Wiek: 37 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 129 Skąd: prosto z 1967, yoh
Wysłany: 2008-02-08, 16:10
A ja ostatnio głównie wsuwam makaron zasmażony z kiełbasą i serem. Do tego trochę papryki, cebuli i na koniec ketchup. Łatwe to i proste, takie studenckie danie. Najeść się można i smaczne bardzo.
_________________ feed feed feed eat eat eat head head head long long long hair hair hair smokin' smokin' smokin' caterpillar caterpillar caterpillar run run run
bez obrazy, ale nie zjadłaym tego najchętniej żyłabym jedząc tylko jogurty
ostatnio kupiłam sobie kaszke dla dzieci :] wystarczy posłodzić i jest pyszna
u mnie w klasie byla kiedyś moda u dziewczyn na jedzenie gerberków, ble jakie to kwaśne i niesmaczne
Kto nie zjadł pierogów ruskich mojej mamy nie wie co to rozkosz :grin: .
Sam też lubię kuchcić (cecha raczej nieczęsta u faceta :grin2: ). Moje "trademarki":
1. Pizza (pierwsze danie jakie się nauczyłem robić:)
2. Naleśniki po turecku.
3. Schabowe z sezamem/serem.
4. Pierogi ruskie/z kapustą i grzybami/z mięsem.
5. And Last but not the Least - Placki ziemniaczane z serem.
Ja bardzo lubię gotowac ale robie to nie często, w każdym razie z racji tego ze dzis mój geburdstag wybrałem sie zjeść w restauracji z dziewczyną...nie zdarza mi sie to zbyt często z racji tego ze portfel cieńki...jednak pochwalę się co za smakołyki dane mi było jeśc (kazdy gada co to nie jadł wpsniałego to skromny nie bedę )...może nie brzmi super ale kto spróbował raz napewno sie zgodzi..wiec, dane mi było zjeść ziemniaki z pica w plasterkach nacierane czosnkiem do tego jajko sadzone , kefir i powiedzcie ze to nie super jedzonko...tak zwykłe a element czosnku do ziemniaków tak go odświerza ze hoho do tego sałatka z sałaty lodowej fasoli, kukurydzy pomidora + vinegret idealne uzupełnienie...po raz kolejny przekonałem sie ze to co proste i znane naprawde dobre...poprzednio przy wypadach do restauracji tych lekko choćby na poziomie (czyli normalnych restauracji a nie knajp) wychodziłem średni zadowolony...po smacznym aczkolwiek mdłym i niedającym sie najeść penne pesto i mocno srednim kurczaku w sosie słodko kwasnym ze smarzonym makaronem byłem niepewny co do próbowania nowości (za swoją kasę ) i dzis ta myśl mozliwe uratowała wieczór od porażki a nawet sprawiła ze był w pełni udany...no i udowodniło mi to ze restauracje staropolskie/śląskie/góralskie to jest to a kazda chińska czy włoska może co najwyzej bata pociągnać tyle mojego chwalenia sie ide coś wszamać
Sos vinegret :sweet:
Oprócz tego RisenGrot. Ryż na mleku z wanilią, cukrem i solą. Opcjonalnie można dodać trochę masła, cynamon i na wszelki wypadek kilogram cukru. Idealny jak na dworze pada śnieg.
Latem to najlepiej wrzucić wszystkie warzywa jakie mamy w domu na patelnie i dodać trochę mięsa.
(Idę coś zjeść :grin: )
Oprócz tego RisenGrot. Ryż na mleku z wanilią, cukrem i solą. Opcjonalnie można dodać trochę masła, cynamon i na wszelki wypadek kilogram cukru. Idealny jak na dworze pada śnieg.
Latem to najlepiej wrzucić wszystkie warzywa jakie mamy w domu na patelnie i dodać trochę mięsa.
Jako, że lubię eksperymentować w kuchni to ostatnio wpadłem na smaczne danio :-] .
Może nie jest jakoś super oryginalne ale ja jestem z siebie zadowolony, bo rodzina wcinała ze smakiem :razz: .
Nie wiem tylko jak je nazwać. Może wy podrzucicie jakąś ciekawą nazwę?
Oto przepis:
Potrzebne będą:
-bułki (najlepiej takie okrągłe bez wcięcia pośrodku)
-pieczarki
-kiełbasa (jaka wam najbardziej samkuje po usmażeniu, ja wybrałem jarmarczną)
-cebula
-przyprawy (Delikat do mięs Knura, oregano, pieprz)
-ser (dobrze się roztapiający, ja dałem edamski)
Celowo nie podałem ilości bo to zależy już od waszych preferencji bądź apetytu :razz: .
Jak przygotowac:
Ucinamy wierzch bułki bliżej czubka tylko żeby mieć dostęp do wnętrza (nie ucinamy zaraz połowy bo nie o to chodzi). Patroszymy bogu ducha winną bułeczkę z wnętrzności :grin: .
Teraz mamy elegancką pustą bułkę gotową do wypełnienia farszem.
Farsz jak się domysliliście przygotowujemy z reszty składników. Kroimy w drobne kosteczki (ale bez przesady) kiełbasę pieczarki i cebulę i wrzucamy na małym ogniu na patelnię wysmarowaną wcześniej margaryną do smażenia. Przyprawiamy Delikatem, oregano, pieprzem i czym tam sobie jeszcze chcecie do smaku i czekamy aż mieszanka nabierze kolorków. Margaryna z patelni powinna elegancko się zmieszać z wytopionym smalcem z kiełbasy i sokami z cebuli i pieczarek tak aby powstał swego rodzaju "sos własny" :grin: .
Tak przygotowany farsz ładujemy do bułki (ale wcześniej czekamy aż przestygnie), na wierzch tarkujemy sera i całość przykrywamy "pokrywką" wcześniej wyciętą z bułki. Wstawiamy nafaszerowane bułeczki do piecyka i czekamy aż roztopi się ser.
SMACZNEGO!!!
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2008-02-26, 20:22, w całości zmieniany 3 razy
Jo-Jo [Usunięty]
Wysłany: 2008-02-26, 22:02
Hmmm no nie powiem brzmi bardzo smakowicie ;] tylko szkoda, że mam popsuty piecyk ;< ... będę musiał ominąć ten krok .... jak tylko zrobię sobie takie cusik to od razu zdam relację ;3
I nie powiem chętnie bym spróbował twoich placków ziemniaczanych z serem ... wogóle wszystkich dań made by you ^^
Ostatnio zmieniony przez Jo-Jo 2008-02-26, 22:10, w całości zmieniany 1 raz
I nie powiem chętnie bym spróbował twoich placków ziemniaczanych z serem ... wogóle wszystkich dań made by you ^^
Kto wie. Może kiedyś :grin2: . Lubię pichcić i tyle. Ponoć mężczyźni to lepsi kucharze niż kobiety.
Bersek napisał/a:
Ja użyje mikrofali
No jak masz dobrą mikrofalę, czyli taką za 600zł wzwyż to będzie dobre. Ogólnie nie polecam pieczywa grzać w mikrofali bo robi się miękkie i mokre na spodzie a ser to wogle robi się suchy i niedobry.
No a jeśli ktoś jest zainteresowany to śmiało uderzajcie. Chętnie podzielę się przepisami. Tylko nie wszyscy na raz bo sobie palce na tej klawiaturze zedrę :razz: .
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2008-02-27, 13:11, w całości zmieniany 2 razy
Ja zawsze robię TOSTY (czyli chleb z serem :grin2: ) w TOSTERZE takim zamykanym. Czasem lubię z jakąś szyneczką czy salami i pomidorem te tosty przypiec i jeszcze oregano doprawić to wtedy jest wyżerka! :grin:
No a to to co jest? Toster właśnie :grin2: . No chyba, że w Wielkopolsce inaczej na to mówią :razz: . To pierwsze raczej opiekaczem bym nazwał. Eh fuck it, w każdym razie w tym drugim robię sobie tosty :grin: .
No a to to co jest? Toster właśnie :grin2: . No chyba, że w Wielkopolsce inaczej na to mówią :razz: . To pierwsze raczej opiekaczem bym nazwał. Eh fuck it, w każdym razie w tym drugim robię sobie tosty :grin: .
Przeważnie mówi się na to opiekacz xD
Ja już mam dość tych tostów. Raz na miesiąc, albo i rzadziej to sobie zrobię.
No jak masz dosyć tostów to jako miłą alternatywę zmontuj sobie moje bułeczki :razz: . No a jeśli jakaś potrawa Ci się nudzi zawsze można jakoś ją ubarwić. Nie wiem jak do tej pory sobie robiłeś tosty ale sróbuj zrobić je tak jak wcześniej napisałem. Ja jeszcze UWIELBIAM wprost śledzie po cygańsku. Nie wiem czy to jakaś powszechna forma podawania śledzia ale mnie nauczyła go robić moja mama :-] .
Bersek, u mnie też Twój opiekacz nazywa się tosterem .
Gdzieś jeszcze słyszałam nazwę "sandwicher".
A same tosty to moje codzienne danie ;]. Robię sobie wieczorem, rano, jak się spieszę na uczelnie tylko wrzucam do tostera, w międzyczasie zrobię coś koło siebie i dobre śniadanko gotowe. Nie mam czasu na babranie się w kanapkach, bo wolę pospac dłużej a później tak się spieszę, że mogłabym nawet wpaśc na scianę .
Tosty najlepsze z pomidorem :grin: !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum