A ja nie. Dla mnie wszystko co związane z zombie(takich typowych, co gryzą i jak ugryzą to się zmienia w zombie) jest nudne i tandetne (z wyjątkiem Evil Days, Resident Evil(gry), Zombieland'u, bo grał w nim Woody i Rob'a Zombie ).
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Ostatnio zmieniony przez LaMuertePL 2010-10-07, 14:58, w całości zmieniany 1 raz
Motyw bohatera budzącego się w szpitalu, i nie wiedzącego co się wokół dzieje, i odwiedziny swojego domu przywodzą mi na myśl od razu film "28 Dni później"
Również o "zombie"
Ale przyznam szczerze, zaciekawił mnie ten serial.
Wreszcie coś dla fanów zombie co będzie regularnie puszczane w TV
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2010-10-15, 15:14, w całości zmieniany 2 razy
Naprawdę bardzo dobry serial. Nie przepadam za zombie, ale tutaj większość klimatu skupia się na osaczeniu głównych bohaterów, ich charakterach itp. Za projekt odpowiada Franciszek Darabont, znany z ekranizacji Kinga, który świetnie przenosił klimat książek Króla na ekran, tak więc wierzcie mi, że również przy tym serialu nie dał ciała. Po pierwszym sezonie 8/10, cieszy mnie fakt tylko 6ciu odcinków, a w następnym sezonie 13stu. Lubię gdy nie rozciąga się na siłę czegoś dobrego tylko dozuje w małych dawkach.
Polecam, co mi pozostało.
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Jak Bobek polecam ten serial. Nie ma tam jakieś bezmózgiej siekanki zombie, serial ukazuje zmagania ludzi o przetrwanie i ich różne strategie, które prowadzą do konfliktów. Podobało mi się jak ukazali to w grupie, że pomimo posługują się tym samym językiem to nikt nikogo nie rozumiem - typowe zjawisko będących w opałach.
Nie jestem znawcą serialów i kina, ale ten serial jakich mało zachęciło mnie do ukończenia go.
Jestem świeżo po pierwszym sezonie i jak przedmówcy, zdecydowanie dopisuję się do zwolenników "The Walking Dead". Dawno nie widziałam tak dobrej produkcji o zombie- najważniejsze jest to, że seria skupia się nie na fruwających flakach etc. ect. ale na profilach psychologicznych bohaterów, ich relacjach oraz interesującej, wciąż rozwijającej się fabule. Bardzo dobry klimat pokazujący, że można czuć się samotnym nawet w sporej grupie ludzi, wspaniale dopracowane lokacje. Co prawda pojawia się kilka niedociągnięć, ale wg. mnie, serial po pierwszym sezonie zasługuje na mocne 8/10, zatem śmiało polecam. Myślę, że przypadnie on do gustu nie tylko miłośnikom zombie .
Mi też się bardzo podoba Miho ten serial, ale twórcy zasługują na jeden wielki minus : 1 sezon kończy się bodajże po 6 odcinkach, nie pamiętam już, ale oglądałem wszystkie, ale nie w tym minus. Minus jest w tym, że kolejny sezon będzie dopiero na tą jesień. Jak skończyłem oglądać pierwszy sezon i napaliłem się na ten serial i dowiedziałem się, że na kolejną porcję poczekać będę musiał okrągły rok, to się zawiodłem..
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-05-08, 12:14, w całości zmieniany 1 raz
Dla mnie to jest duży plus ponieważ wolę seriale które są krótkie ale spójne niż seriale tasiemcowe które nie mają pomysłu na siebie.
Kwiatek1993 napisał/a:
Minus jest w tym, że kolejny sezon będzie dopiero na tą jesień
No proszę Cię.Tak jest z każdym serialem.Muszą nakręcić kolejny sezon co trwa,nie wiem jak można powiedzieć o tym jako wadzie.
Miho napisał/a:
najważniejsze jest to, że seria skupia się nie na fruwających flakach etc. ect. ale na profilach psychologicznych bohaterów
Prawda,tylko IMO wadą tego serialu jest po świetnym początku środkowa część sezonu gdzie klimat nie jest już tak przytłaczający.Nie twierdzę że dalsze odcinki są złe ale nie mają tego "powera" co początek w szpitalu.
No i zgodzę się z tym że produkcja jest świetna,takie serialowe 28 Days Later.
No tak tylko, że akcja zaczęła się rozkręcać w ostatnich odcinkach co w sumie jest genialnym chwytem marketingowym. Tylko wiesz oni nie planowali nawet na początku drugiej serii.Dlatego odcinek wygląda jakby mogła się na nim seria skończyć
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-05-08, 13:03, w całości zmieniany 1 raz
Krążą niusy, że stacja może zdecydować się na szybszą emisję, co daje Darabontowi mniej czasu, gdyż konkurencja nie śpi. Breaking Bad przesunięto na lipiec, ponieważ obawiają się jesiennego nalotu serialów z innych stacji. Tak, też się ciesze ; )
Miho napisał/a:
Co prawda pojawia się kilka niedociągnięć
Co masz dokładniej na myśli Miho?
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Wiesz, można by się przyczepić do niekiedy papierowej gry aktorskiej, fabularnej tendencji spadkowej, znalazłoby się również parę dyskusyjnych nieścisłości, nie chcę jednak tego robić, bo jak mówiłam serial mi się bardzo podoba i z niecierpliwością czekam na kolejny sezon .
Najbardziej zależało mi na tych nieścisłościach, bo pamiętam, że jak oglądałem to również mi się nasuwały pytania, ale za cholerę już nie mogę sobie przypomnieć co wtedy miałem w głowie. Z grą aktorów można się zgodzić, chociaż i tak trzymają poziom, biorąc pod uwagę fakt, że prawie nikogo z obsady nie kojarzę.
Cholernie mnie interesuje co powiedział Mr. Doktorek naszemu głównemu bohaterowi, gdy ten opuszczał swój chwilowy domek. Hm... Czyżby dał jakąś nadzieję?
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Najbardziej zależało mi na tych nieścisłościach, bo pamiętam, że jak oglądałem to również mi się nasuwały pytania, ale za cholerę już nie mogę sobie przypomnieć co wtedy miałem w głowie.
Właśnie mnie podczas oglądania również przyszło do głowy kilka, ale większość z nich niemal od razu wyleciała mi z głowy, a cały serial niestety wyrzuciłam już z dysku z powodu braku miejsca. Zdziwił mnie fakt, że zombiaki w filmie raz ledwo powłóczą niezgrabnie nogami, innym razem zaś biegną niczym zawodowi sportowcy. Czyżby były różne typy nieumarłych, czy też jest to niedopatrzenie ze strony twórców? Inna sprawa- ciężko mi sobie wyobrazić, że podczas akcji mającej na celu ucieczkę z centrum handlowego, czy cokolwiek to było, zwykły deszcz niemal od razu zmył z bohaterów cały zapach trupa- beg your pardon, ale oni byli obwieszeni łańcuchami z flaków... no, ale co ja tam wiem. Nigdy nie smarowałam się ludzkimi wnętrznościami i nie wychodziłam w takim stanie na deszcz ;p. Z takich mniej ważnych zapamiętało mi się np, że zombiaki w Walking Dead nie jedzą mięsa, tylko przykładają je sobie do ust (a przynajmniej tak było podczas akcji w ?Atlancie?, obok czołgu)- ale to już akurat nie zalicza się do wpadek fabularnych ;].
SbobekH napisał/a:
Mr. Doktorek naszemu głównemu bohaterowi, gdy ten opuszczał swój chwilowy domek. Hm... Czyżby dał jakąś nadzieję?
Hmm, mnie się raczej wydaje, że powiedział mu coś, co ową nadzieję miałoby zburzyć, bo przecież tyle czasu upierał się, żeby ich wszystkich wysadzić, tłumacząc, że dalsza walka i tak nie ma sensu...
ombiaki w filmie raz ledwo powłóczą niezgrabnie nogami, innym razem zaś biegną niczym zawodowi sportowcy. Czyżby były różne typy nieumarłych
Nie no,to te same truposze ale po prostu jak nie ma żywych ludzi w pobliżu to przechodzą w "standby mode" i nie muszą się spieszyć ale jak poczują zapach ludzkiej krwi to włącza się u nich agresor i wtedy biegną.Przynajmniej tak było w 24 days Later i w grze Left 4 Dead.
Co do zombiaków raz szybkich, raz wolnych, to o ile pamiętam chodziło również o to jak bardzo są wygłodniałe. Wracając do tego jak Rick przybył do miasta, w którym miał być obóz uchodźców, gdzie schował się w czołgu a dokoła było od groma zombiaków? Miasto było wymarłe od dłuższego czasu i jak truposze zobaczyły mięsko to od razu każde z nich rzuciło się do biegu. Z kolei jeśli chodzi o zapach to wydaje mi się, że zombiaczki mają tak bardzo wyczulony węch jak psy (w końcu jak mówił doktorek, zostały same rdzenne instynkty), gdyż jest najważniejszym wskaźnikiem pokarmu. Dlatego też od razu wyczuły co się święci. Poza tym deszcz był specjalnie dość obfity, zapewne na potrzebę takiego pytania.
Co do flaków to rzeczywiście wyglądało zabawnie jak przykładali sobie je wyłącznie do ust, pamiętam bodaj kolesiówe, która machała jelitami przed twarzą ; P Nie wiem, może odgrywający zombiaków nie chcieli na to pójść (oskarżenie od kościoła o kanbializm!) czy też na potrzeby puszczania w TV, i don't know.
Edit: a co do doktorka to pamiętam też jak coś wspominał o Francuzach, którzy jakoby najdłużej się bronili, więc nie rozumiem gościa.
Ogólnie to wszystko moje dywagacje, ale nie chciało mi się za każdym razem dopisywać "moim zdaniem" itd.
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Ostatnio zmieniony przez SbobekH 2011-05-11, 17:15, w całości zmieniany 1 raz
Premiera drugiego sezonu Walking Dead już jutro o 21:00 (czasu polskiego już dzisiaj), przynajmniej w US kanał 43 AMC. Już rajcuje się i zakładam maskę przeciwgazową na ryj. xD
Po pierwszym odcinku jestem. Moje wrażenia są mieszane prawdopodobnie, dlatego, że mój brat musiał komentować każdą scenę i każde niedociągnięcie i po prostu popsuł mi klimat oglądając The Walking Dead.
W porównaniu do poprzedniego sezonu nie wiele się zmieniło, theme wciąż ten sam; walka o przetrwanie. I jak to było w poprzednich odcinkach odpowiedni balans akcji.
Ja jestem uradowany tym, że nadal trzyma w napięciu i to cholernie dobrze. Reszta na takim samym poziomie jak w poprzednim sezonie - wszystko w jak najlepszym porządku.
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Ja akurat na pierwszym sezonie WD zawiodłem się potężnie - świetny pilot, trzymający w napięciu drugi odcinek, a potem już tylko ciągły spadek. Po cichu liczyłem, że druga seria okaże się lepsza, jednak po sprawdzeniu kto za nią odpowiada wszelka nadzieja mnie opuściła. Obejrzeć raczej obejrzę, ale na żadną rewelację się nie nastawiam.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2012-02-12, 14:59
Żelazko napisał/a:
Nowe odcinki drugiego sezonu już jutro o 9 [UTC−05:00].
To w takim razie ja dzisiaj zacznę pierwszy. x] Przeczytałem trochę w wersji komiksowej, ale chyba zaczekam, aż seria się skończy i wtedy wrócę do czytania.
Świeżo po pierwszym odcinku po długiej przerwie. Miodzio.
Napięcia nie było tak wysokie, ale... no nie chce spoilerować zachęcam was do obejrzenia. Szczególnie jak wam się spodobała seria Walking Dead.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum