Dajcie spokój, toż filmy ze Stillerem toż to parodia komedii... Za komedię rozumiem takie "2 dni w Paryżu" czy "Testosteron" bo to i inteligentne i do pośmiania.
Give Stiller no chance
_________________ NIE KLIKAJ NA OBRAZEK!!! :twisted:
Dajcie spokój, toż filmy ze Stillerem toż to parodia komedii...
Stiller jako aktor i jako komik jest bardzo przeciętny, gra ciągle tymi samymi minami. Chciałby być drugim Careyem, ale mu nie wychodzi.
Też go nie lubię, jak wcześniej wspomniałem, z reguły grywa w gniotach, jednak kilka znośnych filmów z nim widziałem, Choćby Reality Bites, Cable Guy, Meet the Parents, czy Tenacious D: The Pick of Destiny.
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Fakt, że w Cable Guyu grał jedynie epizod, ale był jednocześnie reżyserem tego filmu, dlatego o nim wspomniałem. W sumie masz rację Rooster, że aktor z niego marny, bo każdy z filmów, które wymieniłem jest niezły, ale na pewno nie dzięki jego roli.
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
No tropic thunder to tez jego film do tego odnosze wrażenie ze rola jest faktycznie idealna dla niego
The Wrath - bardzo fajne kino wyścigi samochodowe, samochód widmo, fabuła jak kij od miotły a ogląda sie wyborowo zdecydowanie polecam 8-/10
Co do Stillera i Careya to nie przepadam za nimi,może po prostu nie lubię tego typu humoru.
Jednak z dwojga złego wolę Careya bo on jednak pokazał że potrafi grać w poważnych filmach takich jak Truman Show czy Człowiek z księżyca.
Lepiej by było dla niego żeby więcej grał w tego typu filmach.
Geniusz GENIUSZ POWIADAM! dla mnie ulta film...szkoda ze po seansie nie robi już takiego wrażenia jak za 1 razem ale czego można wymagać? dla mnie totalnie super!
Mi się bardzo podoba. IMO świetnie oddaje zakręcony jak stado dzikich wiertarek klimat oryginału Właściwie słysząc, że Miike bierze się za aktorską wersję Yattamana spodziewałem się dokładnie czegoś takiego jak zobaczyłem na tym trailerze
Zryty totalnie tak jak anime ;]
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Yattaman typowo na żółty rynek ale pewnie zobaczę z ciekawości bo dawno tak popieprzonego czegoś nie widziałem DB za to się boję..bo jak ktoś spieprzy moje dzieciństwo to nie ręczę za siebie
O, ja bardzo czekam na Yattamana :-], szczególnie, że reżyseruje go Miike. Trailer sprawił, że nie mogę się tego filmu doczekać jeszcze bardziej.
Co do Dragon Ball, szczerze mówiąc, bardzo się zdziwiłam, patrząc na aktorów, bo nie tak wyobrażałam sobie design postaci, myślę jednak, że mimo, iż za DB nie przepadam, z ciekawości obejrzę (chociaż wydaje mi się, że to będzie fail ^^" ).
Szczerze nie wiem co myśleć o tych filmach.
Z jednej strony wyrosłem z obu anime.Z drugiej strony w młodości się oglądało na Polonii 1 i Rtl7 i ma się miłe wspomnienia.
Obejrzeć je oberzże ale szczerze wątpię czy będą mi się podobać.
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2009-01-26, 17:23, w całości zmieniany 2 razy
Tym czasem ja podzielę się informacjami na temat filmów:
Ed and his Dead Mother : bardzo fajna horrorokomedia ...gościowi przekręca sie matka a on przez rok nie może się z tym pogodzić, pewnego dnia gosć oferuje mu przywrócenie matki do zycia za kase of course...no i jak nie trudno się domyśleć cos idzie nie tak dla mnie idealna pozycja na piątkowy wieczór kiedy chce sie odstresowac po tygodniu pracy/szkoły...jest dobrze 8-/10
Mum and dad...naprawde fajny, z polskim akcentem, i mimo oklepanych schematów ogląda się dobrze
Resident Evil : Degeneration : pewnie wielu oglądało/zamierza zobaczyć...ja odradzam...zdecydowanie odradzam...moze nie zdecydowanie..można obadać ale nie spodziewajcie się niczego super..ba! element który myślałem będzie na szczycie opada jak kupa w klozet...Postacie wygladają jak wyjęte z RE2 (wstawek filmowych)...pomijam fakt ze ruszają ustami totalnie inaczej niż mówią (bo pewnie pod jap robione) ale dziwaczne ruchy gesty....znów w innych momentach wyglada genialnie i cieżko odróżnić od reala (serio) szkoda tylko ze tych momentów jest zaledwie kilka...Fabuła jak to w RE jednak tu współczynnik 'kicz i tandeta' podbitoniemiłosiernie..przewidywalne do bólu i soczyście holiłódzkie...ja osobiście nie ejstem zbyt zadowolony...leon gra jakiegoś twardziela jak arnie, który NIGDY się nie uśmiecha ma grzywkę jak emo (wiem że miał 'na grzybka' fryz ale tu grzywa mocno zachodzi i jest to conajmniej nie praktyczne jeśli idzie o superagenta do zadań specjalnych)...inne postacie są ok (skubany polityk...rola prawdziwego gnoja) ale bez rewelki...parę błędów logicznych (tzn takich z dupy)...ogólnie dla mnie średniaczek ..5-/10 moze tak..sam nie wiem nie jest tragicznie no ale konkretna rozrywka to to nie jest..nawet zombiaków mało
Attack of the 50foot Woman - oldsql pełną gęba, jeden z bardziej znanych starych horrorów...jest śmiechowo (efekt ogromnej ręki rox xD) ale i mało ciekawie niestety...fabuła rozwija się zbyt wolno..zanim dochodzi do konkretów już nie chce sie oglądać...mimo to lepsze to niz RE: D
Chris Rock : The messenger - DVD Chrisa Rocka (amerykanski komik) które moze nei jest przesadnie śmieszne ani odkrywcze, ale zdecydowanie brutalne i ciekawe...uśmiać się można ale co prawda Dave Chappelle bije go na głowę Znaczna część występu (a praktycznie 3 występów połączonych w 1) opiera sie na wyborach (Obama McCain bo to z tamtego roku) następnie kobiety i ich relacje z facetami... Nie jestem w stanie powiedzieć nawet 'na oko' ile racy pada coczyste fuck xD Kilak zabawniejszych tekstów 'McCain is 72! He was to old 10 years ago!' , 'Everybody asks the same thing...Is America ready for a black president...Should be, we just had a retardet one!' (tu odpadłem)....albo 'McCain has the same story for 40 years...I'm a war hero...Yeah..that got caught..I want to vote for the one that got away!'....o kobietach jest brutalnie więc panie pewnie poczują sie nieco urażone, ale znów jest bardzo szczerze i prawdziwie...zresztą Rock mało kogo oszczedza (chyba że Obamę)...dla mnie solidne 8/10
To tyle jestem w trakcie oglądania 'Silence of the Hams' (milczenie baranów) ale zasnąłem wczoraj ... jak dokończę podzielę sie przemyśleniami
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2009-02-01, 23:42
Cytat:
Mówisz, że Tropic Thunder dobry ?
Nie odważyłem się zobaczyć, bo mam uczulenie na Stillera, ale po Twojej rekomendacji może spróbuję.
Także mam uczulenie na Stillera. Co więcej, także Toma Cruse'a nie trawię absolutnie. Nie lubię też tego typu komedii .
A jednak do tej pory śmieję się z niektórych scen, Robert Downey Jr. jest genialny i zasługuje na oskara bardziej Ledger imo (z całym szacunkiem do tego ostatniego), w roli czarnucha rozwala na łopatki. Niesamowite jest to, że nasz scjentolog nareszcie wypadł dobrze w jakiejś roli.
Tak więc polecam.
Plus w tym roku GIJOE w kinach, może byc kapa, ale ja i tak pójdę z sentymentu do zabawek z dzieciństwa :]
A ja wyskoczę jak Filip z konopii i polecę film czarno-biały, a do tego niemy.
Jeżeli ktoś myśli, że polowanie na czarownice, palenie na stosie, sądzenie za uprawianie czarnej magii dawno mamy już za sobą, po obejrzeniu tego filmu może zrewidować swoje poglądy. Haxan (z duńskiego: czarownica), bo tak brzmi tytuł tego obrazu, opowiada historię pewnego procesu, w którym główną oskarżoną jest właśnie tytułowa bohaterka (grana nie przez zawodową aktorkę, lecz przez 78-letnią bezzębną sprzedawczynię kwiatów), nieposiadająca imienia, a jedynie przydomek - Haxan właśnie. Zostaje ona posądzona o konszachty z diabłem i czary. Film opiera się na XV-wiecznym, niemieckim podręczniku do walki z czarownicami i magią. Czerpie z niego garściami, zarówno w sferze postępowania procesowego, jak i wyobrażeń na temat czarów, czarownic i magii ogólnie.
Film powstał w 1922 roku, został wyreżyserowany przez duńskiego reżysera Benjamina Christensena. Był jednym z najdroższych filmów w historii kina niemego - jego realizacja kosztowała ponad 2 miliony szwedzkich koron. Konwencja paradokumentu sprawia, że nie patrzymy na ten film od strony fabuły, co wydaje się być celowym zamierzeniem reżysera.
Film, jak na tamte czasy, zachwyca dbałością o graficzne szczegóły. Mamy więc typowego diabła (gra go sam reżyser), przedstawionego zgodnie z panującym do dziś wyobrażeniem. Mamy również tajemnicze jaskinie, odpowiednio dobrane światło, stroje wzorowane na średniowiecznej "modzie". Od strony wizualnej film jest więc jednym z wyróżniających się obrazów kina niemego.
Podczas oglądania tego filmu nieraz miałem wrażenie, że głupota ludzi przedstawionych sięga zenitu. Dzisiaj może się wydawać to śmieszne, ale dawniej uważano, że czarownica oddaje szacunek diabłu gdy całuje go w tyłek! :shock: Żeby się zbytnio nie rozpisywać... Film zrobił na mnie olbrzymie wrażenie, ale przede wszystkim zaskoczyła mnie jego ponadczasowość. Na przykładzie walki z czarownicami pokazane zostały odwieczne mechanizmy ludzkie, które wszystko to, co nieznane, obce, niemające uzasadnienia, spychane jest na margines, a nawet niszczone. Ludzka głupota i nieświadomość są przecież obecne i w dzisiejszych czasach. Może nie objawiają się one w postaci palenia czarownic na stosie, ale zapewne każdy z was zobaczy, że pewne mechanizmy pozostały niezmienione, mimo że okres średniowiecza mamy już dawno za sobą...
Jako ciekawostkę powiem, że był to jedyny niemy film, który wywołał niesamowite kontrowersje. W Stanach Zjednoczonych dopuszczono go do kin po ocenzurowaniu...
Film można ściągnąć, zupełnie legalnie, z tej strony:
http://www.archive.org/de...d_and_subtitled
Film zawiera wbudowane napisy w języku angielskim oraz oryginalne, w języku szwedzkim.
Czytałem kiedyś o tym filmie, ale nigdy nie miałem okazji obejrzeć, THX za linka, zobaczę w wolnej chwili, bo brzmi to intrygująco. Btw. Czy ten podręcznik do walki z czarownicami to Malleus Maleficarum?
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ja dopiero kilka dni temu postanowiłem zassać sobie Projekt Monster. Ten film po 20 minut tak wbił mnie w fotel, że nawet po zjedzeniu cukierków nie polazłem napić się do kuchni. Wszystko ukazane z perspektywy kamery robi całkiem pozytywne wrażenie - w kinie chyba przez tą godzinę nie mrugnąłbym ani razu okiem! Teraz z niecierpliwością czekam na kontynuacje i modlę się w duchu, by film trwał trochę dłużej niż godzinę z kawałkiem..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum