Dlaczego beka? On ma rację.Lepiej dmuchać na zimne i nie wpuszczać arabów już teraz.Czemu? Polecam zobaczyć sytuację w Anglii,Francji i Holandii.No i dodatkowy szacunek dla niego że nie dał się prowadzącej która była stronnicza.
Plazior napisał/a:
Coś co dla nas jest normalne, dla nich jest złem. Oczywiście nie mówię że wszyscy są źli i powinni siedzieć w swoim kraju, bo do tych co dostosują się do kultury i obyczajów rządzących w danym kraju, nie mam nic przeciwko. Ale już widać to jak w większych miastach (Londyn np.) zaczynają się rządzić. To tak jak by Polacy robili sprawę Brytyjczykom że nie mówią po Polsku.
Dokładnie.Jak mniejszość przyjeżdża do innego kraju powinna dostosować się do większości a nie odwrotnie.
Takie reportaże wyraźnie dają do zrozumienia, że multikulturowa utopia Europy przekroczyła granice i trzeba coś z tym zrobić. O ile mnie pamięć nie myli, jeden z Brytyjskich polityków chce zrobić z Anglii "bankowe centrum muzułmańskie", ponadto w Londynie są plany na wybudowanie największego meczetu w Europie. Za co? Za saudyjskie pieniądze. Utrata narodowych wartości i kultury na rzecz pieniędzy, nice.
Cudowny przykład z Francji. W kraju jest zakaz budowania nowych meczetów, ale nie przeszkadza to nikomu na budowaniu tzw. "nowych domów kultury", będącymi odpowiednikami meczetów bez minaretów. Biedactwa nie mają już gdzie się modlić, z tego powodu muszą zatrzymywać ruch uliczny w ramach protestów.
Zdaje się że tylko Niemcy mają jaja i głowę na karku na tyle, by mówić otwarcie o tym, że arabscy pasażerowie lotów będą sprawdzani dwa razy dokładniej od reszty pasażerów tylko dlatego, że są takiej a nie innej narodowości. Mówią otwarcie o tym, ilu Muzułmanów mają w kraju i ile mogą ich mieć za 10 i 20 lat. Oczywiście wiele partii niemieckich się na to nie zgadza, bo to "rasistowskie".
Albo te socjalno lewackie ścierwa polityczne w końcu przyznają się do błędu i deportują tych radykałów tam gdzie ich miejsce, albo doczekamy się polityczno-narodowościowej wojny w Europie, zwłaszcza, że ludzie z zachodu mają ich pomału dość, ale nie mogą powiedzieć ani słowa, bo to nietolerancyjne i rasistowskie (ba, w Holandii jest zakaz szerzenia Islamofobii, bez względu czy Islam kogoś obraża czy nie).
Czasami sobie myślę, że nasza Polska - pomimo zaściankowości, ciemnego klerykalizmu, ksenofobii i nieuzasadnionej homofobii - jest naprawdę normalna. To co się ogólnie dzieje na zachodzie i północy Europy to nie imigracja, a kolonizacja - ale poprawość polityczna nie pozwala tego ująć w takie słowa, bo to faszystowskie Pomału chyba trzeba myśleć nad przeprowadzką do Kanady, chyba jedynego normalnego kraju na świecie.
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Ostatnio zmieniony przez Alex 2011-01-17, 17:33, w całości zmieniany 1 raz
Wszystkie plany "naszych" kochanych Panów - Amerykanów powoli się już spełniają, zaczynamy wierzyć iż każdy Islamista to terrorysta, fanatyk, który czyha na zatłoczonych ulicach by się wysadzić, powoli ludzie zaczynają wierzyć, że zewsząd zagraża nam wróg, a my kochane bezradne baranki musimy podporządkować się naszemu "Pasterzowi" - Wielkiemu Bratu i oddać nasze wolności, za fałszywe bezpieczeństwo na dobrowolną niewolę. Owszem istnieją na prawdę fanatycy, ale jest to na tyle mała grupa w stosunku do całego świata, iż nie widzę tu wielkiego zagrożenia na skalę światową. I nie zapominajmy kto zbroił Afganów w latach (1979-1989) na wojnę z ZSRR
Swego czasu interesowałem się historią z okresu Zimnej Wojny i takie cacko żem znalazł
http://pl.wikipedia.org/wiki/Mud%C5%BCahedin
Coraz częściej doświadczam w życiu nauk, iż dobro i zło nie istnieje, bo każda ze stron uważa siebie za dobrą, a drugą za złą. Jest tu tylko brak zrozumienia i przede wszystkim manipulacje ludzie którzy coś z tego mogą mieć...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-01-17, 20:26, w całości zmieniany 3 razy
Wszystkie plany "naszych" kochanych Panów - Amerykanów powoli się już spełniają, zaczynamy wierzyć iż każdy Islamista to terrorysta, fanatyk, który czyha na zatłoczonych ulicach by się wysadzić
Najpierw 9/11 w USA, potem wysadzenie metra w Hiszpanii w 2005 roku, następnie eksplozja autobusu w Londynie w 2007 roku, a przed minionymi świętami - zamach terrorysty-samobójcy w Szwecji. Ponadto kilka paczek z bombami, które, o ile mnie pamięć nie myli, znaleziono w Londynie i gdzieś jeszcze. Al Kaida wyznacza nagrodę za zamordowanie Geerta Wildersa, za stworzenie Fitny. Wraz z zwiększającą się popularnością Marine le Pen we Francji oczywistym jest, że paręset samochodów znowu zostanie spalonych w ramach protestu. Mało? Przykro mi Kwiatek, ale:
Kwiatek1993 napisał/a:
Coraz częściej doświadczam w życiu nauk, iż dobro i zło nie istnieje, bo każda ze stron uważa siebie za dobrą, a drugą za złą. Jest tu tylko brak zrozumienia i przede wszystkim manipulacje ludzie którzy coś z tego mogą mieć...
... tutaj udowodniłeś, że to właśnie ty dałeś się zmanipulować twierdząc, że nikt nie jest zrozumiany i że źle się nie dzieje. Owszem, źle dzieje się. Politycy manipulują ludem mówiąc właśnie, że wszystko jest ok, bo na muzułmańskich inwestycjach zarabiają grube pieniądze. Dowód? - Nicolas Sarkozy jest liberalnym konserwatystą i chrześcijaninem (jakby nie patrząc - prawicowcem), ale to właśnie za jego rządów muzułmańska imigracja była największa. Wniosek?
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Wiek: 37 Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 260 Skąd: Katowice
Wysłany: 2011-01-17, 21:05
Ale to nie ma nic wspólnego z terroryzmem. Szczerze? Spotykając na ulicy Araba nie boję się, że za chwilę wysadzi się w powietrze czy coś w tym stylu. Nie podoba mi się po prostu żądanie przez nich specjalnych przywilejów - osobne kąpieliska dla obu płci, niedawno czytałem, że Muzułmański policjant w UK nie musi chronić Żyda. Tak jak Zaratul pisał to mniejszość powinna się dostosować do wymogów stawianych przez przyjmujące je społeczeństwo, a nie odwrotnie. Dawajmy im więcej praw, a będzie więcej podobnych kwiatków:
Alex, zauważ też, że za jego prezydentury było też najwięcej protestów, więc takiego wniosku raczej bym nie wyciągała. Zresztą mieszkałam we Francji kilka miesięcy i rozmawiałam z Francuzami, oni mówią, ze te zamieszki i protesty są winą obu stron. Rząd francuski usuwa imigrantów na przedmieścia, daje im mniejsze prawa, a prawo jest w stosunku do nich restrykcyjne. Natomiast oni nie chcą się wmieszać w społeczeństwo, więc jest sytuacja patowa.
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Ostatnio zmieniony przez AlaV 2011-01-17, 21:10, w całości zmieniany 1 raz
Coraz częściej doświadczam w życiu nauk, iż dobro i zło nie istnieje, bo każda ze stron uważa siebie za dobrą, a drugą za złą. Jest tu tylko brak zrozumienia i przede wszystkim manipulacje ludzie którzy coś z tego mogą mieć...
Cytat:
... tutaj udowodniłeś, że to właśnie ty dałeś się zmanipulować twierdząc, że nikt nie jest zrozumiany i że źle się nie dzieje. Owszem, źle dzieje się. Politycy manipulują ludem mówiąc właśnie, że wszystko jest ok, bo na muzułmańskich inwestycjach zarabiają grube pieniądze. Dowód? - Nicolas Sarkozy jest liberalnym konserwatystą i chrześcijaninem (jakby nie patrząc - prawicowcem), ale to właśnie za jego rządów muzułmańska imigracja była największa. Wniosek?
Chodziło mi o dobro i zło w moralnym sensie ...
O To, że my ich uważamy za zło(wspomniane ataki) my jesteśmy tą stroną dobrą
Oni uważają nas za zagrożenie i zło ( np tym, że w Iraku i Afganistanie Armia USA i sojusznicze armie rozpylają chemikalia, nad wioskami i miastami i potem rodzą się zmutowane genetycznie dzieci.)
Jak zwykle najwięcej cierpią Ci którzy nie mają nic wspólnego z tą wojną, zawsze cierpią Ci, którzy chcą pokoju, czemu obie wrogie strony nie znajdą sobie ustronnego miejsca gdzie w swoim zaślepieniu, mogliby się wykończyć nawzajem, do ostatniego człowieka, tak by ten który chce żyć w pokoju nie ginął, za uparte przekonanie swojego rządu i kraju ?
I nie zaprzeczaj, że w takich walkach właśnie takie osoby najbardziej nie cierpią. Bo stron walczących nie jest mi szkoda, chcą niech się zabijają, może uważają iż to jest jedyne rozwiązanie, a być może człowiek w swojej zwierzęcej głupocie robi to instynktownie ?
Sądzę, że wyparcie muzułmanów z Europy niczego nie naprawi. Nasili jeszcze bardziej przepaść pomiędzy obiema kulturami i zwiększoną wrogość w późniejszych latach a może i nawet wiekach ? Sądzę, że tego typu "wojny" nie skończą się, póki nie wymrze pokolenie konserwatystów. Może ludzie się obudzą i porzucą takie myślenie jak dziś, może tak się stanie jak upadną dotychczasowe religie które zaszczepiają wrogość, ksenofobię, nienawiść, zaślepienie, a być może jak to powiedział Einstein : "Dopóki będzie istnieć człowiek, istnieć będą wojny"
I nie... nie jestem pesymistą..
A to co dzieje się w Europie ?
Cóż można by rzec, że nasze kultury łączą się ze sobą dopiero od "niedawna".
Patrząc na historię świata, czasem trzeba wielu wieków a nawet tysiącleci by kraj z krajem nauczył się żyć w harmonii i współpracy nie walcząc ze sobą. Kontakty ze wschodem kiedyś były ograniczone a i tak było wiele konfliktów. Z czasem nauczymy się z nimi żyć. Jest to jak akceptacja osoby której nie lubisz, z czasem przychodzi akceptacja i współpraca gdy okazuje się, że walki niczego nie rozwiązują. a być może to się nigdy nie stanie i się nie nauczy człowiek ..
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-01-17, 21:18, w całości zmieniany 2 razy
O To, że my ich uważamy za zło(wspomniane ataki) my jesteśmy tą stroną dobrą
No oczywiście że tak jest. Skoro np. Anglicy przyjęli ich z otwartymi ramionami, a oni zamiast dostosować się do ich kultury, chcą narzucić swoją kulturę, religię i przekonania i przy okazji żądając szariatu - jak niby Anglicy nie mają być dobrzy, a muzułmanie źli? W katolickiej Europie ze względów politycznych przyjmuje się Islam z otwartymi ramionami, a wiesz co robią z Biblią i Chrześcijanami w ich krajach? Słyszałeś o ostatniej akcji w Egipcie? Tu masz swoje dobro i zło, w czysto moralnej postaci.
Kwiatek1993 napisał/a:
zawsze cierpią Ci, którzy chcą pokoju
Bo Islam jest jak mafia - bezpieczny jest tylko ten, kto do niej należy. Jeśli ktoś jest spoza gangu (w praktyce - niewierny), należy go zabić. Logiką - im więcej radykałów w Europie, tym bardziej niewierni powinni bać się terroryzmu. Islam walczy z wolnością i demokracją, które gwarantują pokój w naszych cywilizowanych krajach. Pooglądaj sobie reportaże na yt i zwróć uwagę na ich transparenty.
Kwiatek1993 napisał/a:
Sądzę, że wyparcie muzułmanów z Europy niczego nie naprawi.
Faktycznie, skończą się tylko zamieszki, wojny kultur, wojny religijne, palenie samochodów, grożenie USA i Danii, jednocześnie publicznie poparcie dla Al Kaidy (zobacz sobie na datę, to się działo już 3 lata temu!). Europejczycy, Kanadyjczycy, Amerykanie, Azjaci, Brazylijczycy, Australijczycy jakimś cudem potrafią bardzo dobrze asymilować się z obcym dla siebie społeczeństwie, nie zwracając na siebie jakiejkolwiek uwagi. A Muzułmanie? Cały czas dają o sobie znać, a ich demonstracje tylko to potwierdzają.
Kwiatek1993 napisał/a:
I nie... nie jestem pesymistą.
Właśnie widzę że jesteś optymistą i wszystko widzisz w różowo-żółtych barwach.
Kwiatek1993 napisał/a:
Cóż można by rzec, że nasze kultury łączą się ze sobą dopiero od "niedawna".
Że co proszę? Od niedawna? A o bitwie pod Wiedniem słyszałeś? Nawet jeśli mówisz o współczesnych czasach, to Muzułmanie zaczęli zjeżdżać się tu już w latach '70, więc to raczej nie tak "niedawno".
Kwiatek1993 napisał/a:
Patrząc na historię świata, czasem trzeba wielu wieków a nawet tysiącleci by kraj z krajem nauczył się żyć w harmonii i współpracy nie walcząc ze sobą.
Zauważ, że w każdym zdaniu obwiniasz za wszystko muzułmanów, za całe zło, ale nie ma strony bez winy.. Każda ze stron zawiniła..
I Ani nie jestem optymistą, ani pesymistą i wcale nie widzę świata w różowo-żółtych ( i jaki kto jeszcze chce ciepły kolor .. ) barwach. Ludzie obrali taki kierunek, że z wiekiem coraz bardziej stają się pesymistami, to jest pójście na łatwiznę, bo to poddanie się i niechęć do pomyślenia na to obiektywnie, by nie widzieć tylko złych stron, drugiej strony barykady. Muzułmanie to nie kosmici, są tak samo jak my ludźmi, składają się z tych samych atomów, kierują nimi te same hormony, pragną tego samego co My ( mówię tu o zdrowym nie wypaczonym radykalizmem umyśle ). Staram się myśleć obiektywnie, by nie kierowały mną emocje zasłaniające obiektywne myślenie.
Ahh, jakie męczące potrafi być przedstawianie swojego punktu widzenia ... Jeśli go nie akceptujesz, szanuje to, mam prawo się tu wypowiedzieć, nie nastawiaj się wrogo do mnie i nie neguj wszystkiego z góry to co powiem, nie prosiłem się o korektę, wyrażamy tu swoje czyste myśli na dany temat. Nie chodzi tu o to by wszystko kto co napisał zostało zanegowane dlatego, że nie zgadza się to z twoją wizją wszechświata i własnego porządku...
Zauważ, że w każdym zdaniu obwiniasz za wszystko muzułmanów, za całe zło, ale nie ma strony bez winy.. Każda ze stron zawiniła..
Za to ty próbujesz za wszelką cenę udowodnić, że muzułmanie to dobrzy ludzie, pragnący dobra i pokoju, chcący "zdrowego nie wypaczonego radykalizmem umysłu" pomimo, iż większość radykalnych muzułmanów ma właśnie tak bardzo wypaczony umysł swoją religią. Przeczytaj sobie ten artykuł który już tutaj wrzucił Homik, dość długi ale może otworzy ci oczy, jak wielce tolerancyjna i dobra jest ta religia.
Kwiatek1993 napisał/a:
Ahh, jakie męczące potrafi być przedstawianie swojego punktu widzenia... Jeśli go nie akceptujesz, szanuje to, mam prawo się tu wypowiedzieć, nie nastawiaj się wrogo do mnie i nie neguj wszystkiego z góry to co powiem, nie prosiłem się o korektę, wyrażamy tu swoje czyste myśli na dany temat. Nie chodzi tu o to by wszystko kto co napisał zostało zanegowane dlatego, że nie zgadza się to z twoją wizją wszechświata i własnego porządku...
Gdzie ja nie nie akceptuję i nie szanuję twojego punktu widzenia? Wait, wiesz jak się właśnie poczułem... Jak jakiś rasistowski Kwiatkofob który nie może wyrazić swojego zdania, bo nie zgadza się z twoim i uważasz to za wrogie nastawienie, a mnie za osobę która chce zanegować wszystko co piszesz by narzucić swój sposób myślenia. Dyskusja na tym polega - ja wyrażam swoje poglądy, a ty swoje. Ja potrafiłem negatywnie przedstawić twój punkt widzenia, ty mojego nie potrafiłeś - to moja wina?
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Nie chce żadnej aprobaty od Ciebie, chcę zrozumienia pomimo iż mam inne zdanie .. Obie strony konfliktu to istne gówno - Konsumpcyjny, kapitalistyczny zachód ze swoją cywilizacją śmierci , jak i fanatyczny wschód najeżdżający na wszystkie kraje mające inne poglądy, Religia to (UWAGA ZE WZGLĘDU NA MOŻLIWOŚĆ OBRAŻENIA CZYICHŚ UCZUĆ RELIGIJNYCH CENZURUJĘ TREŚĆ - ********* ************ ***** ) która prowadzi tylko do wojen ...
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że świata i tak nie zbawię, najzdrowiej się odciąć od tego wszystkiego, i tak za paręnaście, parędziesiąt lat zdechnę i na wszystko będe mieć wyje***e, po co sobie psuć nerwy, i tak rządzący ustalają porządek, możemy tu gdybać aż dojdziemy do istoty powstania świata, ale i tak porządku nie zmienimy... Zająć się swoim życiem niż gdybać... chciałbym tak po prostu zająć się czymś przyziemnym ... od czasu do czasu ...
Nie mam chęci na takie dyskusje, obie strony to gówno, człowiek z natury jest zły i będzie się zabijać nawzajem, nawet dla zasady. My zabijamy ich, oni zabijają nas, będzie tak po wsze czasy .. bo tak jest łatwiej ... Łatwiej jest komuś wpakować kulkę w między oczy bo nam nie pasi niż dojść do porozumienia, nawet teraz to wynikło .. Łatwiej jest się kłócić, niż dojść do porozumienia .. Sorry za durny nieobiektywny wywód .. mam depresję na podłożu egzystencjalnym i jestem zmęczony .. od bardzo dawna ...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-01-17, 23:37, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2011-01-17, 23:44
Kwiatek1993 napisał/a:
Każda ze stron zawiniła..
Tyle że naszym błędem jest przyzwalanie na takie działanie.
Kwiatek1993 napisał/a:
I Ani nie jestem optymistą, ani pesymistą i wcale nie widzę świata w różowo-żółtych ( i jaki kto jeszcze chce ciepły kolor .. ) barwach.
A właśnie, że widzisz, bo ludzie to nie są wcale fajne i przyjazne stworzenia, a religijni fanatycy to najgorszy gatunek, z którym nie podyskutujesz, bo przyświecają im "wyższe" wartości i przykazania. Fajnie, że Ty ich lubisz, ale jeśli nie przystąpisz do nich, oni lubić Cię nie będą, a wraz ze wzrostem populacji islamskiej w Europie gorsze rzeczy będą się działy.
Można pisać, że nie wszyscy muzułmanie są źli i wrogo nastawieni, ale odsetek tych właśnie jest u nich stanowczo za wysoki.
Nie podoba mi się także stosunek wobec kobiet i przyzwalanie na bicie tychże, traktowanie kobiet przedmiotowo, kiedy mąż ma na to ochotę. To bardziej jak niewola a nie małżeństwo.
Nie przystaję do nich. Do obu stron jestem obojętnie, niezaangażowanie nastawiony. Staram się znaleźć punkt by to zrozumieć, zawsze staram się zrozumieć stronę konfliktu, choćbym się nie zgadzał... Taki już ze mnie typ.
I nie prześwietlaj mnie przez pryzmat optymisty przez wypowiedzenie ledwie kilku opinii...
Z Kobietami to się zgodzę, traktują je przedmiotowo w niektórych krajach za cudzołóstwo karze się tylko płeć słabszą i mężczyzna nie ponosi winy bo zwalą wszystko na kobietę, że to ona go uwiodła, namówiła itp. Oczywiście nie jest tak w każdym kraju muzułmańskim. Ale jest jakiś procent takich krajów
Z tym ukamieniowaniem 13 latki ... owszem to bestialstwo, ale media używają takich tragedii by zasiać nienawiść wśród ludu. Tzw Czwarta władza - media ...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-01-17, 23:57, w całości zmieniany 1 raz
Europejczycy, Kanadyjczycy, Amerykanie, Azjaci, Brazylijczycy, Australijczycy jakimś cudem potrafią bardzo dobrze asymilować się z obcym dla siebie społeczeństwie, nie zwracając na siebie jakiejkolwiek uwagi. A Muzułmanie? Cały czas dają o sobie znać, a ich demonstracje tylko to potwierdzają.
Nie zgodziłbym się, że Muzułmanie nie mogą się zasymilować, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych jest inaczej.
Dużo Muzułmanów zarówno tych rodzonych w USA jak i przyjezdnych nie jest tak 'agresywna' - nie domagają się szariatu, tak jak dzieje się to w niektórych krajach zachodniej Europy; Wielka Brytania, Francja. To głównie dlatego, że Amerykanie bazują swój patriotyzm ideologicznie i są narodem tolerancyjnym do mniejszości - szczególnie po ruchu praw cywilnych człowieka (Martin Luther King i jego działalność etc.). Wyjątkiem mogą być poniektóre środowe stany, gdzie w poniektórych miejscach jest więcej dyskryminacji.
Mój wniosek? Europa potrzebuję emigrantów, bo społeczeństwo się starzeje. Dlaczego ostatnio u nas mówili w prasie o reformie polskiego systemu emerytalnego? Nie ma wzrostu przyrodzeń, a jest spadek. Drugim wyjściem, była by jakaś masowa globalna kampania zachęcająca ludzi do przyczynienia się do nowego baby boom oraz prawne korzyści (nie wiem skąd wezmą na to pieniądze, przynajmniej w Polsce) wynikające z wychowywania wielu dzieci.
A dlaczego jest ten konflikt? Bo dwie strony stosują dwie sprzeczne strategię. Przyjezdni Muzułmanie chcą się odseparować i żyć razem - inaczej chcą przenieś swój dom ze swoich ojczyzn do nowego kraju. Z kolei z tego co Ala napisała co się dzieje we Francji i tego jak myślę (mogę się mylić) to Francuzi chcą ich zasymilować, jednak Muzmanie nie chcą porzucać swoich wartości przez co są wykluczeni ze społeczeństwa.
*Jak ktoś chce więcej to mu kopsnę artykuł Berry'ego z czasopisma naukowego w PDF. Nie dysponuję wersją polską.
Kwiatek napisał/a:
powoli ludzie zaczynają wierzyć, że zewsząd zagraża nam wróg, a my kochane bezradne baranki musimy podporządkować się naszemu "Pasterzowi" - Wielkiemu Bratu i oddać nasze wolności, za fałszywe bezpieczeństwo na dobrowolną niewolę.
Polityka, racja administracja Busha forsowała wiele swoich zapędów na tej podstawie. Jednak wyczuwam smaczek przesady. Teraz Amerykanie bardziej zmagają się psychologicznie z tą wojną - tak jak z Wietnamem. Nie zaprzeczam, ponoszą oni winę za ofiary śmiertelne i inne szkody konfliktu w Afganistanie, Iraku i skutki tego konfliktu.
P.S. Przepraszam, ale spędziłem trochę pisząc ten post. Przegoniliście mnie.
Edycja:
Oglądnąłem ten filmik co Łendi zapodał. Wstrząsający bardzo, przyznam, że szczegółowe sprawdzanie tego kogo się przyzna do kraju powinno być podniesione dla Muzułmanów.
Nie zgodziłbym się, że Muzułmanie nie mogą się zasymilować, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych jest inaczej.
Dużo Muzułmanów zarówno tych rodzonych w USA jak i przyjezdnych nie jest tak 'agresywna' - nie domagają się szariatu, tak jak dzieje się to w niektórych krajach zachodniej Europy;
Być może masz rację, ale nawet jeśli Muzułmanie nie mogą nic wskórać w Stanach za pomocą demonstracji, poczynają inne kroki - najeżdżają na wolność słowa. Konkretnie mam na myśli cenzurę odcinka "201" South Park. Dla niebędących w temacie:
Za pokazanie Mahometa (ukrytego w stroju misia), Muzułmanie zagrozili Parkerowi i Stone'owi, że skończą jak Theo Van Gogh. Comedy Central zesrało się w gacie i ocenzurowało odcinek, pomimo sprzeciwu Parkera i Stone'a. Musiałeś o tym słyszeć Żelazko, ta organizacja znajduje się w Nowym Jorku.
_________________ "You don't know anything about Silent Hill!"
Musiałeś o tym słyszeć Żelazko, ta organizacja znajduje się w Nowym Jorku.
Nie, nie słyszałem o nich. Nie śledzę wydarzeń lokalnych regularnie, większość to czysta esencja sensacji, a na czytanie gazet nie mam zawsze czasu. No i czasem mi się nie chce - przyznam. Z ogólnej informacji co podałeś to radykalni.
Ta grupa może próbować głosić propagandę i swój ciemnogród, ale to nic nie wskóra.
To jest pierwsza poprawka z konstytucji Stanów Zjednoczonych. Dopóki system polityczny nie zmieni się nie ma się czego obawiać.
Cytat:
"Congress shall make no law respecting an establishment of religion, or prohibiting the free exercise thereof; or abridging the freedom of speech, or of the press; or the right of the people peaceably to assemble, and to petition the government for a redress of grievances."
Ja sądzę, że takie grupy po prostu powinno się ignorować - nie reagować na co mówią, ale nie negując ich całkowitego istnienia. Odpowiednie władze się zajmują nimi lub przynajmniej ich monitorują.
Mówiąc z drugiej strony, chodzę do uczelni (The City College of New York) gdzie uczęszcza wiele Muzułmanów, w high school też miałem ich dużo. Nie było żadnych klik, gangów ani kółek adoracyjnych pośród nich. O mojej sąsiadce Muzułmańce wspomniałem na drugiej stronie tematu. Większość to normalni ludzie, ekstremiści stanowią małą część, którą moim zdaniem powinno się sprawdzać dokładnie zanim komuś przyznadzą wstęp do kraju. Mówię o ludziach z bliskiego wschodu.
Nie można wkładać wszystkich do jednego worka, jak to ktoś napisał wcześniej. Traktowanie kogoś na podstawie wyglądu, wyznania, itp. jest po prostu złe w samej naturze postępowania.
Takie bajki uczy się dzieci od małego, żeby nie oceniać kogoś po wyglądzie...
Nie zapominajmy o tym iż emancypacja kobiet w Europie zaczęła się dopiero w XIX w. Racja nie było to tak bestialskie jak kamieniowanie, ale również mieliśmy ciemnogród który prowadził do patologicznych zachowań wobec kobiet. O prawa afroamerykanów Martin Luther King. Jr także, walczył do lat 60-tych o równouprawnienie.
Również nie było to na takim poziomie jak kamieniowanie, ale prowadziło do patologicznych zachowań społeczeństwa
My po prostu "prawie" już wyszliśmy z umysłowego średniowiecza.
Na wschodzie w krajach muzułmańskich nadal panuje ograniczone myślenie...
Czym to się różni iż przeczytamy o tym iż w jakimś kraju kogoś kamieniują, jak w Korei Płn np, człowiek nie ma prawa głosu, mają tak wyprane mózgi iż przeczytałem kiedyś,że jak kiedyś jakiegoś pracownika wyrzucili z Partii pracy, to nie widział celu w życiu i popełnił samobójstwo. Z kolei w Europie się słyszy o tym jak matki zabijają, swoje ledwo narodzone dzieci, Ojciec zabija całą swoją rodzinę, a mówiło się ( przecież taka normalna,spokojna rodzina)
Ludzie także boją się tak tej islamizacji, a po cichu Chińczycy wkradli się do całego świata, narzucając największy eksport na prawie wszystkie kraje w świecie. To, że nas dosłownie zalali swoimi wyrobami, już nie przeszkadza ? no tak bo nie zagraża to życiu ? a owszem zagraża, ile się słyszy, że jakaś rzecz z Chin musiała zostać wycofana ponieważ, była trująca lub zagrażała życiu. Chiny mają takie wysokie PKB iż niedługo będą ( a może już i są ) najbogatszym krajem świata.
Aktualnie USA jest najbardziej zadłużonym krajem, który stoi o włos od bankructwa, jak takie kraje mogą nas obronić przed zagrożeniem, jeśli od środka same zaczynają się już sypać ?
Osobiście bardziej obawiałbym się Korei Płn ze swoim zbrojeniem atomowym ( chociaż ostatnio Płn pierwsza wyszła z pomysłem pokoju z Południem )
niż krzykliwego muzułmanina, który swoje zachowania argumentuje tym co napisane w Koranie...
_________________
Ostatnio zmieniony przez Kwiatek1993 2011-01-18, 20:59, w całości zmieniany 1 raz
O, i tu Bob ma rację. Przecież to co te mendy wyprawiają to jest przesada.
http://www.liveleak.com/view?i=beb_1358359911
Przykład z Londynu. Tak się zastanawiam, jeżeli to faktycznie jest White Chapel to kiedy Jack The Ripper wróci. :razz:
_________________ "And shepherds we shall be,
For thee my lord for thee,
Power hath descended forth from thy hand,
That our feet may swiftly carry out thy command.
So we shall flow river forth to thee
And teeming with souls shall it ever be
In nomine Patris, et Fillis,
Et Spiritus Sancti."
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 07 Sie 2008 Posty: 996 Skąd: Dowództwo Galaktyczne Ashtar
Wysłany: 2013-01-25, 12:33
Tu nie chodzi o to, że muzułmanie się bardzo szybko rozprzestrzeniają, ale o to, że państwa europejskie same im ten rozród fundują. Nie wymuszając na muzułmanach żadnej asymilacji i nie egzekwując przestrzegania prawa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum