o dowody ^_^

Jeszcze co do listu ^^ - na samym początku widzimy tylko początek, na końcu całość, która może wiele wyjaśnić...
 
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2008-12-05, 17:48   

Kamillo napisał/a:
Może mi ktoś udowodnić, że Mary nie żyje tak naprawdę od kilku dni ?

List od Laury ,sam James mówi więc Mary nie mogła umrzeć 3 lata temu.he he najwyżej 3 tygodnie do tyłu.
Punkt fabularny :lol:

Po śmierci Eddiego okazuje się ,,że rzekomy list to pusta kartka.
Kamillo napisał/a:
Tak więc prosiłbym o dowody ^_^
:?: ...
_________________
Sono Me Dare No Me?
Ostatnio zmieniony przez SiedzacyWKiblu 2008-12-05, 17:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Kamillo 
Mumbler



Wiek: 33
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 149
Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2008-12-05, 21:00   

Cez napisał/a:
Kamillo napisał/a:
Może mi ktoś udowodnić, że Mary nie żyje tak naprawdę od kilku dni ?

List od Laury ,sam James mówi więc Mary nie mogła umrzeć 3 lata temu.he he najwyżej 3 tygodnie do tyłu.
Punkt fabularny :lol:

Masz rację. Jednak skoro list od Mary do Jamesa mógł zostać przez Niego wymyślony, podobnie mogło być z tym do Laury... Choć to właśnie ta mu go wręcza, więc przyznaje - bardziej prawdopodobne.

Mimo to uważam, że fabuły w Silent Hill 2 nie da się jednoznacznie określić, i została ona poddana subiektywnej ocenie gracza.
 
 
 
timothy7 
Mumbler


Dołączył: 09 Gru 2008
Posty: 153
Skąd: Silent Hill
Wysłany: 2008-12-10, 16:57   

zawsze jak grałem w SH2 miałem przed oczami jasną fabułę, którą sam obmyśliłem: Mary zachorowała. James dowiaduje się od doktora, że zostało jej bardzo mało czasu. Na przepustce w domu, James zabija Mary by skrócić jej cierpienia. Nikt go nie obwinił o morderstwo, ponieważ wierzono, że Mary zmarła przez swoją chorobę (lekarze dawali jej mało czasu). 3 lata mijają Jamesowi z gryzącym sumieniem, aż w końcu otrzymuje prawdziwy list od duszy Mary, która czeka na niego w Silent Hill. James odczytuje tylko połowę listu Mary, bowiem ta bała się, że jak przeczyta drugą część, nie będzie chciał do niej przyjechać. Teraz po przeczytaniu waszych obserwacji, trochę się obawiam o swoją:) no i jeszcze scena w intrze, w której James niesie zwłoki wiadomo kogo...
 
 
Doxepine 
Air Screamer
Panna Alessa Najświętrza



Wiek: 39
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 766
Skąd: Gdybykózka - Tobynóżka
Wysłany: 2008-12-10, 17:25   

timothy7 napisał/a:
Mary zachorowała. James dowiaduje się od doktora, że zostało jej bardzo mało czasu. Na przepustce w domu, James zabija Mary by skrócić jej cierpienia.

Jest tak zszokowany zabójstwem, jakiego dokonał, że całe to zdarzenie znika z jego pamięci. Wkłada ciało Mary do bagażnika i przyjeżdża do Silent Hill, ponieważ zachęca go do tego list Mary, który przypadkiem znalazł (i wcale nie chodzi mi o ten list z intra, ale o ten z zakończenia. Uważam, że James po prostu nie chciał znać dalszej części, bo w niej Mary przeprasza go za wszystko, a wtedy jego morderstwo nie ma "usprawiedliwienia").

timothy7 napisał/a:
Nikt go nie obwinił o morderstwo, ponieważ wierzono, że Mary zmarła przez swoją chorobę (lekarze dawali jej mało czasu).

Nikt nie obwinia go o morderstwo, bo nikt nie wie, że zamordował Mary.

timothy7 napisał/a:
3 lata mijają Jamesowi z gryzącym sumieniem, aż w końcu otrzymuje prawdziwy list od duszy Mary, która czeka na niego w Silent Hill.

Nie mijają trzy lata... Mija około tydzień (ale skoro minął tydzień, to ciało Mary powinno już się psuć), chyba że James pozostawił je gdzieś, gdzie rozkład będzie bardzo spowolniony. W tym momencie nasunęła mi się myśl, że dowodem na to, iż Janusz umieścił ciało Mary w "lodówce" jest kostnica w więzieniu...

Ja tak to widzę...
_________________
My computer says no...

(cough)
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2008-12-10, 19:36   

Doxepine napisał/a:
Nikt nie obwinia go o morderstwo, bo nikt nie wie, że zamordował Mary.

Myślę teoria kolegi jest bardziej sensowna ,po za tym temat nie powinien się składać ,spadaj ja wiem lepiej.
Morderstwo zawsze kojarzyło mi się z czymś krwawmy co zostawia ślady i tak dalej.
Ale w takim razie jakbyś stwierdził czy ktoś umarł z powodu choroby czy powodu uduszenie poduszką.
Oczywiście nie mówię tu o jakiś serialu CSI:MIAM BEACH. :lol:
To także oznacza ,że obie teorie mogą żyć zgodzie ze sobą.
Kamillo napisał/a:
podobnie mogło być z tym do Laury...

To Laura też jest nieprawdziwa xD nie lubię takiego stwierdzenia bo Eddi śmiało rozmawiał z Laurą ,co za tem idzie byś musiał założyć ,że Eddi też był wymysłem.
_________________
Sono Me Dare No Me?
Ostatnio zmieniony przez SiedzacyWKiblu 2008-12-10, 19:37, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-27, 20:50   

Cez napisał/a:
To Laura też jest nieprawdziwa xD nie lubię takiego stwierdzenia bo Eddi śmiało rozmawiał z Laurą ,co za tem idzie byś musiał założyć ,że Eddi też był wymysłem.

A ja tą "prawdziwość" postaci widzę w inny sposób. Są to świadome byty o własnej osobowości i zestawie cech, niemniej ludzkie od zwyczajnych ludzi (Blade Runner się kłania - to, że ktoś jest replikantem (tu: kreacją SH) nie odróżnia go od zwykłego człowieka - innymi słowy, kreacja też czuje, ma swoje ambicje i marzenia).

NA PEWNO kreacjami SH są Lisa, Maria, Ernest, postać Mary (która wybacza nam lub nie), mały Walter, Josh i... Cheryl/Heather (odrodzenie/rozdzielenie duszy to po prostu inna nazwa na celowe utworzenie bytu - w SH1, w zakończeniu GOOD Alessa tworzy Heather na swoje podobieństwo, używając w tym celu swojej mocy: świadomego i kontrolowanego tworzenia. Heather to nie Alessa, jak sama stwierdza po walce na karuzeli.).

To, że nie widzieliśmy Marii rozmawiającej z kimś innym niż James i Ernest nie oznacza, że inni nie są w stanie jej zobaczyć (co więcej w ten sam sposób jak widzi ją James). Żeby stwierdzić to jednoznacznie, musielibyśmy zostać świadkami sceny, w której np. James, Maria i Angela są w jednym miejscu i Angela Marii nie widzi, lub widzi ją w inny sposób. Specjalnie twórcy nie wprowadzili takiej sceny - żeby pozostawić szersze pole do interpretacji, możliwe że dla zmyłki. Zresztą w grze nie ma też ani jednej sceny, w której widzielibyśmy interakcję Angeli z Laurą oraz Angeli z Eddiem i nikt o takowej nie wspomina.

Po tym offtopie na temat: James nie jest ścigany przez policję, ponieważ nikt nie wie o śmierci Mary. Jak to już gdzieś napisałem (i uważam, że jest to dość logiczny tok rozumowania), James wyjechał z ciałem Mary do SH jeszcze bez listu, prawdopodobnie z myślami samobójczymi. Swojemu ojcu zostawił wiadomość, iż jedzie z Mary do ich specjalnego miejsca, żeby spełnić ostatnie życzenie Mary przed śmiercią. List pojawił się dopiero kiedy dotarł na miejsce i znalazł się w zasięgu działania SH. Bardzo możliwe, że Laura również miała "wersję demo" listu, która z kolei uzupełniała się w miarę postępu w grze. Wg mnie zgubiła go podczas ucieczki z kręgielni do szpitala - list został przejęty przez Marię i Laura nie mogła przeczytać pełnej wersji.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
Ostatnio zmieniony przez HoochMaster 2008-12-27, 20:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Shiroi Ookami 
Mumbler



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 109
Wysłany: 2008-12-28, 12:04   

HoochMaster napisał/a:
A ja tą "prawdziwość" postaci widzę w inny sposób. Są to świadome byty o własnej osobowości i zestawie cech, niemniej ludzkie od zwyczajnych ludzi (Blade Runner się kłania - to, że ktoś jest replikantem (tu: kreacją SH) nie odróżnia go od zwykłego człowieka - innymi słowy, kreacja też czuje, ma swoje ambicje i marzenia).

Co nie zmienia faktu, że to nadal kreacje. Jeśli będziemy to rozpatrywać z punktu widzenia świata zewnętrznego (tzn. tego spoza SH), to postacie te nie istnieją. Jeśli ktoś, mając zaburzenia psychiczne, widzi osoby nieistniejące, rozmawia z nimi itd., to czy postacie te istnieją? Dla tej osoby na pewno tak. Dla innych - nie.
Pod tym samym względem należy rozpatrywać kreacje SH - dla osób, które znalazły się w mieście, są one prawdziwe (kreacjami tymi są zarówno potwory, przedmioty, scenerie, jak i poszczególne postacie), dla osób spoza - niekoniecznie.
HoochMaster napisał/a:
NA PEWNO kreacjami SH są Lisa, Maria, Ernest, postać Mary (która wybacza nam lub nie), mały Walter, Josh i... Cheryl/Heather

Może w temacie dotyczącym SH2 nie piszmy o innych częściach, a w szczególności nie róbmy spoilerów o zakończeniach ;)
HoochMaster napisał/a:
To, że nie widzieliśmy Marii rozmawiającej z kimś innym niż James i Ernest nie oznacza, że inni nie są w stanie jej zobaczyć (co więcej w ten sam sposób jak widzi ją James).

Maria jest kreacją Jamesa, ale powstałą za pośrednictwem miasta, dlatego bardzo prawdopodobne, że również inni mogą ją zobaczyć.
Druga możliwość była już gdzieś dyskutowana - możliwe że wszystko dzieje się tak naprawdę w głowie Jamesa i wszystko jest wytworem jego chorego umysłu.
_________________
There was a hole here, but it's gone now
 
 
HoochMaster 
Wall Man



Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 212
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2008-12-28, 16:20   

Shiroi Ookami napisał/a:
Co nie zmienia faktu, że to nadal kreacje. Jeśli będziemy to rozpatrywać z punktu widzenia świata zewnętrznego (tzn. tego spoza SH), to postacie te nie istnieją. Jeśli ktoś, mając zaburzenia psychiczne, widzi osoby nieistniejące, rozmawia z nimi itd., to czy postacie te istnieją? Dla tej osoby na pewno tak. Dla innych - nie.

Nie zgadza się to trochę z moją ogólną interpretacją Silent Hill, ale to rzeczywiście raczej nieodpowiedni temat na taką dyskusję. Lepiej pasowałby do "Dlaczego miasto jest takie a nie inne??" albo " Ideologia Silent Hill" i tam w najbliższym czasie postaram się opisać moją koncepcję.
Shiroi Ookami napisał/a:
Druga możliwość była już gdzieś dyskutowana - możliwe że wszystko dzieje się tak naprawdę w głowie Jamesa i wszystko jest wytworem jego chorego umysłu.

W to bym bardzo wątpił, bo inaczej jak wytłumaczyć te wszystkie przypadki wielu ludzi w różnych częściach serii? Czy to też tylko ich wyobraźnia? Bo według mnie jest to coś więcej.
Shiroi Ookami napisał/a:
a w szczególności nie róbmy spoilerów o zakończeniach ;)

Zapomniałem dodać ostrzeżenia o spojlerach, przepraszam :roll:

Żeby nie wyszedł zupełny offtop: Przypomniała mi się kwestia Franka Sunderlanda. Jego wersja jest taka, że James i Mary nigdy nie wrócili z SH. Gdyby wiedział o śmierci Mary (+ jeszcze to, że to James jest mordercą) chybaby tak nie myślał. No, chyba że stara się ukryć prawdę, albo też wyrzucił sobie to wydarzenie z pamięci (może to rodzinne :) ). Jednak szczerze w to wątpię.
_________________
Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group