Małe jest miasto, lecz zło jest olbrzymie
Słabi są ludzie, lecz On jest wszechmocny
Z mgły się wyłania dziecię ciemności
Oto Samael, posłaniec mroczny.
Właśnie dziecięcą formę przybiera
Kto skrzywdzi dziecko? Kto Go powstrzyma?
Jesteś niepewny, pełen wahania
Nadeszła Twego końca godzina.
Twój umysł w strachu, od zmysłów odchodzi
W noc się wyrywa ciemną i krwawą
Miasto piekielne swych granic nie ma
Coś się porusza w cieniu niemrawo.
Chcesz dojrzeć co to, ale nie możesz
Mgła wciąż zachodzi Ci pod powieki
Twoja psychika wciąż się rozpada
Takie cierpienie może trwać wieki.
Potworne miasto! Wizja piekielna!
Staje się jawą, Ty już to czujesz
Patrzysz na „rzeczy” wprost z piekła rodem
Umysłem swym ich nie obejmujesz.
Postać spalona kiedyś, w młodości
Umysł jej umarł, lecz ciało żyje
Na wietrze mroku wciąż spaceruje
Przed Twoim wzrokiem swą przeszłość kryje.
To z niej się demon musi narodzić
Ciało jak kokon krzykiem rozpruje
I wydobędzie się on z jej truchła
Duszą swą brudną świat nasz zatruje.
Ciemność z jasności i zło z dobroci
Wnet się wyłonią ku Nam wprost z piekła
Ojciec swą córkę, córkę zabija!
Matka się syna, syna wyrzekła!
Miłość, współczucie, radość, życzliwość
W człowieku racji bytu nie mają
Złość, gniew i zawiść, chciwość i zazdrość
Tej nocy dusze ludzkie pętają.
Resztki rozsądku uciec Ci każą
Z ciemności w ciemność biegniesz bez celu
Lecz szansy nie Masz na wybawienie
W ten straszny sposób legło już wielu.
Kucasz pod ścianą, krwawe łzy w oczach
Arię zagłady usta śpiewają
Ciałem wstrząsają potworne torsje
Siły życiowe Cię opuszczają.
Ręka demona oraz dłoń śmierci
Wchodzą Ci w umysł, serce i duszę
Spokój! Ach, spokój! Jego pożądam!
Śmierć wybawieniem! Odpocząć muszę, muszę, muszę…
FHOMGHT
_________________ FHOMGHT - NARODZINY, ISTNIENIE I śMIERć.
Ostatnio zmieniony przez FHOMGHT 2007-12-28, 17:59, w całości zmieniany 14 razy
Brawo.
Bardzo klimatyczny wiersz. Czytanie go po ciemku przy odpowiedniej muzyce wprowadza w ciekawy nastrój.
Pisz więcej ;]
_________________ „Większość ludzi, w jakimś momencie życia, potyka się o prawdę. Wielu szybko się podnosi, otrzepuje i zajmuje swoimi sprawami, jakby nic się nie stało.” - Winston Churchill
"Czytaj wszystko, słuchaj każdego. Nie dawaj wiary niczemu, dopóki nie potwierdzisz tego własnymi badaniami" - William Cooper
Puty [Usunięty]
Wysłany: 2007-11-18, 04:12
Popieram, tego Samaela nie będę się czepiał, ale mam nadzieję, że wiesz, że w SH nie spotykamy go ;-) .
Ah, tam Samael, nie Samael, w wierszu figurowac może .
Ja nie chcę powtarzac dokładnie tego, co napisałam już kiedys.
Napiszę więc po prostu, ze bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że o tym wiesz .
I żądam rysunków.
Po tym, co napisałeś w topicu o nickach, zbuntuję forumowiczów i nie odpuścimy, dopłóki, doPUTY (tak, wiem, że miało byc "ó", ale nie mogłam się powstrzymac;)) nie zobaczymy prac w Indian Runner .
Cóż, powiem tak, bo nauczyłem się od Churcha nie kryć krytyki w krytyce Wiersz nieco schematycznie i niepoważnie się rozpoczyna (pachnie taką dziecięcą bajeczką na dobranoc), lecz od połowy wręcz zdumiewa Przejście z Samaela do Alessy, następnie do drugiej osoby niejako nie trzyma się kupy, jednakże wiersz jest klimatyczny, oj tak. Powinieneś tylko tego "Samaela" zastąpić czymś anonimowym, nieznanym, choć o tej samej naturze i w tym samym kontekście ;] Nio i podzielić wiersz na strofy, aczkolwiek to wymagałoby już drobnych zmian w całej treści wiersza.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe moich propozycji i porad IMO od połowy w dół wiersz ma taki klimat, że ja naprawdę "czuję" każde słowo, wyobraźnia pokazuje mi to, co opisujesz ;] Bardzo ładnie, good work.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum