No wiesz,ja po zobaczeniu takiego napisu nie oglądał był tego filmu bo to na 99 % słabizna.Przemoc może być dodatkiem do dobrego filmu ale nigdy jego głównym ficzerem.Na przykładzie serii Piła:jedynka była świetna ponieważ miała pomysł i zwroty akcji oprócz przemocy.Następne części to już było odcinanie kuponów czysta przemoc bez klimatu.
Wiesz, ja byłam osobą jedną z sześciu, i tak sukces, że udało mi się wyperswadować mroczniejszy klimat zamiast kolejnej głupiej komedii z Adamem Sandlerem w roli głównej . Poza tym, na dysku, który ze sobą mieliśmy, naprawdę nie było ciekawych filmów, a jak już jakiś się znalazł, to ktoś już go oglądał i protestował. Btw. widzieliśmy też "Orphan" i w sumie jestem dosyć neutralnie nastawiona do tej produkcji. Ani to mocne, ani też słabe- ot, taki średniak.
Cytat:
Ostatnio byłem w kinie na "Rytuale". Słabe to jak cholera, można powiedziec że połączenie klimatu egzorcysty z gijoe.
Widziałam ten film- jak dla mnie nie był najgorszy. Nie to, że "urywał", ale oglądało mi się go całkiem przyjemnie, w szczególności ze względu na Anthony'ego .
Miho, zgadzam się z Tobą w 100%. Filmy Uwego są wszystkie nędzne(no, może pomijając Dungeon Siege, ale to tylko ze względu na Statham'a i Perlman'a, bo z grą to ma niewiele wspólnego). Seed, jako tako dało się oglądać. Produkcje nie jest udana, czego głównym powodem jest nakład finansowy. Na ten film wręcz żebrano pieniądze i wiele się nie uzbierało, więc wykonanie takie, a nie inne. Mimo wszystko, koniec filmu jest w miarę dobry.
Miho napisał/a:
Btw. widzieliśmy też "Orphan" i w sumie jestem dosyć neutralnie nastawiona do tej produkcji. Ani to mocne, ani też słabe- ot, taki średniak.
Produkcja jakich pełno w dzisiejszych czasach. Takie jakieś bezpłciowe. Bardziej nazwałbym to thrillerem.
Odnośnie horrorów, to ostatni raz bałem się po Koszmarze z Ulicy Wiązów, ale to miałem wtedy 6 czy 7 lat.
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Ostatnio zmieniony przez LaMuertePL 2011-05-07, 15:28, w całości zmieniany 2 razy
Koszmar z Ulicy Wiązów ostatnio miałam przyjemność (lub nie) obejrzeć. Wiele o nim słyszałam jako o świetnym filmie, zaliczającym się do klasyki horroru, wiec wiele sobie po jego obejrzeniu obiecywałam. Film okazał się być kiczowaty, klimatu w nim jak na lekarstwo, gra aktorska taka sobie, a klimat, jeśli nawet czasem mógłby być (a takie sceny trafiały się rzadko), to niszczyła go muzyka, która nawet nie starała się być mroczna. Sceny, które miały być przerażające, budziły raczej śmiech (język z słuchawki od telefonu, no proszę was). Ogólnie nie dostrzegam w nim niczego niezwykłego, dzięki czemu powstałoby aż tyle sequeli i co by spowodowało, ze tyle się o nim mówi.
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Ostatnio zmieniony przez AlaV 2011-05-09, 21:58, w całości zmieniany 2 razy
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-05-09, 08:45
Bo trzeba miec świadomośc, że "Koszmar" nigdy nie był i nie miał byc poważnym horrorem, a slaherem dla nastolatków w kinach samochodowych, gdzie film był tylko pretekstem by dziewczyna z którą się przyjechał wtuliła się ze strachu w partnera, a ostatecznie by oboje znaleźli się na tylnym siedzeniu. Dlatego też fabuła musiała byc tak skonstruowana, aby mogło się w miarę oglądac film dalej po 30 minutowej przerwie :]
Jasne, konwencję tanich horrorów klasy Z widać po nim doskonale. Ale skąd w takim razie się wzięła ta popularność, te bardzo dobre oceny? Przecież jest to jeden z najbardziej znanych horrorów ever, każdy, kto się trochę zagłębia w gatunek musiał o nim słyszeć. Czyżby znów przyczyną popularności był sukces kasowy, bo taka była moda?
