Mimo, że coraz mniej osób czyta książki i tak są one bardzo popularne. Piszcie co ostatnio przeczytaliście, co warto kupić, a co nadaje się tylko na wypożyczenie z biblioteki. Co omijać szerokim łukiem również możecie podawać, szczególnie z tych grubszych, bo po co marnować czas na badziewia skoro istnieje tak wiele naprawdę ciekawych książek.
_________________ Moja jest tylko Racja i to Święta Racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza! I właśnie to moja Racja jest Racja najmojsza.
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, czego nie ma. Zalejmy pałę do reszty jak świnie, w głupiej nadziei, że ból przeminie.
Ostatnio przeczytałem ostatnią część trylogii "Władca Pierścieni" oczywiście książka którą TRZEBA przeczytać,teraz zamierzam przeczytać "Ojca Chrzestnego" lub "Kod Da Vinci" jeszcze nie podjąłem decyzji. ^^
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-16, 20:24
W księgarniach wchodzi nowa książka Clarksona (redaktora Top Gear'a).
Polecam w ciemno, bo wszystkie jego poprzednie wynaturzenia są świetne i rewelacyjnie odprężają.
Minus to że zapewne znów całą jego książkę przeczytam w 2 godziny.
Jeśli kogoś interesuje fantasy, i to w postaci aż kipiącej od magii, to polecam Stevena Eriksona i jego serię "Malazańska Księga Poległych". Właśnie jestem w trakcie szóstego tomu i do tej pory żaden mnie nie rozczarował (choć drugi uważam za najlepszy, ale zobaczymy co czas pokaże ). Pomimo, że pełno tutaj czarów itd., to nie jest to idiotyczne czytadło z wojownikami, księżniczkami, tradycyjnymi smokami. Magia jest pokazana w ciekawy sposób, podobnie bogowie. Mnóstwo bitew, właściwie cały cykl to kampanie wojenne Imperium Malazańskiego. Tylko jak się szybko okazuje równocześnie toczą się też rozgrywki na wielu innych płaszczyznach. Łatwo się pogubić, pełno bohaterów (każdy tom otwiera spis postaci, które w nim występują - zwykle zajmuje jakieś dwie-trzy strony oO) i być może właśnie z tego powodu nie ma żadnej taryfy ulgowej. Lubisz kogoś - nie miej pewności, że przeżyje. To cykl o żołnierzach, o wojnie i są ofiary. Właściwie jest ich pełno. Dla mnie to plus, szczerze mówiąc, bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Wiadomo tylko, że obędzie się bez taniego happy endu Jakoś na dniach postaram się napisać coś więcej. Choć właściwie nie wiem czy jest sens - jeśli kogoś nie interesuje to nie będzie czytał wywodów dalszych, jeśli już zainteresowało, to lepiej, żeby sięgnął po samą książkę
_________________ "Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
Właśnie skończyłem czytać "Braci Karamazow", ostatnią powieść Fiodora Dostojewskiego, notabene jednego z moich ulubionych pisarzy. To, co mnie najbardziej urzeka w Dostojewskim to absolutne mistrzostwo analizy psychologicznej jego postaci oraz ich uniwersalizm jako, że bohaterami są zawsze najzwyklejsi ludzie, ot jak chociażby tutaj rodzina Karamazowów czy gdzie indziej biedny student prawa. Dostojewski w charakterystyczny dla siebie, nietuzinkowy sposób próbuje odpowiedzieć na pytania, jakie zawsze stoją przed człowiekiem tj. prawda, sens życia czy istnienie Boga. Gorąco polecam tę, ale również i inne jego powieści, jak np. Wspomnienia z domu umarłych, Zbrodnia i Kara, Idiota, Biesy...
Ja jestem właśnie w trakcie "Bezsenności w Tokyo" -po prostu rewelacyjna książka. Kiedy koleżanka, która była tak miła pożyczyc mi tą perełkę opowiadała mi o spotkaniu z autorem i jego żoną bodajże w Empiku oraz ich dalszych opowieściach na temat Japonii, myślałam, że pęknę z zazdrości .
Dalej, przymierzam się do chyba już setnego odświeżenia mojej najukochańszej Sagi Wiedźmińskiej oraz opowiadań ASa- wszystko jednak w swoim czasie; nie lubię czytac kilku książek naraz.
Ah, i jestem z racji tematu mojej pracy licencjackiej zaraz po bajkach Ezopa, baśniach braci Grimm oraz Andersena i 1001 nocy . Lektura wręcz fascynująca, zwłaszcza gdy przerabia sią ją po raz kolejny jako człowiek już dorosły. Sama zdziwiłam się jak wiele ukrytych przesłań, alegorii i odniesień zawierają te opowieści. Polecam z całego serca.
Wiek: 39 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 936 Skąd: Kraków
Wysłany: 2007-11-23, 12:14
Cytat:
Ja jestem właśnie w trakcie "Bezsenności w Tokyo" -po prostu rewelacyjna książka.
A ja kurde nie mam czasu by jej dobrze zacząć
Ostatnio właśnie także złapalo mnie ponownie na Wiedźmina (zapewne z powodu premiery gierki), tym bardziej że przeczytałem tylko 3 pierwsze książki chronologicznie.
Tylko kumpel który je ma siedzi w wawie- demet
Właśnie zamówiłem ów pozycję i gdy tylko pan listonosz zapuka do mych drzwi zabiorę się do jej czytania Książkę tą poleciła mi moja dobra znajoma oraz po przeczytaniu kilku pozytywnych komentarzy na jej temat postanowiłem dokonać zakupu.
Wczoraj zaś skończyłem czytać "Upadek Lucyfera" i muszę powiedzieć, że książka mimo, iż nie jest pozycją szczególnie wybitną to jej przeczytanie sprawiła mi nie małą radość i satysfakcję. Naprawdę polecam
To, co mnie najbardziej urzeka w Dostojewskim to absolutne mistrzostwo analizy psychologicznej jego postaci oraz ich uniwersalizm jako, że bohaterami są zawsze najzwyklejsi ludzie, ot jak chociażby tutaj rodzina Karamazowów czy gdzie indziej biedny student prawa. Dostojewski w charakterystyczny dla siebie, nietuzinkowy sposób próbuje odpowiedzieć na pytania, jakie zawsze stoją przed człowiekiem tj. prawda, sens życia czy istnienie Boga. Gorąco polecam tę, ale również i inne jego powieści, jak np. Wspomnienia z domu umarłych, Zbrodnia i Kara,
No ja się niedługo zapoznam z tym pisarzem i zobaczę czy rzeczywiście jest taki dobry Akurat w szkole mam do przeczytania "Zbrodnia i kara"
Wiek: 38 Dołączył: 16 Lis 2007 Posty: 129 Skąd: prosto z 1967, yoh
Wysłany: 2007-11-23, 23:05
To ja Wam polecę "Klub Pickwicka" Dickensa, to chyba jedyna książka, która aż tak mnie wkręciła ze względu na jej do bólu angielski charakter. Grube to i wielkie jak cegła, ale te 700 stron przeleciałem w mniej niż tydzień. Jednym słowem rewelacja!
_________________ feed feed feed eat eat eat head head head long long long hair hair hair smokin' smokin' smokin' caterpillar caterpillar caterpillar run run run
Ja męczę aktualnie Historię Lisey Stephen'a King'a - przedstawiać nie muszę
Zgodzę się z opiniami, że książka bardzo osobista i napisana trochę innym językiem niż reszta ;] Jednakże mamy tutaj starego dobrego King'a, który po raz kolejny Nam udowadnia, że nadal potrafi pisać na wysokim poziomie :]
Początki - nie powiem - szły mi opornie, gdyż trochę ciężko było mi się skupić na książce.. Teraz już jest o wiele lepiej Tylko jedyne co mi zostało to znalezienie czasu
A teraz każdy ładnie idzie do sklepu po książkę
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Baardzo niewiele czytam. Do tej pory tylko lektury obowiązujące, sześć tomów Pottera, "Lśnienie" Stephena Kinga, Misery - też Kinga, "Chemia Śmierci" Simona Becketta, Tolkien i z nudów "Eragon", którego przeczytałem do połowy i stwierdziłem, że to chłam.
Próbuję dorwać trylogię Doliny Lodowego Wichru, ale coś moje poszukiwania jak do tej pory spełzły na niczym.
Ja teraz się pewnie wezmę za "Socjologię kryminalistyczną" Brunona Hołysta. Chciałbym prace magisterską pisać z tego zakresu, ale chyba nic z tego. Zresztą, zobaczymy. Najpierw muszę się przekonać "z czym to się je" Ale kryminalistyka/kryminologia należą do moich zainteresowań, więc powinienem się odnaleźć.
_________________ "Reaching out to embrace whatever may come."
Maynard James Keenan "Lateralus"
Może ktoś by mi polecił jakąś książkę w klimacie Silent Hill (o ile w ogóle taka jest)? Najlepiej gdyby też był motyw opuszczonego miasta, kultu albo czegokolwiek podobnego do SH.
"Mist", "Skeleton Crew", "Pet Semetary," oraz "Carry" napisane przez Stephena Kinga.
"Phantoms" "Hideaway" oraz "The Door to December" napisane przez Deana R. Koontza.
"Stinger" - Robert R. McCammon
"The Tale of Toono" - Kunio Yanagida.
"Shikoku" - Masako Bando.
"The Box Man" - Kobo Abe.
"Tomie" - Jyunji Ito.
"Shiori and Shimiko" - Daijiro Moroboshi.
(alternatywny świat w Silent Hill został wykreowany dzięki pracy tego autora)
Pewnie cos dla siebie znajdziesz dalej są także filmy podane ale skoro już wiesz gdzie szukać go get 'em tiger
Może ktoś by mi polecił jakąś książkę w klimacie Silent Hill (o ile w ogóle taka jest)? Najlepiej gdyby też był motyw opuszczonego miasta, kultu albo czegokolwiek podobnego do SH.
no E.A.Poe to wiadomo wspaniałe ale IMO ma się nijak do tematyki SH...no H.P.L już bardziej choc osobiście nic nie czytałem bo ciężki jak dla mnie (zacząłem tylko W górach szaleństwa) jednak orientuję się odrobinę "osochosijakby"
Edgar i Lovuś to już klasyka. Mimo, że dla współczesnego odbiorcy obcowanie z ich dziełami nie należy do rzeczy najprostszych to mogę polecić obydwu panów z ręką na sercu. Klimat oraz porządny warsztat pisarski (chociaż co do Lovecrafta pod tym względem można mieć lekkie zastrzeżenia, to nie zmienia to faktu, że koleś jest dla mnie mistrzem), pozwalają wgłębic się w cudowne historie oraz genialnie wykreowane światy izolując się od spraw "na uczelni", "w pracy", "życiu osobistym". Jazda obowiązkowa dla wszystkich książkowych weteranów.
Obecnie czytam "Bezsenność w Tokyo". Jak tylko skończę zdam wam na świeżo własne spostrzeżenia dotyczące ów książki.
Dobra, czas na coś ode mnie.
Predwczoraj kupiłam zbiór opowiadań Kinga pt "Wszystko jest względne", przyciągnięta opowiadaniem 1408.
Samo opowiadanko króciusienkie (film znacznie od niego odbiegał), ale przyjemne.
Pozostałe również, mamy tu motywy pogrzebania żywcem, samobójstwa, opowieśc o przestępcach, czy torturowanym na przesłuchaniu dziennikarzu.
Nie przeczytałam jedynie opowiadaniu podpinającego się pod 'Mroczną Wieżę', gdyż sagi tej nie czytałam.
@ Bobek, 'Historia Lisey' jest boską książką. Dawno w żadną się tak nie zaangażowałam.
Opowiadanie Poego są ciężkie, ale świetnie. Szczególnie polecam 'Black Cat'.
Nie przeczytałam jedynie opowiadaniu podpinającego się pod 'Mroczną Wieżę', gdyż sagi tej nie czytałam.
Musisz nadrobić zaległości ;>
Miho napisał/a:
Samo opowiadanko króciusienkie (film znacznie od niego odbiegał), ale przyjemne.
Chwalono twórców filmu 1408, że ich pomysły, których nie ma w tekście King'a nie wpłynęły źle na film tylko wręcz przeciwnie - podniosły jego rangę ;]
Miho napisał/a:
@ Bobek, 'Historia Lisey' jest boską książką. Dawno w żadną się tak nie zaangażowałam.
U mnie było kilka takich zaangażowań Ale nie powiem, że po pewnej scenie poszedłem do kuchni i wypiłem sobie Colę z lodem Wiesz o jaką scenę chodzi zapewne ;]
_________________ Człowiek może wytrzymać cały tydzień bez picia, dwa tygodnie bez jedzenia, całe lata bez dachu nad głową, ale nie może znieść samotności. To najcięższa tortura.
Obecnie czytam "Rękopis Znaleziony W Saragossie" Jana Potockiego. Jestem jednak dopiero na samym początku, więc o książce wypowiem się z czasem
Dodatkowo czekam, aż listonosz, który zapuka do moich drzwi prawdopodobnie już w poniedziałek dostarczy mi "Mroczną Wieżę", "Nocną Zmianę" oraz "Historię Lisey". Po sesji pochłonę wszystko w mgnieniu oka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum