Nie oglądam anime już od jakiegoś czasu. Z jednej strony przez brak czasu, z drugiej przez coraz częściej ogłupiające i beznadziejne serie, skupiające się przede wszystkim na obrazie, aniżeli treści. Utwierdzam się w tym przekonaniu już od dłuższego czasu przeglądając spis nowości i czytając okazyjne opisy. Wszędzie roznegliżowane nieletnie dziewczynki, roznegliżowane czarodziejki, szkolne romanse o niczym przez 24 odcinki aby w ostatnim się raptem przytulili, haremy i totalnych ofermach-nerdach skupiających na sobie uwagę największych lasek świata, tudzież kolejne usilne próby stworzenia anime akcji z udziałem przekombinowanych bishonenów i ich cycatych towarzyszkach.
Patrzę na to i wyjść ze zdumienia nie mogę - kto to u licha ogląda? Co więcej, kto to ogląda, kupuje i stwarza zapotrzebowanie na kolejne produkcje o tym samym? Jasne, można znaleźć pośród tego śmietnika nieco bardziej ambitniejsze produkcje, ale jest to raczej igła w stogu siana.
Martwi mnie po prostu jedna rzecz - anime po części odzwierciedla mentalność Japończyków. Jasne, w nieco wyolbrzymiony sposób, ale nie ukrywajmy, że niemała część tamtejszego społeczeństwa wiele wzorców do naśladowania tudzież inspiracji znajduje właśnie w anime. Działa to jednak w drugą stronę, przez co coraz częściej na ekranach można znaleźć rzeczy, które niezupełnie wydają się normalne. Japonia wydawać się może cywilizowanym krajem, ale przyznaję, że mam coraz większe obawy, a idealnym tego przykładem niech będzie stale rosnąca ilość roznegliżowanych małych dziewczynek w anime, o porno gierkach nie wspominając. Jak już wspomniałem, gdyby nie było zapotrzebowania to by takich rzeczy nie tworzono.
Wracając jednak do okazyjnego przeglądania nowości, w oko na AniDB wpadł mi jeden tytuł - Aki Sora. Patrzę na okładkę i myślę sobie "kolejny hentai". Patrzę na opis a tam... "Ecchi, Female Students, Incest, Large Breasts, Nudity, Romance, Seinen, Sex". Zaraz zaraz... a gdzie "Hentai"? Gdzie "18 restricted"? To teraz Incest i Sex mogą iść w parze bez ograniczenia wiekowego? Spoglądam na ocenę a tam "8.12". Nie no, teraz to jestem ciekawy, sprawdzam...
...I nadal jestem w szoku. Hentai. Nosz do cholery jasnej, hentai. W dodatku chory, bo incest i shota, czy jak to się tam zwie. Po raz kolejny mały chłopiec (pewnie powiedzą, że ma 16 czy coś, ale wygląda na góra 12) zauroczony jest swoją starszą siostrą. Spędzają czas na takich naturalnych czynnościach jak wspólne kąpiele i ssanie sutków. Tak się wręcz zaczyna odcinek. O...K...
Nie ma nawet sensu ograniczać się co do spoilerów. Dzieciak coraz bardziej się rozkochuje w siostrze a tu się okazuje, że ze wzajemnością. Po paru perypetiach, oczywiście erotycznych, kończą ostatecznie w łóżku. No wow... po prostu wow... I co tu jest takiego ambitnego, wykraczającego poza sfery hentai? Ok, nie widać narządów płciowych, ale jakoś to nie przeszkadza żeby pokazać brata i siostrę uprawiających seks. Ba, nie chcę tutaj posługiwać się tego typu zwrotami, ale ci nawet nic sobie nie robią z tego, że dziewczyna może zajść w ciążę, ryzykując poczęcie ułomnego dziecka.
Jasne, ja wiem, że to tylko anime i nie powinienem oczekiwać niczego racjonalnego, no ale... geez. Potem ludki oglądają takie głupoty i w głowie zaczyna im się przewracać. Kazirodztwo jest w porządku, ułomne dzieci spoko, ba, seks z nieletnimi także. Naprawdę martwi mnie co się dzieje z tym narodem. Anime to jedno, ale niektóre treści zwyczajnie mają swoje granice. W dodatku coraz więcej ludzi oszukuje się twierdząc, że historie tego typu są głębokie i życiowe. Gówno prawda za przeproszeniem. Najwyższa pora odstawić te haremy ecchi czy inne lucky stary i wziąć się w garść. Ja wiedziałem, że z gatunkiem anime nie jest najlepiej, ale w dniu dzisiejszym cały wizerunek branży legł w gruzach w moich oczach. Czasy się zmieniają a wraz z nimi kultura. Szkoda, że niekoniecznie na lepsze.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-28, 18:12
Ja bym tam nie przesadzał. W sumie nie oglądam się na nowe anime, bo masa klasyków przede mną, ale monitoruję co ma wyjść, żeby trzymać rękę na pulsie.
Jesień 2009
http://www.otofotki.pl/im...56896832809.jpg
Zima 2009
http://i29.tinypic.com/k0kdc2.jpg
Myślę, że spokojnie znalazłbym coś dla siebie. Przecież to nie tak, że we wcześniejszych latach wychodziły same hity. Teraz zresztą zarówno jak i w grach, hitem uznawane jest coś, co wcześniej raczej by nie było tak postrzegane(Code Gayass, anyone?). W ogóle w swoim poście dotykasz wielu problemów, a próbuesz je wrzucić do jednego wora ;].
A, co do anime wymienionego przez Ciebie, to chyba nie problem z nim a ze stronką, z którą korzystasz. Wrzuciłem sobie ten tytuł na MALa(zawsze tam obczajam daną pozycję jak mam ją wrzucić na ruszt). i już obrazek powiedział mi co jest grane:
http://myanimelist.net/anime/6987/Aki-Sora
A rating? Tu MAL ma inne informacje: Rating: Rx - Hentai
Ostatnio zmieniony przez Puty 2009-12-28, 18:27, w całości zmieniany 1 raz
Hentai/nie-hentai był jedynie przykładem, aczkolwiek dość drastycznym. Anime moim zdaniem staje się coraz bardziej infantylne albo zbacza na niepewne ścieżki. Albo do czynienia mamy ze wspomnianymi romansidłami w historii o niczym, albo dostajemy kolejnego ecchi z udziałem nieletnich. Wystarczy spojrzeć na popularność czegoś co się zwie "Kodomo no Jikan". Sorry, ale ktoś musiałby się naprawdę postarać aby przekonać mnie, że seria tego rodzaju ma do zaoferowania coś więcej niż fanserwis dla pedofilów.
Zmiana wizerunku na większy erotyzm to jedno, ale warto też zwrócić uwagę na coraz większe ogłupienie temu towarzyszące. Ja naprawdę potrafię zrozumieć, że ktoś ogląda serie pokroju Bleach czy Naruto, a nawet Code Gayass dla rozluźnienia, zakładając, że zdaje sobie ta osoba sprawę z prostoty danej serii. Jeśli jednak widzę, że ludzie usilnie próbują nadać Gayassowi jakąś głębszą treść, czyniąc serię przesadnie popularną bez najmniejszego sensu, to jednak coś tu jest nie tak.
Aha, wspomniane wyżej anime Aki Sora to przykład, ale warto zauważyć, że w Japonii panuje jakieś dziwne zboczenie i fascynacja związkami kazirodczymi czy, o zgrozo, z nieletnimi. Do tej pory anime starało się to kryć bzdurami typu "rodzeństwo z dwóch różnych związków", ale coraz częściej media stąpają na niepewne terytorium. Jestem osobą tolerancyjną, ale w pewnych granicach. A uważam, że Japończycy takim zabiegiem tylko jeszcze bardziej niszczą nie tylko swoją kulturę, ale samych siebie, czego idealnym przykładem będzie coraz większa fascynacja wirtualnymi panienkami i tym samym spadek wzrostu populacji.
Hm... Szczerze mówiąc zgadzam się z tobą, Suavek, ale po części. To prawda, że powstaje dużo wszelkiego rodzaju hentaiów, yaoi (którego osobiście nie znoszę), yuri, incestów itd. Jednak nie uważam, że anime idzie totalnie w tę stronę, lub w stronę totalnego infantylizmu. Jedyne w sumie co zauważyłam, to to, że kopiuje się pomysły ze starych tytułów^^ Teraz też powstają w miarę ambitne anime, a przynajmniej w ciągu ostatniego pół roku (np. CANNAN, dobre, naprawdę, czy ukazujący się od kilku lat groteskowy ponad miarę Hellsing). Kiedyś też powstawały hentaie i powstawać będą. Po prostu zawsze znajdą odbiorców.
_________________ "Through the darkness of future's past
Magician longs to see.
One chants out between two worlds
FIRE WALK WITH ME"
Kiedyś Hentai to był albo pornol albo (okazyjnie) przeciętna historyjka z elementami hentai. Przyznać muszę, że takie Luv Wave, jeśli dobrze pamiętam tytuł, było całkiem zaskakujące jak na produkcję tego typu. Podobnie Suika - nawet należąc do kategorii hentaiów historia była o wiele ciekawsza niż niejedna tradycyjna OVA próbująca być czymś czym nie jest.
Tymczasem przeglądam co miesiąc kalendarz na anidb i nie mogę się nadziwić ile ostatnimi czasy tworzonych jest bzdur z gatunku lolicon czy incest. Sorry, ale zwyczajnie są rzeczy, które należałoby sobie odpuścić.
Temat natomiast założyłem ogólnie, nawet nie nawiązując do hentaiów, gdyż to tradycyjnie jest zupełnie inna bajka. Wspomniany Aki Sora wzbudził u mnie mieszane uczucia w związku z wysokimi notami i robieniem z niego coś czym nie jest (romansidło zamiast hentaia). Tymczasem wspomniane przez Ciebie produkcje to coraz częściej jednostki. Anime tworzonych jest więcej i więcej, ale serie albo stale kopiują siebie wzajemnie, albo nawet nie próbują prezentować żadnego poziomu, tylko polegają na oklepanych schematach.
Dotyka to także innych kwestii. Mam wrażenie, że kreska i animacja zamiast się ulepszać tylko się pogarszają. Coraz więcej widać wykorzystania komputera. Niektóre serie telewizyjne robione są na odwal, powtarzają swoje animacje kilkukrotnie, a jedyne co jakoś wygląda z reguły to opening.
Może to ja jako widz oczekuję także czegoś więcej. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że w dzisiejszych czasach znalezienie czegoś naprawdę dobrego graniczy z cudem, gdyż większość to po prostu papka dla mas.
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-28, 21:31
A mi się wydaje Suavek, że trochę Ciebie samego przeraziło swoje odkrycie, mówisz trochę jakby przedtem tak nie było. Spójrz na rodowody najbardziej znanych hentai. Przecież incest tam jest wszechobecny tak samo jak falusopodobne macki. Zobacz, że w tych moich zapowiadających graficznych zestawieniach nie ma hentai, które są raczej produktem jedynie na rynek japoński. Tak samo jak w premierach filmowych na filmwebie czy innych nie ma pornusków. Nie ma co wydziwiać, jeśli tam nie jest to karane(kazirodztwo i pedofilia) bądź raczej tolerowane. Ostatnio słynna była sprawa gdy w konsekwencji nagonki zachodu n na gry z cyklu "rape" Japończycy zablokowali swoje strony internetowe na IP z reszty świata z jakimś napisem w stlu, żeby się nie wcinać.
Suavek napisał/a:
A uważam, że Japończycy takim zabiegiem tylko jeszcze bardziej niszczą nie tylko swoją kulturę, ale samych siebie, czego idealnym przykładem będzie coraz większa fascynacja wirtualnymi panienkami i tym samym spadek wzrostu populacji.
No i idą w tym dalej. W wakacje można było poczytać o gościu w Chinach składającym petycję o pozwolenie na postać z anime. Tymczasem jakiś czas temu ziomek w Japonii zawarł związek małżeński z mangową panienką z gry z DSa.
Alav napisał/a:
Jedyne w sumie co zauważyłam, to to, że kopiuje się pomysły ze starych tytułów^^
To dotyczy także i filmów, tylko, że je ratuje możliwość remaków. [Tzn. wiem, że takie coś istnieje i w anime, ale w filmie daje więcej możliwości].
