Zauważyłem że cały czas w postach przewija się motyw że ktoś trafił do SH za jakieś zbrodnie.
W temacie z submachine gun'em i kręcący się kółkiem już owa jakichś gangsterach itp.
Jak to kolejne części pokazywały do SH nie trzeba trafiać za grzechy czy być zbrodniarzem.
Jest też wiele ofiar jak i osób które nie wiadomo co tam robią i dlaczego.
Ludzi którzy trafiają do miasteczka można podzielić na 4 grupy:
-Ci co mają coś na sumieniu (np. James, Eddy)
-Ofiary (np. mnóstwo trupów walających się po drodze, Angela)
-Kultystów (np.Claudia)
-Pozostałe osoby, które nie nadają się do sklasyfikowania powyżej (np. Laura, Douglas)
Prosiłbym żeby brać to pod uwagę a nie pisać że ktoś musiał być zły to jest w SH (o tym gangsterze i wiszeniu kasy mnie rozwaliło).
(o tym gangsterze i wiszeniu kasy mnie rozwaliło).
xD
MZet napisał/a:
No i oczywiście co wy na to?
Nie wiem czy chciałeś tym postem niektórych uświadomić czy też liczysz na jakąś rozmowę, ale ja po prostu się z Tobą zgadzam i w sumie nie wiem co mogę więcej napisać
To jest oczywiste że tak trafiły za swoje uczynki.
Z fabuły gry idzie to łatwo wywnioskować.
MZet napisał/a:
-Ofiary (np. mnóstwo trupów walających się po drodze, Angela)
Ja bym zaliczył Angele do pierwszej grupy ponieważ ona z tego co pamiętam zabiła swego ojca i z tego powodu została sprowadzona do Silent Hill.
MZet napisał/a:
-Kultystów (np.Claudia)
Kultyści nie przybyli do SH,już w nim byli.
MZet napisał/a:
-Pozostałe osoby, które nie nadają się do sklasyfikowania powyżej (np. Laura, Douglas)
SH sprowadziło Laure żeby uświadomiła James`a co zrobił i dlaczego znalazł się w SH.
Co do Douglasa to na samym początku gry Heather po tym "śnie" kiedy wychodzi z restauracji spotyka Douglasa który mówi jej o osobie która chce się z nią spotkać.
Ten czynnik spowodował że Douglas razem z Heather "przechodzi" do SH.
MZet napisał/a:
-Ofiary (np. mnóstwo trupów walających się po drodze, Angela)
Ja bym zaliczył Angele do pierwszej grupy ponieważ ona z tego co pamiętam zabiła swego ojca i z tego powodu została sprowadzona do Silent Hill.
i tak i nie.
Angela trafiła tutaj, jak sama mówiła w poszukiwaniu matki.
ni to morderczyni [jakby nie patrzeć, to jednak do końca normalna ona nie była - chora psychicznie dziewczyna]
ni też poszukująca.
^^"
Można też założyć że kolejną kategorią były by osoby które mają się czegoś dowiedzieć dzięki miasteczku.
Wtedy Angela należała by do jednej grupy razem z Jamesem.
Angela przybyła do miasta żeby się dowiedzieć że ma zryty beret bo tatuś jak za często sadzał na kolanach a James że wystąpił błąd na poczcie bo przecież jego luba jest dawno w piachu. (Jeszcze mogła by dojść Laura, która przybyła do miasteczka żeby się dowiedzieć że św.Mikołaj nie istnieje :lmao: )
Ciężko jest tak podzielić żeby każdy należał tylko do jednej kategorii.
Jeszcze mogła by dojść Laura, która przybyła do miasteczka żeby się dowiedzieć że św.Mikołaj nie istnieje :lmao:
umarłem xD
a tak na poważnie, to nie da się rzeczywiście każdej postaci przydzielić tylko do jednej kategorii, jak i nie da się w jednej kategorii "upchnąć" pare postaci.
każdy tutaj różni się.
W każdym razie jasno z tego wynika że nie każdy trafia do Silent Hill za to samo.
Rodzi się pytanie czy każdy mógłby tam trafić? Czy miasteczko potrzebuje też jakiejś ilości mięsa armatniego żeby wszystko jakoś działało? Mam na myśli po prostu zwykłe ofiary dla bogów po to żeby uwolnili te moce. Pewnie źle się wyraziłem ale z grubsza wiadomo o co mi chodzi
wiem o co Ci chodzi.
kojarzysz Komiks SH? dokładnie komiks Dying Inside.
tam jest taki fragment [ jeżeli się pomylę - nie bijcie mnie ] : wypuściliśmy Cię po to, byś sprowadziła ich więcej (czy coś w tym stylu - nie wiem: będę musiał poszukać tego jeszcze raz. bo gdzieś mi się zawieruszyło w domu).
jeżeli to prawda to SH
a) po prostu przyciąga wszystkie żyjące istoty, jakie tylko się da.
albo
b) sprawia, że przyjeżdżają tam tylko Ci, którzy sobie na to w jakikolwiek sposób zasłużą.
no b) raczej odpada. Wygląda na to że te wszystkie walające się naokoło pionki
stanowią swego rodzaju paliwo dla miasteczka, tak jakby było napędzane krwią. Może na każdą zmianę świata w alternatywny potrzeba ileś ciał co by też tłumaczyło to czemu cały czas nie jest alternatywnie tylko raz tak raz tak. Ciała/dusz/krew/podroby/cokolwiek się kończą i wszystko wraca do normy po czym trzeba znowu "zalać pod korek" i można jechać dalej
Ostatnio zmieniony przez MZet 2008-11-02, 18:43, w całości zmieniany 1 raz
Może na każdą zmianę świata w alternatywny potrzeba ileś ciał co by też tłumaczyło to czemu cały czas nie jest alternatywnie tylko raz tak raz tak. Ciała/dusz/krew/podroby/cokolwiek się kończą i wszystko wraca do normy po czym trzeba znowu "zalać pod korek" i można jechać dalej
bardzo odważna.
ale jako pionki i "mięso armatnie" rozpatrywać należy również "potwory" lub cokolwiek innego, co tam tłuczemy?
czy jedynie ludzi, którzy tam trafiają?
bardzo odważna.
ale jako pionki i "mięso armatnie" rozpatrywać należy również "potwory" lub cokolwiek innego, co tam tłuczemy?
czy jedynie ludzi, którzy tam trafiają?
Chyba chodzi o ludzi.Potwory się pewnie pojawiają dzięki rytutałom a nie dzięki temu że się je zabija.
Co do teorii to jest świetna.To by tłumaczyło skąd we wszystkich częściach SH tyle tych ciał w niektórych pomieszczeniach np kostnice w SH1 czy to pomieszczenie z dużą ilością zwłok w workach w SH3.
Wygląda na to że te wszystkie walające się naokoło pionki
stanowią swego rodzaju paliwo dla miasteczka, tak jakby było napędzane krwią. Może na każdą zmianę świata w alternatywny potrzeba ileś ciał co by też tłumaczyło to czemu cały czas nie jest alternatywnie tylko raz tak raz tak. Ciała/dusz/krew/podroby/cokolwiek się kończą i wszystko wraca do normy po czym trzeba znowu "zalać pod korek" i można jechać dalej
No tak, tylko pamiętajmy, że taka np. Laura również znajduje się w miasteczku, ale nic złego się z nią nie dzieje, nie widzi nawet potworów. Dziewczynka jest czysta i niewinna, tak więc miasto nie robi jej krzywdy... Tak więc, idąc teorią --mięsa armatniego--, gdyby 'siłą motoryczną' miała być krew, wydaje mi się, że miasto nie oszczędziło by małej.
No ale nie każdy jest mielony na kotlety bo taka Laurka np jest zbyt ważna żeby ją bezceremonialnie zamienić w mokrą plamę. James musi się jakoś dowiedzieć od kogoś żywego że był bad boy i do tego służy Laura bo inaczej chłopak ma dylemat czy coś się dzieje naprawdę czy to tylko jego zryty beret.
Więc zgodnie z tym co napisałem wcześniej Laura nie należy do rasy pionków tylko jest szychą w SH. Chodziło mi o zwykłych NNów którzy się walają w około (no pierwszy egzemplarz koło samochodu bodajże )
Gdzieś jest też przyczepa kempingowa i trup jakiegoś naukowca oraz jego porozrzucane notatki o monstrach jeśli mnie pamięć nie myli.
Ten już jest jakiś bo chociażby zostawił notki a nie tylko statystuje, jednak i tak jest pionkiem bo nic więcej nie znaczy a notatki to jak tutorial ,który trochę więcej nam wyjaśnia o potworach
(chyba o latarce była mowa w jednej z nich)
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2013 Posty: 1759 Skąd: Niegrywalne Miasto Wolnego Świata
Wysłany: 2013-03-25, 10:19
Harry Mason - turysta z traumą po śmierci żony.
Cheryl Mason - turystka będąca drugą połówką Alaessy.
Alessa Gillespie - mieszkanka miasteczka katowana przez matkę w bardzo wymyślny sposób.
Dalhia Gillespie - mieszkanka miasteczka oraz nawiedzona kultyska,
Lisa Garland - mieszkanka miasteczka co sypia ze starszymi facetami za narkotyki (jeśli wierzyć Origins) oraz prywatna pielegniarka Alessy,
Cybil Bennett - policjantka z sąsiedniego miasteczka szukająca w Silent Hill zaginionego partnera,
Micheal Kaufmann - Ordynator szpitala Alchemilla, zimny drań odpowiedzialny za handel narkotykami,
James Sunderland - przyjechał w poszukiwaniu zmarłej żony po otrzymaniu wymaginowanego listu,
Leonard Wolf - mieszkaniec Silent Hill i kultysta, bardzo agresywny, katował córkę,
Walter Sullivan - kultysta z kompletnie wypranym mózgiem,
Travis Grady - kierowca ciężarówki wezwany do odwalenia brudnej roboty, ma ukrytą traumę spowodowaną przez rodziców,
Curtis Ackers - mieszkaniec Shepherd's Glen, który ma konszakty z tamtejszym odłamem sekty The Order,
Rick Albert - właściciel sklepu sportowego, mieszkaniec Ashfield, 05121,
I wielu innych... Jak widać, każde z nich trafia tam z różnego powodu i niekoniecznie musiał coś zrobić.
_________________ Damage done to the flesh, what they said, in the name of the...
Damage done to the heart, is the start, of the end!
Damage done to my soul, and you know, it knows where my...
Damage done to my life, cursing loud, as the chaos!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum