Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Filmy - Temat ogólny
Autor Wiadomość
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-23, 19:49   

Narobiliście mi smaka na to 1408- trzeba obadać to na weekendzie.
 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2007-11-23, 23:13   

Dokładnie. '1408' to kawał dobrego kina.
Nareszcie jakiś horror nie opierający się tylko i wyłącznie na jak najefektywniejszym mordowaniu ludzi za pomocą tasaka, tudzież innej wyszukanej broni.
Troszeczkę przypomina 'Lśnienie' :) ,,

[MALUTKIE SPOILERKI]
Scena z postacią w oknie była super. A to, co się później działo ze scianami od razu przywiodło mi na myśl SH.
Co do zakończenia, czy ja wiem, czy kinowe gorsze ? Zależy jak kto na to patrzy, ja uważam, że horror może byc udany z dobrym zakonczeniem, zalezy tylko, jak się je pokaże. Zresztą teraz większosc tego typu filmów kończy się źle dla głównego bohatera, więc to akurat stanowiło miłą odmianę.
Imo oba są jak najbardziej ok.


Cytat:
Gdyby Heniek w Rumie zachowywał się jak Kiusak w 1408..

Ta, ale ten drugi miał o jeden rum więcej, ten w butelce XD. Może jakby Heniek też się tak wyluzował... :P
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
Ostatnio zmieniony przez Mi 2007-11-23, 23:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-24, 01:10   

Heniek był aż za nadto wyluzowany (stąd jego "przepalony" głos) :]
Ostatnio zmieniony przez _Music 2007-11-24, 01:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
shav 
Mumbler
Imaginary Boy.


Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 105
Wysłany: 2007-11-24, 11:58   

"1408" jest całkiem w porządku :) Żałuję tylko, że nie ma tam więcej Samuela L. Jacksona...

Za to "Babel" jest - jak dla mnie - jeden z najlepszych filmów, które ostatnio widziałem. Fabuła mnie mocno wciągnęła, chociaż muszę przyznać, że oglądanie nie należało do przyjemności. Nie wiem czy inni też tak mieli, ale dla mnie seans był naprawdę niemiłym odczuciem. Mimo, że film jest znakomity. A może właśnie dlatego, jeśli wziąć pod uwagę tematykę. Zresztą, miałem tak ze wszystkimi filmami Inarritu (tak się chyba nazywa reżyser oO).

Na dzisiaj przymierzam się do "Papriki", "The Last Man On Earth" (czyli podobnie jak Raq) i "Punch-Drunk Love". Teraz "tylko" muszę się zdecydować, który obejrzeć...

Za to mam wrażenie, że w tym tygodniu pójdę do kina na "Michaela Claytona". Bardzo lubię Clooney'a, szanuję go jako aktora (swoja drogą - jako reżyser też okazał się być bardzo dobry). Z tego co czytałem, to może być naprawdę ciekawa fabuła.
_________________
"Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-24, 12:30   

Wczoraj odrobiłem małe zaległości z filmów i nareszcie obejrzałem SinCity całe (wcześniej tylko do połowy miałem okazję)- Bruce jednak nie ginie tak łatwo :]
Jako ekranizacja komisku to b. dobra, zdecydowanie najlepsza (albo choć na równie z vendettą), a sam film zakręcony, choć bez żadnego drugiego dna. Wkurza tylko że ci dobrzy praktycznie są nieśmiertelni, ale taka konwencja i celowe przerysowanie, które rozumiem.
No i mam wizualne potwierdzenie źródła nicku Miho :]
 
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-24, 15:44   

Ja zobaczyłem Last Man on the Earth... no cąłkiem cąłkiem dobre :D aczkolwiek kilka razy się znudziłem nieco, jednak historia jest ciekaw..no moze takie podejście do temtu nie do końca mi pasuje ale moze być... no i Vincent Price :D ogólnie to polecam jak najbardziej takie 8/10 z maleńkim minusikiem
_________________
 
 
 
sullivan_1989 
Mumbler



Wiek: 34
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 152
Skąd: Wish House
Wysłany: 2007-11-24, 15:54   

Cóż nie widziałem ostatnio nic ciekawego (nie licząc "1408", który to film inni opisali przede mną na tyle dobrze, że nie musze nic dodawać). Mam jednak zamiar to nadrobić ("Resident Evil 3", "Hitman")...
Chciałem jednak o coś spytać. Ma ktoś może jakieś informacje na temat 4 części "Martwego Zła" :?: Bo słyszałem, że podobno mają zacząć kręcić, ale ile w tym prawdy nie wiem. Dlatego pytam was :\ ...
 
 
mukunio 
Mumbler


Wiek: 30
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 131
Wysłany: 2007-11-26, 00:38   

Już jakiś czas temu obejrzałem film "Tenacious D: Pick of Destiny". Dla fanów owego zespołu i dla tych którzy lubią rockowe klimaty pozycja obowiązkowa. Ja jestem ich fanem i lubie rockowe klimaty tak więc film mnie zauroczył i zachwycił. Dawno na żadnym filmie nie śmiałem się tak jak na tym. Poziom humoru ani razu nie spada pod linie wyznaczoną przez "straszny film". Na dobrą sprawę jest to też jedyny rockowy musical jaki istnieje. Ścieżka dźwiękowa to istne arcydzieło. Naprawde polecam.
 
 
 
Puty
[Usunięty]

Wysłany: 2007-11-27, 03:41   

Hitman zarobił już 21 mln $
http://www.gamespot.com/n...894&sid=6183328
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-28, 12:34   

Puty napisał/a:
Hitman zarobił już 21 mln $
http://www.gamespot.com/n...894&sid=6183328


Ot długa wypowiedź :D Jakoś dziwnie boje się tego filmu i na samą myśl o nim na moim ciele zaczynają występować różnego rodzaju ciarki oraz fałdy na członkach...Jeżeli ktoś z was obejrzy ten film to niechaj szepnie mi jakieś słówko na jego temat :D
_________________

 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-28, 23:51   

A żeście mi polecili z tym filmem...
Opinia moja z GO:

Za wielką namową innych i zachętą podobieństwa do SH4 the room wybrałem się w taką pogodę na "1408".
Jeden z tych filmów na którym czujesz że ucieka co każda sekunda życia i przez głowę przelatują dziesiątki myśli co lepszego możnaby robić w tym czasie.
Film jest beznadziejny- horror poziomu "Statku Widmo" (pamięta to ktoś?), czyli własciwie nie horror a lekki dreszczowiec.
Już bardziej dosłowny nie mógł być chyba w tym co widzimy, już w SH4 było to znacznie subtelniejsze, mniej dosłowne i straszniejsze po prostu.

Fabuła jest tragiczna pod jednym względem- chyba nie tylko ja wiedziałem już w 1/3 filmu nie tylko co może zdarzyć się za chwilę, ale kto się pojawi później, jak się zakończy itd- akurat byłem dokładny w przewidywaniach w ok. 90% tym razem. Utarte schematy które wiedzieliśmy już tyle razy że nudzą po prostu.
Oraz straszenie typu "brak muzyki, powolny spokojny kadr z bohaterem nie patrzącym się w naszą stronę, jego odwrócenie się do kamery i głośne syknięcie, warknięcie, nagłem wyskoczenie czegoś/kogoś, pokazanie go przez ułamek sekundy, trzesąca się kamera, dramatyczna muzyka"- schemat stosowany bodajże dziesiątki tysięcy razy w każdym chyba amerykanskim filmie.
Jeśli na tym ma polegać straszenie w kinie, to mam gdzieś takie horrory. Już chyba Resident1 był straszniejszy.

Absolutnie nikomu nie polecam, nawet z ciekawości.
Nie oceniam, bo nota wachałaby się w granicach 2, 3.
 
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-29, 10:54   

MZet napisał/a:
Bo ty się nie znasz :P


Mógłbyś nieco więcej napisać Mzet :P To na tyle z sugestii ;)

_Music napisał/a:

Absolutnie nikomu nie polecam, nawet z ciekawości.
Nie oceniam, bo nota wachałaby się w granicach 2, 3.


Nie zaneguję, chociaż jestem wielce zdziwiony. Po prostu jest to rzecz gustu i nie każdemu przecież musi się ów film podobać. To by dopiero była monotonia, gdyby film miał samych zwolenników :)
_________________

 
 
 
Mi 
Insane Cancer
Reservoir Dog



Wiek: 37
Dołączyła: 16 Lis 2007
Posty: 1269
Skąd: Saitama
Wysłany: 2007-11-29, 12:53   

Ja też jestem zdziwiona, zwłaszcza, że każdy, kogo znam, a oglądał ma raczej pozytywną opinię na temat filmu.
No, ale o gustach się nie dyskutuje :P , miało prawo Ci się nie podobac.

Wracając do tematu, niedawno wypożyczyłam 'Dead Silence'.
Zachęcił mnie napis 'film twórców Piły' oraz brzydka, uśmiechnięta kukła na okładce. Rany, film był dla mnie okrutny.
Chucky 2? Nic z tych rzeczy.
Oczekiwałam zaskakujących zwrotów akcji, tajemnic, dostałam prostą jak drut i na dodatek nieco głupkowatą fabułę.
Od siebie nie polecam, aczkolwiek wiadomo, komus moze się spodobac.
_________________
このようには偶然などないのかもしれない。 全てが必然である可能ように。
 
 
shav 
Mumbler
Imaginary Boy.


Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 105
Wysłany: 2007-11-29, 18:24   

"1408" moim zdaniem nie zasłużył na tak miażdżącą ocenę, _music. Nic nadzwyczajnego, to fakt, ale lepszy innych kręconych ostatnio ekranizacji Kinga ("Dreamcatcher" czy "Nightmares & Dreamscapes"...). Choć może mnie nie rozczarował, bo nie miałem ambitnych oczekiwań :)

Za to "Dead Silence" mi się podobało, z dwóch względów:
1) muzyka (!),
2) marionetki - po prostu ubóstwiam lalki tego typu i mógłbym się na nie gaaaapić i gaapić, pewnego pięknego dnia będę miał ich kolekcję :)
_________________
"Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-29, 22:31   

Zasłużył, bo spodziewałem się czegoś dobrego- inaczej podchodzę do kiczów typu "freddy vs jason", a z pewnymi wymaganiami do czegoś co pretenduje do czegoś poważnego jak 1408, dlatego uderzają tanie efekty użyte we wszystkich filmach tego typu.
 
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-11-29, 22:41   

_Music napisał/a:
Zasłużył, bo spodziewałem się czegoś dobrego- inaczej podchodzę do kiczów typu "freddy vs jason", a z pewnymi wymaganiami do czegoś co pretenduje do czegoś poważnego jak 1408, dlatego uderzają tanie efekty użyte we wszystkich filmach tego typu.


Nadal nie do końca rozumiem, ale looz xD Mam ochotę na fajną i porządną komedię. Możecie mi coś polecić? Oglądanie po raz kolejny tych samych rozśmieszaczy nie bardzo mnie rajcuje i dlatego uciekam się do was o poradę :)
_________________

 
 
 
shav 
Mumbler
Imaginary Boy.


Wiek: 40
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 105
Wysłany: 2007-11-30, 12:50   

_music toteż dlatego mówię, że ja nie oczekiwałem niczego z wyższej półki i pewnie dlatego taka różnica między Twoją i moją oceną :)

Carmash może spróbuj "How to Lose a Guy in 10 Days". O ile jeszcze nie widziałeś, w co wątpię xD Mnie ten film zawsze rozwala, jutro leci w tv i pewnie po raz kolejny będę oglądał. Poza tym niezła jest nieco starsza komedia dla młodzieży z czasów przed "American Pie" i - co za tym idzie - nie tak debilna. Mówię tu o "Can't Hardly Wait" ("Szalona Impreza"). Poza tym podobał mi się uwspółcześniony Shakespeare, czyli "10 Things I Hate About You" oraz "She's the Man". Dlaczego wymieniam właściwie same komedie romantyczne? oO
Z innej beczki - "Shimotsuma Monogatari" ("Kamikaze Girls") - porąbana komedia z Japonii, uwielbiam :D I na koniec - "Beyond the Wall of Sleep" znakomicie się sprawdza w roli komedii. Wspaniały marny horror (najlepszy tekst: "my brains!" xD), tylko oglądać i podziwiać, że został wypuszczony na rynek :D
_________________
"Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
 
 
Raq 
Closer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 901
Skąd: Leszczyny
Wysłany: 2007-11-30, 12:59   

Komedia? Office space ! zajebista jest hehe nie taka durna wiesz parodia etc tylko zwykła komedia :D naprawde mi się podobała i niech za to świadczy fakt ze oglądałem już 2 albo 3 razy :D a u mnie to juz coś
_________________
 
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2007-11-30, 14:09   

10x guys za te tytuły. Ja też dawno nie widziałem dobrej komedii ;] Chociaż zazwyczaj te chamerykańskie mi nie podchodzą, za to bardzo lubię te produkcji azjatyckiej (koreańskie głównie)
Ze swojej strony mogę polecić Sex is Zero i My Sassy Girl. Pierwsze to taki koreański american pie z domieszką dramatu. Drugie jedna z niewielu komedii romantycznych, która naprawdę mi się podobała ;]

Ostatnio właśnie mnie naszło, żeby obejrzeć coś lekkiego.
Miałem jechać do kina na 'Film o Pszczołach', jednak zabrakło biletów i wylądowałem na polskich Sztuczkach z czego właściwie bardzo się cieszę.
To najnowszy film Jakimowskiego, twórcy b. dobrego IMO Zmruż Oczy. Reżyser jest wyjątkiem od reguły, że wszelki w miarę ambitne filmy jakie się w naszym kraju kręci muszą być dołujące. Sztuczki to film bardzo ciepły i pozytywnie nastrajający. Film o przeznaczeniu, szczęściu, marzeniach. A wszystko to widziane oczami małego Stefka. (W tej roli Damian Ul, który rewelacyjnie zadebiutował)
Zdaję sobie sprawę, że nie jest to produkcja dla każdego, raczej dla starszych widzów. Nie ze względu na tematykę czy sceny, ale na to, że młodych ludzi oczekujących od kina przede wszystkim szybkiej akcji, film może znużyć.
Tak czy inaczej bardzo polecam ;]
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
 
 
mukunio 
Mumbler


Wiek: 30
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 131
Wysłany: 2007-11-30, 14:40   

PiK napisał/a:

Miałem jechać do kina na 'Film o Pszczołach', jednak zabrakło biletów


No to masz szczęście PiK. Poszedłem z kumplami bo akurat nic innego nie grali, ale bardzo się rozczarowałem. Spodziewałem się czegoś na poziomie Shreka a dostałem dużą kichę. Największy mankamet to, to że film dla mnie w ogóle nie był śmieszny! Nawet wszystkie zalety jak: niezłe głosy, całkiem ładna animacja czy ciekawy pomysł nie zdołały uratować filmu. A zakończenie to chyba jedno z najgłupszych jakie mogli wymyśić :roll:
 
 
 
_Music 
Closer



Wiek: 38
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 936
Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-30, 19:42   

Dobra, idę na tego residenta za 2h- raz kozie śmierć.

Update:
Dupcia- tak zimno że mnie wywiało na powrót do domu. Pitch Black dla osłody przynajmniej leci.

Update2:
Za to dziś wybierając się na residenta trafiłem ostatecznie na hitmana i nie żałuję.
Zaraz za Silent Hillem i Residentem pierwszym najlepsza ekranizacja gierki chyba, te 90 min. zleciało jak z bicza trzasnął. Świetna muzyka, dobra gra (główny bohater dość przekonujący), może kilka nieścisłości i zbyt chotyczna kamera miejscami, ale ogólnie plus. Nie zawiodłem się.
Ostatnio zmieniony przez _Music 2007-12-02, 02:30, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 35
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2007-12-06, 18:24   

Film stary ,ale ma u mnie miejsce ze względu na nie codzienną historie coś jak "Stary gdzie moja bryka".

To dwa filmy
Bill & Ted's Excellent Adventure
oraz lepsza kontynuacja
Bill & Ted's Bogus Journey

W pierwszej część podróżują w czasie by by by zdać egzamin z historii.
Ponieważ Rufus koleś z przyszłości wynalazł wehikuł czasu i wie ,że tytułowi Bill i Ted założą kiedyś zespół który słowem zmieni cały świat.
Problem w tym ,że jeśli Ted nie zda egzaminu z histori trafi do wojska i nie założy zespołu.
Główny bohaterowi podróżują do przeszłości by temu zapobiec ,nawet gadają sami do siebie he he.

Druga jest bardziej ciekawsza
Gdy nasi bohaterowi założyli zespół ,a od super koncertu dzieli ich pare dni ,pojawie zły z przyszłości który wysyła roboty o ich podobieństwie by temu zapobiec.
Cytat:
Grim Reaper: [to God] They Melvined me.

Excellent

Szkoda ,że 2 część im bliżej końca tym robi się jakaś nudna.
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
PiK 
Remnant
untitled



Wiek: 41
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 570
Skąd: skątowni
Wysłany: 2007-12-06, 19:25   

_Music napisał/a:
Za to dziś wybierając się na residenta trafiłem ostatecznie na hitmana i nie żałuję.
Zaraz za Silent Hillem i Residentem pierwszym najlepsza ekranizacja gierki chyba, te 90 min. zleciało jak z bicza trzasnął. Świetna muzyka, dobra gra (główny bohater dość przekonujący), może kilka nieścisłości i zbyt chotyczna kamera miejscami, ale ogólnie plus. Nie zawiodłem się.


Byłem wczoraj na Hitmanie. Mimo, ze rewelacji się nie spodziewałem, to film mimo wszystko zawiódł moje oczekiwania. Jednak po kolei.
Na plus wyróżniała się przyzwoita muzyka i nienajgorsze zdjęcia. Kilka niezłych nawiązań do gry np postać Diany. Zabawny też byłem jeden moment, w którym dwóch gości gra w...Hitmana :]. Całość sprawiała wrażenie bardzo przerysowanej, niby jak na adaptację gry przystało. Tyle, że Hitman z gry nie robił totalnej rozpierduchy przy każdej akcji. No, ale wiadomo, Hollywood, więc musi być sporo wybuchów i paść jeszcze więcej trupów. Prawa rynku, więc się nie czepiam, bo akurat tego się spodziewałem.
Największą pomyłką była postać samego agenta 47. Nie mam pojęcia czym kierował się reżyser dobierając Timothy'ego Olyphanta do tej roli. Raz, że stanowczo za młody, dwa, stanowczo zbyt mało charyzmatyczny jak na Hitmana. Widać, że próbuje robić groźne miny, ale nie bardzo mu to wychodzi. Takie 'ciepłe kluchy' z niego. Z wyglądu i zachowania przypominał mi trochę Skołfilda z Prison Break. Też przez cały film mówił półszeptem i robił miny jakby miał rozwolnienie. Skoro już o PB wspomniałem, to warto zauważyć, że w filmie grał Robert Knepper znany jako T-bag z PB.
Kolejny raz pokazał, że jest bardzo dobrym aktorem i potrafi zagrać zróżnicowane rolę. Szkoda, że gra tylko w słabych filmach.
O fabule nie można za wiele powiedzieć, bo prawie jej nie było. Oczywiście spisek na wielką skalę jako pretekst, do pokazania jak najwięcej efektownych akcji. Sądziłem, że bardziej skupią się na przeszłości agenta 47 oraz poznamy kulisy tego, jak stawał się zimnym, wyrachowanym zabójcą.
Dostaliśmy za to impotenta, który robi demolkę w stylu Rambo, gdzie się tylko pojawi.
IMO można obejrzeć, ale kasy na kino szkoda. Teraz muszę zabić niesmak po filmie i pograć trochę w którąś z gier ;]
_________________
„Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill

"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2007-12-21, 15:31, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Carmash 
Lying Creature



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 493
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2007-12-06, 19:44   

Po twojej recenzji oraz opinii moich znajomych jestem potwornie zmieszany i niebywale źle ustosunkowany w stronę tej produkcji. Po screenach i trailerze czułem, że może wyjść z tego kaszana, jednak głupcem człowiek jest i nadzieją żyłem jeszcze przez jakiś czas. Brak w nim absolutnie rozbudowanej fabuły? To jak to może się "Hitmanem" zwać ? xD
_________________

 
 
 
mukunio 
Mumbler


Wiek: 30
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 131
Wysłany: 2007-12-06, 19:55   

Dla mnie osobiście Hitman był pozytywnym zaskoczeniem ponieważ spodziewałem się totalnej kaszany, a wyszedł całkiem przyzwoity film. Fabuła chociaż nie za bardzo pomysłowa to jednak może zainteresować. Timothy Olyphant poradził sobie moim zdaniem naprawde nieźle. Nie jest to może ten sam hitman co w gierce ale mogło być dużo gorzej. Największymi wadami są wspomniane przez Pika wybuchy, denna wstawka z walką na miecze i niewielkie sprzeczności z grą. ogólnie dla mnie 7+/10
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group