Puty, było, ale ja odnoszę się do zachowania i reakcji ludzi, nie pojedynczego tytułu. Sam to potem potwierdzasz przytaczając przykłady małżeństwa z grą na DS. A problem ten jest nieco bardziej poważny, o czym można było poczytać chociażby w nie tak dawnym Przekroju. A przyznać muszę, że odwiedzając strony japońskie a nawet takiego 4chana tylko utwierdzam się w przekonaniu, że uwagi tam zawarte wcale nie są jakoś szczególnie wyolbrzymione a Japonia naprawdę ma niemały problem.
W podanym przez Ciebie spisie nadchodzących premier nie ma Hentaiów, ale na co drugim obrazku uświadczysz magiczne dziewczynki, dzieci w szkole albo cycate nastolatki. Może i wyolbrzymiam, ale jest to zdecydowana większość. Niby mówią aby nie oceniać serii po okładce ale... nigga, please...
Może i faktycznie nie powinienem narzekać, gdyż wcinam się jak to określiłeś w sprawy zupełnie innej kultury. Jednak o ile jestem otwarty na wiele rzeczy i potrafię zrozumieć różne odstępstwa od normy praktykowane w innych regionach świata, tak uważam, iż po prostu są rzeczy, które powinny się zmienić aby świat jako ogół stał się lepszy. A co jak co, propagowanie pedofilii i kazirodztwa jako czegoś dobrego ciężko mi tu zaliczyć do rzeczy dobrych i normalnych. Tymczasem obecne media coraz bardziej się na takich treściach skupiają, mniej lub bardziej bezpośrednio. Dokąd to zmierza?
EDIT:
Jeszcze jedno, Puty. Komentarz na stronie podanej przez Ciebie wcześniej, odnośnie Aki Sora - "It has been a long time since I saw a good incest story like this one". Good incest story. Chrystepanie, czy ci ludzie mają coś w tych głowach? Anime proste jak dupa węża, a oni koniecznie muszą dorabiać tu jakąś większą ideologię. Serio, jeszcze trochę i stosunki ze zwierzętami będą czymś dobrym - wystarczy to uzasadnić miłością i przywiązaniem. Geez...
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-12-28, 21:53, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-12-29, 00:32
Cytat:
W podanym przez Ciebie spisie nadchodzących premier nie ma Hentaiów, ale na co drugim obrazku uświadczysz magiczne dziewczynki, dzieci w szkole albo cycate nastolatki. Może i wyolbrzymiam, ale jest to zdecydowana większość. Niby mówią aby nie oceniać serii po okładce ale...
No, ale jakoś trzeba zachęcić. Nawet Bleach, który jest fajnym Shonenem nie mógł się obyć bez gabarytów "ponad średnią krajową." Chociaż w oczach nie-japończyka, pewnie obroniłby się samą treścią.
Ta okładka co dałeś nawet śmieszna ;].
Cytat:
Jeszcze jedno, Puty. Komentarz na stronie podanej przez Ciebie wcześniej, odnośnie Aki Sora - "It has been a long time since I saw a good incest story like this one". Good incest story. Chrystepanie, czy ci ludzie mają coś w tych głowach? Anime proste jak dupa węża, a oni koniecznie muszą dorabiać tu jakąś większą ideologię.
Ale to zależy co przyjmiemy za good incest story ;]. no i to nie komentarz a recenzja, która ma zachęcić bądź odradzić oglądanie. Zresztą hentai raczej ogląda się dla scen zapinania ;].
A, tu link do tego ziomka, który związał się z postacią z gry:
http://www.telegraph.co.u...-character.html
Cytat:
A problem ten jest nieco bardziej poważny, o czym można było poczytać chociażby w nie tak dawnym Przekroju.
Bo dzięki internetom ludzie dowiedzieli się o tym na szerszą skalę, osobom średnio zainteresowanym m&a to były raczej znane fakty.
EDIT: Pytałeś dokąd to zmierza. Widziałeś może ten supernowoczesny symulator kobiety z którego filmik chciałem pobrać ze stronki? Właśnie robię prezentację w której jest punkt o wpływie gier na komunikacje międzyludzkie.
EDIT 2:
Cytat:
Serio, jeszcze trochę i stosunki ze zwierzętami będą czymś dobrym - wystarczy to uzasadnić miłością i przywiązaniem.
Nie wiem czy oglądałeś ceniony przez wielu Kanon(dyskutowałem o tym swego czasu z Jo-Jem) - tam ukochana gł bohatera okazała się być liskiem.
Ostatnio zmieniony przez Puty 2009-12-29, 00:37, w całości zmieniany 3 razy
Anime lubie, i to bardzo, choć nie oglądałam setek serii- zawsze starannie wybieram serie do obejrzenia.
Mnie również meczy zalew tanich ecchi haremowek dla zidiociałych otaku, wieszających sobie plakaty z gola Shana(tsundere wyglądająca na dwunastolatkę, geez, to takie sexy :sweet: , :heart: :love:) czy płytkich moe serii, które służą tylko temu, żeby otaki śliniły się do lolitek jedzących ciasteczka (a mówi to osoba, która produkcje Key x KyoAni lubi, czasem nawet bardzo - Air i Kanon sa super, szkoda, ze maja hentaiowy rodowód -.-).
Kompletnie nie rozumiem popularności płytkich serii jak K-ON! czy przygody megapopularnej Haruhi Suzumiyi (CO jest takiego w tej serii? Obejrzałam cztery odcinki... płytka, płaska nuda, nie rozumiem, co jest fajnego w Haruhi gwalcacej Mikuru co odcinek? ;/)
Załamuje się, kiedy widzę, ze popularność serii opiera się na ilości ecchi scenek z bohaterka wyglądającą na góra 12 lat(nie rozumiem, co jest takiego fajnego w trendzie loli? Wyjaśni mi ktoś?
Widziałam już typów, którzy podniecają się żywymi, dwunastoletnimi "idolkami" z Hello Project.)
A tak popularny 4chan to pokaz wszystkiego, co w m/a oraz fandomie jest najgorszego.
Jedno wielkie chore śmietnisko.
Gdyby nie wychodzące co jakiś czas genialne tytuły (NGE, dzieła Satoshiego Kona, Bokurano, NHK ni youkoso!) dałabym sobie z anime spokój.
Nie wiem, może kiedyś nie było wcale lepiej, tylko mniej się rzucało w oczy (nie było internetu, a jedynym źródłem informacji byl PC Shareware, Secret Service, Animegaido czy w koncu Kawaii.
Wybaczcie agreswny ton posta, po prostu wylala mi sie zolc zbierana od dawna
@SuiKaede
Co tu dużo mówić,masz 100 % racji.Zdecydowana większość nowego Anime to crap i naprawdę nie widzę nic ciekawego co miało by wyjść w przyszłości.Kiedyś uwielbiałem Anime ale kiedyś to wychodziły konkretne tytuły takie jak GiTS,Evengelion tak jak powiedziałaś i wiele innych.
SuiKaede napisał/a:
Nie wiem, może kiedyś nie było wcale lepiej, tylko mniej się rzucało w oczy (nie było internetu, a jedynym źródłem informacji byl PC Shareware, Secret Service, Animegaido czy w koncu Kawaii.
Było lepiej IMO,kiedyś wychodziły prawdziwe perełki które wiele razy się oglądało(Evangeliona serię to ja spokojnie obejrzałem po 10 razy) i miało się je w pamięci przez długi czas,teraz tak nie ma.
SuiKaede napisał/a:
Wybaczcie agreswny ton posta, po prostu wylala mi sie zolc zbierana od dawna
No i właśnie. Kiedyś fani MASOWO perełkami się zachwycali, teraz masowo jest faza na tytuły płaskie i beznadziejne (serio, nie cierpię tych wszystkich Zero No Tsukaim, Shagukan no Shan czy innych Rosario x Vampire).
A Evangelion jest nieznany wśród nastoletnich fanów
Też mi się wydaje , że było lepiej, ale sadziłam, że mogę nie pamiętać szmir z tamtych czasów.
Bo one też były.
Swoją drogą... powiedziałam koledze, że obejrzałabym sobie jakieś stare, oldschoolowe anime.
Co mi poradził?
"Hmm, pierwsza seria Naruto jest całkiem stara".
Haha.
Powaliło mnie to.
Zachęcałam go do NGE, ale stwierdził, że grafika w nim ssie , więc oglądać nie będzie.
Ale dla niego grafika, kreska jest ważniejsza niż fabuła -nie obejrzy dobrego anime z brzydką kreską, ale złe z dobrą -jak najbardziej.
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2010-01-23, 19:21, w całości zmieniany 1 raz
Oh come on, zdarzają się perełki i we współczesnych anime ( FMA for example )...swoją drogą - skoro wychwalasz NGE to dziwie się, że ani słówka nie pisnęłaś o EoE - bije na łeb na szyję przymulone ( miejscami gejowe ) NGE - na tle kreskówki manga wychodzi o wiele lepiej ( widać, że telewizyjna wersja była skierowana do nieco młodszych widzów - wymieniłbym różnice, ale nie chcę rzucać spoilami ).
...jasne - od 70 do 90 wyszło od groma legendarnych serii w porównaniu do współczesnych czasów, aczkolwiek już np. w 90'tkach mogliśmy uświadczyć całą masę tentacli/monsterów ( choćby infamous " La Blue Girl " )
... co do Haruhi ... to anime z gatunku - nazwijmy go " reference anime " ( choćby parodia Phoenix Wright'a w jednym z odcinków wypływa statkiem na wyspę ) + dużo dziwności ( choćby mecz baseball'a o losy wszechświata ... okaaaaay ? ... )
Ja również uważam, że manga jest o wiele lepsza. I tak, NGE też ma swoje wady i nawet odrobina fanserwisu tam jest.
Niemniej jest to świetna seria.
"Gejowe"? Co masz na myśli?
Że Shinji jest w wiecznej depresji(rozumiem go , swoją drogą, znakomicie - tak, wiem, że nie ma się czym chwalić) czy wątek Kaworu, Jezusa z Evangeliona?
EoE jest świetne, ale schizowe. Jak oglądałam je pierwszy raz, to kompletnie rozwaliło mój umysł.
FMA oceniać nie będe, bo czytałam tylko 5 pierwszych tomów mangi i mnie nie wciągnęła jakoś (ale jest ok).
Haruhi to anime przede wszystkim zdecydowanie przereklamowane
_________________ Farewell the ashtray girl
Angelic fruitcake
Beware this troubled world
Control your intake
Goodbye to open sores
Goodbye and furthermore
We know we miss her
We miss her picture ...
No End of Evangelion miażdży system.Po obejrzeniu tego musiałem sobie łyknąć coś na uspokojenie i tej samej nocy już nie zasnąłem,The Best Anime Ever.
Nie powiedział bym że NGE jest zgejone.Tak wiem,Kaworu i te sprawy ale naprawdę zgejone anime to jest Code Geass i wiele innych anime w których bohaterowie wyglądają tak że nie możesz się domyśleć czy to facet czy kobieta.
@SuiKaede
Widziałaś może Cowboy Bebop?Jeśli nie to obejrzyj,prawdziwa perełka.
Mumbler: Shinji to głębsza sprawa niż "leci, nie leci"
Nie można stwierdzić jasno, że Shinji jest gejem czy bi.
Trzeba pamiętać , że Shinji jest potwornie samotnym nastolatkiem - mama nie żyje, Gendo olewa, Misato go przeraża i Shin nie rozumie jej do końca, Asuka się wścieka i raz się do niego zbliża, raz go odrzuca, Rei to Rei..a nawet gorzej, bo przed pojawieniem się Kaworu, prawdziwej Rei się zmarło,a Shin dowiedział się o niej prawdy, dzięki Ritsuko.
No i nie zapomnijmy o Toujim: najlepszy przyjaciel Shina, który został (jak chłopak uważa) potwornie skrzywdzony przez niego.
Shinji jest całkiem sam, i na skraju załamania nerwowego.
I w tym momencie pojawia się ktoś, kto go kocha i akceptuje.
A że chłopak(z punktu widzenia Shina)? Żadna przeszkoda.
Shinji po prostu emocjonalnie wykorzystał poniekąd Kaworu - jak wiemy, miał do niego ciepłe uczucia, ale czy tak by się stało, gdyby nie był całkiem osamotniony i nie czuł się zakompleksioną, nieśmiałą kluchą, której wszyscy nienawidzą i która jest nikomu niepotrzebna(chyba, że do pilotowania Evy)?
Ciekawe jest to, że kiedy Shinji w ostatnim odcinku wyobraża sobie cudowną rzeczywistość, jest tam miejsce dla uroczej mamy Yui i cichego, ale sympatycznego ojca Gendo, Asuki, przyjaciółki z dzieciństwa, dla wesołej, energicznej Rei, Misato sexy nauczycielki, dla Toujiego i Kensuke.....
Ale Kaworu w ogóle tam nie ma.
A przecież Shinji mógł sobie wyobrazić, że Ka :oops: woru jest jego najlepszym przyjacielem w szkole, a nie Aniołem.
Ogólnie ich relacje widzę tak: ze strony Kaworu szczera,czysta miłość do Shina i do ludźi, natomiast ze strony Ikariego... "Sucker love, I always find someone to bruise and leave behind..Cuz there's nothing else to do,
every me and every you."
"Jak nie ma nikogo innego, a Ty mnie kochasz, to w sumie dasz radę, żeby tylko nie pocieszać się PenPenem, który i tak mnie oleję"
Zaratul: ja po Endzie bałam się zasnąć, żeby nie przyśniły mi się niektóre sceny, jak np to, co przydarzyło się mechowi Asuki i jej samej..brr...
Ten film jest totalnie, zdrowo chory i dlatego oglądam go co roku dzień przed Wigilią XD
CB nie oglądałam, ale faktycznie muszę obejrzeć , bardzo ciekawi mnie wątek Spike'a i Julii o którym kiedyś sporo słyszałam, a oprócz tego Fye zdaje się być fajną dziewczyną x33
Code Geass mnie strasznie drażni, bo wydaje mi się być kolejnym pustym, sezonowym hitem.
Tzn może to jest dobra seria o mechach, ale to chyba typ Evangeliona czy Bokurano(POLECAM wszystkim fanom Evy - absolutnie musicie to zobaczyć, genialne) nie jest.
Nic nie mam do panów wyglądających jak panie, a wręcz przeciwnie - są fajni, o ile coś swoimi charakterami reprezentują (nie lubię moeblobów )
Ostatnio zmieniony przez SuiKaede 2010-01-24, 11:32, w całości zmieniany 3 razy
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-01-24, 17:33
Od dawien dawna nie rozmawiałem już o evie.
Nie oglądam nowości raczej (brak czasu, czasem niezobowiązujące komedie typu lucky star), aktualnie odświeżam sobie stand alone complex (gdzie stwierdzam, że serial naprawdę przerósł film na którym powstał- a pierwszy gits jest genialny), na bieżąco hellsingi (który uwielbiam za ten klimat) w kolejce czeka ponownie death note i po raz pierwszy gantz.
Nie zmienia to faktu że to przez evę naprawdę polubiłem anime i to tego anime oryginalne płyty swego czasu kupiłem pierwsze. Mogą byc świetne i wybitne serie jak stand alone własnie, czy cowboy bebop (również polecam- świetna sprawa), ale to eva zawsze będzie moim namba łan :]
A aktualne wersje rebuild (tzn dopiero jeden widziałem) są również świetne, czekam aż pojawi się na br w Polsce.
Miało być wydane w listopadzie, ale coś nie wyszło chyba. Też bardzo mocno czekam, choć jak narazie manga/anime>rebiuld (ale doczekajmy do końca serii)
Co do tematu, to w pełni zgadzam się z Putym, jeśli poszukać, to na pewno znajdzie się jakiś tytuł warty oglądania.
Suavek napisał/a:
nie mogę się nadziwić ile ostatnimi czasy tworzonych jest bzdur z gatunku lolicon
To mnie najbardziej boli.
Puty napisał/a:
Ja bym tam nie przesadzał. W sumie nie oglądam się na nowe anime, bo masa klasyków przede mną, ale monitoruję co ma wyjść, żeby trzymać rękę na pulsie.
Mam tak samo, jeszcze wiele rzeczy do obejrzenia, nowości się zobaczy, kiedy już nie będą nowościami
Ostatnio zmieniony przez Wendigo 2010-04-03, 10:41, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum