Według mnie to SH:O jest o wiele lepszy niż Homecoming.
Napewno dlatego,że przy Homecoming tylko się wkurzam i mam w pewnym momencie ochote rozwalić tą gre ( jeszcze poziom Normal jest trudny, a jestem przyzwyczajona do poziomu easy na każdej grze :x ).
Origins mam na PSP i bardzo sobie ją zachwalam, może były momenty gdzie nie umiałam przejść,ale już wolę SH:O niż SH:H.
Ja myślę, że SH: H lepszy niż Origins. Sczególnie tu mówię o fabule, która mimo to, że w Homecoming nie zachwyca to myślę, że jest i tak lepsza od Origins.
Reszta w sumie jest porównywalna do siebie.
Tryb walki jest na pewno gorszy, bo kamera czasem lata po kosmosie.
Zależy jaka fabuła. Sure, fabuła kultu w SHO ssie pałę, ale historia Travisa jest dużo lepsza. A Homecoming? Daj, spokój... postacie są jeszcze bardziej niemrawe i "zabiłem brata i oszalałem" śmieszy.... survival horrory zawsze były nastawione na explorację i używanie znalezionych przedmiotów, Origins podtrzymuję tą tradycję i nawiązuje artystycznie do SH1.
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Ja myślę, że SH: H lepszy niż Origins. Sczególnie tu mówię o fabule, która mimo to, że w Homecoming nie zachwyca to myślę, że jest i tak lepsza od Origins.
Yhm... NOT.
Origins może ma banalną fabułę, ale przynajmniej nie sili się być niczym więcej.
Homecoming nie dość jest przewidywalny, to w dodatku tani i sztampowy. W ich kolejnej grze główny bohater też pewnie byłby przypadkowym mordercą, a dzieci takich jak Alessa byłoby pewnie na pęczki.
Ostatnio zmieniony przez Mee 2012-05-02, 12:31, w całości zmieniany 1 raz
Tak, tylko, że ja zauważam jedną dziwną rzecz. Każda z kolei wersja SH nie jest w stanie dorównać poprzedniej wg. graczy. Uważam, że skoro już widzieliśmy, graliśmy, przeszliśmy, SH0, SH2, to każda z kolei wersja SH będzie nam się wydawała gorsza, ponieważ jesteśmy już "uodpornieni".
Osobiście to cieszę się z każdej kolejnej wersji, nieważne jakby była sztampowa czy tania. Liczy się rozwój, to prawda mamy prawo do tego, że coś się nie podoba, ale myślę, że i Homecoming i Origins zasługuje w pełni na uznanie i szacunek, a survival horror przechodzi kryzys tylko dlatego, że człowiek nie docenia tego co nowe, a rozwodzi się nad co kiedyś było. ; d
Ile razy można robić horror na tym samym motywie... Nie za wiele, lecz ponieważ kase z marki i tak można wyciskać w taki czy inny sposób to pojawiają się takie Shatterety, booki memoresy, a w między czasie kolejne kontynuacje jak Homecoming czy Downpour.
Dobre pomysły się kończą, a jakoś być musi. Osobiście też wolę żeby kolejne Silenty wychodziły niż nie.
SH H vs SH O... SH H, ponieważ mimo wszystko jest bardziej przemyślaną grą, a Origins szybko zrobioną miniaturą dla małej konsoli, w jakich celach wiadomo.
_________________ „Dimidium facti, qui bene coepit, sapere aude, incipe”
SH H vs SH O... SH H, ponieważ mimo wszystko jest bardziej przemyślaną grą, a Origins szybko zrobioną miniaturą dla małej konsoli, w jakich celach wiadomo.
Chyba za malo czytales o Homecoming... juz wole Climax....
Ja tam jakoś wolę Survival Horrory ala Alone in the Dark...
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
To jest mniej więcej na tej zasadzie kiedy dany zespół zmienia styl , członka zespołu bądź cokolwiek innego. Silent Hill Homecoming wnosi do serii pewne nowe nowatorskie rozwiązania , aby wnieść do kanonu powiewu świeżości. W moim osobistym odczuci powiało zgnilizną. Takie zabiegi są dobre , ale trzeba mądrze to wszystko wykonać. Wyjdzie lepiej , gorzej w tym wypadku wyszło hm ... No katastrofalnie. SH ma swoje dobre czasy za sobą , teraz rzesza fanów po prostu będzie zniesmaczona każdą nowością czy nieścisłością , to normalne i to jeszcze w takim przypadku kiedy SH jest bogaty w części.
_________________ "Beyond mind is dream to be found ..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum