No jezeli tak patrzec, to wkrotce dojdziemy do tego, ze Ernest jest/byl glownym bohaterem programu "Miriam". Przesledzilem pare ostatnich postow i dochodze do wniosku, ze moja erudycja stala sie ofiara dywersji w bocznej uliczce, bo nie ogarniam o czym Ty do nas szprechasz... Scenariusz Marychy, ma sluzyc chyba wyjasnieniu troszke sytuacji fabularnej, a nie zastanawianiu sie ile corek mial Ernest i czy Laura to prawdziwe imie. Czy wydaje Ci sie, ze 8 letnia osierocona corka (zwlaszcza tak zbuntowana itd jak Laura), mowila by wszystkim, lacznie osobie ktora chciala ja adoptowac, ze ma na imie Laura jesli naprawde miala Genowefa? Mi sie wydaje, ze nie bardzo...
_________________
Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
No to praktycznie nic sie nie dowiedziales. Ze Marycha pracowala w "niebianskich nocach", mozna sie skapnac z gry wlasciwej, chocby po tym ze ma klucze do tego zamknietego "na 3 spusty" przybytku. A na temat "White Liquid" i tematu krecacego sie wokol niego nic sie nie dowiedziales?
_________________
Ye know of cpt Savior? A man of the sea. A great sailor. Until he ran afoul of that which vexes all men…
Właśnie sie zastanawialem co to ten white liquid i po co on ernestowi.A i jeszcze wim że to wszystko działo się przed głównym scenariuszem(maria wywala rewolwer i idzie do rosewater park a potem słychac tylko Mary?!... )
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:
i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Zauważ że White Liquid był jednym z przedmiotów, które musiałeś zdobyć żeby uzyskać zakończenie Rebirth. W zakończeniu tym James chciał wskrzesić Marię.
Moja teoria dot. White Liquid jest taka, że Ernest posiadał resztę potrzebnych do tego przedmiotów (Takie jakie James zdobywał gdy grałeś za drugim razem) i brakowało mu jeszcze białego płynu. Uważam, że chciał wskrzesić Amy. Może w pokoju tym ukrywał jej ciało, więc dlatego nie chciał żeby Maria tam weszła?
A kwestię jak się stamtąd zmył pozostawiam reszcie do przemyślenia...
_________________ [quote="Aisza 20:35"]własnie myslę o 4um, walczę o nie, nie dopuszczę do tego żeby kłamstwo i chamstwo wygrało[/quote]
Raczej nie miał jej ciała ( mówię tu o Erneście i Mary) Bo dziewczynka wybiegła nagle rozwalając stalową blachę- przy kominku (nieużywanym) prowadzącym do jej grobu...: ) Widoczne już była duchem
Pewnie ktoś już to powiedzial..ale nie czytałem wcześniejszych postów
A'propos Ernesta, kiedyś była taka teoria (jak dla mnie głupkowata) że Baldwin i jeden z Piramidków to jedna osoba, a dowodem były rękawice znalezione na stole w biuże Ernesta, jeśli to jedyny dowód, to niestety muszę go podwarzyć, poramidki noszą, podobnie jak pielęgniarki, gumowe rękawice chirurgiczne, natomiast rękawice należące do Ernesta są czarne i skurzane, miałem dwa scriny obu par rękawiczek, ale przepadły razem z resztą zawartości mojego twardego.
Gość [Usunięty]
Wysłany: 2007-12-09, 04:47
Coś mi tu nie gra.....Ernest nie może mieć córki bo nie ma penisa !
Naprawdę dziwne że nikt nie zechciał tego dosadniej skomentować, jeśli czepiacie się o osamotniony "..."
I o co chodzi z powiązaniem Laura-Ernest, bo nie załapałem tego wątku zupełnie?
A'propos Ernesta, kiedyś była taka teoria (jak dla mnie głupkowata) że Baldwin i jeden z Piramidków to jedna osoba, a dowodem były rękawice znalezione na stole w biuże Ernesta, jeśli to jedyny dowód, to niestety muszę go podwarzyć, poramidki noszą, podobnie jak pielęgniarki, gumowe rękawice chirurgiczne, natomiast rękawice należące do Ernesta są czarne i skurzane, miałem dwa scriny obu par rękawiczek, ale przepadły razem z resztą zawartości mojego twardego.
Też kiedyś o tym czytałem, chyba na SHC. Choć ta teoria też mi sie wydaje nieprawdopodobna.
Ernest może być:
-Duchem zmarłego człowieka, który pozostał w domu.
-Jednym z potworów, coś w stylu Marii (choć nie, co ja piłem <olaboga> )
-Samajelem
Wydaje mi się że rezydencja Baldwinów to po prostu nawiedzony dom, a Ernest jest duszkiem.
A'propos Ernesta, kiedyś była taka teoria (jak dla mnie głupkowata) że Baldwin i jeden z Piramidków to jedna osoba, a dowodem były rękawice znalezione na stole w biuże Ernesta, jeśli to jedyny dowód, to niestety muszę go podwarzyć, poramidki noszą, podobnie jak pielęgniarki, gumowe rękawice chirurgiczne, natomiast rękawice należące do Ernesta są czarne i skurzane, miałem dwa scriny obu par rękawiczek, ale przepadły razem z resztą zawartości mojego twardego.
Hehe ja mam inną teorie. Kiedyś czytałem książkę.... Tak to prawda fałszywy czyta książki . "Kuzynki" A. Pilipiuka. Opisany był w niej pewien rytuał/tradycja. Dotyczył on egzekucji. Kiedy kat zabijał ofiare, tradycja nakazywała mu rzucić na ciało swoje rękawice- rękawice w których wykonał wyrok. I może o to w tym wszystkim chodzi... Może Ernest rzeczywiście jest duchem... Został zabity przez jednego z PH, lub swojego własnego egzekutora. PH może widzieć tylko James, jako swojego własnego kata. Ernest mogł widzieć tą postać jako coś innego.
Edit: Pozostaje jednak pytanie: czym zgrzeszył Ernest?
Ostatnio zmieniony przez fałszywy prorok 2007-12-09, 04:50, w całości zmieniany 1 raz
Wydaje mi się że rezydencja Baldwinów to po prostu nawiedzony dom, a Ernest jest duszkiem.
Kiedy gramy Mariją i wychodzimy z piwnicznego tunetu, prowadzącego do tyłów apartamentów wood side, widnieje wielki, czerwony napis "beware of hounted house", czyli Ernest mógł umrzeć jeszcze przed brewerjami jakie zaczeły się dziać za pobytu Jamesa.
Kiedy gramy Mariją i wychodzimy z piwnicznego tunetu, prowadzącego do tyłów apartamentów wood side, widnieje wielki, czerwony napis "beware of hounted house", czyli Ernest mógł umrzeć jeszcze przed brewerjami jakie zaczeły się dziać za pobytu Jamesa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum