Ja bym wybrał wersje PSX. Wersja PC ma OST'a MIDI co psuje dużo efektu. Ale słyszałem że gdzieś jest do tego mod, gdzie zamienia na ten z PSX'a. Ogółem na twoim miejscu bym wybrał wersje z PSX.
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Właśnie znalazłem całkiem fajny zestawik modów(w tym music mod) do FF7 tak więc emulator nie jest potrzebny.
Kurczę,chyba sam zainstaluję zaraz Finala.
Właśnie znalazłem całkiem fajny zestawik modów(w tym music mod) do FF7 tak więc emulator nie jest potrzebny.
Kurczę,chyba sam zainstaluję zaraz Finala.
OMFG! To nawet przeszło moje oczekiwania oO nigdy jakoś specjalnie na grafikę nie zwracałem uwagi, ale ten mod wygląda jak jakiś stary remake z 2002. Zawsze dobrze wspomóc swoją rozgrywkę takim cudem dzięki!
Na screenach podstawowych ta gra wygląda gorzej niż na PSX.
Na screenach z moda gra wygląda natomiast komicznie - postacie to jeszcze większe karykatury niż były, a portrety z Advent Children to sobie mogli darować.
Emulatorów nie lubię, dlatego sugerowałem styczność z oryginałem na PSX lub PSP. Szczególnie na PSP gra wygląda zaskakująco dobrze.
Btw. chodzą słuchy jakoby na PSN miał się pojawić Final Fantasy IX. Gdy tylko gra wyjdzie w zrozumiałym języku to kupuję bez wahania.
Na screenach z moda gra wygląda natomiast komicznie - postacie to jeszcze większe karykatury niż były, a portrety z Advent Children to sobie mogli darować.
No nie przesadzajmy.Postacie dużo lepiej wyglądają niż te wersje chibi czy jak to tam się nazywa.Co do portretów to się zgadzam,wolę oryginalne.No ale te mody są opcjonalne tak więc nie ma problemu.
No właśnie przez to, że zmienili modele postaci gra wygląda śmiesznie. Bardziej realistyczny Cloud stoi obok składającego się z bloków pokraki. Te ludziki SD miały przynajmniej jakiś swój urok - tutaj to wygląda... dziwnie.
I jakoś nie przypominam sobie AŻ takiej pikselozy na PSX, w przypadku podstawowej wersji gry, bez moda.
http://spoonyexperiment.c...2%80%93-part-3/ - część trzecia recenzji Final Fantasy X od Spoony'ego. Śmiałem się już po paru sekundach. Szkoda tylko, że pomimo tej komediowej otoczki, jest w tym wszystkim sama prawda...
No na początku były śmieszne momenty. Ale ogolnie z gra nie mialem problemów az do walki z Sin'em. Ale to chyba tylko dlatego ze wybrałem Expert Sphere Grid (bo na poczatku pisalo po japońsku . Reszta mi nie przeszkadzała. Całkiem solidna gra (a ze historia jest czasami malo logiczna... coz, Japończycy to kosmici)
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Ostatnio zmieniony przez R4Zi3L 2010-08-30, 07:46, w całości zmieniany 1 raz
A fani i tak polecą ślepo do sklepu, dając Square kolejny dowód na to, że niezależnie od tego czego by nie wydali, to i tak zarobią olbrzymie pieniądze za samo wykorzystanie nazwy Final Fantasy.
No jednak Square Enix dało ciała ze startem.Ja rozumiem że gra w momencie premiery będzie mieć błędy i niedociągnięcia ale SE powinno wyciągnąć wnioski z porażek Age of Conan i Warhammer Online.Chodzi mi o to że nie wystarczy na fali popularności WoWa stworzyć MMO...wypadało by je jeszcze dopracować.No przynajmniej już wiadomo jak gra wygląda w momencie premiery i SE ma jeszcze duuużo roboty przy tej grze.Jako że lubię śledzić rozwój gier to do FF 14 jeszcze wrócę.
Ja rozumiem że gra w momencie premiery będzie mieć błędy i niedociągnięcia ale SE powinno wyciągnąć wnioski z porażek Age of Conan i Warhammer Online.Chodzi mi o to że nie wystarczy na fali popularności WoWa stworzyć MMO...wypadało by je jeszcze dopracować.
Tylko ze Square Enix ma za sobą też FF11... wiec powinno byc równie dobrze jak nie lepiej.
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Takie pytanko. Wiele osób - także na tym forum - wielbi bądź przynajmniej lubi FFX. Jakie jednak są Wasze opinie nt. Final Fantasy XII? Odsłony, która spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem przez zatwardziałych "fanów" serii.
Niecałe dwa tygodnie temu zdecydowałem się do dwunastki powrócić. Pierwszy raz grałem w nią bodajże trzy lata temu, ale po 50h, nie widząc w ogóle końca, jakoś o niej zapomniałem. Teraz zacząłem całkowicie od nowa, aby przypomnieć sobie fabułę, i prawdę mówiąc nie mogę pojąć tak ostrej krytyki tego tytułu. W wielu aspektach XII wraca do korzeni serii. Zrezygnowano z futurystycznej otoczki wprowadzonej w VII, VIII czy FFX, ukazując fantastyczny świat, w którym to magia odgrywa niemałe znaczenie, co uwidacznia się na przykładzie np. latających okrętów, maszynerii budzącej skojarzenia ze Star Wars itp. Także nasza drużyna to normalni ludzie, którzy w walce posługują się zwyczajnym orężem, bez jakichkolwiek kombinacji typu piłki plażowe, megafony, gunblade'y czy wyrzutnie psów. Kreacja świata jest cudowna, a jego ogrom przytłaczający. O wiele bardziej do mnie przemawia takie coś niż absurdy wprowadzone w takim FFX czy FFVIII. Ogólnie rzecz biorąc, jest bardziej poważnie, zarówno jeśli chodzi o występujących bohaterów, jak i ogół fabuły, skupiającej się na politycznych intrygach, aniżeli naiwnych i ckliwych romansidłach. Także system walki i rozwoju postaci doczekał się solidnej przebudowy, dzięki czemu całość przebiega szybko, a eksploracja świata nie jest co 5 sekund przerywana kolejnym random encounterem.
A jednak, pomimo naprawdę solidnych zmian, krytyka była dość ostra. "MMO offline" jest najczęściej przytaczanym argumentem. Także ludzie marudzą, że fabuła mało epicka. Oba te aspekty w sumie są powiązane. W grze po prostu jest dużo "gry". To nie jest godzinna przechadzka po kolejnej liniowej lokacji, przerwana kolejną cut-scenką wprowadzającą gracza do następnej miejscówki i bossa. Niemal od razu otrzymujemy ogromny świat do eksploracji, mnóstwo potworów do pokonania i pozyskania przedmiotów. Cut-scenki są przez to dość rzadkie, gdyż czasem 2-3h łażenia po "lochach" może doprowadzić jedynie do 5min dialogu i ponownego grindowania. Ale tutaj zaryzykuję stwierdzenie, że to wszystko kwestia gustu jaką kto lubi rozgrywkę. Osobiście nie tylko wciągnęła mnie o wiele mniej "epicka", ale przez to poważniejsza i "realna" historia, lecz także system rozgrywki, który jest bardzo dynamiczny i pozwala na swobodny rozwój postaci - bez sztywnego podziału na magów, strzelców czy wojowników. Przerywników filmowych nie ma dużo, ale są treściwe, a w dodatku subtelnie i stopniowo rozwijają poszczególne postacie. Liczą się tutaj drobiazgi, takie jak mimika twarzy bohaterów. Sama rozgrywka, choć monotonna, jest ładnie prowadzona. Kolejne odwiedzane lokacje są nie tylko ogromne i zróżnicowane, ale też pięknie wykonane, z charakterystyczną dla siebie fauną i florą, monumentalnymi budowlami itp. Widać także stopniowy wzrost siły naszych bohaterów, wraz z odblokowywanymi kolejnymi zdolnościami czy uzbrojeniem. Określenie "MMO offline" zapewne wzięło się właśnie ze względu na niemałe nastawienie na walkę. Tylko czy to aby coś złego? Czy MMO to gry aby kiepskie? FFXII oferuje nie tylko długą i swobodną przygodę o mocno politycznej otoczce, ale także zadania dodatkowe w postaci polowań na silniejsze gatunki potworów. Urozmaicone jest to niekiedy drobnymi puzzlami lub mniejszymi wymogami, takimi jak zmienne warunki atmosferyczne.
Gra nie jest bez wad i tych można wymieniać mnóstwo. Główne zastrzeżenia mam do rozwoju postaci, który może i daje ogromną swobodę, ale niweluje przez to jakieś większe różnice między bohaterami, gdyż każda posiada w późniejszym stadium gry te same zdolności i korzystać może z tych samych broni. Także gra jest nieco monotonna - jak wszystko co się ciągnie przez kilkadziesiąt godzin. Nie przeczę, że nie każdemu może się to podobać, ale czy to znaczy, że gra jest kiepska? Ciekawią mnie Wasze opinie.
Tak jak zjechałem kiedyś FFX za swoją niezasłużoną (imo...) popularność, tak chyba przyjdzie mi niedługo bronić FFXII, za bycie niesłusznie krytykowanym. Wpierw jednak grę dokończę, gdyż po 40h nadal nie widzę końca ;>.
Myślę że popularność odsłon wcześniejszych od 12ki wziąć się może z fandomu - podobaja sie tym samym osoboa ktorzy przynaleza do fandomu M&A - czesci 7,8 czy 10 byly bardzo cosplayowane. Te gry daly sie tez opanowac przez casuali ktorzy na codzien ogladaja anime a nie graja w gry.
Nie gralem za duzo w 12, ale z tego co widzialem ogolnie bardzo mi sie podoba i mysle ze bedzie mi sie podobac. Kiedy FFX wystartowalo w USA (i w Polsce) byl duzy boom na mange oraz ogolna swiadomosc. Mysle ze to sie tez wiaze. No i ogolnie bardzo ladnie gra wygladala (i nadal to robi) na swoje czasy
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Dorośli ludzie i brutalne sceny bez emo jailbaitów w Final Fantasy? Świat staje na głowie. A tak poważnie, mam nadzieję, że ten tytuł wreszcie przełamie schemat kiepskawych FF wydawanych ostatnimi laty i wreszcie otrzymamy coś naprawdę ambitnego. A przyznać trzeba, że zwiastun jak najbardziej napawa optymizmem.
Olej główną serię i zwróć uwagę na jakże słabo rozreklamowanego Type-0, którego zwiastuny i opinie graczy naprawdę przywracają mi nadzieję na naprawdę dobrą odsłonę serii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum