Wysłany: 2009-01-27, 14:18 Gra, której fenomenu nie pojmujecie
Na forum PSX Extreme pojawił się identyczny temat, który muszę przyznać wydał mi się całkiem interesujący. Niestety, tradycyjnie z biegiem czasu całość przerodziła się w kłótnie i sprzeczki typu "buebuebue jak można nie pojmować fenomenu XXX jesteś zły brzydki i niedobry bue!". Może tu będzie inaczej (?).
Tak więc krótko - podajecie gry popularne, dobrze znane, często okrzyknięte hitami, zbierające oceny typu 9/10 czy 10/10, a które Wam osobiście się nie podobały, bądź też nie uznajecie ich za takie cuda jakimi je okrzyknięto.
Devil May Cry - Pierwsza część była ciekawa i klimatyczna jak na swoje czasy. W dwójkę nie grałem lecz słyszałem same negatywne opinie. Od trójki z początku wyraźnie odpychał mnie beznadziejny amerykański klimat i totalne spieprzenie głównego bohatera. Gdy już zagrałem odrzucił mnie poziom trudności i mało porywający gameplay. W czwórkę pograłem parę godzin i odstawiłem. Jak dla mnie bez rewelacji - God of War lepszy.
God of War - Tak, lepszy nie znaczy cudowny. Gra jest całkiem niezła, ale kompletnie nie pojmuję skąd biorą się oceny 10/10, szczególnie w przypadku przeciętnego Chains of Olympus. Jak dla mnie mocne 8/10.
Resident Evil 4 - Tu się rzucą zapewne. Gra jest dobra. Przeszedłem ją trzy razy bardzo dobrze się bawiąc. Mimo to, nie jest to tytuł na 10/10 czy nawet 9/10, a i nie nazwałbym go "najlepszą grą na PS2". Ot rozluźniająca gra akcji, ale posiadająca niemałą ilość wad.
Shadow of the Colossus - Ponownie, gra dobra ale przereklamowana. Konieczność każdorazowego przedzierania się przez pustkowie w celu dotarcia do kolosa to zwykła strata cennego czasu. No i ten framerate... Po dłuższej styczności gra zaczyna mocno nudzić.
Gry sportowe i większość wyścigowych - nigdy nie lubiłem i przekonać się nie mogę. Nie kwestionuję faktu, że inni mogą mieć odmienne gusta, ale nigdy nie mogłem zrozumieć czym się różni wyścigówka XYZ od ZYX. Ok, Gran Turismo jest realistyczne. PESy i FIFA mogą bawić fanów danego sportu. Ale reszta? Kolejne części Need for Speed, gdzie się zaczynam już totalnie gubić, niczym się nie wyróżniające Managery Piłkarskie, przeciętne wyścigówki... Nie, nie rozumiem. Jedyne wyjątki to seria Burnout (jest efektownie i cały czas coś się dzieje) oraz Death Rally (proste i przyjemne).
Tomb Raider - Ciekawe czy gdyby nie główna bohaterka to gra cieszyłaby się taką popularnością. Nawet pierwsza odsłona mnie nie zachwyciła, tym bardziej pozostałe.
Popierdółki na NDS/Wii - Sorry, ale nigdy nie pojmę jak gra polegająca na "gotowaniu" tudzież przeprowadzaniu sterty innych bezcelowych czynności może być wciągająca. Ja rozumiem jakieś Wario Ware i temu podobne gierki ale reszta? Widocznie kwestia upodobań i wieku odbiorcy, no ale robić z tego hity na daną platformę? Błagam...
Mario - Nie tyle chodzi mi o pierwszą część i parę jej sequeli, ale coraz to nowsze dziwadła platformowe, które tylko za sam fakt występowania hydraulików automatycznie stają się bestsellerami. Sorry, nigdy nie lubiłem gier platformowych, więc może dlatego pojąć nie mogę kolejnych Marianów, Wario czy innych Soniców.
Diablo 1/2 - mogę przejść raz czy dwa, ale potem mnie nudzi. Multi i battle-net? Także nie wciągnął mnie na dłużej. Idziemy i siekamy póki palec nie zacznie boleć.
Final Fantasy X - Gra swoje noty otrzymała chyba tylko za tytuł i ładną swego czasu grafikę. Cała reszta w moich oczach psuje wizerunek serii, jest nudna, monotonna, mało interesująca a do tego dobita okropnym amerykańskim dubbingiem. O FFX-2 nawet nie będę zaczynał...
Monster Hunter - Pograłem, pociachałem, wyłączyłem. Nuda i monotonia niczym diablo. Szkoda czasu jak dla mnie.
Little Big Planet - Przyznam się bez bicia, że w tytuł ten nie grałem. Mimo to przeczytałem stertę recenzji i komentarzy, obejrzałem filmy i nadal pojąć nie mogę co w tym jest takiego nadzwyczajnego, nie licząc rozbudowanego edytora. Platformówek nigdy nie lubiłem a z tego co mi wiadomo LBP niczym szczególnym się nie wyróżnia. A i nie jestem zainteresowany czyjąś twórczością - jakkolwiek dobra by nie była (a w większości przypadków nie jest).
Niesmak czuję też do różnego rodzaju strzelanek i gier akcji. Patrzę na filmy/screeny, czytam recenzje i prawdę mówiąc nie widzę większych różnic. Byle przed siebie i aby zabijać. Jeden tytuł posiada parę innowacji, drugi nie, ale i tak większość otrzymuje oceny pokroju 9/10. Choć nie powinienem oceniać, gdyż w wiele nowości nie grałem, to jakoś nie ciągnie mnie do tych wszystkich Halo 3, Gearsów, Resistance czy Bioshocków. Jedynie COD4 mi się podobał ze względu na świetny i klimatyczny (lecz za krótki) single.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-01-27, 14:32, w całości zmieniany 2 razy
Seria GTA-Gry fajne,Vice City mi się podobało ale na prawdę nie rozumiem tych tytułów gry roku.
Fajna gra,nieliniowa ale nie rozumiem jej popularności.
Nie mówiąc o zachwycaniu się multiplayerem w którym chodzi się w kilkanaście osób bez celu....
@Suavek
Podpisuję się pod twoim postem obiema rękami.
Zwłaszcza ten tekst o Wii był dobry.
Seria Silent Hill, nie wiem co ludzie widzą w tej grze
Nigdy nie mogłem pojąc fenomenu Simsów, robiłem 3 podejścia do tej gry i do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego ludzie tak "jarają się" zakładaniem rodziny i meblowaniem domu
Teamt dosyć drażliwy, bo dla niektórych urazić ich gusta to tak jakby urazić ich ego No ale jedziemy. Zwykle nie trzymam w pamięci crapowatych gier, więc możliwe, że coś pominę.
Wspomniane The Sims, jego sequel i sto tysięcy dodatków jakie do nich powychodziły (ile tego w ogóle już jest?). Po pierwsze to nie mam pojęcia czym się różni jeden dodatek od drugiego poza nazwą (jedynie Światowe Życie do jedynki jakiś sens miało, a reszta...?), a po drugie to nie widzę najmniejszej nawet frajdy w wykonywaniu w kółko szeregu czynności mających na celu zadowolenie jakiegoś śmieszego ludka, który nawet gadać nie potrafi jak człowiek. Pograłem w to kiedyś z pół godzinki, może godzinę i to mi wystarczy na całe życie, na prawdę nie rozumiem skąd taki szał na tą nudę. Zapewne dzieciaki mają radochę i to dzięki nim (i ich rodzicom) ta gra dalej żyje, ale na prawdę, dla mnie to jest conajmniej głupota, żeby prowadić życie wirtualnych ludzików, zamiast wasnego. Czasami tęsknię za tą dziecięcą wyobraźnią, którą gdzieś na drodze rozwoju zgubiłem...
Heroes of Might and Magic wszystkie części/dodatki etc. Na prawdę nie wiem co takiego fascynującego w tej grze, że osiągnęła taki masowy sukces. Ofkoz nie twierdzę, ze to jakaś tragedia, ale mnie ona nie przykuła na dłużej niż pół godziny, bo po tym czasie zaczęło wiać nieprzeniknioną nudą. Skoro "Hirołsy" są takie znakomite, że wszędzie o nich słychać, to czemu za przeproszeniem szereg innych tego typu popierdółek nie osiągnął takiego sukcesu? W moich oczach niewiele poziomem odstają od Hirołsów...
Cytat:
Resident Evil 4 - Tu się rzucą zapewne. Gra jest dobra. Przeszedłem ją trzy razy bardzo dobrze się bawiąc. Mimo to, nie jest to tytuł na 10/10 czy nawet 9/10, a i nie nazwałbym go "najlepszą grą na PS2". Ot rozluźniająca gra akcji, ale posiadająca niemałą ilość wad.
Tu się zgadzam w 100% i jednocześnie niedorzeczne wydaje mi się hasło "najlepsza gra na PS2" w przypadku tej gry. Fajna gra akcji, zapewniająca dosyć sporo godzin zabawy, ale nic poza tym. Fabuła tandetna, przeciwnicy, klimat i lokacje też jakoś specjalnie nie powalają... Przejść grę można i na pewno się nie będzie żałowało poświęconego na nią czasu, no ale ludzie, ta gra nie jest wcale ani przełomowa ani rewelacyjna.
Podobnie Mario, chociaż w tym przypadku jestem skłonny przymknąć oko, bo to zwyczajna maskotka Nintendo, która musi mieć 10 odsłon, każda w innej postaci. Tak samo Zelda, kolejna maskotka Nintendo - gra jest wg. mnie wybitnie dziecinna i tym bardziej nie porywa mnie ani trochę, a jednak ludzie za nią szaleją. Dziwne...
Halo. W tym przypadku także nie kumam co takiego jest w tej grze, że wszyscy Xboxowcy i pecetowcy mają pełno w gaciach na sam dźwięk słów "Halo" i "Master Chief". Przyznam, ze gra ma ten swój epicki wydźwięk i niektóre akcje są momentami intensywne, ale poza tym Halo jest zwyczajną strzelanką jakich wiele. Przyjemną strzelanką, ale ani przełomową, ani rewelacyjną.
Call of Duty i jego "nie-jestem-juz-w-stanie-zliczyć" sequele. Na prawdę, może za pierwszym razem to to nawet fajne było, ale nawet pierwszej części dałbym tylko 8+, może 9/10. Głównie dlatego, że te gry są liniowe do bólu i właściwie tylko za pierwszym razem człowiek się dobrze bawi uczestnicząc w tych chaotycznych, acz intensywnych walkach. Tym bardziej nie pojmuję dlaczego każda kolejna część to ten sam crap tyle, że z innym lokacjami/pukawkami/przeciwnikami.
Zgadzam się ze Suavkiem co do strzelanek, w których świecie już od naprawdę długiego czasu nie było jakiegokolwiek powiewu świerzości. Bo jeśli twórcy uważają wrzucenie gracza w inną scenerię, z inną pukawką w łapie za nowatorskie no to ja podziękuję za taką nowatorskość. Co prawda lubię sobie postrzelać, ale też już powoli zaczynam z nadzieją wypatrywać jakiegoś powiewu świerzości. Gdyby tylko Crysis nie był trochę zbyt liniowy, a Mirors Edge liniowy i strasznie krótki, to byłby to już dobry początek.
Nie zgodzę się zaś co do Diablo, który IMO jest wciągający a i może się pochwalić niebanalną fabułą i całkiem sensownym drzewem rozwoju postaci. Fakt - popsułem na dwójce jedną myszkę, no ale to już chyba urok hack'n'slash
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-01-27, 17:22, w całości zmieniany 1 raz
Nigdy nie mogłem pojąc fenomenu Simsów, robiłem 3 podejścia do tej gry i do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego ludzie tak "jarają się" zakładaniem rodziny i meblowaniem domu
Może dlatego, że w grze na wszystko ich stać :grin: Mogą budować wille, wymieniać meble i mieć gromadkę dzieci :-] W prawdziwym życiu nie zawsze jest to możliwe, to chociaż pograć sobie można ^_^
A mnie wciągnęły! ;P Jest jakaś irracjonalna przyjemność- stworzyc dom swoich marzeń, i umieśćić w nim ludka całkowicie Tobie posłusznego. :razz:
Ja np. w ogóle nie czaje startegii- nudne to jaki flaki z olejem. Czekasz az Ci się stworzą surowce, patrzysz na ślamazarnie sunące po mapie oddziały. Kumpel zwykł mi docinać że za głupi na to jestem, ale kurde! Jak mam ochotę wysilić się intelektualnie to rozwiązuje test MENSY a nie gram w gry. Jedynym wyjątkiem są Wormsy- kocham całą serię (może poza forts) i bez narcyzmu powiem że jestem w nia naprawdę dobry :razz:
GTA- ileż można w kółko to samo, dodając najwyżej możliwość w3,14erdalania hotdogów i wypadania przez przednia szybę.
Jak jeszcze cos sobie przypomnę to dopiszę.
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:
i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Devil May Cry 3, bo tylko w tę częśc grałem. Muszę powiedziec że bawiłem się przy niej całkiem dobrze, szybka akcjia, niezłe walki, jedyne co mnie tak naprawdę irytowało i to bardzo, to Dante, skąd na bogów bierze się u japończyków ta tendencjia, by robic z głownych bohaterów takich wiecznie wyluzowanych dupków (zwłaszcza Capcom słynie z takich dewiacji).
Heroes of Might and Magic wszystkie części/dodatki etc. Na prawdę nie wiem co takiego fascynującego w tej grze, że osiągnęła taki masowy sukces. Ofkoz nie twierdzę, ze to jakaś tragedia, ale mnie ona nie przykuła na dłużej niż pół godziny, bo po tym czasie zaczęło wiać nieprzeniknioną nudą. Skoro "Hirołsy" są takie znakomite, że wszędzie o nich słychać, to czemu za przeproszeniem szereg innych tego typu popierdółek nie osiągnął takiego sukcesu? W moich oczach niewiele poziomem odstają od Hirołsów...
Nie bardzo rozumiem skąd w przypadku Heroesów określenie "popierdółka". Gra swego czasu stanowiła bardzo oryginalne połączenie gry strategicznej i RPG i nic dziwnego, że zyskała sobie taką popularność. Kolejne części bywały lepsze lub gorsze (najwięcej frajdy zapewniła mi chyba trójka), może sam gatunek komuś nie przypaść do gustu, ale nie spisywałbym gry od razu na straty. Pozycja szczególnie dobra do multiplayera (jeden gra, reszta pije - i zmiana ;p).
StuntmanMikeL napisał/a:
Call of Duty i jego "nie-jestem-juz-w-stanie-zliczyć" sequele. Na prawdę, może za pierwszym razem to to nawet fajne było, ale nawet pierwszej części dałbym tylko 8+, może 9/10. Głównie dlatego, że te gry są liniowe do bólu i właściwie tylko za pierwszym razem człowiek się dobrze bawi uczestnicząc w tych chaotycznych, acz intensywnych walkach. Tym bardziej nie pojmuję dlaczego każda kolejna część to ten sam crap tyle, że z innym lokacjami/pukawkami/przeciwnikami.
Z serii CoD grałem tylko w dwie części - pierwszą i czwartą. Jedynki nie ukończyłem - postrzelałem, niby fajne ale szybko mi się znudziło. Sequeli w ogóle nie ruszałem, ale po tym co się naczytałem na temat CoD4 zdecydowałem się dać jej szanse i nie żałuję. Jest to bez wątpienia najlepsza strzelanka wojenna z jaką miałem styczność. Klimat i atmosfera trybu dla pojedynczego gracza są świetne i naprawdę szkoda, że całość jest taka krótka i nastawiona głównie na multi (nie cierpię grać z kimś kogo nie znam i sprowadzać do tego całą grę).
StuntmanMikeL napisał/a:
Nie zgodzę się zaś co do Diablo, który IMO jest wciągający a i może się pochwalić niebanalną fabułą i całkiem sensownym drzewem rozwoju postaci. Fakt - popsułem na dwójce jedną myszkę, no ale to już chyba urok hack'n'slash
Akurat fabuła Diablo mnie ani trochę nie ruszyła. Rozwój postaci i ilość rzeczy do zdobycia mogą faktycznie niektórych przyciągnąć, ale osobiście nie lubię gdy gra sprowadza się do prostego siekania i zabijania mas potworów. Dlatego o wiele bardziej od przereklamowanego Diablo podobał mi się mało znany Divine Divinity, stanowiący świetne połączenie klasycznego RPG z hack'n'slashem. Polecam, szczególnie, że dorwać grę można za śmieszne pieniądze.
Ja np. w ogóle nie czaje startegii- nudne to jaki flaki z olejem. Czekasz az Ci się stworzą surowce, patrzysz na ślamazarnie sunące po mapie oddziały.
Spróbuj Battle Realms. Najbardziej dynamiczny RTS w jakiego grałem. IMO niezwykle wciągający.
Ja nie potrafię pojąć popularności gier typu "Cośtam Tycoon". Jedyna w którą grałem dłużej niż 5 minut to pierwszy Rollercoaster Tycoon.
Sportowe też ledwo trawię - dobrze wspominam tylko PESa 6. Wszelakie wyścigi (NFSy, Coliny i inne takie) czy tam olimpiady/zawody/Tony Hawki w ogóle do mnie nie trafiają.
Simsów nie cierpię. Dodatkowo wkurza mnie polityka EA, która wydaje coraz to kolejne nic niewnoszące dodatki i żąda za nie kupę kasy. No ale mnie to na szczęście nie dotyczy
W ogóle nie pojmuję fenomenu mmorpg. Po prostu dla mnie nabijanie kolejnych leveli i zbieranie kasy na coraz to lepsze/ładniejsze wyposażenie mija się zupełnie z ideą RPG. Planescape: Torment, Baldur's Gate, Deus Ex - to są prawdziwe RPGi. Co nie oznacza, że nie lubię Diablo - ale to nie RPG, tylko hack'n'slash.
I na koniec: lansowanie Dead Space jako super strasznej gry. Gra może i jest bardzo dobrym survivalem, ale horrorem... Chyba tylko jeśli jest to pierwszy horror w jaki gramy/oglądamy.
A może by tak założyć temat o najbardziej niedocenionych (zapomnianych) grach? Znalazło by się ich sporo...
_________________ Do you really love her? In sickness and in health? If you truly love her, then you must act.
It all depends on how hard you fight for her. Whatever happens, don't give up.
And if it comes to it, you must be willing to protect her with your very life.
After all, true love means a willingness to sacrifice.
Be true to your heart and with luck, things will work out in the end.
- Super Robot Taisen
- God Of War
- Resident Evil 4
- 3/4 ówczesnych FPS'ów ( IMO FPS'y po F.E.A.R. się skończyły )
- MMORPG ( zuo #1 na tym świecie =x )
- gry sportowe
- " bandyckie " gry typu Saint's Row, GTA, Yakuza z " bardzo niedobrymi łotrami jako głowni bohaterowie " itp. itd.
- większość cRPGów
- Simsy
...jeśli ktoś jest ciekaw " dlaczego " to zapraszam na GG ... nie mam zamiaru tutaj o tym rozmawiać z oczywistych powodów...
W ogóle nie pojmuję fenomenu mmorpg. Po prostu dla mnie nabijanie kolejnych leveli i zbieranie kasy na coraz to lepsze/ładniejsze wyposażenie mija się zupełnie z ideą RPG. Planescape: Torment, Baldur's Gate, Deus Ex - to są prawdziwe RPGi. Co nie oznacza, że nie lubię Diablo - ale to nie RPG, tylko hack'n'slash.
Rozumiem że ci chodzi o jakiś koreański crapik w którym żółtki przez pół dnia farmią golda i expa.
Zagraj w prawdziwe MMO takie jak Ultima Online czy Darkfall Online który mam nadzieję niedługo wyjdzie.
Tam nie ma questów,expa i nie ma farmy przedmiotów a to dlatego że jest full loot.
Nie ma tak że twórcy gry ci narzucają gdzie masz iść,to gracze tworzą świat.
Btw Zgadzam się w pełni z Mike-L co do Halo.
Na konsolach to to jest pewnie fajne ale nie na PC gdzie gracze oczekują gry skill based,nowego contentu i customizacji a nie gry w której jest autocelowanie i biedny multiplayer.
MMO - nigdy nie pojmę fenomenu tego typu gier. Bez obrazy dla kogokolwiek, ale w mojej dotychczasowej styczności z grami komputerowymi, nie spotkałem się z tytułami tak płaskimi, a nawet śmiem napisać, że wypaczającymi prawdziwą ideę Role Playing Game. Nie rozumiem, po co marnować swój cenny czas dla takich tytułów? Ani to pouczające, ani głupie, tym bardziej przyjemne. Choć mogę się mylić, co zapewne zostanie mi zręcznie udowodnione.
...jeśli ktoś jest ciekaw " dlaczego " to zapraszam na GG ... nie mam zamiaru tutaj o tym rozmawiać z oczywistych powodów...
Jak już zacząłeś to skończ. I Ty się potem dziwisz dlaczego wszyscy Cię nadal mają za prowokatora?
Cytat:
MMO
W sumie bym się podpisał, gdyż także nie rozumiem tak wielkiego zainteresowania coraz to kolejnymi produkcjami przez które gracz traci nie tylko czas, ale i pieniądze (XX złotych za grę + XX złotych co miesiąc na abonament). Tak, przyznaję się, że jedyne z czym miałem styczność to te wspomniane koreańskie dziwadła typu MU Online. Mimo to, nic mnie do tych gier nie ciągnie i prawdę mówiąc byłbym skłonny porównać to z Simsami - skoro to ludzie kreują świat, to czy nie lepiej zająć się tym prawdziwym?
Jedyny MMO na którego czekam to Star Trek Online. Raz, że jestem fanem serialu i dwa, że jeśli wszystko co obiecują twórcy okaże się prawdą to będzie ciekawa gra sama w sobie.
Nie bardzo rozumiem skąd w przypadku Heroesów określenie "popierdółka". Gra swego czasu stanowiła bardzo oryginalne połączenie gry strategicznej i RPG i nic dziwnego, że zyskała sobie taką popularność.
No może sie rozpędziłem trochę z tą "popierdółką", bo gra mimo wszystko prostacka czy głupia nie jest, ale dla mnie to zwyczajna nuda. Nie wziął mnie ten miks gatunków, szczególnie że cała akcja odbywa się w realiach, które znosze tylko w szczególnych przypadkach.
Amaterasu napisał/a:
...jeśli ktoś jest ciekaw " dlaczego " to zapraszam na GG ... nie mam zamiaru tutaj o tym rozmawiać z oczywistych powodów...
Jeśli Twoja krytyka nie będzie atakiem na żadnego z userów to czemu miałbyś nic nie pisać? Grunt to liczyć się ze zdaniem innych i samemu pisać na luzie. Nikt Cię tutaj przecież nie zabije, jeśli napiszesz dlaczego jakaś gra Ci się nie podoba x)
Co do MMO, to idea sama w sobie wydaje się całkiem niezła, gorzej z wykonaniem (vide opinie innych nt. mankamentów MMO). Gdyby podać MMO w odpowiedniej formie to to mógłby być prawdziwy przełom. Sam osobiście grałem w dwie gry MMO - Tabula Rasa i EVE Online. Podczas gdy Tabula Rasa szybko mi się znudziła, gdyż jest to nic innego jak Lineage z blasterami zamiast mieczy, to EVE bardzo mi już do gustu przypadło. Głównie dlatego, że uwielbiam klimaty czysto sci-fi, a EVE dosłownie zabija takim klimate, no i samo latanie po gigantycznym wręcz świecie i wykonywanie jakichś zadań było przyjemne. Szkoda tylko, że musiałbym płacić za to 60zł miesięcznie, daltego też podziękuję i wątpię żebym jeszcze kiedykolwiek w EVE zagrał, no chyba że za darmo będzie xD Poza tym na granie w MMO mam raczej mało czasu więc tym bardziej byłoby mi szkoda wywalać 6 dych miesięcznie, zeby pograć godzinkę-dwie dziennie.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-01-27, 22:11, w całości zmieniany 1 raz
Juiced - Normalna Wyścigówka, na początku jest bardzo ciekawa, ale gdy ma się już 3 najlepsze samochody i mnóstwo kasy, to robi się nudne jak cholera.
Dink Smallwood - stara gierka RPG. Niby taka humorystyczna, niby taka fajna, ale tak jak w przypadku powyżej - 3-4 godziny grania i człowieka zaczyna doskwierać nuda.
Carmash napisał/a:
MMO - nigdy nie pojmę fenomenu tego typu gier. Bez obrazy dla kogokolwiek, ale w mojej dotychczasowej styczności z grami komputerowymi, nie spotkałem się z tytułami tak płaskimi, a nawet śmiem napisać, że wypaczającymi prawdziwą ideę Role Playing Game. Nie rozumiem, po co marnować swój cenny czas dla takich tytułów? Ani to pouczające, ani głupie, tym bardziej przyjemne. Choć mogę się mylić, co zapewne zostanie mi zręcznie udowodnione.
Podpisuję się po tym 100%-towo rękami i nogami.
Tomb Raider - Zwykłe chodzenie po planszy, nawalanie w małą liczbę przeciwników z pistoletów, rozwiązywanie jakichś banalnych "łamigłówek" i nic poza tym.
BTW. Co wy macie do tych Simsów? xD Gra jest bardzo fajna, a można w nie grać godzinami (przynajmniej ja tak mogę xD) do znudzenia.
Strzelanki osadzone w czasie II wojny światowej, te wszystkie "Call of Duty", "Medal of Honor", czy "Brothers in Arms". Wszystkie te gry różnią się tylko coraz to leprzą grafiką, bo wszystkie inne aspekty tych gier: misjie, gamepley, scenariusze, są wciąż powielane i powielane bez końca. Kiedy otwieram jakiekolwiek pismo i widzę recęzjie o nowej grze tego typu, czytam zapewnienia jaką to ma byc super rewolucjią, to ogarnia mnie pusty śmiech.
Cheryl, z tego co mi wiadomo to Juiced czy Dink Smallwood jakiegoś wielkiego sukcesu nie osiągnęły . Zwykłe słabo oceniane przeciętniaki.
Abaddon, tym bardziej polecam Call of Duty 4. Bardzo dobre odejście od schematu z naprawdę klimatyczną rozgrywką single. Szkoda, że potem znowu wrócili do WWII przy piątej części.
Abaddon, tym bardziej polecam Call of Duty 4. Bardzo dobre odejście od schematu z naprawdę klimatyczną rozgrywką single.
Tak się składa, że zakupiłem tę grę i wiązałem z nią spore nadzieje, ale okazała się, jak dla mnie, typowym przeciętniakiem, fakt, miejscami jest ciekawie, ale rozgrywka po jakimś czasie, staje się nudna i przewidywalna, można pograc, ale bez większego "jarania się"
Counter Strike - Ogólnie mało który FPS przypada mi do gustu, a szczególnie w multiplayerze, ale fenomenu CSa, to już w ogóle nie rozumiem. Gra, która charakteryzuje się schematyczną do bólu rozgrywką.
Seria Championship/Football Manager
Setki nic mi nie mówiących tabelek i ustawień, a wynik i tak zależy w dużej mierze od szczęścia. Może gdybym jarał się piłką nożną patrzyłbym na to inaczej. Nudze się niemiłosiernie, kiedy patrze jak kumple w to grają.
Crysis
Grafika ładna, ale co poza tym ? Ani historia, ani gameplay nie porywa. Realizm też średni, skoro na wrogach nie pozostają nawet ślady po kulach. Brak też jakichś rewolucyjnych rozwiązań.
World of Warcraft
Próbowałem się przekonać do tego tytułu, dałem mu szansę decydując się na triala. I co? I nic. Cukierkowa grafika sprawia, że w ogóle nie czuje klimatu. Choćbym bardzo chciał nic na to nie poradzę, że WOW mnie odrzuca zwyczajnie.
Tibia
Tego to już totalnie nie łapię, Nawet nie chcę mi się komentować. Niedobrze mi się robi na sam widok. Do tego niedopracowany system sprzyjający trollom.
Shadow of the Collosus
Napalałem się na ten tytuł strasznie, więc rozczarowanie było spore. Szaro-bura grafika, PUSTY świat i do tego tragiczny framerate. Rozgrywka też schematyczna cholernie. Nie wiem może prostak ze mnie, ale w tym przypadku nie pojmuje całego tego artyzmu
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Ostatnio zmieniony przez PiK 2009-01-28, 15:00, w całości zmieniany 2 razy
Crysis
Grafika ładna, ale co poza tym ? Ani historia, ani gameplay nie porywa. Realizm też średni, skoro na wrogach nie pozostają nawet ślady po kulach. Brak też jakichś rewolucyjnych rozwiązań.
Crysisa będę bronił jak rycerz, bo drażni mnie opinia ludzi mówiących o nim jako "zwykłym pokazie technologii". Gdyby miał być pokazem technologii to by zrobili zwykłego benchmarka (jak np 3DMarki firmy Futuremark), a nie grę, w dodatku świetną grę. Jedyne co mnie gryzie w Crysisie to zbyt duża liniowość niektórych misji. Realizm? Trudno o nim mówić przy superkombinezonach, obcych miotających kryształami lodu etc., a brak dziur po kulach i "nieruchome zwłoki" to pewnie wymóg PG Ratingu jaki gra miała otrzymać. Dla mnie Crysis jest bardzo przyjemną i bardzo dopracowaną pozycją. Fabularnie faktycznie nie dorównuje Sanitarium, ale wątpię żeby zamiarem twórców było takie osiągnięcie, fabuła i wartka akcja bardziej przypominają mi filmy akcji rodem z holywood i w ten sposób należy na to patrzeć. Doadtkowym atutem są przeogromne levele, które w połączeniu z całkiem niezłym AI stają się placem zabaw na długie godziny. Cóż, widac gdy w chwili premiery Crysisa jego konkurentem był CoD4, to ludzie woleli odmóżdżoną i do bólu liniową napierdzielankę jaką był CoD4.
Nie rozumiem tego, ludzie narzekają na linowość, schematyczność itp. itd., a jak w końcu pojawi się strzelanka oferująca coś więcej niż ukończenie jej w 2 godzinki i odstawienie na półkę, to okrzyknięta zostaje porażką.
Ostatnio zmieniony przez StuntmanMikeL 2009-01-28, 15:37, w całości zmieniany 2 razy
PiK jak zwykle myśli podobnie do mnie i przypomniał mi kilka nierozumianych fenomenów
Counter Strike - Jak ja lubię FPS, tak tej gry w ogóle nie trawię. Coraz więcej trolli i chamstwa, coraz mniej sensu i do tego klimat "walki z terroryzmem" który zawsze mnie odrzuca.
Tibia - N/C. Kilka razy usiłowałem zacząc w to grać ale tylko raz wbiłem powyżej 8 levelu Dalej nie mogłem już ścierpieć skrajnej głupoty, chamstwa i braku jakichkolwiek zasad moralnych u innych graczy. Powiem nawet że w samej grze widzę spory potencjał, niestety stała sie pozycja kierowaną do Pokolenia JPII. Zły czas, a co za tym idzie, zła grupa docelowa.
_________________
Jeden z najśmiejszniejszych dzieciaków neo na tym forum napisał/a:
i na podłodze była krew. a pod krwiom leżał list. otworzyłem go a z niego wylała sie krew...
Ostatnio zmieniony przez Światłocień 2009-01-28, 16:37, w całości zmieniany 1 raz
Little Big Planet... setki gier z edytorami poziomow, setki gier z bardziej orginalnymi pomyslami, setki slodkich gier, setki gier grywalnych, setki gier multiplayer, ale LBP to jedyna rewolucja Kocham fanbojow, ktorzy z gow*a robia prawie Boga
Ostatnio zmieniony przez Makaroniarz 2009-01-28, 16:47, w całości zmieniany 1 raz
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2009-01-29, 12:34
Userzy napisał/a:
"Little Big Planet,Wii, popierdóły"
Jednak to, że nie graliście ma fundamentalne znaczenie. Sporo wypowiedzi nt tej gry zaczynala sie wlasnie od "byłem sceptyczny, ale kiedy zagrałem..."
Mimo wszystko oglądanie, zwłaszcza takiego szpila na filmikach mija się z celem, tego trzeba doświadczyć.
To samo z Wii, nie wierzę, że nie czerpalibyście przyjemności gdybyscie mieli je pod swoimi strzechami. Gry na ten sprzęt nie grzeszą żywotnością, ale nie można odmówić im funu.
Makaroniarz napisał/a:
Kocham fanbojow, ktorzy z gow*a robia prawie Boga
...
Chociaż nie: Czyżby posiadacz konsolki Microsoftu?
PiK napisał/a:
Seria Championship/Football Manager
Setki nic mi nie mówiących tabelek i ustawień, a wynik i tak zależy w dużej mierze od szczęścia.
Zgodziłbym się z pierwszą częścią zdania, drugą podpiąłbym pod LigaPolskaManager dodawanego do KŚ ;].
PiK napisał/a:
Może gdybym jarał się piłką nożną patrzyłbym na to inaczej. Nudze się niemiłosiernie, kiedy patrze jak kumple w to grają.
W najnowszej części w końcu są 3D animacje meczów zamiast kulek x)
Suavek napisał/a:
God of War - Tak, lepszy nie znaczy cudowny. Gra jest całkiem niezła, ale kompletnie nie pojmuję skąd biorą się oceny 10/10, szczególnie w przypadku przeciętnego Chains of Olympus.
W CoO nie grałem, grałem za to w dwie pozostałe: Wtedy QTE nie były jeszcze przejedzonym patentem, grafika wyciskała maksimum z PS2(zwłaszcza GoW2), długa żywotność tytułu, kapitalny OST, bardzo fajna fabuła } IMO.
Puty, Makaroniarz, proszę, nie prowokujcie do wojenek konsolowych.
Może i nie grałem we wspomnianego LBP. Może nie miałem lepszej styczności z gotującymi mamuśkami czy innym krojeniem warzyw Wiilotem. Nie będę zaprzeczał, że na pewno tego typu gry znajdą swoją grupę odbiorców, ale nie mogę pojąć dlaczego z tego typu popierdółek robi się hity na daną platformę. Sorry, są po prostu tytuły, których sensu pojąć nie mogę - niezależnie od tego czy grałem czy nie. I nawet gdybym posiadał Wii to nie sądzę aby większą frajdę sprawiało mi robienie naleśników niż powiedzmy przechodzenie MGS4 na PS3. To tak jak z wszelkimi Eye Toy czy innymi bzdetami - bawi przez 10min i w końcu się nudzi. Moim zdaniem takie gry nie zasługują na miano hitów. Czasem gry we flashu są o wiele ciekawsze, z tą różnicą, że zamiast Wiilota mamy myszkę.
Ostatnio zmieniony przez Suavek 2009-01-29, 13:52, w całości zmieniany 1 raz
Zgodziłbym się z pierwszą częścią zdania, drugą podpiąłbym pod LigaPolskaManager dodawanego do KŚ ;].
Od razu mówię, żę się na tej grze nie znam, ale czasem widywałem, jak kumpel przegrywał mecz, robił loada i bez zmiany czegokolwiek cieszył się ze zwycięstwa.
StuntmanMikeL o Crysis napisał/a:
Realizm? Trudno o nim mówić przy superkombinezonach, obcych miotających kryształami lodu etc., a brak dziur po kulach i "nieruchome zwłoki" to pewnie wymóg PG Ratingu jaki gra miała otrzymać.
Może realizm to złe słowo, bo nie tego się po grze spodziewałęm, ale miałęm na myśli te nieszczęsne dziury po kulach i efekt rag doll. Mimo wszystko przy całym tym przepychu graficznym brak efektów obecnych w FPSach już od ładnych paru lat uważam za spore niedociągnięcie, a jeśli faktycznie powodem był rating to jeszcze gorzej, bo nie wyobrażam sobie strzelanki familijnej ;] Opinia jest jak dupa, każdy ma własną, ale dla mnie to był taki FarCry z lepszą grafą, która zresztą dziś już nie robi wielkiego wrażenia.
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum