Silent Hill Page
 
Forum Silent Hill Page 
 Strona główna  Regulamin  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Zaloguj  Rejestracja

Poprzedni temat «» Następny temat
Poprawna pisownia w internecie
Autor Wiadomość
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2013-04-26, 16:39   Poprawna pisownia w internecie

Hejka z kibla. Założyłem taki temat. Jakby co nie będę miał pretensji jeśli scalicie go z tematem szkoła.

Większość z was pamięta mnie z mojej genialnej pisowni.

Trochę się zmieniło od tego czasu chociaż wciąż moim zdaniem nie umiem pisać.

Tak się złożyło ,że zacząłem prowadzić bloga programistycznego. Pierwsze wpisy były bardzo słabe ,ale z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Błędy jednak się zdarzają chociażby dlatego ,ze czasami swoich wpisów w ogóle nie sprawdzam.

Na moim blogu napisałem wpis o tym problemie . Niestety nie mogą go zacytować ponieważ nie mogę na forum wstawić HTML. Mam nadzieje ,że ten fragment wystarczy. Jest on szczery więc także przepraszam jeśli kogoś ten tekst urazi.

Cytat:
Jestem osobą dyslektyczną. Nigdy nie napisałem bezbłędnie wypracowania itp. W gimnazjum zdarzyło mi się popełnić 214 błędów w dyktandzie, które miało 100 słów. Raz pamiętam, że dyktando tak mnie załamało, że stwierdziłem, iż równie dobrze mogę go nie pisać. W 4 klasie podstawówki potrafiłem napisać słowo “słońce” jako “słonice”.

W liceum nie było lepiej. Pomimo moich starań nie mogłem mieć 5 z polskiego, bo…jak ktoś, kto nie umie pisać może mieć taką ocenę. Co jest dosyć ciekawe ale historia moje krucjaty z ocenami to zupełnie inna historia.

Oczywiście, do matury i testu gimnazjalnego musiałem mieć papierek, że jestem osobą dyslektyczną, bo dzięki temu moja praca pisemna była podobno inaczej oceniana.

Strasznie się bałem matury z polskiego, do tego stopnia, że nie spałem całą noc. Może to dziwne ale nie bałem się matury na poziomie rozszerzonym z angielskiego i matematyki.

Maturę z polskiego zdałem na 60 procent, co uznałem za duży sukces biorąc pod uwagę, że system edukacji wmawiał mi, że jestem głupi.

Teraz, gdy o tym myślę wydaje mi się, że system edukacji wtedy i być może również teraz był/jest demotywujący.

Nie umiesz napisać dyktanda z gżegżółką, no to musi być coś z tobą nie tak. Później nie jest lepiej bo oprócz poprawnego pisania musisz zrozumieć co autor utworu miał na myśli, według jakieś klucza. Z tym ostatnim jest tak wiele problemów, że nawet nie wiem od czego zacząć.


Cytat:
Z tych powodów nienawidziłem osób, które deklarowały się jako humaniści. Wynikało to z faktu, że system edukacji wmawiał mi, że nie umiem tego i tamtego, i nie można tego zmienić. Skoro są ludzie, których system wartości jest oparty na słowie pisanym, to ja równie dobrze mogę teraz się z nich śmiać. Są bezrobotni i nie rozumieją matematyki, czy czegoś innego. Jednak nie jestem już dzieckiem aby tak się zachowywać.

Oczywiście jest to toksyczne. Wytykanie sobie palcami wad i wyszydzanie z jakiegokolwiek powodu nie ma sensu.

Na studiach było lepiej. Pierwsze dwa semestry zdałem bez problemu, była to głównie powtórka z matematyki rozszerzonej. Nie musiałem niczego pisać, więc było okej.


Cytat:
Potem pojawił się Internet.

Nie pojawiałem się na forach internetowych ale było jedno forum, na które uczęszczałem. Nie pisałem poprawnie ale inni też nie byli lepsi.

Każdy mniej więcej to tolerował ale do czasu.

Modernizacja się zmieniła i niektórzy użytkownicy byli banowani bądź oznaczani za taką pisownię.

Jeden z moderatorów był trochę nawiedzony. Mówił z góry, że nie może patrzeć na to, jak ktoś może tak pisać i z góry taką osobę kategoryzował, jako idiotę. Tłumaczyłem mu wiele razy, że powinien mnie zrozumieć, że nie robię tego specjalne ale nic to nie dało.

Z drugiej strony nie oczekiwałem od kogoś empatii w Internecie.

Było to trochę smutne, bo po 2 latach siedzenia na moim ulubionym forum stwierdziłem, że nie mam czasu się kłócić z tym humanistycznym psychopatą. On odczuwał bardzo negatywne emocje związane z czyjąś pisownią, a ja odczuwałem negatywne emocję za to, że ktoś zawsze mi ją podkreślał. W sumie to kłóciliśmy się zawsze, nawet wtedy, gdy on nie był jeszcze moderatorem.

Odszedłem z forum tymczasowo.

Przyszedł czas na napisanie pracy inżynierskiej i oczywiście nie szło dobrze. Praca została oddana w drugim terminie ponieważ na każdej stronie miałem błędy stylistyczne.

Nie było to dobre uczucie. W sumie to uświadomiłem sobie, że moja pisownia jest gorsza niż w liceum.

Potem pojawił się pomysł z blogiem. Napisałem pierwsze posty i oczywiście brzmiały one straszne słabo ale czego mogłem od siebie oczekiwać, pisząc je tylko przez 15 minut.

Tutaj podjąłem bardzo ważną decyzję.

Moja rodzina powiedziała mi, że powinien zrezygnować z tego pomysłu bo prawdziwi blogerzy mają korektorów i to nie dla mnie. W sumie miało to sens bo blog zwykle piszą osoby z wykształceniem humanistycznym.

Spojrzałem na swoje pierwsze wpisy pełne błędów i stwierdziłem mówiąc po młodzieżowemu…

Jebać to.


Cytat:
(i tak blog egzystuje dzięki tej decyzji)

Także historia z forum była przykra ale pomogła mi coś zrozumieć. Mogę być dyslektykiem…może cały system edukacji starał się wmówić mi, że nie umiem pisać…ale nie znaczy to, że nie mogę tego zmienić.

Nie ma wymówek chcesz pisać to musisz włożyć w to trochę wysiłku.

Pomyślałem sobie nie lubiłem pisać o jakiś poetach, czynach bohaterów, to może nauczę się pisać pisząc o tym, co lubię.

Powód dla którego nigdy nie próbowałem tego zmienić jest prosty. Mam bardzo negatywne wzorce związane z pisaniem. Ma to sens bo większość ludzkości na widok matematyki sra w gacie.

Jeśli pisanie wywołuje we mnie taki ból to oczywiście logiczne jest, że staram się tego unikać. Praca inżynierska naprawdę słabo szła…dlaczego…bo nie umiem pisać i jestem kretynem. Pomyślałem sobie, że za dwa lata praca magisterska będzie dużo przyjemniejszym doświadczeniem, jeśli nauczę się po swojemu pisać poprawnie po polsku.

Od kiedy prowadzę bloga moja pisownia znacznie się poprawiła. Błędy oczywiście są ale wnika to bardziej z tego, że nie powinienem pisać gdy jestem zmęczony, bądź stawiać sobie nierealne deadliny typu (tego dnia napiszę 3 wpisy).


Mógłbym się rozpisywać ,ale po prostu chciałem wam podziękować za to ,ze przez taki długi czas tolerowaliście moją pisownie. Z drugiej strony osoby, które były bardziej wymagające zmusiły mnie do zmiany. Dysleksja nie tłumaczy wszystkiego.

Za to chciałyby wam podziękować. Bez waszej tolerancji nie miałby tylu fajnych wspomnień na SHP.
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
Devinitum 
Pendulum



Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 602
Wysłany: 2013-04-26, 19:37   

"Nie ma wymówek chcesz pisać to musisz włożyć w to trochę wysiłku." - dobrze napisane :) . Praktycznie we wszystko trzeba włożyć trochę wysiłku, żeby robić coś dobrze. Ja też nie jestem ideałem, jeśli chodzi o pisownię. Czasem się zastanawiam czy dany wyraz powinien być razem czy osobno - przykładowo "ode mnie", ale jak mi coś wzrokowo nie pasuje, to zazwyczaj sprawdzam jak powinno być poprawnie. Zawsze to jakaś dodatkowa "wiedza" ;P .

Czas leci, użytkownicy ewoluują ;) . Cez pisze lepiej, R4Zi3L jakby mniej kropkował (a może mu się klawisz popsuł ;) ). No i koniec końców nie ma czego moderować ;P .

Jeszcze tak zapytam: a kto Cię tak gnębił z tą pisownią? Chyba nie usłyszę odpowiedzi "no Ty", bo nie pamiętam, żebyśmy się kiedykolwiek kłócili ;P .
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2013-04-26, 21:11   

Devinitum napisał/a:
Czasem się zastanawiam czy dany wyraz powinien być razem czy osobno - przykładowo "ode mnie

O ile wiem jakie błędy popełniam najczęściej to nie powiem ,że irytują mnie zasady języka polskiego które i tak nie zawsze się sprawdzają (nie z czasownikami osobno - zasada z wyjątkami)
Devinitum napisał/a:
Jeszcze tak zapytam: a kto Cię tak gnębił z tą pisownią?
Chodzi o Sławka, który nie ukrywał ,że dostaje kurwi## gdy widzi błędy w pisowni jak i na SH:TC i SHP. Bynajmniej trudno mieć do niego o to pretensje.

Co do kropkowania Raziela...To kiedyś pisałem ,że są osoby które lubią opisywać swoje potoki myśli...Gdy piszesz nowe zdanie myśl poprzednia została zamknięta (...) ,a otwiera się nowa. Nie ma czasu na analizę poprzedniej myśli...i jej ubarwianie w to co nazywam językiem polskim...Czaisz xD
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
R4Zi3L 
Caliban
NERD



Wiek: 37
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 1433
Skąd: Kielce
Wysłany: 2013-04-27, 07:47   

Yeah..... Ostatnio byłem na rozmowie o pracę u Kolpotera (dokładnie to jego oddziale informatycznym Infover) na stanowisko Konsultantana HelpDesk. Dali mi test abcd - od jednej odpowiedzi do kilku poprawnych, poziomu wiedzy typu co zrobic gdy sie program zawiesi, albo ktory z tych programow jest przegladarka internetowa..... az po takie pytania otwarte - co to jest UPS albo Proxy. Pożniej była cześć humanistyczna.... 20 słów, zwrotów i poprawiaj je pan... jesli oczywiscie są niepoprawne.... wiekszosc chyba dalem rade, z tego co pamietałem... Póżniej dala mi instrukcje terminala do przeczytania i kazal powtorzyc jako niby klientowi... yeah... dotad sie nieodezwali....
_________________
SH is in me...
Sometimes i feel like this...
 
 
 
SiedzacyWKiblu 
Air Screamer



Wiek: 36
Dołączył: 16 Lis 2007
Posty: 744
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: 2013-04-27, 14:36   

Ja swojej pierwszej pracy musiałem pisać bardzo szybko email-e. Dlaczego email bo archiwum rozmów GG nie są dupo krytykami.

A twoje słowa mogą być użyte przeciwko tobie więc przemyśl poważnie każdy swój ruch.
_________________
Sono Me Dare No Me?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group