Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Zaangażowanie emocjonalne
Autor Wiadomość
Alien_XIII
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 23:56   Zaangażowanie emocjonalne

Wysłany: Pon Lis 01, 2004 11:19 pm Temat postu: Zaangażowanie emocjonalne

--------------------------------------------------------------------------------

Temat troszkę prywatny ale cóż.
Otóz działa to tylko gdy pierwszy raz przechodzi sie gre.
Sam z poczatku traktowałem SH2 jako ...hmm powiedzmy jako cosdziwnego zwłaszcza w dlaszych partiach gry choć przez to szaleństow zacząłem wczuwać sie w bohatera ,może to spaczenie z RPGów ,nie wiem
i wiem że przy motywie z windą myslałem że sie popłacze..choć nie byłem twardy.
Wybiegłem stamtąd jak tylko szybko siedało i..zaczałem sie wyrzywać.
Taką radość sprawiał rozpierdzielanie stworów że joj.
Przy motywie z kratami juz tak nie było...wogóle do końca już takiego doła nie złapałem.
 
 
Trauer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 23:57   

Wysłany: Pon Lis 01, 2004 11:28 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

dla mnie najbardziej poruszającym momentem było spotkanie z dwoma piramidogłowymi i Marią przebijaną włócznią... muzyka, atmosfera wtedy mi towarzysząca i ujęcia tego były naprawdę niesamowite...

poza tym ostatnie spotkanie z Angelą... te płomienie, muzyka i jej smutny głos... ckliwe, ale piękne to było również..

szczerze się przyznam, że bardziej przxeżywam teraz losy Heather... zupełnie inaczej sobie wyobrażałem trójkę.. nie sądziłem, że Heather ma coś wspólnego z pierwszą częścią serii.. a przez to jakoś szybciej sięz nią zżyłem...

no po prostu aż mnie ściska żeby jak najszybciej dowiedzieć się co dalej i zobaczyć konfrontację Heather z Valtielem... jeśli w ogóle taka nastąpi ;)
intro z SH3 to najbardziej poruszający fragment Silent Hill jaki widziałem... choć i intro z SH2 jest genialne...
 
 
Luke Skywalker
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-24, 23:59   

Wysłany: Wto Lis 02, 2004 10:21 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

SH 2 ma to do siebie, że bardzo wzbudza uczucia, poprzez wypasioną fabułę jest bardziej dramatem niż Horrorem, jeśli chodzi o windę to bardziej interesowało mnie czy mogę uratować marię niż dołowanie się losem Jamesa, nawet sciągnąłem sobie solucję aby sprawdzić czy mogę ją uratować :D
 
 
rengaru
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:01   

Wysłany: Sro Lis 03, 2004 5:15 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Mnie w sh2 wzruszyła scena z windą, scenka w celi gdy James odkrywa że Maria ponownie nie żyje i list czytany na końcu też mnie ruszył. Z całej serii sh bochaterem z którym sie najmniej zrzyłem był Henry.
 
 
maria
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:02   

Wysłany: Sro Lis 03, 2004 6:51 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

mnie bardzo wzruszyla scena gdy James i Lisa uciekali przed piramidogłowym , winda sie zaciela a Maria nie zdazyla... rowniez poruszylo mnie zabicie Marii przez przebiciw włócznia i ten pozniejszy widok dwoch piramidoglowych wbitych na wlocznie.... scena w ROOM 312 gdy James dowiaduje sie o tym, ze to on zabil Mary,koncowy list i zakonczenie "Leave" ... Po prostu cala gra mnie bardzo poruszyla ;)
 
 
nemesis_666
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:02   

Wysłany: Sro Lis 03, 2004 9:51 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

A ja plakalem jak idziemy do koncowej walki....Gdy Mery kaze wyjsc z domu a on jej kwiaty przyniósl...

a W in wather ze beda juz razem niesmiertelini wiecznie po tam tej stronie..... :)
 
 
Brzooza
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:03   

Wysłany: Sob Lis 06, 2004 8:20 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

na samym początku graniaogłem wogóle sie skupić na tym "cudeńku", jak tylko zobaczyłem krew na ulicy i "kaftaniarza" odrazu wyłączyłem konsole, musiałem ochłonąć... tak jeszcze miałem przez dłuuugi czas grając tylko po 15-20 minut (klimat działa na pełnych obrotach), ale jak tylko sie zrzywałem z Jamesem to coraz bardziej chciałem iść i iść dalej... ale miałem dwa momenty które "dały rade": winda w szpitalu i moment kiedy otwierają sie drzwi i widać siedzącego Jamesa w windzie, no i nagranie (video+głosy w tunelu)... jak oni tą fabułe wymyślili to dopiero zagadka, ale składam hołd Konami
 
 
Turysta
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:08   

Wysłany: Nie Sty 30, 2005 8:02 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Tjaa... Najbardziej chyba cisnęło w Woodside apartments. Pewnie to ten wyjątkowy klimat, odgłosy, kupa smaczków (ciało przed telewizorem, spokojnie stojący PH za jednymi kratami itd itp) no i pierwsza prawdziwa ciasnota z jaką sie spotykamy w grze. Prawdopodobnie najlepsze chwile z Silent Hill kiedy to się odpalało grę z myślą "dziś przechodzę całą grę", a kończyło sie po paru min...

Jeszcze wracając:
Trauer napisał:
Cytat:
poza tym ostatnie spotkanie z Angelą... te płomienie, muzyka i jej smutny głos... ckliwe, ale piękne to było również..

No właśnie... Jeszcze ten widok Angeli wchodzącej z rezygnacją po schodach i niknącej w płomieniach. Natężenie klimatu po prostu rozwalało
i chyba żadnej innej postaci z gry komputerowej tak szczerze nie współczułem. Tylko, że z samej wstawki mogłem sie zachwycać tylko głosami, bo obraz jest (desperacko szukając innego epitetu) zwalony (nie udało się). Czy ktoś jakimś dziwnym cudem ma tą wstawkę możliwie do przesłania (zależy, oj zależy)?
Jak coś to mój mail:poprawnanazwa@vp.pl
 
 
Shiva
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:09   

Wysłany: Nie Sty 30, 2005 8:50 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Po pierwszym przejsciu SH2 czulam sie jak bym sie z ta gra "zrosla" :] Moze to dziwne, ale nie umiem tego okreslic. Czuje jakby ta gra byla moimi odczuciami lub odzwierciedleniem moich uczuc..

Jesli ktos mnie nie zrozumial to przepraszam ale nie umiem w inny sposob wyrazic czegos tak dziwnego..
 
 
Konjad 
Cockroach



Dołączył: 23 Lis 2007
Posty: 80
Wysłany: 2008-01-25, 00:09   

Wysłany: Pon Sty 31, 2005 8:46 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

W SH2 ciagle towarzyszy mi strach, smutek, melanholia.
Jak niektorzy powyzej rowniez gram w nocy ze sluchawkami itp. co poprawia wyzej wymienione emocje (a szczegolnie strach, tak wogole to ciekawie miec drzwi za soba w pokoju wtedy ;) )
 
 
Słońce
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:20   

Wysłany: Pią Maj 20, 2005 10:34 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Całkiem niedawno grałam w SH2...zaczęłam od środka...na początku wogóle odkładałam pada...i chowałam się za Ironkiem... :( Ale potem jak już przestałam mieć cyksa...zaczęłam grać... :D To było dla mnie coś niesamowitego...pierwszy raz grałam w SH...choć duuużo o tym słyszałam...teraz żałuje, że nie grałam wcześniej...ale szczerze nie miałam gdzie... :( Teraz mam...u Ironka...tylko nie mam czasu...Jak grałam to jednocześnie się bałam i wkurzałam, że mi np. broń przeskoczyła na inną czy coś w tym stylu...bałam się ale chciałam dalej grać...za pierwszym razem stwierdziłam, ze ludzie którzy w to grają są poprostu "inni"...ale po pewnym czasie doszłam do wniosku, ze ja też jestem "inna"... :D Cmokuś dla wszystkich, którzy grają w SH...:*
 
 
izcariot
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:28   

Wysłany: Sro Sie 10, 2005 5:32 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

SH2 jest moją ulubioną częscią serii.Jest inna od pozostałych-smutna, dołująca, melancholijna.To koszmar psychiczny;straszy człowieka swym nastrojem rozpaczy.A zakończenia....no cóż.Nieźle jadą nam po psychice :razz: .Moja ulubioną sceną (i najsmutniejszą jest dialog Jamesa i Marii w więzieniu...) [/list]
 
 
Sab
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:36   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 8:28 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Silent Hill 2 to gra, w którą wkręciłem się jak w mało którą. Wszystko to co prezentuje nam gra - całe zagamtwanie, fabuła, strona audio, dają rezultat którym jest świetny klimat, klimat nieporównywalny z niczym innym.

Kilka momentów w grze było dla mnie swoistym szokiem, dosłownie przeżywałem to co dzieje się na ekranie, przeżywałem jakbym to ja sam był bohaterem. Np. scenka w której James znajduje martwą Marię w celi - a przecież dopiero co z nią rozmawiał. Do tego ta muzyka... naprawdę mnie ruszyło.

Pamiętam co działo się ze mną przed wejściem do pokoju 312... Bałem się otworzyć drzwi, ujawnić prawdę, a jednocześnie czułem że muszę to zrobić... wczuta, nie ma co.

To samo tyczy się przeciwników. Normalnie w grach zabijajnie to element który nigdy mi nie przeszkadzał - ba, im więcej krwi i flaków tym lepiej. Tytaj jednak jest zupełnie inaczej... ały czas grając mam na uwadze, że te wszystkie maszkary byli kiedyś ludźmi i może, po zakończeniu tego koszmaru, staną się nimi ponownie... Jasne, koszmar kończy się pzrecież w momencie wyłaczenia gry! Ale to nie przeszkadzało mi wcla wczuć się trochę za bardzo.
 
 
Amer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:41   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 11:16 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Ano masz :)

Bo Sab to właśnie ten Sab, a ja... to właśnie ten ja (czyli brat Saba) :lol:

Obecnie wkręcamy się w SH2... tzn ja to robie, bo jeśli chodzi o Saba to katuje Silenty już od dłuuuższego czasu. :D

Wow, to już 2-ga taka sytuacja gdy ktoś z forum SH rozpoznaje nas jako tych właśnie 'ludzi od SC i poradnika PE' - bardzo miły i zaskakujący akcent! Dzięki Panowie!
 
 
Iron Savior 
Wall Man



Wiek: 36
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 231
Skąd: Wawer
Wysłany: 2008-01-25, 00:42   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 11:31 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wiec wypada tylko powiedziec, ze to dla nas a przynajmniej dla mnie zaszczyt korzystac z tego samego forum.

PS - jako ze odpisales tutaj, to sorki za spam (o ile PM doszedl)
_________________

Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
 
 
 
Sab
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:43   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 1:56 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Jak już napisał Amer - tak, to ja :D .

Dzięki za 'dobre słowo', miło wiedzieć, że ktoś zna te opisy z poradnika PE :D .

Co by nie robić całkowitego offtopu:
Jak dotąd ze wszystkich gier w które pykałem (a jest tego spoooooro) to chyba James jest najpewnieszjym kadnydatem do miana bohatera, którym nie chciałbym być. Wszystko to co, czego jest świadkiem, co przeżywa, co go otacza... to naprawdę jest chore i dziwne.

BTW: SH2 to chyba jedyna gra nad którą się tyle zastanawiam (ostatnio nawet mi się śniło miasto Silent Hill...), która trafia do mnie w ten sposób.
 
 
Abaddon 
Mumbler



Wiek: 37
Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 195
Wysłany: 2008-01-25, 00:43   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 2:19 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Sab napisał:
Cytat:
Jak dotąd ze wszystkich gier w które pykałem (a jest tego spoooooro) to chyba James jest najpewnieszjym kadnydatem do miana bohatera, którym nie chciałbym być. Wszystko to co, czego jest świadkiem, co przeżywa, co go otacza... to naprawdę jest chore i dziwne.

Sam James, jest chory i dziwny, ale masz racje, ja pewnie zginął bym w walce z pierwszym potworkiem, albo sfiksował i sam bym się zabił...
 
 
Void
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:44   

Wysłany: Nie Sie 14, 2005 9:39 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

dla mnie kazda czesc ma momenty dolujace - to przeciez jedna z cech silenta... ale najwiecej jest tego w dwojce - mnie juz dreszcze przechodza jak na parkingu mary czyta list... a ten monolog w korytarzu na koncu potrafi wycisnac lzy... moglbym wymienic wiecej motywow - ale nie ma po co - cala gra wywarla na mnie niesamowite wrazenie - nawet jak sobie pomysle o niektorych fragmentach z gry to mi ciarki przechodza i sie doluje...
 
 
Sab
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:49   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 8:18 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Abaddon napisał:
Cytat:
ja pewnie zginął bym w walce z pierwszym potworkiem, albo sfiksował i sam bym się zabił...

Hehe, w moim przypadku ta druga opcja byłaby bardziej prawdopodobna.
 
 
Amer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:50   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 9:23 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Wg mnie np to już chyba lekka przesada... po spotkaniu pierwszego 'dupka' po prostu opuściłbym to miasto, mają swiadomość że cała ta impreza to jeden wielki przekręt :)

No wiem, wiem - teraz się tak łatwo mówi... mimo to jednak - uśmiercanie się tylko dlatego że spotkałem na swojej drodze chodzący pasztet, nie jest chyba dobrym pomysłem.
 
 
Sab
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:51   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 9:28 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Amer napisał:
Cytat:
po spotkaniu pierwszego 'dupka' po prostu opuściłbym to miasto, mają swiadomość że cała ta impreza to jeden wielki przekręt

Amer, ale w SH wszystkie drogi są odcięte i pozamykane :grin: .
 
 
Amer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:51   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 9:30 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

No ale chyba jakoś tam dotarłeś, prawda?

Nooooo dobra - nie wiem, mimo to jednak nie wydaje mi się by śmierć była tu dobrym pomysłem... Powinien zaszyć się w jakimś sklepie (ew. apartamencie :D ...) i czekać na pomoc - która nigdy i tak by nie nadeszła... dobra - nieważne - nie było tematu 8-)
 
 
Amer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:53   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 9:42 am Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Łaaaaaaaaaa... mocne - to wyjaśnia bardzo dużo rzeczy!! :shock: :shock: :shock:

Np. co zmusiło go do grzebania ręką w toalecie? Teraz już wiem - szukał zgubionego przez siebie portfela - wszystko się zgadza :D

I jeszcze słówko odnośnie tego zaangażowania: czy tylko jak mam realny problem z graniem w SH2 z powodu jego klimatu? Tzn nie jestem w stanie posiedzieć przy nim dłużej jak 40-50 min jednorazowo. Po upływie tych minut dobiegam do jakiegoś save-point'a i wyłączam SH mówiąc sobie: "musze odpocząć"... co gorsze - po kolejnych 10 minutach takiego 'niegrania' znów zaczynam się nad czymś zastanawiać i pojawia się ponowna chęć/potrzeba spędzenia kolejnych 40 min przy konsoli.

Przechodze SH2 straaaaaaszliwie ratalnie... :D
 
 
Wasyl
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:54   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 3:02 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

Spoko ja mialem podobnie. Mialem takie blokady. Po przejsciu jakiejs lokacji np. Woodside Apartment albo Szpitala zapisywalem gre i wychodzilem z niej. Ale przerwy robilem sobie tak po 2-3 dni. Musialem po prostu przetrawic to co widzialem.
 
 
Amer
[Usunięty]

Wysłany: 2008-01-25, 00:58   

Wysłany: Pon Sie 15, 2005 10:27 pm Temat postu:

--------------------------------------------------------------------------------

No i widzisz... tu leży właśnie cały problem. Jakiś czas temu (około 3-4 miesiąca) zabrałem się za SH3, pograłem w niego 2 tygodnie i... odstawiłem (w chwili obecnej nawet nie mam już tej gry w domku).

Od zawsze jarałem sie Residentami itp (ogólnie - ciężki klimat, zmobie, groza), mimo to jednak SH3 nie bardzo mi się podobał... Starałem się, siedziałem nad grą, rozkminiałem patenty, czytałem notki... i nic :( Odwiedziłem nawet to forum i site (bez logowania) by jeszcze bardziej zagłębić się w klimat gry... która ostateczni i tak wylądowała na półce.

Około 3 tyg. temu pogadałem troszke z bratem (Sabem) n/t gier ogólnie, w wyniku czego brat polecił mi obadanie Silent Hill'a 2 jako najlepszego horroru (a zarazem gry przygodowej na PS2). Mówił że faktycznie będę mógł poczuć strach...

No i stało się - niespełna 2 tyg. od tamtej rozmowy zakupiłem SH2, którego właśnie katuje :D

Gra dosłownie mnie POWALIŁA :shock: Nawet mój ukochany SC2 poszedł chwilowo w odstawke... i wcale nie zdziwie się jeśli będzie to chwila ciut dłuższa 8-)

W chwili obecnej jestem w lokacji więziennej, więc do końca gry (jak mniemam) zostało jeszcze troszke czasu, a mimo to już zastanawiam się nad ponownym jej przechodzeniem (powoli, bez biegania, dokladnie, czytając wszystkie notki, zastanawiając się itp).

SH2 niszczy... i w chwili obecnej chyba nie bardzo jestem w stanie zastanawiać się nad zabraniem się za kolejne części :lol:

BTW: już teraz chyba mogę napisać to z zupelnie czystym sumieniem: wg mnie SH2 to najlepiej udźwiękowiona gra ever!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group