Znam ten ból. Dlatego od jakiś już 2 miesięcy spinam w kitkę i wyglądam jak samurai Jack/ Steven Seagall Mogłeś też zobaczyć, bo jak mnie wkurzały jeszcze dwa lata temu to też, pierwsza myśl ściąć, potem wyglądałem jak 12 letni chłopczyk i byłem tak na siebie zły... No i rok zapuszczania i znów było git.
Ostatnio zmieniony przez Plazior 2011-03-20, 17:12, w całości zmieniany 1 raz
Ja już raz zapuściłem całkiem długie, ale przyszło lato i zostawiło mi suche siano na łbie, to je ściąłem w pizdu. Teraz od nowa zapuszczam. Fuck the system - długie włosy FTW.
ja jeszcze nie dawno miałem długie ale ja sezonowo zapuszczam, potem mam z tym problemy : włosy gęste, do tego dodajcie wiater zachodni i macie czuprynę niczym chłopaki z Bee Gees, nie wszystkim więc pisane jest mieć bujną czuprynę niczym romantyczny bohater
Poza tym koleżanki mówią, iż lepiej teraz wyglądam ;p
Ekhem, ja zapuszczam już jakieś półtora roku, obecnie włosy sięgają pleców moja koleżanka zawsze się dziwiła, jak one mi szybko rosną - też mam cholernie gęste, jednak planuje na lato zgolić i już więcej nie zapuszczać. Długie włosy są fajne etc. ale mam już ich dość, od 2 gimnazjum w sumie utrzymuje stan 'długich'.
Swoje trzymałem 6 lat i w końcu ściąłem kilka miesięcy temu. Za dużo z tym zachodu jeśli chodzi o pielęgnację - codzienne mycie, suszenie, układanie, rozczesywanie. A jak się zrobią cienkie i słabe to zakola prześwitują, nawet po spięciu w kitę. Trochę mi było szkoda, ale teraz jest za to znacznie wygodniej. "Problem z głowy", dosłownie i w przenośni.
Wkurzyłem się tylko gdy się dowiedziałem (po fakcie), że niektóre salony skupują długie włosy i płacą całkiem niezłe sumy za określoną długość i wagę. Mogło trochę grosza wpaść, ale trudno.
Parę dni temu ściąłem swoje , a miałem do ramion. Głównie z tego powodu , że były na maksa zniszczone , ale i z tego , że po prostu mi się znudziły nosiłem je grube 3 lata. Długie baty u mężczyzny są bardzo spoko jeżeli osoba ma predyspozycje do noszenia takich włosów i do pielęgnowania ich.
_________________ "Beyond mind is dream to be found ..."
Kiedyś posiadałem długie włosy, całkiem nieźle z tym wyglądałem(przynajmniej tak mi się wydawało), jednak trochę przeszkadzały w trenowaniu, bo jeszcze nie mogłem ich spiąć w nic. Na chwilę obecną mam warkoczyk padavana. :razz:
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Kiedyś, jak byłam młoda i niewinna twierdziłam, że dłuższe włosy są ok, ale miałam zasadę - oby nie dłuższe niż do ramion, a już apage satanas na dłuższe od moich.
Dzisiaj mi to w ogóle nie przeszkadza, im dłuższe, tym lepsze Choć moje ciężko przebić, obecnie dumnie noszę pióra prawie do pasa i jeszcze mi nie dość. Najbardziej na świecie nie lubię tzw. "jeżyków", to już chyba łysina jest lepsza.
Mało tego, jestem tak stanowcza w poglądzie, że faceci z dłuższymi włosami są najlepsi, że wcale nie uważam, że długie rzadkie włosy u mężczyzny to coś złego i trzeba je obciąć.
Gdybym była facetem, na pewno bym hodowała jak najdłuższe ^_^
_________________ I'm in flames cause I have touched the light
It pulls me so
Zawsze mnie zastanawiało jako człowieka skorego do filozoficznych przemyśleń : Jak istoty ludzkie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na kiblu z długimi włosami do pasa lub jeszcze dłuższymi.
Wracając do tematu. Miałem jakiś czas dłuższe włosy. Tylne powoli sięgały łopatek. Lecz teraz mam krótko przycięte z troche dłuższymi na czubku.
Jak istoty ludzkie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne na kiblu z długimi włosami do pasa lub jeszcze dłuższymi.
Podcierasz się nimi.
Długie włosy są spoko, ale za dużo z nimi pierdzielenia się. Zawsze trzeba wiedzieć dokładnie, kiedy lecieć po prysznic, żeby jeszcze mieć czas na osuszenie, trza je pielęgnować, żeby się w siano nie zmieniły etc. etc. I'm a man, I've got shit to do. Swoje ściąłem jakiś czas temu, ale nie zapuszczałbym znowu bo mi się "gniazdo" na czubku głowy zaczęło robić i pewnie nie wyglądałoby to fajnie.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2014-02-26, 11:45
w sumie kiedyś faceci nosili włosy dłuższe niż normalnie (w tedy) zapuszczały kobiety. Ale fryzy i uczesania były odmienne. Teraz każdy może się ciąć jak chce, tylko faceci są dyskryminowani (albo przynajmniej bardziej niż kobiety).
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
tylko faceci są dyskryminowani (albo przynajmniej bardziej niż kobiety)
Ciekawy fenomen, mogłabyś go bardziej opisać (zakładam, że stwierdzasz to na własnym doświadczeniu)? Szczerze powiedziawszy nie spotkałem się nigdy z jakimś szykanowaniem lub dyskryminacją, jeśli chodzi o długie włosy u faceta, stąd ta ciekawość. No chyba, że mówimy o gimnazjalistach, wówczas to normalka.
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2014-07-27, 07:53
Chodziło mi o to, że mężczyźni z długimi włosami nie mogą pracować w określonych zawodach, mimo że kobiety z długimi włosami już tak (jedyny warunek to upięcie ich).
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum