Nie mam pojęcia czy dobrze celuję, lecz wydaje mi się, że mumblery były niewidzialne w Nowhere z tego powodu, że Alessa straciła kontrolę nad tym, co generował jej umysł. To mogło spowodować utratę przez mumblery swojej formy cielesnej...
Nie bardzo - w innych wersjach w szkole były Claw Fingery a w Nowhere mimo to były niewidzialne mumblery(idąc za Twoim domysłem powinny być ciemnawe "kreciki").
Ostatnio zmieniony przez Puty 2007-11-27, 00:15, w całości zmieniany 1 raz
Nie bardzo - w innych wersjach w szkole były Claw Fingery a w Nowhere mimo to były niewidzialne mumblery(idąc za Twoim domysłem powinny być ciemnawe "kreciki").
Oj tam, nie sugeruj się okrojoną wersją gry - może nie chciało im się zmieniać (w końcu nie trzeba było ich cenzurować - to po co przepłacać?). Mnie tam teoria Baal'a się podoba i do mojej wersji gry to by pasowało w każdym bądź razie.
1) Puppet Nurse (w ciasnym pomieszczeniu sa po prostu przerazajace zazwyczaj przed atakiem na chwilke wchodze do menu by troche ochlonac... )
2) Romper (ci ktorzy poznali jego atak i sposob poruszania sie, powinni zrozumiec czemu wybor padl akurat na niego :-)
3) ----
1)Clawfinger. Paszcza wyglądająca niczym dziura w głowie i niesamowita kompozycja masy mięśniowej i wzrostu to balsam dla mych oczu.
2) Wallman & Slurper - denerwujące nie co do designu, ale zachowania. Obaj przewracają gł. bohatera i są takie momenty, kiedy nie da się tego uniknąć.
3) Wheelchair - wiadomo, bardziej komiczne niż straszne.
2) Wallman & Slurper - denerwujące nie co do designu, ale zachowania. Obaj przewracają gł. bohatera i są takie momenty, kiedy nie da się tego uniknąć.
3) Wheelchair - wiadomo, bardziej komiczne niż straszne.
1) Larval Stalker. Cięko go nazwać potworem. Urzekł mnie. Jest genialny w swojej prostocie jednak jakoś nie potrafię się zgodzić z tym że
Baaly napisał/a:
symbolizuje on nastawienie rówieśników ze szkoły do młodej Alessy
bo jak dla mnie to one sprawiają wrażenie takich bezradnych i ciapowatych (przewracają się co chwila i piszczą jak chomiki/szczury)
2) Latające badziewia. Szczególnie jak wyskoczyły mi cztery na raz.
3) Wogóle potwory są cienkie. Romper może byłby dla mnie klimatyczny gdybym uprzednio nie grał w 4kę (te jego małpie odgłosy jakoś niemile mi się kojarzą), Hanged scratcher bardziej pasuje mi do Zewu Cthulhu razem z tymi latającymi a Clawfinger przypomina mi krecikaz tej bajki (szkoda że jeszcze nie mówi: Ach joo ).
Gdyby SH1 było pierwszą częścią w którą grałem to na pewno miałbym inne zdanie a w tej sytuacji nie zbliża się nawet do poprzeczki ustawionej przez dwójkę.
:lol:
1) Larval Stalker. Cięko go nazwać potworem. Urzekł mnie. Jest genialny w swojej prostocie jednak jakoś nie potrafię się zgodzić z tym że
Baaly napisał/a:
symbolizuje on nastawienie rówieśników ze szkoły do młodej Alessy
bo jak dla mnie to one sprawiają wrażenie takich bezradnych i ciapowatych (przewracają się co chwila i piszczą jak chomiki/szczury)
To miałem właśnie na myśli Ten duch to jakby Alessa, popychana przez kolegów i koleżanki, wyśmiewana, kryjąca się po kątach i rzewnie płacząca z powodu odrzucenia. Nie wiem czy to zgodne z LM ale tak myślę
_________________ wszystko, czym jestem, zawiera się w wymiarze fioletu i czerwieni
Najstraszniejszy potwór, co mnie przeraził to te dziecka z nożami. Jak najbardziej na miejscu. A potem znowu użeranie się z nimi w odmienionej szkole. Ten ich śmiech :arrow:
Denerwujący - nie mam takiego. Ewentualnie te pterodaktyle, mogli w sumie zrobic coś na temat latających diabłów albo harpii. :arrow:
Najlepszy twór siedzi w kanałach z długimi pazurami, ale i tak da się go ominąc co często czyniłem. Tak naprawdę to tylko on był najfajniejszy.
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2008-12-03, 18:55
FHOMGHT napisał/a:
1). Hanged Scratcher i Romper - ten pierwszy w zasadzie nie wiem dlaczego ale powodował niepokój. Ten drugi zaś poprzez sposób poruszania się, oraz ze względu na wydawane dźwięki. Najgorsze było jak mnie ścigał, dopadał, przewracał. Bardzo nieprzyjemne.
2). Claw Finger - zwłaszcza, kiedy łapał za nogi.
3). Air Screamer - nadają się bardziej do parku jurajskiego. Ot, pterodaktyle...
U mnie jest identyczne, z tym, że Romper jednak wyprzedza Hanged Scratcher'a, IMO to jeden z najfajniejszych silentowych stworków, te diabelnie szybkie ruchy..brrr Air Screamer zbytnio do tej gry nie pasuje mimo, że Devlock gdzieś tam pisał skąd się wziął, to nie jestem co do niego przekonany(ale to tylko moje odczucie).
krytykg napisał/a:
Najstraszniejszy potwór, co mnie przeraził to te dziecka z nożami. Jak najbardziej na miejscu.
hehe nareszcie zaczaiłem o co chodzi z podpisem Bugimena
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2008-12-03, 18:56, w całości zmieniany 1 raz
najstraszniejszy było starcie ?(pierwsze)z air scream . najbardziek wkurzający jest air scramer właśnie a najbardziej klimatyczny przeciwnik? romper bo wygląda jak koleś w kaftanie bezpieczeństwa
1) Najstraszniejszy potwór
Larval Stalker - Zwykły duszek a potrafi narobić graczowi strachu że ho ho, bo przecież najstraszniejsze to czego nie widać.
2) Najbardziej denerwujący potwór
Jeżeli już mam podać jakiegoś stwora to dam Air Screamer'a. Każde spotkanie z nim było takie dziwne, nie przerażał ni nic i dlatego mnie denerwował.
3) Najmniej klimatyczny potwór
Air Screamer - Dla mnie wcale nie wpasował się w klimat SH. Wcale mi się nie podoba i na dodatek jest denerwujący - jak dla mnie.
1. Jak dla mnie to najstraszniejszy jest personel szpitala (no wiecie, pielęgniarki i doktorzy). A dlaczego? Cóż, jakieś tam powykręcane maszkary czy inne zwierzaki na mnie nie działają w grach video, za to ci bardziej humanoidalni przeciwnicy już tak. A w pierwszym SH to właśnie ci najbardziej przypominają ludzi, w dodatku z jakąs naroślą na plecach, która ich rzekomo kontroluje. Brr...
2. Jeśli chodzi o to, że jakiś potwór był dla mnie przysłowiowym wrzodem na tyłku, to zdecydowanie Air Screamer i jego Otherworldowa inkarnacja. Jednak to dopiero na hardzie. Na łatwiejszych poziomach mogą siorbać
3. Pies. Nigdy nie podobało mi się to, że w niemal każdym SH sa te czworonogi. Za bardzo kojarzą mi się z Resident Evil, którego klimatu nigdy nie trawiłem (co nie zmienia jednak faktu, że jest bardzo grywalny. RE, nie SH. Chociaż ten też xD ).
Do tej pory pamietam akcje w szpitalu. Caly korytarz wyczyscilem i bylem pewny ze nikogo nie bedzie. Wszedlem po takie "rozowe mydelko" i slysze JEBUT. :shock: Co sie dzieje.... na szczescie nic. Jednak wychodze z tego pomieszczenia a tu doktorek sie na mnie rzuca :grin: to bylo mocne
Wiek: 38 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-01-21, 01:57
Baaly napisał/a:
Nie mam pojęcia czy dobrze celuję, lecz wydaje mi się, że mumblery były niewidzialne w Nowhere z tego powodu, że Alessa straciła kontrolę nad tym, co generował jej umysł. To mogło spowodować utratę przez mumblery swojej formy cielesnej...
Eee tam, Alessa straciła kontrolę nad teksturami
1) Dzieciaki (wliczając w to duszki) w szkole i romper'y.
2) Karaluchy, bo przeszkadzały. Latające, bo uciekają czasami, gdy trochę oberwą i wracają z pełnią zdrowia. Larval Stalker'y (na początku) za niepewność, czy to tylko one, czy jeszcze coś tam z nimi siedzi
3) Pielęgniarki i lekarze. Dlaczego? Za mało w nich SH.
1) Hmmm... Chyba większość. Pielegniary, gwałciciele ("Potwór:uhuhuhu... Harry: Ahohuh." ) Dziecka z nożami, psy.
Pielegniary - Bo tak.
Gwałciciele - Jakoś przeraża mnie myśl iż miał by mnie ktoś zgwałcić, wydajać przytym takie odgłosy, i mając na sobie lateksowe "obroże"... Bryy...
Diecka z nożami - Uhuhuh, pamiętam jak pierwszy raz przechodziłem SH. Szkoła, dzieci, klimat i jeszcze raz klimat.
Psy - Skrzywnie z pierwszego Residenta w wieku młodym...
2) Claw Finger - Ugh... Proszę nie każcie mi się rozpisywać.
Karaluch -
Bersek napisał/a:
W ogóle nie wzbudzały we mnie najmniejszego strachu. To takie mięso armatnie służące do blokowania i tracenia nań amunicji.
3) Tako jako, jako tak: Pterodaktyle - Jakoś nie pasują mi do SH, ale z drugiej strony w dwójce brakowało mi tego napięcia że coś nas goni i jest szybsze.
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Romper - zawsze szybki i przebiegły. Potrafi gonić przez cały czas, a jak już wspominałem - tego nienawidzę najbardziej. W SH jeszcze żaden pies mnie nie zdołał użreć, Romper zawsze mnie dopadnie.
1.Najstraszniejszy potwór
Mumblery, po tym jak mnie dopadły w alejce na początku gry, jakoś na mnie dziwnie działały do końca gry.
Pielęgniarki też były straszne przez dźwięki jakie wydawały i te pasożyty na plecach.
2.Najbardziej denerwujący potwór
Romper, dopóki sobie chodził i mruczał ughu uhgu pod nosem było ok, ale jak namierzył to kaplica, siedział już na plecach, irytował mnie ten przeciwnik strasznie.
3.Najmniej klimatyczny potwór
Air Screamer, zabijał klimat za każdym razem jak się pojawiał kopiąc w locie Harrego po głowie.
Podobnie karaluchy, ani to straszne ani ciekawe, wyrośnięte prusaki.
1-Air Screamer. Bo trzeba go było unikać żeby za dużo kulek nie tracić, a uciekanie zawsze jest gorsze od walki. Poza tym dawał poczucie niebezpieczeństwa.
2-Air Screamer w późniejszej fazie gry był już denerwujący.
3-Karaluch. Żeby takiego czegoś nie można normalnie nogą zabić...
Larval Stalkery to zupełnie inna kategoria dla mnie. Raczej nie potwór ale dobry motyw. Po pewnym czasie ich pojawienie się było odczuwane jako ulga. Radio brzęczy, nic nie widzę - od razu mam nadzieję że to te niegroźne duszki. (Potem pod koniec stały się groźne. To był też świetny motyw.)
1) Najstraszniejszy potwór:
Larval Stalker - narobił mi niezłego stracha kiedy pierwszy raz go zobaczyłam. Nie widziałam co mam z nim zrobić i jeszcze wydawał te strasznie piskliwe odgłosy przypoooominające myszy :shock:
Pielęgniarki - nie przerażały mnie one same, tylko to coś co miały na plecach :shock:
2) Najbardziej denerwujący potwór:
Air Screamer - ale to ptaszysko zawsze mnie denerwowało! Nie można było spokojnie pochodzić po miasteczku, bo ciągle słyszałam trzepotanie ich skrzydeł, a zaraz potem siadały mi na głowie. Strasznie denerwujące (http://www.youtube.com/watch?v=8cmjDB6f054&feature=related :hihi: )
3) Najmniej klimatyczny potwór:
Chyba nie ma takiego. Każdy w pewnym sensie tam pasował.
_________________ ~~Fukidokuritsu
Ostatnio zmieniony przez Alice27 2010-07-14, 10:52, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum