Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-20, 14:52
Ja niedawno niemal usnąłem przy "Wściekłych psach". Absolutnie mnie ten film nie porwał, nudny i przewidywalny. Parę fajnych dialogów to dla mnie trochę za mało. Po obejrzeniu miałem uczucie niedosytu i straconego czasu. Dla mnie górą jest wiele razy lepszy Pulp Fiction. Będę musiał obejrzeć "Inglourious Basterds", może coś się zmieni w tej materii
Nie każdy lubi TYLKO filmy w których co 10 sekund pada fak albo się strzelają pół filmu, kulami albo dzołkami. A taki NIE jest właśnie film "Wściekłe Psy", imo 2 film po palp fikszyn, w niektórych elementach przewyższający go o głowę.
_________________ NIE KLIKAJ NA OBRAZEK!!! :twisted:
Ostatnio zmieniony przez Rooster 2010-04-20, 21:07, w całości zmieniany 1 raz
Mam wszystkie filmy QT. Kocham go! Koles jest moim Bogiem jesli chodzi o kino.
Jeśli tarantino jest dla ciebie Bogiem, to kim są Ci na których się wzorował i od których czerpał inspiracje No chyba że istnieje takie stanowisko jak Bóg Bogów
Mawia się, że uczeń przerasta mistrza. Tarantino czy taki Eastwood to moi ulubieni reżyserowie, aktorzy i producenci w jednym jeśli sięgnąć pamięcią, to chyba jeszcze się nie wypowiedziałem o From Dusk Till Down. Nie wiem jak ten facet to robi, ale potrafi stworzyć w każdym filmie jakiś groteskowy klimat. Clooney'a nigdy nie zaliczyłem do grona ulubionych aktorów, tak tutaj uważam, że zagrał świetnie - kilka dialogów mnie po prostu wgniotło w fotel najbardziej wielokrotnie powtarzany tekst o wampirach + upodobnienie do naszych menelów wtrącających w co drugie słowo jakiś wulgaryzm. Z tym wyjątkiem, że w filmie to było 'śmieszne' i jakoś bardziej inteligentne, bynajmniej takiego dziwaka jak mnie rozśmieszyło
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-20, 23:14
Rooster napisał/a:
Nie każdy lubi TYLKO filmy w których co 10 sekund pada fak albo się strzelają pół filmu, kulami albo dzołkami. A taki NIE jest właśnie film "Wściekłe Psy", imo 2 film po palp fikszyn, w niektórych elementach przewyższający go o głowę.
Sugerujesz, że jestem fanem tego typu filmów, bo nie spodobały mi się "Rezerwowe psy"? Wolałbym czas zmarnowany na obejrzenie tego filmu wykorzystać w lepszy sposób. Dla mnie ten film jest co najwyżej średni. To jest moje zdanie i nikomu nic do tego.
Aha, zapomniałem. Po "Pulp Fiction" jest, na mojej liście filmów QT, bardzo fajny "Od zmierzchu do świtu" "Kill Bill" obejrzałem w odwrotnej kolejności, w sumie to nie mógłbym sobie teraz przypomnieć, czy mnie czymś przykuł. Dobrze wypadł na tle innych filmów tego typu i tyle.
Innych filmów QT nie widziałem lub nie kojarzę, bo z reguły nie pamiętam tytułów filmów i piosenek. W wolnym czasie ponadrabiam zaległości.
O "Hostelu 2" już się kiedyś wypowiedziałem, ale to nie jest pełnoprawny film QT. Jeszcze bardziej zmarnowany czas Jeśli jedynka jest tej samej jakości produkcją, to dobrze, że nie oglądałem
_________________ RHCP
Piszę poprawnie po polsku.
Ostatnio zmieniony przez Nazar 2010-04-20, 23:17, w całości zmieniany 2 razy
Pod Hostelem to się Quentin tylko podpisał co by zareklamować. Podobnie jak pod Hell Ride, który ostatnio obejrzałem i który był biedny jak para adidasów z bazaru u chińczyków.
Wiek: 35 Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 21 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-04-21, 22:07
Rooster napisał/a:
Jeśli tarantino jest dla ciebie Bogiem, to kim są Ci na których się wzorował i od których czerpał inspiracje No chyba że istnieje takie stanowisko jak Bóg Bogów
Wziales to zbyt doslownie. Kazdy z czegos czerpie inspiracje. Idac dalej twoim rozumowaniem musielibysmy uznac za Boga, a wlasciwie "dwojce" przenajswietsza: braci Lumiere :razz:
Kolejnym filmem Quentina Tarantino będzie spaghetti western z Christophem Waltzem, Franco Nero i Keithem Carradine w rolach głównych.
Projekt nosi tytuł "Django Unchained". Autorem scenariusza jest Quentin Tarantino. Artysta chce złożyć swoisty hołd westernowi "Django" z 1966 roku z Franco Nero w roli głównej. Produkcja opowiadała o rewolwerowcu uwikłanym w spór między dwoma frakcjami: Ku-Klux-Klanem i meksykańskimi bandytami.
Spaghetti Western Django? Już gdzieś to widzieliśmy, tylko w wersji Sukiyaki. Jak dla mnie, zapowiada się niezwykle smakowicie .
Ja się bardzo cieszę że Christoph Waltz będzie występować w tym filmie.Występował on wcześniej w Inglorous Basterds i za swoją rolę dostał zasłużonego oscara.
Już Sukiyaki mi się klimat podobało, co jest wyczynem bo normalnie mnie skręca jak widzę dziki zachód.
Ja mam podobnie, Sukiyaki Western Django to jeden z moich ulubionych filmów, a teraz po tej drugiej stronie kamery zasiądzie Quentin, więc musi być dobrze :grin: . Jara mnie to 10 razy bardziej niż trzecia część Kill Billa - do tej podchodzę z dosyć sporym dystansem, choć na pewno do kina się przejdę.
Zaratul napisał/a:
Ja się bardzo cieszę że Christoph Waltz będzie występować w tym filmie.
Dokładnie, Waltz obok Pitta pokazał w Bękartach największą klasę więc świetnie będzie go zobaczyć w kolejnym filmie QT .
Tarantinowcy, ja zabieram się z kolei za Cztery Pokoje, ale po obejrzeniu około 10 minut, za cholerę nie mogę się zebrać by przebrnąć przez ciąg dalszy.
Nadrobiłem ostatnio Hero i muszę przyznać, że bardzo mi się spodobał. Urodziwy, klimatyczny, zajechało mi wonią znad Azji.
Momenty, w których postacie wręcz unoszą się w powietrzu, co przyznaje czasem było dla mnie sztuczne, to rzeczy, które również kojarzą mi się z filmami z tego kontynentu. Często jest tam coś wyolbrzymiane, ale za to kocham to kino. Jest jakieś takie... takie jakieś.
W każdym bądź razie, film bardzo dobry, w skali filmwebowskiej, 8/10.
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum