Pewnie mnie uznacie za nieczułego ch*ja ale ja nie rozumiem smutku człowieka po śmierci zwierzęcia.Zwierzę to nie człowiek,to tylko zwierzę.Nie ma się czym przejmować.
Spotkał swoją Istotę Wieko-istną aka Trascendend One aka śmiertelność.
Zrozumiał ,że lepiej scali się z nią i umrzeć niż powielić sfery w nieładzie i chaosie.
Nie warto być nieśmiertelnym.
Zaratul napisał/a:
Pewnie mnie uznacie za nieczułego ch*ja ale ja nie rozumiem smutku człowieka po śmierci zwierzęcia.Zwierzę to nie człowiek,to tylko zwierzę.Nie ma się czym przejmować.
Trochę się z tym zgadzam.
_________________ Sono Me Dare No Me?
Ostatnio zmieniony przez SiedzacyWKiblu 2009-12-09, 17:23, w całości zmieniany 1 raz
Pewnie mnie uznacie za nieczułego ch*ja ale ja nie rozumiem smutku człowieka po śmierci zwierzęcia.Zwierzę to nie człowiek,to tylko zwierzę.Nie ma się czym przejmować.
Trochę się z tym zgadzam.
Ja też, po części. Jednak trzeba pamiętać o jednym - to my.
Nie wiem, ja straciłem już ze 3 gryzonie i żadnego mi nie było szkoda, ale rozumiem też, że nie wszyscy są tacy "twardzi" jak ja, więc teraz bardziej szkoda mi Miho, której bez wątpienia jest smutno.
A osobiście rozumiem opłakiwanie, czy uczucie smutku i pustki z powodu śmierci psa, wiernego towarzysza człowieka, który zawsze cieszy się na nasz widok, zawsze wybaczy i da się przytulić, kiedy tego potrzebujemy. Rozumiem opłakiwanie kota, nie mniej ważnego towarzysza człowieka, który niejednokrotnie potrafi pokazać, że ma temperament i osobowość. Jednak nie rozumiem opłakiwania gryzonia, który... wygląda zabawnie?
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-12-09, 17:49, w całości zmieniany 1 raz
Serdecznie współczuję Aniu, bo mimo, że Dyzia widziałem tylko na zdjęciach i filmach, to obdarzyłem go ogromną sympatią. Zwierzak jedyny w swoim rodzaju. Moje kondolencje.
BTW. Zwierzę może być dla kogoś bliższe niż niejeden człowiek, nie zapominajcie o tym. Zresztą człowiek to też zwierzę w pewnym sensie.
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Również przychylam się do powyższych kondolencji, popierając jednocześnie PiKa w każdym aspekcie jego wypowiedzi. Można bowiem opłakiwać zwierzątko, zwłaszcza, gdy obdarzyło się go prawdziwą troską i szczerym uczuciem. Przykro mi, Muchacha...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Carmash 2009-12-09, 20:48, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2008 Posty: 149 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2009-12-10, 07:43
Zaratul napisał/a:
Pewnie mnie uznacie za nieczułego ch*ja ale ja nie rozumiem smutku człowieka po śmierci zwierzęcia.Zwierzę to nie człowiek,to tylko zwierzę.Nie ma się czym przejmować.
Ja też nie płakałbym po zwierzakach, kiedyś "straciłem" kota, którzy był w naszej rodzinie od lat. Wszyscy płakali, mnie to nie ruszyło. Rozumiem jednak "cierpienie" innych.
Każdy człowiek lokuje w swoim zwierzaku mniejszą lub większą część uczuć, dlatego tracąc pupila, tracimy również cząstkę siebie. Dzięki, kochani. Fajnie, że nie pozostaliście obojętni, w końcu Dyzio był poniekąd "maskotką" naszego forum. Miałam wczoraj półgodzinny "kryzys" w którym ryczałam jak opętana, patrząc na pustą klatkę, ale minęło i czuję się ok. Jak miałby cierpieć, dobrze, że stało się to teraz, nie później.
Kamillo napisał/a:
Ja też nie płakałbym po zwierzakach, kiedyś "straciłem" kota, którzy był w naszej rodzinie od lat. Wszyscy płakali, mnie to nie ruszyło. Rozumiem jednak "cierpienie" innych.
Może dlatego, że to nie był tylko Twój, specjalny kot, którym zajmowałeś się tylko Ty i który polegał wyłącznie na Tobie. Zresztą, każdy swój smutek, czy przygnębienie okazuje inaczej. Nie trzeba płakać, by okazać, że jest Ci przykro.
A Tym którzy dalej nie ogarniają proponuję iść przed komputer zagrać w grę.
A Tym którzy dalej nie ogarniają proponuję iść przed komputer zagrać w grę.
OK.Idę zagrać w Postala 2. :razz:
A tak srsly to spokojnie.Co prawda nie rozumiem tego smutku po utracie zwierząt ale go nie krytykuję tak więc chill.
Zresztą granie na kompie ma pomóc mi zrozumieć jaki to ja wrażliwy dla zwierząt jestem czy coś?
Wiek: 33 Dołączył: 25 Sie 2008 Posty: 149 Skąd: Oleśnica
Wysłany: 2009-12-11, 07:46
Miho napisał/a:
Kamillo napisał/a:
Ja też nie płakałbym po zwierzakach, kiedyś "straciłem" kota, którzy był w naszej rodzinie od lat. Wszyscy płakali, mnie to nie ruszyło. Rozumiem jednak "cierpienie" innych.
Może dlatego, że to nie był tylko Twój, specjalny kot, którym zajmowałeś się tylko Ty i który polegał wyłącznie na Tobie. Zresztą, każdy swój smutek, czy przygnębienie okazuje inaczej. Nie trzeba płakać, by okazać, że jest Ci przykro.
Właściwie masz racje. Choć na pewno nie był to smutek w takiej skali jak u reszty rodziny. Ogólnie, lubię jak moje koty są w domu, mając świadomość, że są bezpieczne i jest im ciepło ^_^ Sam ich jednak nie wpuszczam, aby uniknąć późniejszej ewentualności sprzątania po nich
Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Moi rodzice sobie zażyczyli psa i pomysł zrealizowali w jeden dzień. Teraz mam małego 'shitsu-yorka' i przyzwyczajam go do kota. Chyba zwariuję z dwoma biało-czarnymi zwierzakami, ale pies naprawdę fajny jak chcecie to jutro wrzucę kilka zdjęć.
Kiedy czytam o takich sytuacjach (w tym przypadku jest też film) to autentycznie jestem za wprowadzeniem surowych kar cielesnych. Bo niestety, żadna odsiadka i żadne pieniądze nie są wystarczającą karą dla takich idiotów (i tak używając bardzo delikatnego określenia).
Swoją drogą i tak uważam, że kary dla dręczycieli zwierząt są stanowczo zbyt łagodne. Zarówno w Polsce jak i na świecie.
Mężczyzna przyznał się do postawionego mu zarzutu znęcania się nad zwierzętami. Za to przestępstwo przewidywana jest kara grzywny, ograniczenia wolności lub jej pozbawienia na okres do roku.
DO roku? I to w najgorszym przypadku? Grzywna? Za wyrzucenie zwierzaka przez okno?! Chrystepanie, brak mi słów.
A warto mieć na uwadze, że w tego typu informacjach zawsze podają najgorszą możliwą karę - w rzeczywistości kończy się znacznie łagodniej.
Co by nie było, że offtop, moja poduszka:
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2010-08-30, 14:01, w całości zmieniany 2 razy
Odgrzebuję temat. Muszę się pochwalić siłą mojego psa, a raczej suki. Zamknąłem ją w klatce z konieczności(cieczka), a że na podwórku mam małego dymacza to nie chcieliśmy, żeby znowu miała młode. No więć zamknąłem ją w tym kojcu z bratem i jakie zdziwienie mnie dopadło jak w nocy stała pod drzwiami i chciała, żeby ją wpuścić do domu. Okazało się, że wyrwała rury z betonu, w jaki sposób to jeszcze nie wiem, ale się dowiem(może energią Chi?).
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Mój jest tej samej "wielkości" nie ma oka, ani ogona. Cyklop. Potem wrzucę fotki.
Suavek napisał/a:
DO roku? I to w najgorszym przypadku? Grzywna? Za wyrzucenie zwierzaka przez okno?! Chrystepanie, brak mi słów.
Przecież to już podjeżdża pod jakieś schorzenie psychiczne. Wyrzucić - zwierza - z - okna. Chore. Tylko czekać aż zacznie wyrzucać z tego okna dzieci i dźgać żonę.
Niestety takich psycholi jest coraz więcej i to się chyba nie zmieni. Przykładowo choćby ta sprawa z zakatowaniem psa husky. Jest nawet petycja o najwyższy wymiar kary, jeżeli chcecie się podpisać
W pełni sprawna - akurat pająkom nie wytniesz gruczołów ponieważ nie będą jeść (zresztą po wylince i tak uszkodzone kończyny odrastają.) to Acanthoscurria geniculata, na zdjęciu sprzed pół roku, może dłużej, aktualnie sporo większa. Stosunkowo spokojny gatunek, swoich ptaszników słonecznych mimo że dużo mniejsze nie wziąłbym na rękę ze względu na agresję i siłę jadu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum