Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
aff ...
Autor Wiadomość
szametu 
Bann'd


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 146
Skąd: z reklamy Plusa ;P
Wysłany: 2008-02-23, 08:48   aff ...

nie. tak. kurwa nie wiem. on na kazdej naszej randce dzwoni do swojego psychoalalityka i mowi, ze nie wie, czy postepuje dobrze. jaki ma byc kolejny krok ? czy ma byc biale czy czerwone wino ? sama wiesz, jak to z nim jest. zylas z nim tyle czasu ... wiec moze mi doradzisz ? a co to ma do rzeczy ? przeciez wiesz ze nie lubie bialego ... ale On lubi ? i ja mam niby postepowac tak jak On ? mam sie zmuszac ? wiesz do czego mnie prowadzisz ? dobra, niech bedzie ze bedziemy zamawiac to biale wino. co jeszcze lubi a czego ja nie i musze polubic ? tak o tym wiem. i nawet mi to sprawia przyjemnosc. ze co ? mam tego nie okazywac ? jak to, mam to tlumic w sobie ? nawet niechby, to co z tego ? powaznie ? jak sie dowie, ze cos co on lubi i mi to sprawia przyjemnosc; jak on to odkryje przestanie to lubiec i zacznie tego unikac ? ale dlaczego ? jaki bedzie mial w tym motyw, aby cos lubiec, a z czasem jesli i ja to polubie, to porzucic to na rzecz czegos innego ? czyli jesli to mi sprawia przyjemnosc, lepiej abym okazywala ze tego nie lubie ? ale jak ja mam to okazywac ? jak to czy udaje orgazm ? caly czas. myslisz ze to takie proste jak z udawaniem orgazmu ? nie wiem. pomysle nad tym; pomysle kurwa. nie krzycz na mnie, bo to mi nie pomaga. nie musisz przepraszac. to ja do ciebie zadzwonilam. tak, wiem ze zaczynam powoli histeryzowac. co moge poradzic ? cala ta sytuacja mnie przerasta. co robie w pracy, jak mamy kryzys ? juz ci mowilam. tak wiem, ze powinnam zaczac ten sposob przenosic na prywate. ale ja nie potrafie tak o, pstryk i juz. nie jestem toba. tak masz racje. ale to ja jestem z nim ... przepraszam. nie chcialam tego powiedziec. wiesz przeciez. nie! musze przeprosic. moze i masz racje ze wcale nie czuje potrzeby przepraszac. tak, masz racje ze to dla spokoju sumienia. kurwa; zaczynam sie zachowywac jak On. raz jak sie uderzylam i krzyknelam w zlosci' szlak by to' to nawet nie zapytal sie czy wszystko ze mna w porzadku, tylko zwrocil mi uwage, ze nie powinnam tyle klnac. tak ... dokladnie; a innym razem ... tak masz racje. dokladnie tak postepuje. a innym razem jak jakis jebany samarytanin, na ktorego przez przypadek wylano caly altruizm zawszonego swiata. zeby pil, przychodzil do domu, robil awantury i mnie bil. wiedziala bym jak z takim postepowac. ale wlasnie problem w tym, ze okazuje tyle wspolczucia dla innych, tylko tego co przy nim, to nie widzi. tak, wiem ze klapki na oczach ma na ustawione na kont caly swiat poza najblizszy ... zastanawia mnie, dlaczego. jaka teorie ? slucham wiesz o tym, dlatego zadzwonilam. szlak ... znowu nie poskromilam jezyka ... wybacz, ale jestem w takiej sytuacji, ze czasami nie wiem, co mam z nim zrobic. ale slucham, bo zwyczajowo ... wiesz co, zaczynam dochodzic do wniosku, ze przenosi sie na mnie jego postepowanie. slucham kogos bardzo uwaznie i nagle tej osobie przerywam, wcale sie nie martwiac ze to nie ladnie, i w ogole, muszac wtracic co ja na ten temat uwazam, a pozniej wracajac do przerwanej kwesti tej drugiej osoby i narzekajac ze sie nie moze skupic na tym, co mowi ... tak wiem, nie bede ci przerywala. a wracajac do twojej teori; pomaga innym. owszem. potrafi isc deptakiem i dawac kazdemu napotkanemu 'potrzebujacemu' menelowi pare groszy, kompletnie olewajac tych, ktorzy z tych groszy zrobili by lepszy urzytek. niz wino. i ze po pomocy innym, nie chce mu sie okazywac uczucia najblizszej mu osobie ? przecierz to chore. nie On nie jest chory ... kurwa nie wiem, ale na pewno nie jest chory. nie wiem, jak mam to okreslic. kto tutaj jest kim ? pomagasz mi, bo z nim bylas. sama nie potrzebujesz pomocy ? masz taka pewnosc ? a, juz jestes pod opieka. to mnie to tez czeka zapewne ? nie wiesz, ale nie chcesz mnie wpedzac w zle przeczucia ? dzieki ci i za takie pocieszenie. wiec jak powinnam postepowac ? wiem, ze to nie jest latwe. a myslisz ze zycie z nim jest latwe ? masz racje, retoryczne pytanie. dlaczego, powiedz mi, ktos taki musi wlasnie istniec ? bylo gdzies kiedys okreslenie dla takich ludzi. 'wampir emocjonalny' ... tak wiem, ze to nie do konca jest dokladnie to, czego potrzebuje aby go sprecyzowac. czasami sie zastanawiam, jak by to bylo, gdyby mnie nie bylo ? co prosze ? wiem, ze pewnie byla bys z nim. ale ja bylam tam wtedy i moja dusza takze. wiem, ze nie widzi we mnie mojej duszy. czegos takiego nie mozna zobaczyc. skad to wiem ? powinnas to wiedziec. ja nie mam duszy. zaprzedalam ja jemu. a on to wzial i potraktowal 'jestem w ubikacji na klopie i mam pana list przed soba ... zaraz bede go mial pod soba' ... tak wlasnie wiem, ze tak postapil z moja dusza. podejrzewam ze ... wlasnie z twoja zrobil to samo. ale mowisz ze powinnam postepowac jak on ? powinnam okazywac innym pomoc ? wiem, to znaczy widze ze wiem ... ze jego pomoc innym, to wlasnie budowanie wlasnego ego. ze to wlasnie jego orgazm. nie ... konczy po mnie, wie ze lubie ... ty tez ? widzialam w jego oczach taka iskierke a moze to byla cegielka ? cokolwiek to bylo, po kazdym moim orgazmie ... wlasnie to. ze cos sie dolozylo wlasnie do jego ego muru. ze kazda radosc, chwila szczescia, nawet ten orgazm, pozwala mu budowac jego pieprzony mur ego. a rozjebac to moge ? ale w jaki sposob ? wiem, i bede probowac tak postepowac jak on. bede innym pomagala, chociaz to mnie napawa ochyda; bo czy to moja wina ze ci ludzie sa tacy bezradni ? po jaki krzywy chuj ja mam im pomagac ? to nie moja brocha. wiem, czym to smierdzi. ale wlasnie ja tak na nich reaguje. coz moge zrobic ? ale zrobie tak jak mowisz. bede taka jak on. nawet postaram sie powstrzymac od orgazmu ... jak by to bylo takie latwe. za kazdym razem szczytuje a palce u stop mi dretwieja, tak ze czuje sie jak po amputacji z powodu gangreny. na co mam uwazac ? ze on sie skapnie ? wiem ze jest inteligentny, ale na to jest chyba zbyt glupi, nie uwazasz ? gowno i tyle ci powiem. piedolisz, ze sie skapnie. mowie ci, ze jest tak zadurzony w budowaniu tego jebanego muru, ze nawet sie nie skapnie, ze ktos mu cegly podpieprza. powiedzialam ci ze mnie nie interesuje twoje zdanie ...

wiesz jak mi to wyglada ? smierdzi mi to krecia robota; dajesz mi rady, abym z nich skorzystala, bo wiesz ze potrzebuje pomocy z nim, a jak ja w koncu zaczne postepowac wedlug wskazowek, jakie mi dajesz, on sie skapnie i w koncu do ciebie wroci. a ja zostane sama z niczym i pustka ktora mnie przygniecie. suka z ciebie wiesz o tym ? co mnie to kurwa obchodzi, ze z nim tyle bylas. jak powiedzialam,on caly czas pyta sie swojego psychoanalityka o porady ... tak, wiem kurwa, ze ty nim jestes; dlatego wlasnie mialas mi pomagac ...pieprzona, mala, zardrosna, zaklamana suka
 
 
 
kul 
Cockroach
a retarded monkey



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 21
Wysłany: 2008-02-23, 11:30   

Uzewnętrzniony, wewnętrzny kobiecy dialog duchowy. Genialnie.
Nie wiem, jaka jest etymologia powstania tego tekstu (na kształt T.Borowskiego?) ale może warto byłoby zastanawiając się nad kontynuacją tej hist(e)orii, czy może raczej jej zakończeniem, wpleść tutaj jako element rozstrzygający przetransferowanie się, tak dla świętego spokoju, na homoseksualizm, którejś ze stron. Której?
 
 
szametu 
Bann'd


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 146
Skąd: z reklamy Plusa ;P
Wysłany: 2008-02-23, 12:09   

tak ... tylko jak to ktos powiedzial widac ze prawie fikcja.

jak mowi madre przyslowie - do ktorych nacja polska stosuje sie po szkodzie - nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.

mosty spalilismy za soba. nawet na mostach pozostalo jeszcze pare wspomnien, ktore spadly do rwacej rzeki. slychac bylo jakies krzyki i cos jeszcze ... ? nie wiem. ale chyba nie obchodzilo to nas.

mielismy siebie dosyc na tyle, ze nie patrzylismy na krzywde innych,. ze kazde nasze obrzucanie sie ranilo innych. tak powinno byc ?
 
 
 
Puty
[Usunięty]

Wysłany: 2008-02-23, 12:23   

Na początku myślałem, ze to rozmowa telefoniczna xD. Świetna robota :)
 
 
szametu 
Bann'd


Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 146
Skąd: z reklamy Plusa ;P
Wysłany: 2008-02-23, 15:02   

coz ... poprzednie byo mejlem do kogos. a teraz ? fkcja czy moze jednak czyjes urywki wspomnien ?
 
 
 
pyramid.pusher 
Wall Man
76-calowy ostrosłup



Wiek: 33
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 253
Skąd: Labyrinth
Wysłany: 2008-03-19, 21:56   

Uwielbiam utwory, które pod sam koniec przekręcają istotę całości i zapalają zupełnie "nową żarówkę". W tejże pracy o mało nie wypaliła mi gał ; ) Naprawdę dobra robota. Nawet sama forma podania tekstu - jednym ciągiem, małymi literami - jest elementem dzieła, a nie wynikiem "niechceniasię". Niełatwo i chaotycznie, ale właśnie o to chodzi : )
 
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2008-03-20, 08:14   

Mimo wszystko polskie znaki by się przydały ;]
Tekst niewątpliwie bardzo ciekawy i pomysłowy, tyle że trudno się czyta ze względu na formę, ale rozumiem, że to celowy zabieg ;]
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group