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Jaki horror proponujecie, jakbym miał go oglądnąć z ...koleżanką, tak aby ona się bała? ;p doradźcie jakiś dobry, w miarę realistyczny, ale jednocześnie przerażający horror?
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-05-09, 21:25
Egzorcysta.
AlaV napisał/a:
Ale skąd w takim razie się wzięła ta popularność, te bardzo dobre oceny?
Takie czasy były, świetnie wpisywał się w amerykańskie klimaty, mentalnośc i zmiany lat 70', 80' i tak dalej. Filmy o tym, że strachem był nagle inny człowiek (zamiast kosmitów, czy potworów) były nowością i wręcz szokiem dla ówczesnej publiczności, do tego pionierskie i groteskowe pokazanie brutalności, dlatego też filmy typu "Koszmar", czy "Wzgórza" były popularne, powstał nagle nowy gatunek- slashery o nastolatkach kierowane do nastolatków.
Zresztą z kilkoma przemyconymi mądrościami życiowymi dorosłych, chociażby jak chrześcijańskie kazania zniechęcające do seksu. Pierwszymi ofiarami w tych filmach praktycznie zawsze padają ci którzy "grzeszą", z reguły najbardziej imprezowe osoby- a główny bohater/bohaterka jest przeważnie na początku scenariusza o krok od popełnienia "grzechu", karą za który jest brutalna śmierc z rąk kata, czyli Freddiego, czy innego Jasona.
Idealnym schematem tutaj jest pierwsza częśc Koszmaru.
Ostatnio zmieniony przez _Music 2011-05-09, 21:27, w całości zmieniany 2 razy
To ma być straszne? Ciężko znaleźć w dzisiejszych czasach horror, który swoim klimatem i ogólnie wszystkim jest straszny(przynajmniej dla mnie). Jedyne co może wystaszyć dzisiaj jest Kryszak bez makeupu i jakieś wyskakujące z nikąd coś.
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Filmy o tym, że strachem był nagle inny człowiek (zamiast kosmitów, czy potworów) były nowością i wręcz szokiem dla ówczesnej publiczności, do tego pionierskie i groteskowe pokazanie brutalności, dlatego też filmy typu "Koszmar", czy "Wzgórza" były popularne, powstał nagle nowy gatunek- slashery o nastolatkach kierowane do nastolatków.
Polemizowałbym. Tak naprawdę filmem, od którego można powiedzieć, że zaczęła się era slasherów był Halloween (datowany jeszcze bodaj na końcówkę lat '70). Nawet dzisiaj potrafi straszyć pomimo tego, że ma tyle lat na karku. Szczerze powiedziawszy podzielam zdanie Deva co do Koszmaru. Może i wtedy to było coś, ale zdecydowanie nie przetrwał próby czasu tak jak wspomniany film Carpentera. Mnie również najbardziej rozwalała kiczowata muzyka, która dzisiaj już brzmi komicznie. Mimo, że było w nim parę klimatycznych momentów (zwłaszcza niektóre sekwencje w świecie koszmarów w które Freddy zaciągał swoje ofiary), oraz trzeba przyznać, iż pomysł na antagonistę jest dość oryginalny jak na swoje czasy, tak w ogólnym rozrachunku również się rozczarowałem, albo po prostu obejrzałem ten film o 20 lat za późno. Najbardziej jednak w pamięć zapadł mi Johnny Depp, mimo że tak naprawdę był tu drugoplanową postacią. O ile dobrze kojarzę, to chyba była jego debiutancka rola, aye?
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2011-05-10, 22:41
StuntmanMikeL napisał/a:
Może i wtedy to było coś, ale zdecydowanie nie przetrwał próby czasu tak jak wspomniany film Carpentera
Nie twierdzę że koszmar i inne tego typu filmu przetrwały próbę czasu, bo tak się niestety nie stało. Jak widziałem fragmenty Freddie vs Jason, czy Jason w kosmosie to słabo się robiło, więc próba osadzenia tego typu schematów w dzisiejszych produkcjach wybitnie już nie działa, nie te czasy. Bardzo dobrze.
Z drugiej strony mamy idioctwa typu piła czy hostele, ale to jest jeszcze głupsze od koszmaru, więc nie wiem- może można uznac że tak to trochę wyewoluowało.
W sumie Piła number 1 nie była wcale takim złym horrorem. Dwójka również. Ogólnie rzecz biorąc oba są dla mnie dobrymi filmami.
Hostel z kolei jak na swój przerysowany sposób również ma w sobie coś urzekającego, częściej się uśmiechałem na seansie niżeli bałem, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Wiele dzisiejszych horroropodobnych produkcji urzeka mnie tym, że potrafi mnie ktoś rozbawić walającymi się flakami, vide klasyk Martwica Mózgu. Pozostaje przy swoim i dalej lubuje się w azjatyckich podkoloryzowanych produkcjach, które bardziej wpływają na psychikę po oswojeniu się z historią i przyjęciu jej jako rzeczywistość, niżeli straszą.
Strasznego, bardzo dobrego horroru na którym bałbym się jak przy pierwszym Sajlencie, prawdopodobnie nie ma. I długo nie będzie.
W sumie można stwierdzić, że strach prawie zanikł, wszystko da się wytłumaczyć rozumem (egzorcyzmy) lub pójść na seans ze swoją ekipą i wyśmiać film (Paranormal Activity), ewentualnie bać się tylko w momentach wyciszenia i nagłego BUM! (Wrota do piekieł).
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
To ja ogólnie jestem zdruzgotana- horrory, chociaż oglądam nałogowo, nie potrafią mnie przestraszyć no dobra,wyjątek... japońskie. Nic się nie może równać z ich zrytą mentalnością :grin:
Np. takie "Ju-on the grudge", "shutter: widmo" itp bo najgorsze nie jest to jak coś ci nagle wyskoczy (USA x.x), a potem luz, tylko jak masz schizę przez długi czas dopiero po obejrzeniu filmu :grin:
A z klasyków to Lśnienie, Psychoza i Dziecko Rosemary
Aa! No i American Psycho (książka też świetna!), chociaż nie nazwałabym chyba tego horrorem, a raczej thrillerem z domieszką czarnego humoru
American Psycho to mistrzostwo. Za każdym razem jak oglądam ten film jestem pod takim samym, ogromnym wrażeniem, a gra Bale'a to klasa światowa.
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Do tej pory uważałam, ze w dzisiejszych czasach Amerykanie raczej nie potrafią robić horrorów. Dziś to zdanie podtrzymuję... z jednym wyjątkiem. Jest nim serial American Horror Story. Najbardziej klimatyczny horror, jaki widziałam ostatnio. Jest to serial 12 odcinków na sezon, każdy trwa czterdzieści kilka minut. Do tej pory wyszły dwa sezony, ja jestem w połowie pierwszego. Fabuła pierwszego sezonu niby prosta: rodzina z problemami wprowadza się do domu, w którym zostało popełnionych mnóstwo morderstw, klasyka. Ale tu dochodzą jeszcze życiowe problemy rodziny, typu brak kasy, czy kryzys w relacjach, co w sumie bardzo fajnie wychodzi. Plus do tego najbardziej klimatyczny opening serialowy, jaki w życiu widziałam:
American Horror Story Season 1 opening credits
Ogólnie, jak na razie, polecam ;P
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2013-04-11, 20:23
Obejrzałem 4 odcinki pierwszego sezonu i nie porwało mnie. Może zrobię drugie podejście, bo wielu znajomych się tym podnieca. Opening taki se, nie ziąbi nie grzeje. Podobno drugi sezon znacznie lepszy od pierwszego.
Pierwsze kilka odcinków rzeczywiście mnie też nie porwało, potem dopiero się akcja rozkręciła. Też słyszałam, że drugi sezon lepszy, ale mi się tam pierwszy sezon podobał, uważam, że jak na posuchę horrorową, która teraz jest, to ten serial jest naprawdę niezły.
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2013-04-12, 20:07
Możliwe, nie siedzę w nowościach. Najpierw chyba klasyki nadrobię. Obejrzałem niedawno "Smętarz dla Zwierzaków" na podstawie powieści Kinga. Film wydał się conajwyżej średni, nie było w nim czegoś, co zepsułoby ogólne wrażenie, ale również niczym się nie wyróżniał z tłumu. Ot taki średniak. Podobno jest planowany remake, może on bardziej przypadnie mi do gustu.
Obejrzałem niedawno "Smętarz dla Zwierzaków" na podstawie powieści Kinga.
Pamiętam tę szmirę. Dat cat i dat dziecko.
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum