Wysłany: 2010-03-11, 00:39 Najbrutalniejsza gra ever
Nudzi mi się.
Zapodawajcie tytułami najbardziej krwistych/chorych/obrzydliwych/nieprzyzwoicie brutalnych/niepoprawnych politycznie gier, w jakie kiedykolwiek graliście. Mogą to być takie gry, które traktują przemoc raczej komiksowo, a mogą też być i takie, które zrodziły się z najbardziej plugawych umysłów tej branży rozrywkowej i pokazują nie tylko krew i gore, ale także ludzkie cierpienie, krojenie na plasterki i gwałcenie chomików. Mile widziana gra, która przyprawiła was o mdłości.
Dla mnie najbardziej spaczoną grą, w jaką grałem to seria Manhunt. Nie tylko demonstruje jak wygląda robienie komuś "kuku" narzędziami codziennego użytku, ale traktuje o tematyce powszechnie uznawanej za tabu, nawet wśród najbardziej sprośnych undergroundowych producentów filmowych - snuff. Ponadto w trakcie gry zarówno w jedynkę jak i dwójkę możemy odwiedzić parę fajnych miejsc, jak np. klub techno dla psycholi i zboczeńców (Manhunt 2), którzy przebierają się w lateksowe kostiumy i na zapleczu kroją na kawałki przypadkowych ludzi z ulicy waląc przy tym gruchę, podczas gdy drugi kolo za lustrem weneckim wszystko kręci na kamerze. Albo zniszczone kamienice gdzieś w najbardziej paskudnych slumsach, w których wiszący z sufitu kadłubek zaczepiony na haku rzeźnickim to normalka (Manhunt). Chore gry, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że kiepskie.
Jeśli chodzi o obrzydzenie, to właściwie nigdy przy grze nie miałem takiego uczucia, gdyż nawet dzisiaj grafika nie jest aż tak zaawansowana, żeby pokazać patroszenie w sposób, który chociaż byłby zbliżony do realistycznego. Jest jednak mimo to pewna lokacja w Half-Life 2: Episode Two, w jaskiniach, gdzie żyją takie wielkie owady (Antlions). Mają one w zwyczaju lepienie przytulnych gniazdek dla swoich larw (notabene wielkości dorosłego psa), gdzie w ramach obiadku przynoszą i rozpuszczają im na płynną papkę ludzkie zwłoki. Widoczek raczej mało przyjemny, tym gorzej jeśli odpali się wyobraźnię i zobrazuje sobie w głowie taka scenkę w rzeczywistości. Uech...[/b]
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-03-11, 00:41, w całości zmieniany 1 raz
Zgodzę się co do Manhunt'a. Akurat drugiej części jeszcze nie przyszło mi skończyć, ale po ukończeniu pierwszej byłem pod sporym wrażeniem. Po pierwsze, nie rajcowało mnie to, nie- nie przeszkadzało, miejscami odrzucało, ale jedynie w tych momentach w których powinno. Gra idealnie manipuluję obrzydlistwami tak abyśmy mieli poczuć obrzydzenie w odpowiednim momencie albo poczuć chęć mordu w innym. SPOILER Zabijanie i hardcore w celu uratowaniu rodziny, PROSIAK!, maximum fatality na końcu... Wydaję mi się iż Manhunt bez owej przemocy by się nie sprawdził i nie wywołał na 'widzu' takiego silnego wpływu. Naprawdę pierwsza cześć jest u mnie na specjalnej półce "Coś więcej niż gra" zaraz obok SotC czy Ookami. Dziwne? (Kurdę już zaraziłem się od Lagosa ) O drugiej części słyszę same pozytywne opinię. Jeśli chodzi o ten typ przemocy, poprawnie użyty. Jestem na tak
Teraz GTA4, GOW czy Gays Of War. W GTA jest to typ przemocy typu Quentina Taratino. "Be violent for fun." Jest to taka przemoc wręcz rozluźniająca atmosferę. Nie ma w tym większej głębi. Po prostu czasami musimy się wyżyć na tych pikselach by rozładować stress codziennego życie. W obydwu GoWach (ten xboksowy i peljakowy) jest to typ żeby lepiej wyglądało, miało jakiś tam swój klimat i tyle... I znów by rozładować napięcie. Też jestem jak najbardziej na Tak.
Natomiast mam mieszane uczucia co do Soldier Of Fortune 2: Double Helix ... Nie wiem. Pamiętam jako gówniarz (bez szydzących komentarzy "dalej jesteś gówniarz" proszę ) mając 9-11 lat zagrywałem się w tą grę. I na pewien sposób ta cała przemoc (Totalne niszczenie i bezczeszczenie zwłok w najdosłowniejszym owych fraz znaczeniu. Flaki, wątroby, mózgi wszystko na wierzchu. Nawet po śmierci przeciwnika można było go zdekapitować totalnie.) dodawała grze na realistce. Nawet nie musieliśmy ich tak katować. Ale jak już wpadł po ogień M60 to wyglądało to dosyć sadystycznie. Tym bardziej iż dzieci rajcują takie rzeczy. Mieszane uczucia, mieszane.
Dodam iż nie należę do wrażliwych osób... Martwe noworodki i zdekapitowane zwłoki są dla mnie na porządku dziennym
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Dodam iż nie należę do wrażliwych osób... Martwe noworodki i zdekapitowane zwłoki są dla mnie na porządku dziennym
Zajmujesz się tym na co dzień? xD
Co do SoF2 to się zgodzę. W jedynce to to jeszcze jakoś na poziomie stało i było w sumie zabawne, ale w dwójce to już IMO trochę przeginka była. Nie było to ani potrzebne, ani jakieś fajne tym bardziej, że postacie wyglądały jak kukły. Samą grę też zapamiętałem jako strasznie przeciętną.
Wiek: 37 Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 260 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-03-11, 17:48
Nie będę oryginalny jeśli "oddam głos" na Manhunta, zarówno pierwszą i jak i drugą część. IMO gry te troszeczkę się różnią (choćby "zaawansowaniem" fabuły), jednak emanują porównywalnym poziomem brutalności. Bardziej bawiłem się przy drugiej części, a to za sprawą większego pola manewru w kwestii egzekucji - wykonywane za pomocą normalnych narzędzi, broni palnych, z zeskoku, czy specjalnych miejscówek (ehh... ceramiczna pokrywa spłuczki). M2 wydaję mi się bardziej realistyczny niż poprzednik. W jedynce niektóre egzekucje były troszkę naciągane (kij bejsbolowy czy linka na trzecim poziomie hmmm...brutalności mordu) jednakże z drugiej strony czyniły tą pozycję jeszcze bardziej ociekającą w krew i flaki.
Poza tym zawsze lubiłem/lubię rozjeżdzać hurtowo ludzi w Carmageddon 1 i 2. Może nie była tak brutalna jak inne wymienione w tym temacie, lecz często zamiast atakować oponentów za swoje ofiary wybierałem właśnie niwinnych przechodnów.
_________________ Cała moja pewność to: jutro jest takie dalekie.
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-03-12, 00:36
A ja zagłosowałem na pierwszą opcję, bo podejrzewałem że nikt tego nie zrobi. Nie lubię brutalności w grach, tanie szokowanie, które najczęściej ma ukryc niską jakośc produktu.
Nie mam nic przeciwko, jeżeli jest powód, by ukazac krew czy przemoc, jeżeli czemuś to służy fabule i narracji, a nie tylko by szokowac- chociażby Silent Hill.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum