Pyramid Head: masz oczywiscie racje, mialem na mysli tylko ludzi robiacych z siebie posmiewisko 'przesadzajac' w exponowaniu swojego pseudo 'ja'
z tego co wiem to u nas [Lodz, moja szkola ] rok temu modny byl rock oraz po czesci punk. W tym roku namnozylo sie tego emostwa... juz nawet na kobiety nie mozna popatrzec widzac rurki, trampki i szope podobna do psa betlejemnskiego
_________________
Ostatnio zmieniony przez mshm 2008-04-27, 18:43, w całości zmieniany 1 raz
Ojezus klikam pierwszy z brzegu link i pierwsze, co mi wyskakuje, to fotka jakiejs dziewczyny z podpisem: "zdjątko z Sabiną dla Mojego naj Skarba który mnie zdradza ale itak Kocham x3 BaRtUsSsxD ... Aj Lov U x3" looool Skarb ją zdradza, a ona go i tak kocha i jeszcze robi zdjątko z Sabiną specjalnie dla niego. Czy to nie jest cierpienie? Doesn't that just beat all??
A ja kiedyś byłem emo, tzn. miałem emo fryzurę (taką serio emo, nie po prostu długie włosy... na szczęscie nie mam chyba żadnych zdjęć) i słuchałem emo, ale obydwa te stany (tzn. posiadanie fryzury i słuchanie określonej muzyki) nie zaszły jednocześnie i nie były ze sobą związane. To pierwsze to było jeszcze długo zanim Polska weszłą do Unii, a to drugie później, ale też dawno, w czasach, kiedy emo nie kojarzyło się jeszcze z zespołami dla dzieci i nie było słowokluczem wywołującym lawinę żartów na sieci. Nie żeby z tych pajaców nie należało żartować, czy żeby mi to przeszkadzało, ale też nie należy się napinać, że wszystko co jest "emo" automatycznie śmierdzi ch*jem, bo są zespoły klasyfikowane przez różnych internetowych szefów jako "emo", które w rzeczywistości grają mocniej niż niejeden metalowy czy punkowy zespół, lub bardziej psychodelicznie niż niejedna grupa z półki "eksperymentalny rock". Sęk tylko w tym, żeby umieć samemu zdecydować co jest fajne a co nie, a nie zdawać się na gotowe klisze.
A teraz siadam czytać dalej te teksty na fotkach, może znowu znajdę coś fajnego.
Dzisiejsze EMO to karykatura ich archetypów. Dzieci nie wytrzymujące napięcia w rodzinie, wiecznie rozżalone, niezadowolone i przez nikogo nie kochane. Mam ja kilku takich znajomych... Jedna dziewczyna. Słodka, przyznam, tylko że totalny pokemon i chodząca kupa smutów.
_________________ wszystko, czym jestem, zawiera się w wymiarze fioletu i czerwieni
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Emo? Czemu nie, dopóki nie tnie się żyletką i płacze w kąciku nad ogromem swych 14-letnich (poniżej i wzwyż included) problemów, otaczającej go nietolerancji, ignorancji, braku zrozumienia etc.
Tyle ode mnie ;].
Moim zdaniem cała ideologia subkultury Emo zanikła. Nie jestem emo ani nic z tych cudów ;P.
Dzisiejsze Emo to KinderEmo. WIększości gdybyś dał taką żyletkę, to w życiu by nie drasnął się i/lub targnał na swoje życie. Moim zdaniem to zwykła moda. Bo nagle 14latka wie wszystko o sobie, nikt jej nie rozumie ble ble. To ten cały "trudny okres dojrzewania". Większość wyrasta z tego.
WIększości gdybyś dał taką żyletkę, to w życiu by nie drasnął się i/lub targnał na swoje życie.
pozerzy
Ja na uczelni poznałem np goscia emowatego...i jest bardzo wporzadku...natomiast mam takiego na roku bardzo emo i anwet nie zamieniłem z nim zdania i juz go nie lubię...łazi z mordą 'jestem pan wszechświata a to moja szyszunia"...
I większość czerpie ogromną przyjemność z tego, że ludzie z nich szydzą, żartują, bądź nie gadają z nimi, bo, no przecież!, jesteśmy inni, a on/ona taki biedny, nikt go nie rozumie a my jesteśmy głupi i puści.
znany cytat, który sobie upodobali: wy się śmiejecie, że jestem inny, a ja się śmieję z was, że jesteście tacy sami.
Raq EDIT: Jonathan Davis - Korn
Moda, moda, moda... głównie gówniarze się tym jarają. Szybko im przechodzi ;]. Te cale Blog 27 i Tokio Hotel kreują/lansują sposób na życie, a rozpowszechnia to biblia "bravo" , "bravo girl" itp. -.-'
_________________ "To, że jestem online na forum nie znaczy, że siedze przed kompem. Pomyśl o tym zanim coś takiego napiszesz " - Józef Piłsudski, Biblia 14:23
Jeśli ktoś chodzi ubrany jak emo; ok jego sprawa , mnie nic do tego, ale jak ktoś robi sobie krzywdę aby pokazac jaki on biedny/jak świat go nienawidzi i inne pierdoły , to ręce mi się trzęsą aby mu tą żyletkę wbić shotem w głowe i doprawić glanem. wiem , nie jest to dobre. ale dobre też nie jest robienie czegoś na pokaz. a zwłaszcza takich rzeczy. Jestem ciekawy czy jak takie emo będą miały prawdziwe problemy to co se zrobią ? wszyją esperal na stałe ? ^_^
utną genitalia? ^^"
_________________ buhahahahahha ; jestem normalny
Ostatnio zmieniony przez swirekster 2008-06-12, 00:17, w całości zmieniany 1 raz
Hmmm,przyznam wam się... :grin:
Niedawno miałem dziewczyne EMO... :oops:
Jak ją poznałem to była fajna(tzn.już wtedy była emo ale była normalna z charakteru i w sumie słabo przypominała EMO z wyglądu etc.)
Po tygodniu spotykania zaczeła ee no...ZMIENIAĆ WYGLĄD... :razz:
Dobra,lajt...jak sie jej tak podoba to spoko,w sumie nie wyglądała najgorzej.
Ale potem zaczeła non stop chodzić smutna,mówiła mi że nikt jej nie kocha i że się z niej śmieją.Powiedziałem jej żeby w takim razie wróciła do normalnego wyglądu. A ona powiedziała że ja też jestem taki,nie szanuje jej i zaczeła się drzeć...ja żeby nie robić scen(prawie centrum miasta,pełno ludu) poprostu poszedłem do domu. :grin:
Na nastęony dzień dowiaduje się od jej kumpeli że sie pocieła (co nowość u EMO) Nożem ;|
Emm...moja reakcja była na poziomie reakcji Henry'iego z SH4
"What The Hell ?" :shock:
Nic się jej nie stało,jest pod opieką psychiatry i co dobre,
ma zakaz widywania się ze mną :grin2:
No tak,ale dałem jej argumenty aby przestała a ta takjakby robiła to specjalnie na pokaz,tak jak MZet napisał,żeby wywołać sensacje swoją osobą,no to poszedłem i naprawde,nie wydaje mi się zebym popełnił błąd.
Szczerze to musze się przyznać że mam dopiero 11 lat, a już kiedyś rozmyślałam nad byciem emo... :oops: Później chciałam poprostu należeć do jakiejś subkultury...teraz stwierdzam, że wtedy chciałam być poprostu kimś innym niż jestem :\ chciałam zwrócić na siebie uwage... :oops: Teraz znów nachodziła mnie myśl żeby należeć do subkultury "tectonik" lub "hiphop". Dziś po chwili namysłu pomyślałam że to chore...zastanawiać sie czy być emo czy hiphop...teraz wydaje mi się to żenujące a czy to że lubie muzyke hip-hop czy może rock to ma oznaczć odrazu że należe do tej subkultury...? Tectonik to akurat zupełnie coś fajniejszego niż EMO ale postanowiłam i nie bedę się wygłupiać :grin2:
Najważniejsze to być sobą. Nawet jeśli frajerzy wokół Ciebie, którzy maja sie za "skejcików" czy innych technoprzydupasów, beda na to krzywo patrzeć to zlewaj ich równo. Ślepe podążanie za tym co jest teraz w modzie wcale nie jest "cool";) Mam dla Ciebie nową modę - casual, ta jest najlepsza. Bądź casual (z ang. "swobodny") xD
Albo funkiwoonki...to jest dobre...ale musisz bawełniane czółki przyszyc do czoła....kult wyznawców szatana też jest ok, musisz różowe t-shirty z podobizną Lecha K nosić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum