Wendigo, zrób sobie przerwę z anime, obejrzyj Battlestar Galactica ;p.
Zaratul, nie wiedziałem, że oglądałeś Gundam 00. Pamiętam, że tylko Wendigo się na jego temat wypowiadał. Jeśli zaś chodzi o film, to główna krytyka tyczy się wprowadzenia [spoiler]obcych[/spoiler], co także przełożyło się na chaotyczny wizerunek walk, a także dość ograniczony rozwój postaci. Mnie jednak to nie przeszkadzało i uważam, że tym bohaterom, którym trzeba została poświęcona odpowiednia ilość czasu, podczas gdy reszta otrzymała swoje krótkie cameo, niczemu nie przeszkadzające, ale zarazem wpływające na ukazanie skali zagrożenia. Właśnie to mi się podobało przede wszystkim - nawet po unifikacji ludzkości daleko do ideału, a [spoiler]obcy[/spoiler] pokazali, że nasza ignorancja i zaślepienie sięgają dużo dalej, przez co możemy wcale nie być gotowi na każdą ewentualność i nie wszystko przyjdzie nam zrozumieć.
No ale oprócz tego kreska pierwsza klasa, gdzie nawet elementy komputerowe wyglądały przekonująco, a muzyka jak zwykle świetna - http://www.youtube.com/watch?v=2xUaLp0ybzU .
Same anime niestety było naprawdę mocno przeciętne, cierpiąc głównie przez antypatycznych bohaterów oraz nierzadko strasznie głupie i nielogiczne zwroty akcji. Walki mechów były fajne (dopóki nie wykorzystywali po raz 50 tych samych animacji), ale z całej reszty, oprócz kreski i muzyki, naprawdę nic szczególnego nie utkwiło mi w pamięci.
No i Relena to jedna z najgorszych postaci jakie widziałem w anime. Nawet Marina z Gundam 00 nie była taka beznadziejna.
Same anime niestety było naprawdę mocno przeciętne, cierpiąc głównie przez antypatycznych bohaterów oraz nierzadko strasznie głupie i nielogiczne zwroty akcji.
Właśnie bohaterowie byli bardzo dobrzy.Może to dlatego że ja sam jestem gnojem i egoistą(no irony here).A same zwroty akcji nie były złe..może chodzi ci o częste samobójcze akcje bohaterów? No cóż....niektórzy ludzie są do tego zdolni.
Suavek napisał/a:
No i Relena to jedna z najgorszych postaci jakie widziałem w anime. Nawet Marina z Gundam 00 nie była taka beznadziejna.
Ja tam ją lubiłem ale jak już mówiłem dziwny jestem.
_________________
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-17, 16:02
Ja oglądałem Kimi Ga Nozomu Eien. Nienawidzę tego anime. Według mnie jest ohydne i dałem mu 3/10. W sumie nie wiem za co ten dodatkowy punkt, chyba za to, że cycki w międzyczasie pokazują. Nawet po forach połaziłem, żeby zobaczyć co ludzie w tym widzą.
Nawet po forach połaziłem, żeby zobaczyć co ludzie w tym widzą.
Wiesz, sam nie napisałeś nic więcej oprócz "nie podoba mi się".
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-17, 16:44
Suavek napisał/a:
Puty napisał/a:
Nawet po forach połaziłem, żeby zobaczyć co ludzie w tym widzą.
Wiesz, sam nie napisałeś nic więcej oprócz "nie podoba mi się".
Podałem notę z której można wywnioskować co według mnie poszło nie tak w tym anime. Twór ten imo jest durny, że nawet nie chcę zaczynać, bo ten rant trwałby dłuuugo, a zwyczajnie to nie jest tego warte ;]. Poczytałem opinie, nie rozumiem ich, tyle.
Mhmmm... Miej po prostu na uwadze, że mało kto liczy się z opinią pokroju "nie podoba mi się bo mi się nie podoba".
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-17, 17:03
Luz, to, że nie mam ochoty przedstawiać swoich powodów, nie znaczy, że ich nie ma - myślę, że sama nota jest wymowna i łatwo się domyślić co mi nie pasuje. Próbowałem ułożyć sobie wszystko po kolei, ale w tym anime co chwila dochodzi coś nowego i mógłbym filmik a la Nostalgia Critic z tego skleić.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2011-02-17, 17:09, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-21, 13:51
Pociąg z fanami Evangeliona odjeżdża, beze mnie na pokładzie. Przechodząc od razu do meritum - Nie, końcówka mi "nie zrobiła." Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - ponieważ dotyczyła bohaterów, którzy mnie nie obchodzili, mało tego, których już w tym momencie anime po prostu nie lubiłem.
Fajnie, że anime stawia na końcu pytania, ale nie zdołało mnie przekonać, że ten retard, który był głównym bohaterem jest taki skomplikowany. Chociaż nie, jak odtrącił rękę tej typiary, która się nim opiekowała to serio pomyślałem, że ma on coś z głową i w pewnym sensie się nie pomyliłem. Ode mnie 6/10.
Miałem obejrzeć End of Evangelion, ale sobie jednak odpuszczę.
Z ambitniejszych anime - zrobiłem sobie ostatnio rewatch GITsa - I jako dorosły ziom zrozumiałem z niego znacznie więcej, a co za tym idzie odpowiednio doceniłem.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2011-02-21, 13:51, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2011-02-21, 14:06
Puty napisał/a:
końcówka mi "nie zrobiła."
Mi też nie zrobiła, ale postacie przypadły mi do gustu, zwłaszcza Rei i "przebojowa pilotka" Asuka, nie wiem za co konkretnie, po prostu polubiłem te postacie i już. Anime podobało mi się jako całość, nawet ta cała religijna otoczka, która była zaimplementowana w serię, tylko dlatego, że Japończykom chrześcijaństwo i judaizm są obce.
Puty napisał/a:
Z ambitniejszych anime - zrobiłem sobie ostatnio rewatch GITsa - I jako dorosły ziom zrozumiałem z niego znacznie więcej, a co za tym idzie odpowiednio doceniłem.
Którego? Jeśli chodzi o film, to rzeczywiście świetna produkcja, taki Blade Runner wśród anime. Warto zobaczyć. Serial imo nie był już taki fajny, jak filmowy pierwowzór.
Miałem obejrzeć End of Evangelion, ale sobie jednak odpuszczę.
Nie. Obejrzyj EoE, gdyż stanowi on "właściwy" koniec Evangeliona (jak sama nazwa wskazuje). Postaci możesz nie lubić, ale film rozjaśni sporo elementów fabularnych, a także w niektórych przypadkach rzuci zupełnie nowe spojrzenie na parę kwestii. Myślę też, że pod paroma względami możesz być miło zaskoczony.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-21, 14:22
No właśnie nie wiem za co można lubić Asukę. Toć ta typiara zachowywała się jakby okres miała całe życie. Pretensje o wszystko do wszystkich, w większości przypadków z dupy w ogóle wzięte.
GITSa obejrzałem tego najpierwszego.
EDIT: Suavek, ale zostanie coś serio wyjaśnione? Bo ja już zrezygnowany myślałem, że w tym świecie nie istnieje takie słowo. Nie ma odpowiedzi, są jedynie interpretacje.
Obejrzyj. Gwarantuję, że będziesz miał tyle do interpretowania, że Ci wręcz zbrzydnie. Końcówka właściwego serialu jest mocno mylna. Chyba nawet niekanoniczna.
Co do postaci, nie wiem jakie masz podejście, ale ja przy oglądaniu czegokolwiek nie "lubię" postaci za to jakie prezentują charaktery, ale za to jak są rozwijane w kontekście całej fabuły. Postać może zachowywać się jak totalna pipa, być kompletnie antypatyczna, ale to wszystko stanowi część ogółu historii jaką twórcy zdecydowali się opowiedzieć. W takim przypadku jestem skłonny to wybaczyć. NGE może nie jest pod tym względem idealnym przykładem, ale mimo wszystko uważam, że taka Asuka jakąś tam unikatową charyzmę miała. Za coś w końcu też się ją zapamięta, nawet jeśli nie darzyło się jej szczególną sympatią. A tak też się składa, że EoE rzuca nieco więcej światła na jej postać.
(A że Asuka razem z Rei mimo wszystko stanowią tani fanservice dla samotnych nerdów to inna sprawa ;>).
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-21, 14:42
O, o fanserwisie zapomniałem. Nie rozumiem czemu anime aspirujące do tych bardziej górnolotnych zawsze musi mieć takie półśrodki.
Ja na rozwój postaci daję trochę czasu - tu wyjaśnienia wobec tej ziomki przychodzą dla mnie za późno, kiedy nie ma już odwrotu. Przyjmuję do wiadomości jej tragedię, rozumiem czemu taka jest, ale niczego to już nie zmienia. Zresztą, nie kupuję też do końca, że jej po prostu podły charakter jest wypadkową wyłącznie przeszłości.
Kurde wyrosłem już z bicia dziewczyn( w dość dalekiej przeszłości lałem się z siostrami x) - ale na miejscu tego emosia przy kolejnej awanturze bez powodu, sprzedałbym jej kopa ;].
No, ale ok, obejrzę w takim razie EoE.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2011-02-21, 14:57, w całości zmieniany 1 raz
Evangelion jest raczej bardziej przeżyciem pewnym. Możesz go kochać albo nienawidzić. Nie koniecznie musi być całkowicie logiczny i przyjemny do oglądania. Tutaj właśnie chodzi o emocje, która ma w tobie wzbudzać. I właśnie takie skrajne zachowania bohaterów je wzbudzają. Jednocześnie musi też zachować pozory serii anime, więc powrzucać pewne wzorce, stereotypy, fanservice, ładna muzykę, żeby każdy znalazł coś dla siebie żeby chwalić lub bashować. Jednakże ważam że warto obejrzeć wszystko... i serial i filmy kinowe. Eh, walka w EoE z seryjnymi modelami... coś pięknego.
_________________ SH is in me...
Sometimes i feel like this...
Ostatnio zmieniony przez R4Zi3L 2011-02-22, 08:34, w całości zmieniany 2 razy
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2011-02-27, 20:56
Pier*olę. Nie oglądam tego. Pierwsza, obleśna scena pierwszego odcinka zadecydowała.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2011-02-27, 20:57, w całości zmieniany 2 razy
Jestem już kilku odcinkach Gundama Seed Destiny tak jak polecał Suavek. No i.. skurczybyk miał rację ;/ przy Gundamie to wygląda o niebo lepiej, fabuła jakoś bardziej mnie przekonuje niż w Geassie, nie wiem doprawdy co ja widziałem w tym anime - może sam fakt mojego zafascynowania 'robotami' mnie skusił, nie mam pojęcia. Jestem zmuszony (no nie zupełnie) oglądać G.S.D po angielsku, bo nie znalazłem żadnych dobrych napisów - już wolę co jakiś czas zatrzymywać akcję i zaglądać do słownika niż zepsuć sobie wszystko na tłumaczeniach jakiegoś neona, który nie dość, że robi byki w co drugim słowie, to tłumaczenie całkowicie kupy się nie trzyma. Tak czy inaczej - wiem już do kogo będę się zgłaszał, jak będę potrzebował oglądnąć dobre anime :) a sprawę Geassa już na wieki przemilczę..
Ale ja nigdy nie polecałem Gundam Seed Destiny. Polecałem Gundam Seed, a Seed Destiny to jego sequel (dwie różne serie). Jeśli więc nie znasz oryginału to lepiej od niego zacznij.
No i nie chcę zabrzmieć jak troll, ale Seed Destiny nie jest wcale dużo lepszy od Geassa, gdyż poziom absurdu niekiedy jest mocno zbliżony. Może faktycznie pierwsze odcinki jeszcze nie są takie tragiczne, ale z biegiem czasu wszystko zaczyna się psuć. O ile oryginalny Seed miał sporo ciekawych momentów, a także w miarę sensownie prowadził większość głównych wątków (choć nie wszystkie), tak Destiny wszystko zrujnował, zburzył, popsuł znanych bohaterów a nowych nie potrafił sensownie nawet rozwinąć. Końcówka samego anime natomiast to jeden wielki facepalm.
Mówiąc krótko, obejrzyj Seeda, a po Destiny sięgnij co najwyżej z ciekawości i nadmiaru czasu. Ewentualnie warto jeszcze zainteresować się krótką OVA - Seed Stargazer, który także jako jeden z nielicznych Gundamów świetnie pokazał, że jak się chce, to można do serii z mechami wrzucić coś ambitniejszego. Szkoda tylko, że była ona strasznie krótka (45min).
Za to śmiało mogę polecić Gundam 00. Nieco doroślejszy Gundam, pomimo obecnego miejscami fanservice'u, który szczególnie zasługuje na uwagę w kontekście wszystkich tych współczesnych moe-shit-anime, z nieletnimi czarodziejkami czy innymi szkolnymi haremami i śpiewającymi lolitkami.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2011-03-02, 15:54, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum