Tekkena sobie jakoś jednak nie wyobrażam, głównie ze względu na fakt, że nawet jak na bijatykę cała historia jest niesamowicie głupia.
Huh? Przecież do 3ki to wszystko się jeszcze kupy trzymało a filmiki intro z poszczególnych części*zwłaszcza 3) były niesamowicie klimatyczne... na pewno można byłoby wycisnąć coś zjadliwego z diabelskiego genu czy wewnętrznej walki w klanie Mishima(można by np. wpleść konflikt militarny jak w 6ce). Chociaż cały czas obstaję przy tym, że widziałbym to wszystko w CGI. Zgadzam się co do Mortala, udało się uchwycić esensję gry i stworzyć porządny film. Sequel to kaszana, ale serial był imo niezły, co prawda dziś walki z niego mogą nie wyglądać zbyt zachęcająco, ale podobało mi się wykorzystanie postaci i zakończenie.
Ej no, a co powiecie o plakacie? ;]
Ostatnio zmieniony przez Puty 2009-12-17, 16:19, w całości zmieniany 1 raz
Plakat wygląda jak z jakiegoś Latex Lovers 8 czy innego Weapon of Ass Destruction
Jesteś pewien, że to nie jest kadr z jakiegoś porn spoofa ? :]
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2009-12-17, 16:28, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-18, 17:07
No był w artykule o historii Tekkena z podpisem:
Hollywood may not be treating video games seriously, but at least it’s starting to treat them erotically.
Przy wzmiance o filmie Tekken.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2009-12-18, 17:08, w całości zmieniany 1 raz
Lepiej niech gier nie ekranizują, tym bardziej biorąc na warsztat tytuły bez fabuły (Dead Or Alive). Chyba, że weźmie się za to ktoś z dużym budżetem. Z drugiej strony takiego Max Payne'a wydawało się, że nie da rady zepsuć, a tu proszę jaka niespodzianka.
Tylko dwie ekranizacje są dosyć dobre (Mortal Kombat i po części Silent Hill).
Trzymam kciuki za Prince Of Persia, na trailerach nie wygląda to źle. Trylogia miała bardzo dobry i w miarę prosty do ogarnięcia scenariusz, więc licze na to, że chociaż tego nie zepsują. O stronę wizualną raczej nie ma się co obawiać, kasa na ekranizację jest spora.
Trzymam kciuki za Prince Of Persia, na trailerach nie wygląda to źle. Trylogia miała bardzo dobry i w miarę prosty do ogarnięcia scenariusz, więc licze na to, że chociaż tego nie zepsują. O stronę wizualną raczej nie ma się co obawiać, kasa na ekranizację jest spora.
Ja szczerze mówiąc również, tym bardziej, iż zabrał się za to Bruckheimer - piraci do tej pory są moim ulubionym filmem. Wierzę w jego geniusz oraz Gyllenhaala, który potraktował tę rolę na poważnie. W jakimś wywiadzie czytałem, że zamiast dać w niektórych scenach kaskaderów, sam woli skakać z budynku na budynek. Niewielu aktorów jest do tego zdolna, dlatego uważam go za idealną osobę do roli Księcia. Do Gemmy Arterton również nie mam zastrzeżeń, jej rola w Bondzie była dosyć znośna ;P
Nie wiedziałem czy napisać posta tutaj tudzież w dziale o filmach ale niech będzie. Znalazłem bowiem idealny dowód na to, że filmy na podstawie gier wcale nie muszą posysać.
Przeglądając syf, który ostatnimi czasy powstał na stronie TGWTG natrafiłem na serię krótkich filmików animowanych o nazwie Press Start. Są to w dużej mierze parodie klasycznych gier komputerowych i wideo, tudzież motywów w nich powtarzanych. Jednak jak się okazało, twórcy, w tym Ed Glaser, którego kojarzyć mogą osoby obeznane z filmami Spoony'ego, stworzyli także film pełnometrażowy o tym samym tytule. I przyznać muszę, że dawno się tak nie uśmiałem.
Krótko mówiąc film jest absurdalną parodią takich serii jak Final Fantasy, Metroid, Zeldy, Mortal Kombat, Doom i wielu wielu innych. Główny bohater zdobywa levele, przechodnie gadają tę samą linię tekstu na okrągło, drużynie towarzyszy irytujący i nieprzydatny stworek Zippy, ten sam sklepikarz pojawia się w różnych lokacjach, mięso znalezione w starym zamku leczy rany itd. Jeśli jesteś osobą choć odrobinę obeznaną z gatunkiem, szczególnie klasyką, to zdecydowanie polecam. Wcześniej sugeruję jednak obejrzeć kilka pierwszych odcinków animowanych (bodajże do dwuczęściowca) aby wczuć się w "fabułę". A swoją drogą - w odniesieniu do mojego niedawnego posta krytykującego oklepane motywy gier jRPG, w szczególności FF - film idealnie pokazuje, że każdy może stworzyć historię tego typu. Tyle, że tutaj ma to formę parodii, podczas gdy Japończycy usilnie próbują dodać temu jakąś głębię .
Zdecydowanie polecam. Budżet filmu nie był wysoki i widać, że to amatorszczyzna, ale jest to jeden z tych tytułów, gdzie treść wybija się ponad formę.
Hmmmm.,to jest...ciekawe.Jeśli to jest zapowiedź nowego filmu Mortal Kombat i jeśli film będzie choć trochę zbliżony do trailera to będzie dobrze.Bo trailer mnie zaciekawił.
Bo ja wiem. Wygląda kiczowato, ale mnie zaintrygował, głównie dość odmiennym podejściem do serii niż to co znamy z gier. Wolę coś takiego obejrzeć niż to co zaoferował nam Annihilation.
I czy mi się wydaje czy ja tam widzę Jeri Ryan jako Sonya Blade?
Wygląda kiczowato, ale mnie zaintrygował, głównie dość odmiennym podejściem do serii niż to co znamy z gier.
No wiadomo że ekranizacja gry która jakby nie patrzeć ma bardzo durną fabułę będzie kiczowata.Ale ja oczekuję od tego filmu klimatu i dobrych scen walk.Trailer daje szansę że te rzeczy będą w filmie.
Suavek napisał/a:
Wolę coś takiego obejrzeć niż to co zaoferował nam Annihilation.
No dokładnie.Zresztą gorszej ekranizacji gry niż Annhilation nie da się zrobić.To fizycznie niemożliwe.
Suavek napisał/a:
I czy mi się wydaje czy ja tam widzę Jeri Ryan jako Sonya Blade?
Wiek: 37 Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 260 Skąd: Katowice
Wysłany: 2010-06-08, 22:36
Jak dla mnie to zapowiada się lepiej niż poprzednie ekranizacje MK. A pani grająca Sonye to przecież nauczycielka z Boston Public. I dlaczego Baraka jest Murzynem? Oczywyście bez podtekstów.
_________________ Cała moja pewność to: jutro jest takie dalekie.
A pani grająca Sonye to przecież nauczycielka z Boston Public.
No mówię, Jeri Ryan. Ja ją znam głównie z roli 7of9 w Star Trek Voyager. Najwyraźniej nie zobaczymy jej "w akcji", gdyż biust by przeszkadzał w poważniejszych akrobacjach ;p.
Dobrze widzisz, to Jeri Ryan, A.K.A. "Seven of Nine", A.K.A. "Huge Boobs". xD
Po pierwsze - nie można wziąć tak głupkowatych postaci z jeszcze bardziej głupkowatymi imionami i wsadzić je do filmu, który stara się wmówić widzowi, że jest poważny i realistyczny. Nie tylko wysysa to ową powagę z fabuły, ale też wygląda zwyczajnie kretyńsko. Wiesz, tak jakbyś nazwał główny czarny charakter w jakimś naprawdę epickim filmie "Pampuch". Wyobrażasz sobie naszego typowego herosa stającego twarzą w twarz z takim zakapiorem i na moment przed rozpoczęciem ostatecznego pojedynku rzucającego słowa: "Położę kres Twoim krwawym rządom, Pampuchu!"? Podobna sytuacja jest tutaj. Kiedy słyszę imiona takie jak "Sub-Zero" czy "Sonya Blade", w scenie wyglądającej jakby wprost wyjętej z jakiegoś thrillera to automatycznie śmiać mi się zachciewa.
Pierwszy film przynajmniej był świadom swego materiału źródłowego i nie brał siebie zbyt poważnie, nie był dobry, ale chociaż przyjazny fanom gier.
Poza tym choreografia walki trochę lewa była, ten czarny gościu zawsze odrzuca mnie swoim wątpliwym talentem aktorskim i ogólnie cały wątek z wypuszczeniem jednego typa z pod ciemnej gwiazdy z pierdla, żeby wykończył innych typów, tyle że z pod trochę ciemniejszej, jest tak oklepany i głupi, że zacząłem ziewać jeszcze przed końcem trailera.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2010-06-08, 23:04, w całości zmieniany 3 razy
MikeL, czasami właśnie głupota, patetyczność i prostota potrafą uczynić niektóre filmy zdanymi do oglądania. Pod żadnym pozorem nie postrzegam tego MK jako thriller czy coś poważnego. To będzie kolejne kino akcji z ludzikami na sznurkach wyprawiającymi rozmaite akrobacje udając, że się biją. Kino do odmóżdżenia, do obejrzenia przy czteropaku piwa.
Co mi się widzi to odejście od materiału źródłowego i spróbowanie stworzenia czegoś własnego. Być może dlatego mi się to rozwiązanie podoba, gdyż pomimo swej naiwności przemawia do mnie bardziej niż to na czym operuje cała oryginalna seria gier. Fajnie przedstawili Barakę i Reptile'a, a liczę na obecność także innych znanych twarzy (Kabal!). Trailer jest też brutalny, co do mnie przemawia, bo otrzymamy rzeźnię zbrodniarzy, a nie kolejnego chińczyka, który pragnie pomścić śmierć brata. A że całość mimo wszystko wypada dennie to inna sprawa. Dobry film wcale nie musi się równać filmowi ambitnemu. Dobry film to też taki, przy którym można się pośmiać, rozluźnić, nawet ponabijać. Oczywiście nie twierdzę, że nowy MK taki będzie, ale przyznaję, że chętnie zobaczę co ostatecznie z tego wyszło.
MikeL, czasami właśnie głupota, patetyczność i prostota potrafą uczynić niektóre filmy zdanymi do oglądania. Pod żadnym pozorem nie postrzegam tego MK jako thriller czy coś poważnego. To będzie kolejne kino akcji z ludzikami na sznurkach wyprawiającymi rozmaite akrobacje udając, że się biją. Kino do odmóżdżenia, do obejrzenia przy czteropaku piwa.
No właśnie takie podejście jest właściwe do takich filmów. To kino odstresowujące które dobrze obejrzeć między jakimiś poważniejszymi filmami.
@Mike
Masz nie takie oczekiwania do tego filmu jak powinieneś mieć.To nie Bergman.
Suavek napisał/a:
Trailer jest też brutalny, co do mnie przemawia, bo otrzymamy rzeźnię zbrodniarzy, a nie kolejnego chińczyka, który pragnie pomścić śmierć brata.
Dokładnie,to będzie duża zaleta filmu.Tak MK powinien od pierwszej części wyglądać.Jedną z największych wad filmów było to że miały kategorię wiekową PG-13 a co za tym idzie nie był brutalne.Tak nie może być ponieważ od zawsze Mortal Kombat=brutalność.
Właśnie o to chodzi, że ten trailer wcale nie wygląda na typowego "odmóżdżacza", tylko na coś pomiędzy Quest a Se7en (nieważne jak głupio by to połączenie nie zabrzmiało). Przynajmniej jak na moje oko. No nic, ja w każdym razie na nic się nie napalam. Nawet jeśli nie będzie totalnej kichy, to pewnie i tak nic nadzwyczajnego z tego nie wyjdzie. Coś jak Max Payne, ani to ch*jowe, co by chociaż zjechać można było, ani na tyle ciekawe, żeby można było nazwać rozrywką.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2010-08-08, 12:08
http://teaser-trailer.com...ew-trailer.html
Trailer filmu Tekken. Kurdem zbyt poważnie to wygląda x/. Żadnych diabłów ani bogów walki ani kolorków rozbłyskujących podczas walki, szkoda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum